konto usunięte

Temat: Ekonomia

Jacek K.:
Katarzyna B.:
nie wiem czy jest jedna :)
Ilu ludzi tyle ich jest :)
no, to wątek ma przyszłość :)
bo chcemy efektu? nagrody? chcemy się przekonać, że ciekawy uzna nas za ciekawego...? chcemy sobie coś udowodnić...?
To jedna z możliwych :)
Tylko....chyba podstawowym błędem jest zakładać, że sami jesteśmy ciekawi.
a jak założymy, że nie jesteśmy, to nam w czymś pomoże? :)
Bo skąd takie się rodzi ? Bo ktoś nam kiedyś to powiedział ? Dla tego ktosia mogliśmy być faktycznie tacy ale dla innego już nie musimy :)
im mniej się spinamy na przekonywanie do siebie, tym łatwiej do siebie przekonujemy... a może mniej zauważamy, że ktoś pozostał do nas nieprzekonany :)
Czy chcemy sobie coś udowodnić ? A może tylko nie chcemy być sami na tym świecie ? I szukamy ciekawych ale nie tylko po to aby tworzyć z nimi związki ?
szukamy ciekawych do związku i ciekawych nie do związku. ekonomia dotyczy ogólnej puli poznawanych ludzi. to nie muszą być od razu połówki jabłka. mogą być zajęci, wolni, płci obojga... ludzie, których mamy w swoim świecie...
A jak już mamy taki cel, to trzeba sobie powiedzieć : skoro nie jestem dla niej ciekawy, to dam sobie spokój. Może następna coś we mnie dojrzy ?
to nie jest takie proste. jeśli nam bardzo zależy to odrzucenie często powoduje ból, złość... to są utracone korzyści. :)
W końcu na świecie jest 6 miliardów ludzi. Niestety, dwa to Chińczycy :))
i tylko jedna właściwa osoba... podobno :)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
no, to wątek ma przyszłość :)
Na pewno ? W przypadku dalszych czystek na grupie, czarno to widzę :))
a jak założymy, że nie jesteśmy, to nam w czymś pomoże? :)
Każdy jest ale nie dla każdego. Dajmy się. za każdym razem, odkrywać a nie wmawiać innym, że z pewnością jesteśmy :)
im mniej się spinamy na przekonywanie do siebie, tym łatwiej do siebie przekonujemy...
No i zabiłaś dyskusję :)
ekonomia dotyczy ogólnej puli poznawanych ludzi. to nie muszą być od razu połówki jabłka. mogą być zajęci, wolni, płci obojga... ludzie, których mamy w swoim świecie...
Ale sama widzisz, że przeważa teoria, że poznanie musi mieć konsekwencje :)
Sztuka dla sztuki jest out :)
to nie jest takie proste. jeśli nam bardzo zależy to odrzucenie często powoduje ból, złość... to są utracone korzyści. :)
Jeżeli widzi się tylko utracone korzyści, to faktycznie może wkurzać. A jeżeli zauważy się, że jesteśmy odrzucanymi a również odrzucającymi, to zobaczymy to jak normalne prawa natury :)
i tylko jedna właściwa osoba... podobno :)
I to najbardziej boli. Kiedy wiemy, że ją się już spotkało, zmarnowało szansę a wielu innych, jest wprawdzie ciekawymi ale nie tą jedyną.

