konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Natalia Kryskowiak:
Agnieszka Podpała:
Natalia Kryskowiak:
Agnieszka Podpała:
Benny K.:
Agnieszka Podpała:
i wedlug mnie zaufanie nigdy nie jest 100% na poczatku..zaufanie sie buduje jak kazde inne uczucie...
Bo tak jest a przykre jest to a według mnie niesamowicie przykre, że zaufanie które się budowało w związku przez wiele lat może polec w gruzach w ułamku sekundy a nawet że już nigdy nie będzie odbudowane...

Ludzie to mają ...
opis Natalii skojarzylmi sie z zaufaniem...zaufaniem zdobywanym na czysto ...i zauafniem budowanym przez manipulatorow...

wiec 100% zaufania na dzien dobry szybko zweryfikuje czas...

psy szczekaja karawana idzie dalej

gorzej jak ja trafie na profesjonaliste... i ktos mnie bardzo mocno zrani.. ciezka to sprawa.


rozumiem Cie doskonale...moze sama trafilam

ja dlatego jestem sama.. w zwiazku sprawdzam kontroluje krzycze jestem strasznie zazdrosna... nie chce nikogo skazywac na takie moje zachowanie dlatego ze nie potrafie zaufac.


ja ni ekontroluje raczej staram sie rozmawiac...pytac a ni eoceniac czy osadzac...szukac kmorpomisu...i to w praktyce nie wychodzi...wszyscy mowimy o rozmwoach itd...pytanie dlaczegow zyciu ludzie unikaja rozmow?
i nie chodzi o rozmowe typu: wieczny problem...czasem wystarczy wspolna herbaa cieplejszy odruch i wlasciwa atmosfera do powiedzenia o watpliwosciach..wspolny spacer...

nic sama nie zdzialasz....Agnieszka Podpała edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 12:20

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

mój facet przez 6 lat przekonywal mnie o tym jak mnie kocha.. jak mnie nigdy nie skrzywdzi. a po 6 latkach dostalam taki łomot od niego ze do dzisiaj mam blizny. Ot takie zaufanie i rozmowy.

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Natalia Kryskowiak:
no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla

uslyszysz ewentualnie: gdyby ktos byl jestem dsykretny zebys o tym wiedziala....co Ty na taki sposb budowania zaufania?

takie slowa to jak zapalenie granatu....a pozniej lsyszysz: alez wszystko jest w porzadku ....

pytanie czy chodzi o dsykrecje czy szczerosc nie mowiac o lojalnosc...chcialabym zobaczyc reakcje takiego pana gdyby kobiet apowiedzialaby: kochanie i tak sie nie dowiesz..jestem zbyt dysketna...

gwarantuje ze wyskoczylby z butow albo nie chcial miec z tak aosoba nic wspolnego

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Natalia Kryskowiak:
no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla
do kosza z takim ;) i zatrzasnąć klapę mocno żeby nie wylazł ;)

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Monika Magdalena M.:
Natalia Kryskowiak:
no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla
do kosza z takim ;) i zatrzasnąć klapę mocno żeby nie wylazł ;)
tez tak zrobiłam :) dwa miesiace przed slubem

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Monika Magdalena M.:
Natalia Kryskowiak:
no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla
do kosza z takim ;) i zatrzasnąć klapę mocno żeby nie wylazł ;)

takiemu facetowi nalezy sie jedno: niech kazdy sobie pomysli jakby go potraktowal...ja wiem juz jak

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

ide na spacerek bede pozniej. pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Natalia Kryskowiak:
Monika Magdalena M.:
Natalia Kryskowiak:
no wlasnie przeciez i tak nie uslyszymy: tak mam zamiar Cie oszukiwac/ zdradzac.. tylko: alez Kochanie o co Ci chodzi.. i bla bla bla
do kosza z takim ;) i zatrzasnąć klapę mocno żeby nie wylazł ;)
tez tak zrobiłam :) dwa miesiace przed slubem


takie cos bo nie nazwe tego kims ....jest jednym wielkim kompleksem...

nawiasem mowiac wyswiadczyl Ci poza bliznami wielka przysluge...dal Ci szanse na szcescie a nie na koszmar..

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Natalia Kryskowiak:
tez tak zrobiłam :) dwa miesiace przed slubem
uuuuuuuuuuuu to go zabolało ;)
znakomicie :D

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Agnieszka Podpała:
takiemu facetowi nalezy sie jedno: niech kazdy sobie pomysli jakby go potraktowal...ja wiem juz jak
właśnie i żeby też tak bolało ;) zmykam również
buziaki :* pozdrawiam i nie przejadajcie się ;)
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Agnieszka Podpała:
to pytanie do Panow...szanujecie kobiety szczere...
Ja tylko i wyłącznie takie szanuję, ponieważ sam takim jestem więc oczekuję tego i od partnerki dając jej ku temu powody.
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Agnieszka Podpała:
pytanie dlaczegow zyciu ludzie unikaja rozmow?
Bo tak jak niektórzy na forum zamiast odpowiadać na konkretne zagadnienia i pytania kręcą kota ogonem?

