Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Katarzyna B.:
Marzenna M.:
Artur K.:
>> >
tak naprawdę to nie wiem jakie jest Twoje zdanie , bo raz mówisz odejść a za chwilę ze to jest pójście na łatwiznę..
Przecież to jest to samo:-)

raz to popierasz raz to ganisz
to chyba rozdwojenie osobowości ;-)
to nie jest rozdwojenie tylko relatywizm. "jak Kali ukraść..."
Yhy.. atak.. Nie mam czasu na odpieranie ataku kobiety:)Ide sobie do realu na zakupy;-)
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Marzenna M.:
Artur K.:
>> >
tak naprawdę to nie wiem jakie jest Twoje zdanie , bo raz mówisz odejść a za chwilę ze to jest pójście na łatwiznę..
Przecież to jest to samo:-)

raz to popierasz raz to ganisz
to chyba rozdwojenie osobowości ;-)
nie rozumiem :)

i chyba w tym "problem"
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Katarzyna B.:
Artur K.:
kończe wtedy kiedy mam dosyć;)
czyste cięcie.
BO partner jest do bani i nie da sie już z nim nić zrobić.
Wypalony związek.. armagedon.
Dlaczego wypalony? W kazdym związku jest jakis problem nie do przeskoczenia..nawet miłośc nie umie sobie z tym poradzić.. wiekszośc idzie na łatwizne.. lepiej szybko zmienić partnera ,niz walczyc o aktualny związek..
taki scenariusz "fora ze dwora" sam wcześniej tu napisałeś...
Najczesciej dzieje sie to w zwiazkach o dużych dochodach. Bo za kase kupi się każdego.
przesada. może możesz sobie kupić człowieka, ale to nie związek tylko kontrakt.
Teraz nie ma zwiazków, teraz sa kontrakty na czas okreslony:-)

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Katarzyna B.:
Artur K.:
w Tobie winy nie ma?
Nie.W moich związkach nigdy nie byłem stroną winną.
tak myślałam :))
Dlaczego każdy prawie każdy sądzi ze wina lezy po obu stronach zwiazku?Sa sytuacje w których jest mecz do jednej bramki..To bez sensu.. albo razem gramy,albo koniec meczyku;-)
bo w związku są dwie osoby i co to się dzieje w związku nigdy nie jest zasługą lub winą tylko jednej z nich. :)
dobre porównanie do gry zespołowej. warto się zastanowić co schrzaniła obrona, że bramkarz przepuścił gola. :)
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Marzenna M.:
Artur K.:
Marzenna M.:
Artur K.:
>> >
tak naprawdę to nie wiem jakie jest Twoje zdanie , bo raz mówisz odejść a za chwilę ze to jest pójście na łatwiznę..
Przecież to jest to samo:-)

raz to popierasz raz to ganisz
to chyba rozdwojenie osobowości ;-)
nie rozumiem :)

i chyba w tym "problem"
Jak zwykle odwrotnośc logiki u kobiet:-)

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Teraz nie ma zwiazków, teraz sa kontrakty na czas okreslony:-)
teraz nie ma dyskusji tylko rozgoryczone gadanie. :)
powiem krótko, są związki. tylko trzeba umieć je stworzyć :)
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: I do! I do!

Anna Maria I.:

są rzeczy na których temat nie będę opowiadała obcym ludziom. Wkurza mnie to, że próbujesz mi wmówić coś, dlatego że ty inaczej przechodzisz pewne rzeczy niż ja. Nie pisze nigdy o rzeczach o których nie mam pojęcia, a jeśli nie nawet to zawsze podkreślam, że "osobiscie tego nie przeżyłam" albo " z doświadczenia ludzi których znam...".
Na szczęście nie musze Ci się z niczego tłumaczyć ani udowadniać.
Może faktycznie przechodzimy różne rzeczy inaczej. Może Tobie było lekko patrzeć na cierpienie partnera , może Twojemu partnerowi było lekko partzeć na Twoje cierpienie. Wasza sprawa. Wszystko zalezy od ludzi w związku.

Mi bylo cholernie ciężko. O tym pisałam.
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Katarzyna B.:
Artur K.:
Katarzyna B.:
Artur K.:
w Tobie winy nie ma?
Nie.W moich związkach nigdy nie byłem stroną winną.
tak myślałam :))
Dlaczego każdy prawie każdy sądzi ze wina lezy po obu stronach zwiazku?Sa sytuacje w których jest mecz do jednej bramki..To bez sensu.. albo razem gramy,albo koniec meczyku;-)
bo w związku są dwie osoby i co to się dzieje w związku nigdy nie jest zasługą lub winą tylko jednej z nich. :)
dobre porównanie do gry zespołowej. warto się zastanowić co schrzaniła obrona, że bramkarz przepuścił gola. :)
Ogólnie są do bani:)

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Yhy.. atak.. Nie mam czasu na odpieranie ataku kobiety:)Ide sobie do realu na zakupy;-)
jaki atak? to lajcik rozmowa jest :))
kup mi serek wiejski :))
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: I do! I do!

Jacek K.:
I nie zapominajmy, że każdy z nas, w każdej chwili może być chory.
I nikt z nas, nie wie, jaki w chorobie będzie. Nikt !
Więc może nie osądzajmy innych, będąc sami zdrowi.
Bo może się zdarzyć, że kiedy zachorujemy, mimo "wredności" jak to nazwałaś - nie będziemy chcieli aby nas zostawiono.
Ale co z tego wynika?
Bo ja zrozumiałam, że to zawsze zdrowi mają się poświęcać, bo są zdrowi.
A chorzy mogą mieć fory i mniejszą odpowiedzialność, bo przecież i tak los ich nie szczędził..