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Jacek K.:
Katarzyna B.:
no, to wątek ma przyszłość :)
Na pewno ? W przypadku dalszych czystek na grupie, czarno to widzę :))
gdyby nie Beata to nikt by czystek nie zauważył. :))
a jak założymy, że nie jesteśmy, to nam w czymś pomoże? :)
Każdy jest ale nie dla każdego. Dajmy się. za każdym razem, odkrywać a nie wmawiać innym, że z pewnością jesteśmy :)
wmawianie daje odwrotny efekt. choć nie zawsze :)
im mniej się spinamy na przekonywanie do siebie, tym łatwiej do siebie przekonujemy...
No i zabiłaś dyskusję :)
nie takie rzeczy się odradzały :)
ekonomia dotyczy ogólnej puli poznawanych ludzi. to nie muszą być od razu połówki jabłka. mogą być zajęci, wolni, płci obojga... ludzie, których mamy w swoim świecie...
Ale sama widzisz, że przeważa teoria, że poznanie musi mieć konsekwencje :)
i zawsze ma. ;) spotkanie, zwyczajne rozmowy, spotkanie ciekawej osoby zawsze ma dla nas konsekwencje. że nie wspomnę o konsekwencjach spotkania osób nieciekawych... :)
Sztuka dla sztuki jest out :)
sztuka dla sztuki... to fajna rzecz. ale nie wtedy kiedy brakuje nam czegoś istotnego... piramida potrzeb. :)
to nie jest takie proste. jeśli nam bardzo zależy to odrzucenie często powoduje ból, złość... to są utracone korzyści. :)
Jeżeli widzi się tylko utracone korzyści, to faktycznie może wkurzać.
ale jeśli nam zależy to chyba widzimy jakąś stratę... małą, dużą, ważną lub mniej, ale czegoś nie realizujemy więc jakaś strata to jest.
skoro po odrzuceniu przez kogoś otrzepujemy portki i idziemy z uśmiechem do innej osoby, to zależało nam? :)
A jeżeli zauważy się, że jesteśmy odrzucanymi a również odrzucającymi, to zobaczymy to jak normalne prawa natury :)
i o to szło... :)
i tylko jedna właściwa osoba... podobno :)
I to najbardziej boli. Kiedy wiemy, że ją się już spotkało, zmarnowało szansę a wielu innych, jest wprawdzie ciekawymi ale nie tą jedyną.
nowa perspektywa...
Witold S.

Witold S. ... połatany :)

Temat: Ekonomia

Beata B.:
Witold S.:
... a ja się ogolić nie pozwolę ...
Wolisz sól jeść?? :))))
jeść nie, ale polizać korci ... :)))Witold S. edytował(a) ten post dnia 15.01.13 o godzinie 03:22

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
Leszek N.:
... :)
Ktoś dawno temu powiedział mi takie słowa:
"pamiętaj... każdy człek jest słowa wart... a co on z Twymi słowami zrobi? to zupełnie inna sprawa " ... dziś wiem (tak mi się wydaje) co ta Osoba miała na myśli mówiąc mi te słowa

