Temat: In Vitro - nie z tej bajki
Marcin M.:
nigdy nie mowilem, ze jestem przeciwny tej metodzie. w sytuacji jaka przytoczylas na pewno rozwazylbym taka mozliwosc.
I nie bał byś się, że Towja "niepłodność" przeniesie się na następne pokolenie?
jedyne, co uwazam za niewlasciwe to ew. 'sponsorowanie' mojej zachcianki przez reszte podatnikow...
To już jest inne zagadnienie i temat "rzeka". Bo czy jeżeli ktoś miał wypadek samochodowy, z własnej winy (za sybka jazda), to podatnicy powinni "sponsorować" jego leczenie, które jest wynikiem bezmyślności? A co z alkoholikami i narkomanami, którzy często są leczeni wbrew swojej woli? Co z tymi, którzy przez lata nie chodzą do stomatologa, a później potrzebują protez ?
Można wymieniać w nieskończoność.
Być może wyjściem jest stworzenie "koszyka usług medycznych" opłacanych ze skałdek ubezpieczeniowych. Należy jednak pamiętać, że takie rozwiązanie stworzy "klasowy" podział pacjentów i będzie "dyskryminowało ludzi niezamożnych (czasami nie z własnej winy).