Temat: granice wolności w związku
Robert Kuba Nowakowski:
I już objaśniam, po co?
Jeżeli ktoś ma potrzebę sprawdzić moją skrzynkę, to znaczy, że się boi.. Najszybszy sposób skonfrontowania go ze swoim lękiem, to pozwolić mu sprawdzić. To dla mnie wyraz szacunku i miłości dla niego całego, a jego słabościami.
Odmawiając mu takiej możliwości zostawiam pole do popisu dla wyobraźni, a skoro tak - ryzykuje pogłębienie się lęku, a to już jest nieludzkie, nie tylko wobec partnera, ale przede wszystkim wobec człowieka.
o jej... :)
ja tam szanuje prywatnosc - swoja i cudza :) nie ma problemu, jesli moj chlopak zapyta: z kim klikasz? ale nie zgodze sie na to, zeby haslami do moich skrzynek obdzielac, jak w kosciele oplatkiem i tego samego nie wymagam :)
w zdrowym zwiazku jest miejsce na MY i JA - JA ma jak najbardziej prawo do tego, zeby posiadac prywatna skrzynke mailowa, do ktorej drugie JA nie ma dostepu
bo zwiazek powinien opierac sie na ZAUFANIU a nie na KONTROLI i przyzwoleniu na chore zachowania
moim zdaniem, jesli ktos ma problem z zazdroscia, z brakiem zaufania, potrzeba nadmiernej kontroli, to pozwalajac mu na 'zagladanie' do skrzynki robi sie takiemu czlowiekowi krzywde karmiac jego demony...
dzien dobry :)