tak było kiedyś. ale to prowadzi do poważnych.. aberracji (!) w kontaktach.
hmmm...
nie chodziło mi o skupianie się nad poszukiwaniami ;)
kiedyś spędzałam za dużo czasu na przekonywaniu nieprzekonanych, na poszukiwaniu tego pierwiastka "ciekawy" w każdym. im mniej był ciekawy, tym bardziej szukałam...
tym bardziej nie chodziło mi o poszukiwania na siłę (!)
... to raczej sposób podejścia do człowieka (każdego człowieka)
więc co za tym idzie - chodzi o ludzi, którzy z jakichś przyczyn (najczęściej towarzyskich lub zawodowych) wchodzą z nami w bezpośredni kontakt przestrzenny, z naszej winy, woli lub przypadku... a także z ich winy, woli lub przypadku ;)
(by uciąć spekulacje i nadinterpretacje doprecyzowuję: nie dotyczy ludzi na chodniku mijających nas czy nawet ocierających się o nas ramieniem itp, tak też o ludzi jadących wraz z nami środkami komunikacji publicznej itp itd)
Takie "spotkanie" nie musi trwać... może być chwilą ... wymianą spojrzeń, kilku słów, zdań ... a może trwać dłużej i być wzbogacone o wiele innych jeszcze czynników "osobowości-zdradzających" przez co "wstępnie-opinio-o-osobie-twórczych" ...
Tak czy siak, nie chodziło mi o doszukiwanie się ciekawych stron w człeku... a o to, że każdy ciekawy po prostu jest. Można być ciekawym osobnikiem nawet poprzez fakt tego, że się jest..... nieciekawym :) ... bo, to przecież intrygujące.... jak można być "nieciekawym" dla kogoś, kto widzi w ludziach tyle ciekawych stron ;)
Ale podkreślam - nie chodziło mi o szukanie w ludziach ciekawych stron ich osobowości itp... a o to, by pamiętać o fakcie, że każdy ciekawym okazać się może - byle dać mu szansę :)
... a tą szansą jest np to co mi "nakazano pamiętać" .... że "każdy człek jest słowa wart"
to kosztuje za dużo czasu i powoduje zwykle rozczarowanie.
tych, którzy nastawiają się na efekt ;)
a w tym czasie odłogiem leżą kontakty z ciekawymi ludźmi (ze stwierdzona "ciekawością").
Ci ze "stwierdzoną" - nie uciekną ;) ... i nie wiem czemu - Oni zwykle mają taką dziwną cechę ..."podwyższone pokłady zrozumienia" - przez co nie mają za złe tego, że ktoś (tu np ja) nie poświęcił im więcej czasu z jakiegokolwiek powodu :)
Oni zwykle cieszą się i doceniają to, że nadal się po prostu - jest (tym kim się było, jest i mam nadzieję będzie)
Prawdą też jest to, że .... w niektórych "układach", lepiej jest kiedy spotykają się ludzie co jakiś czas.... a nie co dnia ;) ... mimo, że się lubią, wysoko cenią itp itd :)
mam tylko jedno życie. stąd okrutna ekonomia ... skupiam się na ciekawych. :)
chwilowe skupienie na innych - nikomu nie zaszkodziło ;) i pewnie nie zaszkodzi :)
Oni także mają tylko jedno życie
i wiesz jaki jest efekt? jeśli komuś zależy na kontaktach, to sam pokazuje że jest ciekawy. a jeśli mu nie zależy... to dlaczego ja mam tracić czas?
hmmm...
Wyczuwam podstęp :P
(tu postawa polującego strusia na pustyni.... ;).... poczekam na potwierdzenie "sygnałów" :D)

trzy lata temu walczyłabym z taką ekonomią. teraz ją cenię... :)
hmmm
podobno na wszystko w życiu przychodzi czas... może to właśnie taki etap Ciebie dopadł był ;) ...

(nie każdy przechodzi te same etapy co inni ;) to też oczywista oczywistość ... ale brak kilku z nich lub rozbudowana ilość w innym przypadku - nie musi świadczyć czy przesądzać czegokolwiek ;) )
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
gdyby nie Beata to nikt by czystek nie zauważył. :))
Tak, tak! Zwalmy na Beatę. Nawet to, że nas dziś zasypało.:))

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Beata B.:
Katarzyna B.:
gdyby nie Beata to nikt by czystek nie zauważył. :))
Tak, tak! Zwalmy na Beatę. Nawet to, że nas dziś zasypało.:))
i że zimno jest :)) cześć!
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
i że zimno jest :)) cześć!
Cześć.
Nie wiem kto tą pogodę zamawiał? :)

Myślałam o tym, czy ciekawy jest człowiek, który ma faktury?
No i sądząc po moich klientach - tak.
Zdecydowanie są ciekawi.:))