Czyli wymagania wobec innych.

A co jeśli ci inni nie mają takiej misji zbawiania, opiekowania się żeby już nie mieć prawa do własnych potrzeb? Nie mają takiej siły, żeby dźwigać za dwoje?

Na szafot ich, czy jak?

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Ogólnie są do bani:)
wszystko jest do bani, wiem :))) leć już po ten serek :))
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Katarzyna B.:
Artur K.:
Teraz nie ma zwiazków, teraz sa kontrakty na czas okreslony:-)
teraz nie ma dyskusji tylko rozgoryczone gadanie. :)
powiem krótko, są związki. tylko trzeba umieć je stworzyć :)
Chcesz byc cudotwórcą magikiem?;-)

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Marzenna M.:
Anna Kryszczuk:
>> Co myślicie o życiu z alkoholikiem lub pracoholikiem? Chyba
lepiej uciekać, gdzie pieprz rośnie niż pełnić rolę matki Polki.

nie wrzucaj do jednego worka
alkoholizm to choroba i duszy i ciała
pracocholizm dotyczy "tylko" duszy
Pracoholizm to ucieczka od żony,partnerki..nie kocha juz..


DOKŁADNIE O TO CHODZI: przykładowo ucieka w pracę 7 dni w tygodniu, nie odżywia się racjonalnie, nie dba o własne zdrowie nawet na poziomie minimalnym (nie chodzi do lekarza, pije, pali nałogowo, zaburza rytm dnia i nocy, nie je nawet podstawowych posiłków w ciągu dnia.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: I do! I do!

Anna Kryszczuk:

DOKŁADNIE O TO CHODZI: przykładowo ucieka w pracę 7 dni w tygodniu, nie odżywia się racjonalnie, nie dba o własne zdrowie nawet na poziomie minimalnym (nie chodzi do lekarza, pije, pali nałogowo, zaburza rytm dnia i nocy, nie je nawet podstawowych posiłków w ciągu dnia.
Noooo, to że partner źle się odzywia to jest bardzo poważny problem w związku. :)))
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Anna Kryszczuk:
DOKŁADNIE O TO CHODZI: przykładowo ucieka w pracę 7 dni w tygodniu, nie odżywia się racjonalnie, nie dba o własne zdrowie nawet na poziomie minimalnym (nie chodzi do lekarza, pije, pali nałogowo, zaburza rytm dnia i nocy, nie je nawet podstawowych posiłków w ciągu dnia.

Autodestruckja.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: I do! I do!

Anna Kryszczuk:
DOKŁADNIE O TO CHODZI: przykładowo ucieka w pracę 7 dni w tygodniu, nie odżywia się racjonalnie, nie dba o własne zdrowie nawet na poziomie minimalnym (nie chodzi do lekarza, pije, pali nałogowo, zaburza rytm dnia i nocy, nie je nawet podstawowych posiłków w ciągu dnia.

ale to "diagnoza" czego ????

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:

bardzo często i dotyczy i kobiet i mężczyzn
Dlatego dajmy sobie spokoj z takimi osobami w zwiazkach. Czym szybciej tym lepiej. Nie ma ratunku dla związku absolutnie.To pogrzeb.
Mądra myśl, ale trudna do wykonania, jeśli jest zaangażowanie i uczucia do takiej osoby. Ale ona tez powinna wziąć odpowiedzialność za związek.

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Artur K.:
Chcesz byc cudotwórcą magikiem?;-)
a dajże spokój z takimi ambicjami. :))) do tego nie trzeba być wcale cudotwórcą.
ale niech się ludziska kiszą w swoich "do baniach" jak ich to uszczęśliwia. :)

konto usunięte

Temat: I do! I do!

Beata B.:
Bo ja zrozumiałam, że to zawsze zdrowi mają się poświęcać, bo są zdrowi.
Myślę, że to bardzo trudny temat.
Ale myślę, że w związku w którym było dobrze, jedno zachoruje - drugie nie ma poczucia poświęcania się.
Tylko poczucie spełnienia, nawet nie obowiązku - bo go nie ma - spełnienia uczciwie swojej roli partnera, na dobre i złe.
A chorzy mogą mieć fory i mniejszą odpowiedzialność, bo przecież i tak los ich nie szczędził..
Ale choroby bywają przejściowe, bywają ostateczne - a Ty wrzucasz wszystkie do jednego wora.
Czyli wymagania wobec innych.
Nie wymagania. Dzisiaj jestem chory ja. Jutro może być ona.
To się równoważy. Nie ma wymagań. Jest tylko chęć pomocy.
A co jeśli ci inni nie mają takiej misji zbawiania, opiekowania się żeby już nie mieć prawa do własnych potrzeb? Nie mają takiej siły, żeby dźwigać za dwoje?
To mają dwa wyjścia : opuścić chorego partnera albo oddać go do domu opieki.
Znajdując sobie nowego, zdrowego.
Na szafot ich, czy jak?
Artur K.

Artur K. Carpe Diem

Temat: I do! I do!

Marzenna M.:
Anna Kryszczuk:
DOKŁADNIE O TO CHODZI: przykładowo ucieka w pracę 7 dni w tygodniu, nie odżywia się racjonalnie, nie dba o własne zdrowie nawet na poziomie minimalnym (nie chodzi do lekarza, pije, pali nałogowo, zaburza rytm dnia i nocy, nie je nawet podstawowych posiłków w ciągu dnia.

ale to "diagnoza" czego ????
PRACOHOLIZM



Wyślij zaproszenie do