Temat: Intercyza
Akurat specjalistą od prawa rodzinnego nie jestem, ale zwolennikiem intercyzy - jak najbardziej tak. Przy czym głęboko i niezachwianie wierzę w wielką miłość od pierwszego wejrzenia i do grobowej deski, tzw. prawdziwy związek dwóch dusz i mam naturalną potrzebę dawania drugiej stronie wszystkiego, co tylko mogę.
Intercyza (czyli umowa majątkowa małżeńska) w wersji wyłączającej ustawową wspólność małżeńską (wprowadzającej rozdzielność majątkową) najlepiej sprawdza się w przypadku takich par, gdzie któryś z partnerów prowadzi działalność obarczoną ryzykiem. Ponieważ nie powstaje majątek wspólny, w razie egzekucji prowadzonej z majątku jednego z małżonków - drugi jest w stanie spokojnie utrzymać rodzinę.
Druga sprawa - intercyza wyłącza wymóg zgody współmałżonka przy zaciąganiu zobowiązań o większym rozmiarze, typu umowy kredytowe, leasingowe, itp. Zobowiązania obciążają tylko majątek własny.
Trzeci aspekt - chyba w 2005 roku do polskiego KRO wprowadzono rozwiązanie, które jest ustawowym modelem np. w Niemczech - jest to intercyza wprowadzająca
rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków. Po ustaniu rozdzielności majątkowej małżonek, którego dorobek jest mniejszy niż dorobek drugiego małżonka, może żądać wyrównania dorobków przez zapłatę lub przeniesienie prawa. Innymi słowy, gdy kobieta spędza kilka lat w domu wychowując wspólne dzieci i w tym czasie nie pracuje zarobkowo - nie powiększa swojego majątku, a mąż po odchowaniu dzieci ucieknie z sekretarką, można ukochanemu sięgnąć do portfela i zamieszać. Polecam właśnie ten rodzaj umowy majątkowej małżeńskiej jako najbardziej zdrowy.
Trzeba uważać na aspekty podatkowe takiej decyzji, zdaje się, że przy PIT tylko ustawowa wspólność małżeńska uprawnia do wspólnego rozliczenia (przy dużych różnicach w zarobkach bardzo opłacalne) - ale specjalistą od podatków też nie jestem, proszę to sobie potwierdzić :)
Intercyzę można zawrzeć również przed ślubem.
IMHO ustalenie spraw majątkowych w sposób jak najbardziej fair świadczy o dojrzałości związku. Właśnie od tego powinno zaczynać się planowanie wspólnego życia, nie od rezerwacji sali dla weselników :)
pzdr