Paweł Pawelczyk Inne
Temat: Grzechy w związku. Grzech nr 1
Zadam wam serię pytań o to czy dana sytuacja byłaby przez was tolerowana w związku. Czy wg was takie zachowania są dopuszczalne:1. Siedzimy na urodzinowej imprezie mojej kobiety. W pewnym momencie dzowni do niej telefon, ona prosi żeby rozmówca zadzwonił później. Po godzinie telefon dzwoni ponownie. Ona wychodzi do łazienki i rozmawia tam przez pół godziny. Kończy dopiero kiedy przez drzwi wołam że wychodzę. Pytam kto to był, ona że facet (znajomy mechanik) który się przyczepił i ciągle marudzi o to żeby z nim była.
2. Kilka miesięcy później rozbijam auto, moja kobieta sugeruje że może oddać je do znajomego mechanika - ma być taniej. W rozmowie przez telefon mechanik mówi że naprawi auto jeżeli pójdzie z nim na kolację. Ona stanowczo odmawia, ja zgadzam się oddać tam auto.
3. Miesiąc później. Jesteśmy w górach na nartach z moją rodziną. Ona ma pogrzeb kolegi (przyjaciel tamtego mechanika). Jesteśmy 130km od miejsca pogrzebu. Ona mówi że jedzie na pogrzeb i pyta czy może wziąść mój samochód. Mówię że oczywiście tak. Potem rozmawia ze znajomym mechanikiem i mówi mi że ten zaoferował że przyjedzie po nią i odwiezie spowrotem ( w sumie ma do przejechania ponad 500km w zimę w górach). Ja na to że nie zgadzam się żeby przyjmowała takie gesty od faceta który ją zaczepia. Ona od razu pyta - czy mam nie wracać? Mówię jej żeby wzięła moje auto. Nie, jedzie z mechanikiem. Pojechała. Powiedziałem żeby nie wracała.
Jak widzicie tę sytuację? Jak wy byście zareagowali?