Znasz takie przypadki? ;)

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Benny K.:
Agnieszka Podpała:
pytanie dlaczegow zyciu ludzie unikaja rozmow?
Bo tak jak niektórzy na forum zamiast odpowiadać na konkretne zagadnienia i pytania kręcą kota ogonem?

Znasz takie przypadki? ;)

widzisz nie wszyswcy o wszystkim chca pisac na forum..znasz cos takiego jak prywatnosc?

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Agnieszka Podpała:
Benny K.:
Agnieszka Podpała:
pytanie dlaczegow zyciu ludzie unikaja rozmow?
Bo tak jak niektórzy na forum zamiast odpowiadać na konkretne zagadnienia i pytania kręcą kota ogonem?

Znasz takie przypadki? ;)

widzisz nie wszyswcy o wszystkim chca pisac na forum..znasz cos takiego jak prywatnosc?


Masz racje, to nie talkshow, nikt sie nie musi obnazac jak malpa skoro nie chce.

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Roman Tomaszewski:
Agnieszka Podpała:
Benny K.:
Agnieszka Podpała:
pytanie dlaczegow zyciu ludzie unikaja rozmow?
Bo tak jak niektórzy na forum zamiast odpowiadać na konkretne zagadnienia i pytania kręcą kota ogonem?

Znasz takie przypadki? ;)

widzisz nie wszyswcy o wszystkim chca pisac na forum..znasz cos takiego jak prywatnosc?


Masz racje, to nie talkshow, nikt sie nie musi obnazac jak malpa skoro nie chce.

Dziekuje za zrozumienie...
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Chodziło mi o pytania ogólne w jakiś wymyślonych sprawach a nie konkretnie o jakimś forumowiczu.

Zadaje się np. teoretyczne pytanie w sprawie wymyślonej historii a w odpowiedzi uzyskuje się odwrócony kot.

No dobra ryzykując życiem powiem wprost ;)
Agnieszko sama kilkakrotnie zboczyłaś z tematów ale co więcej odwracałaś kota ogonem w w/w historiach. Więc jak z taką osobą rozmawiać w rzeczywistości?

Jeżeli Twoje odpowiedzi w ten sposób udzielałaś Twojemu ex czy komuś tam to się nie dziwię, że unikał jakieś tam rozmowy z Tobą wiedząc, że zaczniesz kręcić.
Oczywiście z tym nie myślę, że on musiał być święty ale jego postów nie czytałem :)

Jeżeli się z rzeczywistością milę to najmocniej przepraszam ale z niektórych Twoich wpisów tutaj na forum odniosłem takie wrażenie.

Zszedłem do atomowego schroniska i czekam na "odpowiedź" ;)

konto usunięte

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Benny K.:
Chodziło mi o pytania ogólne w jakiś wymyślonych sprawach a nie konkretnie o jakimś forumowiczu.

Zadaje się np. teoretyczne pytanie w sprawie wymyślonej historii a w odpowiedzi uzyskuje się odwrócony kot.

No dobra ryzykując życiem powiem wprost ;)
Agnieszko sama kilkakrotnie zboczyłaś z tematów ale co więcej odwracałaś kota ogonem w w/w historiach. Więc jak z taką osobą rozmawiać w rzeczywistości?

Jeżeli Twoje odpowiedzi w ten sposób udzielałaś Twojemu ex czy komuś tam to się nie dziwię, że unikał jakieś tam rozmowy z Tobą wiedząc, że zaczniesz kręcić.
Oczywiście z tym nie myślę, że on musiał być święty ale jego postów nie czytałem :)

Jeżeli się z rzeczywistością milę to najmocniej przepraszam ale z niektórych Twoich wpisów tutaj na forum odniosłem takie wrażenie.

Zszedłem do atomowego schroniska i czekam na "odpowiedź" ;)

ktorej sie nie doczekasz w zwiazku z powyzszym a twoje subiektywne odczucia ni ekoniecznie musza sie pokrywac z czyimis doswiadczeniami...

o ile odnisolam wrazenie wiele osob tutaj wypowiada sie na temat konkretnych sytuacji a nie sytuacji ogolnie..bo widzisz ogolnie to mozna sobie bardzo teoretyzowac i nie prowadzi to do niczego konkretnego
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Agnieszka Podpała:
Benny K.:
Agnieszka Podpała:
zasada zab za zab?
ie ma miejsca w zwiazku na dawanie sobie po razie...
Nie o to mi chodzi...

