Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: granice wolności w związku

Moim zdaniem Beata ma dwa lęki, sprzeczne ze sobą. Trudny temat.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:
Beata J.:
Elżbieta J.:
Więc skąd lęk ? Jeśli sytuacja sam świadczy o tym, że można bylo naczej ? Lęk przed zmarnowanym życiem w imie czegoś , czego nikt nie potrzebuje powinien byc większy.
lęk to mam ja,
oni mieli swoje dramaty, nie wiem czy oni mogli inaczej

Beata, piszesz o leku przed utrata wolnosci w zwiazku (czyli swoich zainteresowan, rozwoju, itd.)
o utracie mojej wolności
czy piszesz o leku przed daniem komus troche tej wolnosci?
nie obawiam się tego,
przepraszam, ja zawsze musze sobie doprecyzowac, bo temat bardzo ciekawy :)
ja tez tak mam :) ścisłe umysły :)))

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
co to jest błąd konfirmacji?
Inaczej efekt przekonań
Pod wpływem emocji, które wywołują "kontekst" zdarzenia, automatycznie znajdują się pasujące wspomnienia. Te z kolei "potwierdzają" słuszność naszych dotychczasowych przekonań.

Taka emocjonalno-pamięciowa pętla...
Można się z niej wyrwać. Jednak większość ludzi się tego boi, bo jest to podważenie fundamentów "ich świata".
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: granice wolności w związku

Robert Kuba Nowakowski:
Monika S.:
zamiast lawiny zaproponowalabym szczera rozmowe przy lampce wina nt. tego czego oczekujemy od zwiazku, partnera i od siebie :)
Świetny pomysł:)
Tylko wróćmy do perspektywy "ofiary", "prześladowanej przez partnera"...
Czy wydaje ci się, że mając poczucie bycia kontrolowanym chciałabyś usiąść z terrorystą przy lampce wina?!

Tutaj mówimy o silnych emocjach, które mają podłoże w przeżyciach z przeszłości!

A teraz perspektywa "nie-ofiary":
Kochanie, a co chcesz wiedzieć?
Może chcesz pójść ze mną?
Przecież wiesz, że nie mam przed Tobą tajemnic:)
Jeżeli to Ciebie uspokoi, proszę mój login i hasło na pocztę:)

I co? Co się stanie,że sprawdzi? Co się stanie, że spyta "kim jest ta kobieta?!"
Co z tego, że zadzwoni do kolegi, żeby sprawdzić czy z nim byłem na rybach?

Jeżeli jestem uczciwy - nie mam nic do ukrycia.
Jak powiedziała moja córka (bardzo mądra kobieta) nie ma powodu, żeby ukrywać prawdę. Chyba, że to ma być niespodzianka"

Po co mi wolność od kogoś, kogo KOCHAM?!

o jej, czekaj, czekaj, tam byla mowa o walce o wolnosc, a my juz sie zabijamy i ofiary sa? :)

nie muis byc od razu tak drastycznie
moze byc normalnie, po ludzku - jedna strona ma hobby, ktoremu poswieca czas, partnerowi to troche przeszkadza, bo albo chcialby sie wlaczyc, a nie zostal jeszcze zaproszony, albo nie, bo go to nie interesuje - i co wtedy zrobic?
moze sie okazac, ze nasz partner z checia wlaczy nas do swojego swiata, albo znajdziemy jakis kompromis, np. on jezdzi na ryby wtedy, kiedy ja jade do mamy na plotki ;)

wiesz, nie myslalam nigdy o moim mezczyznie jako o terroryscie i znaczyloby, ze zle sie dzieje w zwiazku, kiedy zaczelabym tak myslec ;)
wiec tak, ze swoim mezczyzna z checia usiadlabym przy lampce wina, zeby wszystko obgadac :)
poza tym akurat te sprawy mamy obgadane - on ma swoje zainteresowania, ktore interesuja mnie tylko teoretycznie, chociaz mam dla nich pelny szacunek i byc moze kiedys sama poswiece temu wiecej uwagi
na razie nie przeszkadza mi, kiedy go nie ma, bo lubie sie za nim stesknic :)

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

zdecydowanie ZBYT dlugie posty ;)) zeby kto do konca czytal
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Monika S.:
Beata J.:
Elżbieta J.:
Więc skąd lęk ? Jeśli sytuacja sam świadczy o tym, że można bylo naczej ? Lęk przed zmarnowanym życiem w imie czegoś , czego nikt nie potrzebuje powinien byc większy.
lęk to mam ja,
oni mieli swoje dramaty, nie wiem czy oni mogli inaczej

