Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Beata Ś.:
za dużo myślisz i analizujesz:)
taka jestem, nie wiem czy za dużo
chciałam zażartować, ale mi widać nie wyszło:)
a o kawie i to i myślałam o sobie bo sobie własnie zrobiłam i piję ...smacznego:)
ok rozumiem, zostawmy to,
tez pije kawę :)
ja też czasami zbyt analizuję i się nakręcam uprzykrzając życie tym którzy mnie mam nadzieję jeszcze lubią:)
i nie pije do Ciebie:)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Karol K.:
Beato Ś przekraczasz granice prywatności Beaty J :) czy spytałas ją czy możesz ją kochać :)
najczęściej nie trzeba pytać o zgodę na kochanie kogoś :))

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:

moim zdaniem, jesli ktos ma problem z zazdroscia, z brakiem zaufania, potrzeba nadmiernej kontroli, to pozwalajac mu na 'zagladanie' do skrzynki robi sie takiemu czlowiekowi krzywde karmiac jego demony...
dokladnie:)
zreszta za chwile sprawdzanie skrzynki nie wystarczy, wiec dojdzie do tego telefon... i tak kontrolujacy bedzie chcial wiecej i wiecej,a kontrolowany poczuje sie osaczony...
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Beata Ś.:
ja też czasami zbyt analizuję i się nakręcam uprzykrzając życie tym którzy mnie mam nadzieję jeszcze lubią:)
i nie pije do Ciebie:)
jesteśmy w necie, tu jedynym sposobem kontaktu jest rozmowa, na żywo są jeszcze gesty, uśmiechy, pocałunki, itp więc widać więcej;
już się przekonałam, że mnie wszyscy widza tu jako poważną i marudną a w realu jestem uważana za śmieszkę
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Beata Ś.:
ja też czasami zbyt analizuję i się nakręcam uprzykrzając życie tym którzy mnie mam nadzieję jeszcze lubią:)
i nie pije do Ciebie:)
jesteśmy w necie, tu jedynym sposobem kontaktu jest rozmowa, na żywo są jeszcze gesty, uśmiechy, pocałunki, itp więc widać więcej;
już się przekonałam, że mnie wszyscy widza tu jako poważną i marudną a w realu jestem uważana za śmieszkę
no niestety nie da się tu pokazać pogodnej twarzy i często cos napisane z przymrużeniem oka wywołuje istną wojnę z której trudno się wycofać
Monika S.

Monika S. always look on the
bright side of life
:)

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
już się przekonałam, że mnie wszyscy widza tu jako poważną i marudną a w realu jestem uważana za śmieszkę

nie wszyscy :)))
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: granice wolności w związku

Beata Ś.:
no, ale miłośśśśść, brak granic:D
no słyszałam, że są takie ..hmmmm...fetysze..ale że Ty??? <szok>
:D
pogląd o miłości bez granic może być fetyszem i dobrze mieć tego świadomość, bo w realu jak widać kłótni co niemiara, więc i naruszeń jakichś barier, o których czasami pojęcia nie mamy.
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

tomasz L.:
Beata Ś.:
no, ale miłośśśśść, brak granic:D
no słyszałam, że są takie ..hmmmm...fetysze..ale że Ty??? <szok>
:D
pogląd o miłości bez granic może być fetyszem i dobrze mieć tego świadomość, bo w realu jak widać kłótni co niemiara, więc i naruszeń jakichś barier, o których czasami pojęcia nie mamy.
ale to jest oczywista prawda:)
Tak się zastanawiam..jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie...to czy jeśli na wstępie zaczną siebie ograniczać...to czy to ma szansę spontanicznie rozkwitnąć miłoscią?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

tomasz L.:
Beata Ś.:
no, ale miłośśśśść, brak granic:D
no słyszałam, że są takie ..hmmmm...fetysze..ale że Ty??? <szok>
:D
pogląd o miłości bez granic może być fetyszem i dobrze mieć tego świadomość, bo w realu jak widać kłótni co niemiara, więc i naruszeń jakichś barier, o których czasami pojęcia nie mamy.
no właśnie :)
coś co dla jednego jest ok, dla drugiego jest wtargnięciem w czyjeś granice
i w miłości tak samo, choć te granice są wtedy trochę inne, bliżej ciała i ducha :)

w miłości wpuszcza się kogoś za zewnętrzne mury w pewną przestrzeń intymną, jednak również w miłości pewne wewnętrzne granice pozostają

i myślę, że warto o tym rozmawiać, bo można się ciekawych rzeczy dowiedzieć :)

aby uniknąć nieporozumień złości czy frustraci, które wynikają z ignorancji granicBeata J. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 10:04
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: granice wolności w związku

Beata Ś.:
ale to jest oczywista prawda:)
Tak się zastanawiam..jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie...to czy jeśli na wstępie zaczną siebie ograniczać...to czy to ma szansę spontanicznie rozkwitnąć miłoscią?
chodzi bardziej o poznanie swoich granic, które i tak są, czy to sobie uświadamiamy, czy nie
myślę, że poznanie drugiej osoby jest ważniejsze niż dopasowywanie go, do swojego wyobrażenia o rozkwitaniu miłości
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
tomasz L.:
Beata Ś.:
no, ale miłośśśśść, brak granic:D
no słyszałam, że są takie ..hmmmm...fetysze..ale że Ty??? <szok>
:D
pogląd o miłości bez granic może być fetyszem i dobrze mieć tego świadomość, bo w realu jak widać kłótni co niemiara, więc i naruszeń jakichś barier, o których czasami pojęcia nie mamy.
no właśnie :)
coś co dla jednego jest ok, dla drugiego jest wtargnięciem w czyjeś granice
i w miłości tak samo, choć te granice są wtedy trochę inne, bliżej ciała i ducha :)

w miłości wpuszcza się kogoś za zewnętrzne mury w pewną przestrzeń intymną, jednak również w miłości pewne wewnętrzne granice pozostają

i myślę, że warto o tym rozmawiać, bo można się ciekawych rzeczy dowiedzieć :)

aby uniknąć nieporozumień złości czy frustraci, które wynikają z ignorancji granicBeata J. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 10:04
ooo i takie ujecie sprawy jest dla mnie zrozumiałe:)
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: granice wolności w związku