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
gdyby nie Beata to nikt by czystek nie zauważył. :))
Ja tam się nie dziwię :))
wmawianie daje odwrotny efekt. choć nie zawsze :)
No o to mnie szło :) Bądźmy sobą. Mimo tego, że dla niektórych będziemy prymitywni, głupi, bez poczucia humoru czy z nudnymi zainteresowaniami. Ale sobą. Nie da się wszystkich zadowolić. Więc wybierajmy w tych, którzy wybrali nas :)
i zawsze ma. ;) spotkanie, zwyczajne rozmowy, spotkanie ciekawej osoby zawsze ma dla nas konsekwencje. że nie wspomnę o konsekwencjach spotkania osób nieciekawych... :)
Ajajaj....nie o takie, chyba, konsekwencje tutaj chodziło :) Zamiast słowa "konsekwencje" użyłbym "nadzieja na dalszy ciąg". I to nie jako znajomy :)
sztuka dla sztuki... to fajna rzecz. ale nie wtedy kiedy brakuje nam czegoś istotnego... piramida potrzeb. :)
Aż się boję spytać o jakich potrzebach piszesz. Bo jak o duchowych, to nie będzie zrozumienia i rachunku na plus, jeżeli sami ze sobą, duchowo, nie będziemy w zgodzie :)
ale jeśli nam zależy to chyba widzimy jakąś stratę... małą, dużą, ważną lub mniej, ale czegoś nie realizujemy więc jakaś strata to jest.
I najważniejsze aby bilans zysków i strat, był cirka na zero. Nie z każdej mąki będzie chleb, nie z każdej znajomości miłość :)
i o to szło... :)
Gdzie ? :)
nowa perspektywa...
Ale już nie tak szeroka. Być może nie będzie pełnego horyzontu a jedynie widok przez lornetkę ? :)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Tomasz L.:
Jacek K.:
A jak już mamy taki cel, to trzeba sobie powiedzieć : skoro nie jestem dla niej ciekawy, to dam sobie spokój. Może następna coś we mnie dojrzy ?
ale lustro wynaleziono już dawno i od tamtego momentu każdy może sie wpatrywać w siebie ile wlezie i znajdywać w sobie co tylko zechce:)
po co innych w tym celu angażować?:)
bo ważniejsze od tego jacy jesteśmy "naprawdę" jest to, co sami myślimy o sobie, jacy jesteśmy?
w końcu prawdy możemy nigdy się nie dowiedzieć, może nigdy nie dotrzeć do naszego świata
:)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Leszek N.:
tak było kiedyś. ale to prowadzi do poważnych.. aberracji (!) w kontaktach.
hmmm...
nie chodziło mi o skupianie się nad poszukiwaniami ;)
kiedyś spędzałam za dużo czasu na przekonywaniu nieprzekonanych, na poszukiwaniu tego pierwiastka "ciekawy" w każdym. im mniej był ciekawy, tym bardziej szukałam...
tym bardziej nie chodziło mi o poszukiwania na siłę (!)
... to raczej sposób podejścia do człowieka (każdego człowieka)
jak bym Ci to napisała na przykładach to byś wiedział o co kamon. :)
w jednej z pierwszych wypowiedzi napisałam, że 3 lata temu też byłam przeciwna ekonomii. a teraz już nie. :)
więc co za tym idzie - chodzi o ludzi, którzy z jakichś przyczyn (najczęściej towarzyskich lub zawodowych) wchodzą z nami w bezpośredni kontakt przestrzenny, z naszej winy, woli lub przypadku... a także z ich winy, woli lub przypadku ;)
(by uciąć spekulacje i nadinterpretacje doprecyzowuję: nie dotyczy ludzi na chodniku mijających nas czy nawet ocierających się o nas ramieniem itp, tak też o ludzi jadących wraz z nami środkami komunikacji publicznej itp itd)
Takie "spotkanie" nie musi trwać... może być chwilą ... wymianą spojrzeń, kilku słów, zdań ... a może trwać dłużej i być wzbogacone o wiele innych jeszcze czynników "osobowości-zdradzających" przez co "wstępnie-opinio-o-osobie-twórczych" ...
Tak czy siak, nie chodziło mi o doszukiwanie się ciekawych stron w człeku... a o to, że każdy ciekawy po prostu jest. Można być ciekawym osobnikiem nawet poprzez fakt tego, że się jest..... nieciekawym :) ... bo, to przecież intrygujące.... jak można być "nieciekawym" dla kogoś, kto widzi w ludziach tyle ciekawych stron ;)
