Temat: Gdzie ci (wolni) mężczyźni?
Okej, więc Panie już wyróżniły dwa typu facetów.
Takich "na jeden raz" i takich "do pogadania".
To trochę skomplikowane co chcę przekazać, ale mam nadzieję,
że będzie jasne co i jak.
Generalnie faceci którzy są na tyle przystojni, że wyrywają ich
jakieś kobiety na imprezach są też na tyle pewni siebie, żeby
nie rozwijać dodatkowych cech, jak np. umiejętności interpersonalne,
tzn. - i tak przecież za dużo z partnerką nie rozmawiają. Generalnie
są dosyć pewni siebie i nie szukają nikogo na stałe, szukając raczej
kolejnych zdobyczy.
Paradoksalnie "faceci do pogadania" czy "mili faceci" natrętnie
szanujący kobiety do stopnia, kiedy to nawet dla nich samych jest
niewygodne strzelają sami sobie w kolano. Jeżeli relacja na swoim
początku (powiedzmy pierwszy tydzień, pięć pierwszych spotkań)
utrzymuje się w ramie "przyjaźni" (rama to takie określenie z NLP,
check it out) - tzn. obie osoby są w pewnym dystansie pomiędzy
sobą, nie ma kontaktu fizycznego, generalnie głównie rozmawiają
to ich znajomość kończy się przyjaźnią. Nienaturalne jest dla
kobiet, po ustaleniu pewnych zasad (jak np. odległość od partnera
gdy z nim rozmawia, kontakt fizyczny lub jego brak, itd) przełamanie
ich nagle, by przejść do innego etapu. Dlatego często kobiety są
zdziwione, gdy ich wieloletni kolega/przyjaciel nagle wyskakuje
z tekstem o miłości i zawsze mówią mu nie. ;-) Po prostu facet
sam się wpycha, nie przenosząc szybko znajomości na etap związany
z seksem, w formę związku kończącą się tylko przyjaźnią.
Najlepszy sposób, żeby mieć dziewczynę, to uprawiać z tym
materiałem na dziewczynę seks najszybciej jak to możliwe.
Wtedy ustalone są pewne kierunki waszej znajomości (intymny,
seksualny, itd). Niestety, problem polega na tym, że większość
facetów, którzy potrafią szybko przenieść znajomość na poziom
seksu mają dziwne mniemanie o kobietach w stylu "a, ona jest taka
łatwa, nie ma co - trzeba poszukać kogoś innego" - i moim
zdaniem to jest słabe i żenujące.