Myslę, ze najważniejsze jest by w zwiazku kazdy miał swoją przestrzeń, swój czas..., swoje hobby swoje grono przyjaciół.
Żle sie natomiast dzieje jeśli ta nasza przestrzeń jest tak mocno zarezerwowana dla nas, ze zaczynamy życ obok siebie a nie ze soba i to własnie żeby umieć odróżnić swoją przestrzeń od wspólnej chodzi.
Mariusz D.

Mariusz D. psycholog kliniczny

Temat: granice wolności w związku

Monika S.:
Mariusz D.:
- co sądzicie o granicach, jakie wyznaczamy innym w dostępie do siebie?


- od nas zalezy jak blisko damy sie komus zblizyc

chociaz

- sa ludzie, ktorzy moga probowac 'dostac sie blizej', poniewaz ich granice sa w innym miejscu

bliżej czego? Bo zbliżenie jest chyba tak, czy tak, jakoś eksterytorialne. Może czyjejś białej plamy?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Beata Ś.:
Tak się zastanawiam..jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie...to czy jeśli na wstępie zaczną siebie ograniczać...to czy to ma szansę spontanicznie rozkwitnąć miłoscią?
czemu nie?
jak spotykasz kogoś to on powoli wchodzi coraz bardziej w Twoje granice, najpierw patrzy, potem rozmawia, potem dotyka, potem ....

konto usunięte

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Karol K.:
Beato Ś przekraczasz granice prywatności Beaty J :) czy spytałas ją czy możesz ją kochać :)
najczęściej nie trzeba pytać o zgodę na kochanie kogoś :))
i to moze byc pierwszy krok, do uszczesliwiania kogos na sile :)
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

tomasz L.:
Beata Ś.:
ale to jest oczywista prawda:)
Tak się zastanawiam..jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie...to czy jeśli na wstępie zaczną siebie ograniczać...to czy to ma szansę spontanicznie rozkwitnąć miłoscią?
chodzi bardziej o poznanie swoich granic, które i tak są, czy to sobie uświadamiamy, czy nie
myślę, że poznanie drugiej osoby jest ważniejsze niż dopasowywanie go, do swojego wyobrażenia o rozkwitaniu miłości
nie mam doświadczenia w dostosowywaniu kogoś do siebie ..choc może nieświadomie ..bo już ostatnio w kilku sprawach dotyczących mnie się myliłam:)

Zazwyczaj jak nam na kimś zalezy ..zbyt my próbujemy się dopasowywać...i tu jest tez duży problem..bo z czasem wychodzi, że nie jesteśmy tacy dopasowani jak nam się wydawało

może to dalekie tym omawianym granicom..choc w sumie to tez przekroczenie jakiejś granicy
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
Beata Ś.:
Tak się zastanawiam..jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie...to czy jeśli na wstępie zaczną siebie ograniczać...to czy to ma szansę spontanicznie rozkwitnąć miłoscią?
czemu nie?
jak spotykasz kogoś to on powoli wchodzi coraz bardziej w Twoje granice, najpierw patrzy, potem rozmawia, potem dotyka, potem ....
ale ja już pisałam o nie przekraczaniu granicy szacunku do siebie i do drugiej osoby..a to wszystko się w tym zawiera
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: granice wolności w związku

Beata J.:
czemu nie?
jak spotykasz kogoś to on powoli wchodzi coraz bardziej w Twoje granice, najpierw patrzy, potem rozmawia, potem dotyka, potem ....
chrapie?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

Joanna W.:
Myslę, ze najważniejsze jest by w zwiazku kazdy miał swoją przestrzeń, swój czas..., swoje hobby swoje grono przyjaciół.
Żle sie natomiast dzieje jeśli ta nasza przestrzeń jest tak mocno zarezerwowana dla nas, ze zaczynamy życ obok siebie a nie ze soba i to własnie żeby umieć odróżnić swoją przestrzeń od wspólnej chodzi.
zgadzam się;
to wszystko zależy od osób i ich potrzeb jak bardzo dla kogoś jego przestrzeń jest jego,

ludzie mają bardziej i mniej elastyczne granice tej swojej przestrzeni gdzie nikogo nie wpuszczają;
jedna osoba nie m nic przeciwko gdy partner będzie jej non stop; towarzyszył a inna zacznie się dusić w takiej bliskości nieustannej
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: granice wolności w związku

tomasz L.:
Beata J.:
czemu nie?
jak spotykasz kogoś to on powoli wchodzi coraz bardziej w Twoje granice, najpierw patrzy, potem rozmawia, potem dotyka, potem ....
chrapie?
hehehe,
miałam na myśli że całuje w czółko
ale podoba mi się Twój punkt widzenia :)))

Następna dyskusja:

Granice wolności w związku




Wyślij zaproszenie do