Leszek... jeśli ktoś jest dla nas ciekawy to jest. nieważne powody. może być ciekawy, bo można pogadać, albo zna się na sztuce, albo uprawa ciekawy sport albo jest ciekawy, bo rozmowa z nim to wyzwanie i dostajemy łupnia argumentami, bo samotny lub zajęty, bo ... każdy dopisze swoją długaśną listę i pewnie nigdy jej nie zamknie. można być ciekawym miłym, niemiłym, wesołym i szorstkim. są na świecie ludzie, których spotykamy i decydujemy, że są dla nas ciekawi.
a są tacy, którzy nie są. zwyczajnie spotykasz i ... nic. tu też szeroki wachlarz dlaczego... bo nudzi, bo klnie, bo cham, bo mędrek, bo nic do powiedzenia (w naszym subiektywnym odczuciu), bo ciągle o sobie, bo ani o książkach ani o filmie ani o teatrze a z muzyki tylko DP, bo agresywny, bo ... no nic (dla nas, subiektywnie). :)
i teraz wracamy do ekonomii - tracić czas na poszukiwanie ciekawości w nieciekawym czy skupić się na ciekawych? :)
Ale podkreślam - nie chodziło mi o szukanie w ludziach ciekawych stron ich osobowości itp... a o to, by pamiętać o fakcie, że każdy ciekawym okazać się może - byle dać mu szansę :)
każdemu i zawsze dawać szansę? a po co? :)
... a tą szansą jest np to co mi "nakazano pamiętać" .... że "każdy człek jest słowa wart"
widzisz to jest pułapka - bo każdy wart tylko nie musisz wszystkich Ty tym słowem obdarzać.
to kosztuje za dużo czasu i powoduje zwykle rozczarowanie.
tych, którzy nastawiają się na efekt ;)
znowu to samo... widzę tu stado wyrozumiałych altruistów, otwartych na innych i poświęcających swój czas bez potrzeby własnej korzyści. wszyscy się rzucacie ochoczo na kontakty z tysiącami nieciekawych ludzi, bo "każdy człek wart...". a ja myślę, że to poza. :)
korzyści to nie tylko kasa. korzyść z bycia z ciekawymi ludźmi to nauka, dzielenie się doświadczeniami, fajnie spędzony czas, nowe wrażenia, emocje... i jeśli mam czuć te emocje ze wściekłego sporu o wartość obrazów Miro albo ze słownej naparzanki z gościem, który poza osobistymi jazdami nie ma nic do powiedzenia ... to wybieram Miro. :)
to jest zawsze nasz wybór.
nie uwierzę, że wszyscy jak tu jesteśmy pochylamy się nad każdą napotkaną osobą. część z tych spotkanych zwyczajnie uznajemy za nieciekawych.
ta nieciekawość nie musi być trwała, nie musi być na zawsze. ale jeśli ktoś nas w danej chwili nie zaciekawi, nie zatrzyma naszej uwagi, to zwyczajnie się na nim nie skupiamy.
a w tym czasie odłogiem leżą kontakty z ciekawymi ludźmi (ze stwierdzona "ciekawością").
Ci ze "stwierdzoną" - nie uciekną ;) ... i nie wiem czemu - Oni zwykle mają taką dziwną cechę ..."podwyższone pokłady zrozumienia" - przez co nie mają za złe tego, że ktoś (tu np ja) nie poświęcił im więcej czasu z jakiegokolwiek powodu :)
to nie o nich chodzi tylko o nasze kiepskie inwestycje. to jest nasze życie i nasz czas.
a co do uciekania ciekawych... no niestety tracimy ich. ciekawi rzadko stoją w miejscu. poznają, rozwijają się, idą do przodu... przegapionych relacji czasami nie da się odzyskać. świat na nas nie czeka i musimy o tym pamietać.
Oni zwykle cieszą się i doceniają to, że nadal się po prostu - jest (tym kim się było, jest i mam nadzieję będzie)
można być i być... trywializując, z kandydata na super męża można mieć, przez własne niedbałe inwestowanie czasu, dobrego, ale żonatego kumpla. z zakochanej ciekawej dziewczyny można mieć znajomą na kawę...
nie stać nas na taką rozrzutność.
Prawdą też jest to, że .... w niektórych "układach", lepiej jest kiedy spotykają się ludzie co jakiś czas.... a nie co dnia ;) ... mimo, że się lubią, wysoko cenią itp itd :)
to inny problem.
mam tylko jedno życie. stąd okrutna ekonomia ... skupiam się na ciekawych. :)
chwilowe skupienie na innych - nikomu nie zaszkodziło ;) i pewnie nie zaszkodzi :)
Oni także mają tylko jedno życie
skupianie się na innych jest ważne. o to się nie spieramy. pytam czy ważne jest skupianie się na każdym. :)
i wiesz jaki jest efekt? jeśli komuś zależy na kontaktach, to sam pokazuje że jest ciekawy. a jeśli mu nie zależy... to dlaczego ja mam tracić czas?
hmmm...
Wyczuwam podstęp :P
(tu postawa polującego strusia na pustyni.... ;).... poczekam na potwierdzenie "sygnałów" :D)
:)

