Elżbieta J. Początek drogi
Temat: granice wolności w związku
Robert Kuba Nowakowski:Niestey nie zawsze mogę. Z tego co wiem, Ty nawet uważasz, ze nigdy. (bo tylko siebie możemy zmienic)
Elżbieta J.:A skąd niska samoocena?Ela - a czego wynika zazdrość? Co jest jej przyczyną?sadzę, ze niska samoocenaale pewnie jest wiecej przyczyn.
Przyczyna to źródło, dpiero kiedy do niego dojdziesz, możesz spowodować łatwą zmianę:)
Dobrze. Więc tak napisałes.Proszę, żebyś w rozmowie ze mną odnosiła się do faktów, a nie "mniej więcej".Mniej wiecej tak :)Ja to widzę inaczej. Dlaczego zakładasz, że nazwanie czegoś "kontrolowaniem" jest błędną oceną sytuacji ?Przede wszystkim - nazwałem to "błędną oceną sytuacji"? Czy użyłem takie stwierdzenia?
I co z tego ? Dla mnie złe samopoczucie to jeszcze nie tragedia. Tym bardziej, że poradziłam sobie z tym i wyszlam silniejsza z tego doświadczenia.Znam przyczynę a skutki nie są dla mnie marne.Skutkiem było złe samopoczucie Twoje i jego.
Wcale nie zuzywam na to wiele energii, nawet tego na codzień nie zauważam.Jeśli wiesz, co jest "zagrożeniem", mozesz tego unikać. Również świadomość, że ja mogę kogos skrzywdzic sprawia, że kontroluję swoje zachowanie.Z tego co piszesz wynika, że dużo energii zużywasz na unikanie...
Unikasz albo kogoś, albo zachowań, które wg Ciebie mogłyby komuś...
Dobrze rozumiem?
Moge, ale pewnie juz rozumiesz o co mi chodzi więc nie ma potrzeby. No chyba, że nie zrozumiałes :)))Ja niczego nie eskaluje. To Ty zaczołes uzywać jako pierwszy dosadnych argumentow typu "układ nadający sie na forum biznesowe" Ja tylko chcialam wyjasnic Ci różnicę między miloscia a zwiazkiem i uznałam, ze przyklad z biciem najlepiej to zobrazuje.A umiesz podać, jakiś mniej wyrazisty przykład?
Ja sie na tym nie skupiam. To tyko jeden z elementow życia. A moje zycie i związek to nie wojna. Nie ma w nim zwycięzców ani katów.To dość normalne na forum:)Używasz coraz mocniejszych argumentów, więc wkładasz w to coraz więcej energii, coraz bardziej chcesz kontrolować przebieg tej dyskusji? Czy może tylko chcesz być usłyszana ze swoim cierpieniem?Nie chce kontrolowac dyskusji . Ciekawe skad Ci to przyszlo do glowy. Czyżby glodnemu chleb na mysli ? ;)))
Tylko skojarzenia, które wywołują mniej emocji szybciej się zacierają w pamięci:)Nie wiem skad zalozenie, ze cierpię. Juz kiedys rozmawialismy o języku ofiary. Nie mam w zwyczaju udowdniania , ze nie jestem wielbłądem, wiec tylko napisze, ze oceniasz mnie przez pryzmat sterotypu :))Jeszcze nie słyszałem, żeby ZWYCIĘZCA skupiał się na unikaniu. Nie spotkałem się z tym ze strony KATA. Jeżeli wyznaczanie granic jest Tobie potrzebne, to c jest powodem?