Beata, piszesz o leku przed utrata wolnosci w zwiazku (czyli swoich zainteresowan, rozwoju, itd.)
o utracie mojej wolności

wiesz co, mnie sie wydaje ze do tego trzeba po prostu dwoje dojrzalych ludzi, ktorzy wiedza, ze milosc i zwiazek nie koncza sie, kiedy partner oddali sie na kilka metrow
a pod te 'kilka metrow' kazdy moze wpiac, co mu pasuje - zagle, narty, szachy, wypad z chlopakami do pubu. itd.

wydaje mi sie rowniez tak, jak pisalas, ze jest to kwestia granic oraz zaufania do siebie i do partnera. Kazdy ma prawo do wlasnego swiata, hobby, posiadania przyjaciol, rozwijania sie. Jesli granice sa prawidlowo uksztaltowane nie bede sie obawiac tego, ze poprzez poswiecanie czasu dla siebie bede 'krzywdzic' partnera albo bede zyc w obawie, ze on przestanie mnie kochac i odejdzie. Tak nie powinno byc, a jesli tak sie stanie, to znaczy, ze to nie byl partner dla mnie.

Co innego, jesli moje granice sa slabe, albo nie mam ich wcale - pozwalam partnerowi na stanowienie 'calego swiata' dla mnie z obawy, ze go strace, jednoczesnie czujac, ze 'poswiecam sie' za bardzo, ze to jest wbrew mnie, ale nie moge inaczej. Wtedy to juz praca nad soba, bo zaden partner za nas tego nie zalatwi, bo to nie jest wina drugiego czlowieka. Dajemy tak naprawde tyle, ile sami chcemy, nie mniej, nie wiecej.

Eh, mam nadzieje, ze za bardzo nie namieszalam :D

czy piszesz o leku przed daniem komus troche tej wolnosci?
nie obawiam się tego,
przepraszam, ja zawsze musze sobie doprecyzowac, bo temat bardzo ciekawy :)
ja tez tak mam :) ścisłe umysły :)))
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: granice wolności w związku

Czeslaw Kowalczyk:
zdecydowanie ZBYT dlugie posty ;)) zeby kto do konca czytal

wieczor ;)

zawsze zostaje Kajko i Kokosz ;)

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:
wiesz, nie myslalam nigdy o moim mezczyznie jako o terroryscie i znaczyloby, ze zle sie dzieje w zwiazku, kiedy zaczelabym tak myslec ;)
Monika -bo to być może wynika z BRAKU świadomości ofiary!!!
CO więcej - on też jej nie ma (jeżeli jest, tak jak piszesz)
wiec tak, ze swoim mezczyzna z checia usiadlabym przy lampce wina, zeby wszystko obgadac :)
poza tym akurat te sprawy mamy obgadane - on ma swoje zainteresowania, ktore interesuja mnie tylko teoretycznie, chociaz mam dla nich pelny szacunek i byc moze kiedys sama poswiece temu wiecej uwagi
A widzisz - większości w tym miejscu włącza się "on/ona chce mnie kontrolować"
Nie to, że chce jechać ze mną na ryby - tylko chce wiedzieć "co ja robię?!"
na razie nie przeszkadza mi, kiedy go nie ma, bo lubie sie za nim stesknic :)
Monika - jak syty głodnego...
Piszesz chyba z całkiem innej perspektywy, której z serca gratuluję :)
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: granice wolności w związku

Robert Kuba Nowakowski:
Monika - jak syty głodnego...
Piszesz chyba z całkiem innej perspektywy, której z serca gratuluję :)

pisze z perspektywy kobiety, ktora chce byc z mezczyzna a nie niewolnikiem, bo za przeproszeniem wykastrowane to u nas tylko koty :)

najwieksza przyjemnosc mam wtedy, kiedy mezczyzna jest przy mnie, bo sam chce, a nie bo go do tego przymuszam, poza tym otwarte komunikaty to dla mnie podstawa, i jesli chce bliskosci, to sama sie przytule, nie czekam, az 'sie domysli'

a sprawdzanie skrzynek itp. to dla mnie cos wstretnego :)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Elżbieta J.:
Ale Twój lęk i ich zycie dla mnie nie trzymaja sie kupy.
Ela, mój lęk nie wynika z ich życia, ich życie podałam jako przykład, mój lęk ma głębsze podłoże, ale nie chcę o tym mówić ani nie ma potrzeby, ok? skupmy się na rozwiązaniach
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Sylwia Kalinowska:
Jeśli ktos się czuje zniewolony w związku, to raczej małe szanse na przetrwanie.
heheh a nawet na związek jako taki :)))
pisze sobie teoretycznie, nie jestem z związku

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

Karol S.:
Monika S.:

zamiast lawiny zaproponowalabym szczera rozmowe przy lampce wina nt. tego czego oczekujemy od zwiazku, partnera i od siebie :)

