Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Filip B.:
Jacek Kornek:
Bo pewnym mozna być tylko siebie.

Nie, siebie samego nie można być pewnym. Zresztą to wynika i z tej dyskusji na tym wątku, ponieważ zmieniamy się codziennie i przez całe życie.

Można być pewnym siebie tu i teraz, ale nie za jakiś czas (jeśli zakładamy, że wpływają na nas okoliczności).

Można zakładać, ale to nie są założenia na 100%.
a widzisz!
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: Intercyza

Anna S.:
Monika S.:
Anna S.:
kobieta na przykład ma 3 dzieci, przez 20 lat zarabia więc jej majątek się nie powiększa

sorki, ale nie rozumiem tego :D

Bardfzo proste - kobieta wykonując obowiązki związane z prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci odciąza faceta i on ma wtedy czas na kariere i zarabianie kasy.

to Ty w takim razie pisalas o przypadku, kiedy kobieta NIE zarabia :)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Barbara D.:
Nie jestem w stanie przewidzieć,ale też nie zakładam że ślub skończy się rozwodem
Nikt tego nie zakłada, inaczej byłby idiotą
Jednak bez zaufania ślubu bym nie brała.
Ja też, a jednak jestem po rozwodzie.
A mój mąż miał pełny dostęp do mojego konta (jak myślisz czy z braku zaufania). Niestety zemściło się to na mnie boleśnie (czy gdybym wiedziała że wybierze mi wszystkie pieniądze, nie zabezpieczyłabym się? Czyli nie znałam go? czy się zmienił? a może czegoś nie zauważyłam?).
I co na to zwolennicy teorii, ze mogłam pomyśleć wcześniej? Jak?

Dziękuję za życzenia, jak to mówią nigdy nie mów nigdy .:)
Życze z całego serca by Was nic złego nie spotkało.
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
Filip B.:

inną opinię na ten temat będzie miała osoba, której się nie udało, a inną ta której się udało, trzecia osoba, ta młoda, przed którą to wszystko dopiero będzie miała opinię trzecią...
To jest zrozumiałe
jednak opinie osób, którym się nie udało, są siłą rzeczy subiektywne, a ponieważ są w jakimś sensie negatywne lub innymi słowy 'realistyczne', nie są dobrze odbierane przez 'młodych' i słusznie... irytują... ale to też jest naturalne
To też jest zrozumiałe

niefart w życiu pewnie może zdarzyć się każdemu, i tak jest pewnie w związkach, ale jest też przecież dużo udanych związków i 'młodzi' powinni raczej nastawiać się na sukces i mieć za wzór tych, którym się udało
Jak najbardziej

A tutaj:

nawiązując do tematu, intercyza, to dosyć racjonalne podejście do małżeństwa, i gdzieś tam w tle czai się możliwość niepowodzenia (czyli rozstania) nie wypowiadana na głos

zakładanie możliwości niepowodzenia, choćby w minimalnym procencie, zwiększa wielokrotnie szanse tego niepowodzenia, to coś jak z programowaniem się na sukces

jeśli nie zakłada się ani przez moment niepowodzenia, oczywiście są szanse, że się nie uda, ale znacznie mniejsze, niż gdy się na tym skupić

oczywiście to jest moja opinia, ale taka ona jest

jeśli się zakłada możliwość tego, że jednak ludzie są różni i kiedyś być może nadejdzie moment rozejścia się, gdzieś na poziomie podświadomym ten fakt istnieje

jeśli w ogóle nie zakłada się takiej opcji, uważam, że są znacznie większe szanse na to, że wszystko zakończy się pozytwnie, żyli długo i szczęśliwie
wiesz, ze próbujesz czarować słowami.
To taki zabieg- mamy nadzieję, ze w jak coś bardzo wierzymy, to to się spełni.
Ale to tak nie działa.

Ja to rozumiem. Jednak dla mnie znacznie lepszą filozofią jest zdawać sobie sprawę ze wszystkich zagrożen i robić wszystko by ich uniknąć, jednak być rzetelnie przygotowanym na wszystko.

Między tym co Ty wypowiadasz, a tym co ja mówię jest taka różnica:

Ty- chcesz wierzyć, ze wszystko będzie dobrze, bo wierzysz i nie chcesz dopuścić że mogłoby być inaczej; dlatego jesteś przygotowany na jedną ewentualność, tę pozytywną, wszystko co odbiega od tego modelu może Cie zaskoczyć, wiec istnieje możliwość popełnienia błędów w chwili paniki;
Ja kiedyś tak postępowałam.

moja postawa teraz- ja wiem, ze może być źle, zabezpieczę się, ale zrobię wszystko by było dobrze; mało tego dopuszczajac możliwość pomyłek po obu stronach, nie uważam ze świat by się skonczył, więc jestem znacznie bardziej elastyczna i tolerancyjna- mam dystans.

