Temat: jak to bedzie za kilkanascie lat?
Ilona Prokopczyk:
nie wiem jak to będzie w następnym pokoleniu. Ale powiem jedno - jestem przerażona tym jakie związki teraz się tworzą, jakie ludzie mają pomysły, priorytety, wartości. Boje się bo sama jestem w młodym wieku i po obserwacji innych i doświadczeniach własnych człowiekowi czasem najzwyczajniej się odechciewa... skąd to się bierze?
nie martw sie, pokolenie naszych babc patrzy na nas jak na robactwo, z naszym morale i zasadami, na nasze pokolenie - oni to dopiero muszą byc wzburzeni :)) I tak samo Ty bedziesz widziala nastepne pokolenia. Tak jak ze wszechswiatem, obyczaje uegją rozpręzeniu (do czasu następnej wielkiej zarazy która wytłucze 80 % spoleczenstwa, wówczas wrócimy do obyczajów mocniej konserwatywnych i wiekszej rozrodczosci:P ) :)))
A odpowiadając na pytanie - papier dla mnie nie jest ważny.
to jest b. ciekawe. Jakim cudem lewackim mediom, przez ostatnie 50-70 lat(z pomoca kochanej władzuchny) udało sie kobietom wmowic, ze papier nie jest wazny, zyjmy na kocią łapę, bedzie super itd nowoczesnie.... JAK BARDZO jest wazny, przekonują się po kilku latach zwiazku gdy są dzieci, a facet udaje się na drugą stronę kuli ziemskiej (lub drugą strone dzielnicy, dystans jest tu obojętny) w poszukiwaniu przygód i wrażen. Zostaje dziecko, finansowa odpowiedzialnosc, ktora bez papieru pozostaje tylko i wyłącznie Twoją odpowiedzialnoscią, w małym uproszczeniu oczywiscie. Wówczas - szukaj wiatru w polu. Zapomnij o dziedziczeniu, jesli drań sie wzbogacił. Zapomnij o prawie do mieszkania... Papier, dla kobiet jest BARDZO wazny. Zrozumcie to , kobiety, i chcijcie byc żonami, a nie kochankami, które mozna zmienic na inną w 2 dni (zone tez mozna zmienic, ale procedura trwa duzo duzo dłuzej, i jesli wam zalezy, to chyba lepiej , nie?) :))