Dokładnie, nie ma to jak rozmowa i wspólne dojście do porozumienia. Niestety często ludzie nie są chętni do rozmów i to nie tylko faceci ale kobiety również. Rozmowa to trudna sztuka, zwłaśzcza jeżeli chodzi o sprawy relacji dlatego dojrzałość partnerów odgrywa znaczącą rolę.
ha ha ha poturlac sie mozna, dojrzaly to napisal, no padne:)))))))))))))
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Robert Kuba Nowakowski:
Beata J.:
co to jest błąd konfirmacji?
Inaczej efekt przekonań
Pod wpływem emocji, które wywołują "kontekst" zdarzenia, automatycznie znajdują się pasujące wspomnienia. Te z kolei "potwierdzają" słuszność naszych dotychczasowych przekonań.

Taka emocjonalno-pamięciowa pętla...
Można się z niej wyrwać. Jednak większość ludzi się tego boi, bo jest to podważenie fundamentów "ich świata".
o właśnie, i stąd ten lęk :)
podważanie fundamentów świata :)
dzięki
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Elżbieta J.:
Ale Twój lęk i ich zycie dla mnie nie trzymaja sie kupy.
Ela, mój lęk nie wynika z ich życia, ich życie podałam jako przykład,
Pewnie dlatego sie kupy nie trzyma :)
mój lęk ma głębsze podłoże, ale nie chcę o tym mówić ani nie ma potrzeby, ok? skupmy się na rozwiązaniach
..hmmm. Przestać się bać :)

Nie da się usunąć tej tajemniczej przyczyny ?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Czeslaw Kowalczyk:
zdecydowanie ZBYT dlugie posty ;)) zeby kto do konca czytal
hehe ja czytam :)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:
Co innego, jesli moje granice sa slabe, albo nie mam ich wcale - pozwalam partnerowi na stanowienie 'calego swiata' dla mnie z obawy, ze go strace, jednoczesnie czujac, ze 'poswiecam sie' za bardzo, ze to jest wbrew mnie, ale nie moge inaczej. Wtedy to juz praca nad soba, bo zaden partner za nas tego nie zalatwi, bo to nie jest wina drugiego czlowieka. Dajemy tak naprawde tyle, ile sami chcemy, nie mniej, nie wiecej.
nie, rozumiem Ciebie i się zgadzam,
jednak te elastyczne granice kształtują się przez doświadczenie, moje i innych, jeżeli nabawiłam się zbyt luźnych granic przez jakieś obserwacje to mogę to też przez obserwacje i doświadczenie zmienić
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Robert Kuba Nowakowski:
Monika -bo to być może wynika z BRAKU świadomości ofiary!!!
CO więcej - on też jej nie ma (jeżeli jest, tak jak piszesz)
no bo nie wszystko da się wytłumaczyć świadomością kata - ofiary
A widzisz - większości w tym miejscu włącza się "on/ona chce mnie kontrolować"
Nie to, że chce jechać ze mną na ryby - tylko chce wiedzieć "co ja robię?!"
ja nie mam tendencji do kontrolowania kogoś, nigdy nie przeszkadzało mi gdy ktoś miał wolność
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:
super,

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Monika S.:
Co innego, jesli moje granice sa slabe, albo nie mam ich wcale - pozwalam partnerowi na stanowienie 'calego swiata' dla mnie z obawy, ze go strace, jednoczesnie czujac, ze 'poswiecam sie' za bardzo, ze to jest wbrew mnie, ale nie moge inaczej. Wtedy to juz praca nad soba, bo zaden partner za nas tego nie zalatwi, bo to nie jest wina drugiego czlowieka. Dajemy tak naprawde tyle, ile sami chcemy, nie mniej, nie wiecej.
nie, rozumiem Ciebie i się zgadzam,
jednak te elastyczne granice kształtują się przez doświadczenie, moje i innych, jeżeli nabawiłam się zbyt luźnych granic przez jakieś obserwacje to mogę to też przez obserwacje i doświadczenie zmienić


Zanim się wejdzie w związek, trzeba znać swoje granice i umieć je wyznaczać i jeśli zajdzie potrzeba - bronić. Bez tego związek ma małe szanse dobrze funkcjonować, choć formalnie trwać może długo, niestety. Na nauczenie się stawiania granic w tej chwili jest mnóstwo sposobów tzw. tradycyjnych i tzw. niekonwencjonalnych.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Elżbieta J.:
Nie da się usunąć tej tajemniczej przyczyny ?
wszystko się da :)
jestem optymistką zwłaszcza, że wierzę, że pomiędzy przyczyna a skutkiem jest przestrzeń na wolny wybór;
przyczyny zaistniały a skutki nie muszą :)Beata J. edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 22:18

Następna dyskusja:

Granice wolności w związku




Wyślij zaproszenie do