Oczywiście, to tylko modele, ale dzieki nim mozna przynajmniej starać się wyobrazić co by było gdyby i przygotować sobbie ewentualne drogi postępowania

to może inaczej to ujmę

jeśli coś robię, czegoś się podejmuję, idę tylko i wyłącznie po zwycięstwo, interesuje mnie tylko sukces, porażki nie wchodzą w grę (innymi słowy znam zagrożenia i je neutralizuję, ale nie zakładam nawet opcji porażki, w tym sensie, że w nią nie wierzę) (jeżeli nie interesuje mnie zwycięstwo, po co w ogóle podejmować grę)

w przypadku małżeństwa, sukcesem i zwycięstwem jest jego rozwój i przetrwanie, porażką rozpad

jeżeli ktoś jeszcze przed ślubem rozważa możliwość rozwodu (nawet hipotetycznie, bo 'różnie to bywa, ludzie się zmieniają itp itd') zakłada taką opcję (intercyza wg mnie powiązana jest z takimi rozważaniami, do tego tu nawiązuję)

z drugiej strony jest osoba, której taka myśl nie przyjdzie do głowy, ponieważ nawet nie akceptuje takiego rozwiązania (rozstania - zawierając małżeństwo, zawiera je na całe życie, przynajmniej takie jest założenie małżeństwa, że jest na całe życie lub być powinno) (lub takie założenie było do tej pory)

to jest coś na zasadzie spalonego mostu - jeśli jedynym akceptowalnym rozwiązaniem jest walka o przetrwanie małżeństwa, siły będą skupione na tej walce, jeżeli istnieje alternatywa rozstania lub inne alternatywy - siły będą rozproszone (i można chcieć walczyć o przetrwanie, ale walka może w końcu zmęczyć, ktoś może nie wytrzymać i w końcu zrezygnuje, wybierając teoretycznie/praktycznie łatwiejsze rozwiązanie)

naturalnie, to także model, albo inaczej metoda postępowania, jedna z metod, która powinna doprowadzić do sukcesu

może to jest bardzo subtelna różnica, pomiędzy 'optymizmem' i 'realizmem', nie wiem jak to precyzyjnie przedstawić

optymiści są świadomi możliwości porażki, ale w nią nie wierzą

realiści też nie wierzą w porażkę, ale być może, gdzieś w głębi, taka wiara powoli kiełkuje

i podkreślam, to moja osobista opinia i pogląd i nie trzeba się z nią zgadzać :) ale tak ja to widzę ;)
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
Filip B.:
Jacek Kornek:
Bo pewnym mozna być tylko siebie.

Nie, siebie samego nie można być pewnym. Zresztą to wynika i z tej dyskusji na tym wątku, ponieważ zmieniamy się codziennie i przez całe życie.

Można być pewnym siebie tu i teraz, ale nie za jakiś czas (jeśli zakładamy, że wpływają na nas okoliczności).

Można zakładać, ale to nie są założenia na 100%.
a widzisz!

widzę ;)

potrafię zaakceptować pogląd i przekonanie, ale...

może inaczej bym to ujął

ludzie się zmieniają, codziennie (z tym się zawsze zgadzałem)... niektórzy na lepsze inni na gorsze...

ale uważam, że gdzieś w głębi, tak jak fundamenty, pozostają tacy, główny rdzeń, pozostaje ten sam...

mogą się zmieniać powierzchownie bardziej lub mniej, ale to co w nich było, tkwiło i tkwi...

może tak być, że druga osoba tego w kimś nie zobaczy na początku, bo na przykład było to ukrywane, a wychodzi po latach

różnie to bywa i zależy od człowieka, chociaż większość ludzi im starsza, tym mniej elastyczna i podatna na zmiany (zmiany na lepsze)
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
Barbara D.:
Nie jestem w stanie przewidzieć,ale też nie zakładam że ślub skończy się rozwodem
Nikt tego nie zakłada, inaczej byłby idiotą
Jednak bez zaufania ślubu bym nie brała.
Ja też, a jednak jestem po rozwodzie.
A mój mąż miał pełny dostęp do mojego konta (jak myślisz czy z braku zaufania). Niestety zemściło się to na mnie boleśnie (czy gdybym wiedziała że wybierze mi wszystkie pieniądze, nie zabezpieczyłabym się? Czyli nie znałam go? czy się zmienił? a może czegoś nie zauważyłam?).
I co na to zwolennicy teorii, ze mogłam pomyśleć wcześniej? Jak?

Dziękuję za życzenia, jak to mówią nigdy nie mów nigdy .:)
Życze z całego serca by Was nic złego nie spotkało.

no to być może trzeba to ująć tak, że miałaś pecha, jeśli chodzi o człowieka

ktoś inny miał pecha, bo włamali mu się do domu

trzeba mieć jednak nadzieję, że takie przypadki, to są jednak promile wśród wielu przypadków pozytywnych
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Filip B.:
Dobrze, ze wiesz w co wierzysz.
Dobrze, ze masz...... punkt "0", punkt odniesienia, zawsze mozesz porównać jak chcesz, a jak nie chcesz postępować.

Nie każdy wynosi z domu taki kapitał.