Przykład: Związali się nadpobudliwa kobieta z spokojnym facetem.
On nie wiedząc co się święci żyje z nią i połyka jej wybuchy emocjonalne aż pewnego dnia jego psycha (niekoniecznie on) nie wytrzymuje i wyhodzi z domu by poszukać np. pocieszenia w alkoholu.
Niestety było to jak wiadomo dla jego jednorazowe pocieszenie.

Wraca do domu i od następnego dnia znów to samo. W dodatku żona mu za kare, że nie przetrwał jej ataku i poszukał ucieczkę w alkoholu nie daje w łóżku przez dłuższy czas.

W/w sytuacje powtarzają się wielokrotnie w dłuższej odległości czasu aż on pewnego dnia wychodzi i zrozpaczony sytuacją upija się an że głód jego międzykrocza również daje sobie o sobie znać...

Więc co Wy na to? Jest przeze mnie historia wyssana z palca ale jestem pewien, że zdarzyła się w niejednemu partnerstwie.

KTO TU ZDRADZIŁ??? Tylko on? Tylko ona? Obojga? Nikt? Producent alkoholu? Instynkt zwierzęcy?

Więc spróbuję dociągnąć resztę z swojego palca ;)

Oboje dochodzą do wniosku, że się kochają ale tak być nie może.
Ona korzysta z pomocy psychologa on niema już potrzeby uciekać przed niczym ani szukać lewego zaspokojenia.

Czy ich związek już nie ma szans?
Ona wyleczona a on szczęśliwy że może żyć z ukochaną w normalnych warunkach.

Więc była zdrada a czy musi w tej historii być i koniec tego partnerstwa?
no ok skrajnosc...ale gdy kobieta jest spokojna..a facet wykorzystuje to i mimowszystko i tak fruwa na alkohol i boki?

Pozwoliłem sobie wkleić to z innego wątku dla przykładu.
Agnieszko czy jest w w/w historii konkretny przykład?
I czy udzielona jest odpowiedź czy obracanie kotem?

Czy by się otrzymała konkretna odpowiedź trzeba w takim przykładzie faceta przedstawić w ciemniejszym świetle?

Próbuję Ci coś wytłumaczyć ponieważ twierdzisz w iluś postach że jakiś tam facet (chyba Twój ex) nie potrafił słuchać lub nie chciał rozmawiać. Jeżeli na jego pytania udzielałaś jemu takich odpowiedzi...

Nie jesteś jedyna która popełnia błędy bo robi to każdy z nas a nawet i ja aczkolwiek baaardzo rzadko ;)))
Więc się nie przejmuj i właśnie dla tego piszę i pisał będę by każdy zaczął od siebie i używał samokrytyki to lepiej przebrnie przez życie :)

Do każdego tanga trzeba dwojga nawet w tym gdzie się bolestnie depcze partnera po stopach i nie tylko :)
Małgorzata S.

Małgorzata S. Back @ work :)

Temat: Jak to jest z zaufaniem?

Ja się przyznaję, że w moim przypadku pytanie i sam temat podyktowany był jak najbardziej rzeczywistością.
Tylko, że to przypadek szczególny, mnie chodzi o samo zaufanie a nie jakaś klasyczną zdradę i zaufanie juz po, bo to inna bajka.

Jestem zwolenniczką otwartości w zwiazku a nie "dyskrecji", gdyby np zdarzyło mi się z kims zaflirtowac to chciałabym móc o tym porozmawiac z partnerem i tego samego spodziewałabym się od niego. Nie oznacza to jednak, że flirtowanie jest "zabronione", bo zabronione jest tylko utrzymywanie tego w tajemnicy. To chyba nie jest takie straszne?
Bo przyznam się, że wcześniej podejrzewałam sama siebie o nadwrazliwośc itp.... ale juz mi przeszło ;D

Właściwie myśle, że ja zdolności zaufania komuś chyba nie utraciłam, bo są osoby, którym ufam praktycznie bezgranicznie, ale jak już pisaliście, zaufanie to uczucie nad którym trzeba popracowac i w przypadku osoby której ufam, ten nakład pracy był spory.

Ale tak wprost, z marszu, zaufac nie potrafię. Więc chyba powinnam życie spędzic sama.

Ktoś wspomniał o zapisaniu się do klubu, więc może założymy klub pt. "NIEUFNI" ;).



Wyślij zaproszenie do