Dzięki za dyskusję.
pozdrawiam i dobranoc
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
Nikt tego nie zakłada, inaczej byłby idiotą

ale po co w takim razie intercyza? (poza przypadkami funkcjami typu bezpieczeństwo współmałżonka - prowadzenie firmy, długi itp.)

intercyza w domyśle zakłada rozwód

czy może nie zakłada?
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

dobranoc
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Filip B.:

no to być może trzeba to ująć tak, że miałaś pecha, jeśli chodzi o człowieka

ktoś inny miał pecha, bo włamali mu się do domu

trzeba mieć jednak nadzieję, że takie przypadki, to są jednak promile wśród wielu przypadków pozytywnych
Absolutnie masz rację.
tylko jak ktoś sprawdza drzwi, to jest uciązliwe, a jesli ktoś panicznie boi się bliskości z powodu doświadczen, to to są 2 rożne pechy i zupełnie inaczej wpłływaja na zycie.

Moze jednak warto wczesniej pomyśleć, by nie ciagnąć za sobą takiego ogona.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Filip B.:

intercyza w domyśle zakłada rozwód

czy może nie zakłada?
No właśnie moim zdaniem wcale nie zakłada rozwodu.
Porządkuje tylko wzajemne relacje.

To tylko moje zdanie.
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
Filip B.:

no to być może trzeba to ująć tak, że miałaś pecha, jeśli chodzi o człowieka

ktoś inny miał pecha, bo włamali mu się do domu

trzeba mieć jednak nadzieję, że takie przypadki, to są jednak promile wśród wielu przypadków pozytywnych
Absolutnie masz rację.
tylko jak ktoś sprawdza drzwi, to jest uciązliwe, a jesli ktoś panicznie boi się bliskości z powodu doświadczen, to to są 2 rożne pechy i zupełnie inaczej wpłływaja na zycie.

Moze jednak warto wczesniej pomyśleć, by nie ciagnąć za sobą takiego ogona.

skutki pecha są inne, ale przypadkowość podobna, może się zdarzyć losowo
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

Filip B.:
skutki pecha są inne, ale przypadkowość podobna, może się zdarzyć losowo
Jeśli przypadkowość podobna, a skutki znacznie wieksze w przypadku rozwodu, to ja wolę zostawiać drzwi otwarte, ale ubezpieczyć się przed wpadką emocjonalną.
Nie uważasz że to jest nawet ekonomicznie słuszne?
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Intercyza

A tak na koniec:
nawet jeśli zakładamy wpadkę, to i tak WARTO ryzykować, bo to jest jedyny sens- zwiazek z drugim człowiekiem.

Dobranoc
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
No właśnie moim zdaniem wcale nie zakłada rozwodu.
Porządkuje tylko wzajemne relacje.

relacje na pewno porządkuje ;)

jak to ktoś gdzieś ujął, małżeństwo to instytucja społeczno-finansowa, zabezpieczająca różne interesy, i potwierdzająca różne kwestie formalno-prawne

teoretycznie do miłości nie jest potrzebne jako takie, a bardziej do codziennego życia i działania w tej rzeczywistości, jaka występuje

patrząc z tego punktu widzenia (czysto racjonalnego) porządkowanie relacji finansowych jest rozsądne

to prawda, mam w głowie ideały, a ideały mają to do siebie, że się nie sprawdzają w praktyce :) z tym też się zgodzić chcę/muszę

świat realny, a świat optymalny to czasami dwa różne światy :) stety lub niestety
To tylko moje zdanie.

:)
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

Beata Konczarek:
A tak na koniec:
nawet jeśli zakładamy wpadkę, to i tak WARTO ryzykować, bo to jest jedyny sens- zwiazek z drugim człowiekiem.

na koniec jednak optymistycznie ;)

tak trzeba ;)

generalnie, ryzykować jest fajnie :)
Dobranoc

dobranoc ;)

konto usunięte

Temat: Intercyza

Filip B.:
Beata Konczarek:
A tak na koniec:
nawet jeśli zakładamy wpadkę, to i tak WARTO ryzykować, bo to jest jedyny sens- zwiazek z drugim człowiekiem.

na koniec jednak optymistycznie ;)

tak trzeba ;)

generalnie, ryzykować jest fajnie :)
Dobranoc

dobranoc ;)
po bardzo dlugim zastonowieniu

nie chcialabym podpisywac intercyzy
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

AMELIA M.:
po bardzo dlugim zastonowieniu

nie chcialabym podpisywac intercyzy

po bardzo krótkim zastanowieniu :)

ja też bym nie chciał ;)

konto usunięte

Temat: Intercyza

Filip B.:
AMELIA M.:
po bardzo dlugim zastonowieniu

nie chcialabym podpisywac intercyzy

po bardzo krótkim zastanowieniu :)

ja też bym nie chciał ;)
wszyscy -ktorzy tak uczynili -nie sa ze soba ...
jest to jakies odgórne zalozenie...
Filip B.

Filip B. praca wre

Temat: Intercyza

AMELIA M.:
wszyscy -ktorzy tak uczynili -nie sa ze soba ...
jest to jakies odgórne zalozenie...

a są ludzie, którzy nie wierzą w programowanie podświadomości i samospełniające się przepowiednie ;)

jest dobrze :) a będzie jeszcze lepiej ;)

Następna dyskusja:

Intercyza...




Wyślij zaproszenie do