trzy lata temu walczyłabym z taką ekonomią. teraz ją cenię... :)
hmmm
podobno na wszystko w życiu przychodzi czas... może to właśnie taki etap Ciebie dopadł był ;) ...

(nie każdy przechodzi te same etapy co inni ;) to też oczywista oczywistość ... ale brak kilku z nich lub rozbudowana ilość w innym przypadku - nie musi świadczyć czy przesądzać czegokolwiek ;) )
nie musi. i o niczym nie przesądza. rozmawiamy o ekonomii poznawania ludzi. każdy z nas ma swoją filozofię i żadna nie jest lepsza.

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Jacek K.:
nowa perspektywa...
Ale już nie tak szeroka. Być może nie będzie pełnego horyzontu a jedynie widok przez lornetkę ? :)
to jest kawałek pasujący do stwierdzenia Leszka, że ciekawi poczekają i zawsze nas przyjmą z otwartymi ramionami. no... nie zawsze niestety.

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
to jest kawałek pasujący do stwierdzenia Leszka, że ciekawi poczekają i zawsze nas przyjmą z otwartymi ramionami. no... nie zawsze niestety.
No nie zawsze. Ale skoro poczekać nie chcą, to albo nie są jednak ciekawi albo są ciekawi ale nie są naszą grupą docelową.
I niestety....niestety.Jacek K. edytował(a) ten post dnia 15.01.13 o godzinie 11:21

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Jacek K.:
Katarzyna B.:
to jest kawałek pasujący do stwierdzenia Leszka, że ciekawi poczekają i zawsze nas przyjmą z otwartymi ramionami. no... nie zawsze niestety.
No nie zawsze. Ale skoro poczekać nie chcą, to albo nie są jednak ciekawi albo są ciekawi ale nie są naszą grupą docelową.
Jacek, nie jesteśmy pępkiem świata. ciekawy człowiek nie musi sobie potwierdzać swojej ciekawości naszym zainteresowaniem i powrotami. skoro my nie mamy dla niego czasu, to idzie swoją drogą.
to co napisałeś brzmi ocena czyjejś "ciekawości" przez pryzmat jego zainteresowania nami. :) jak nie poczeka, to nie jest targetem? jak nie poczeka, a był dla nas ciekawy, to my jesteśmy gapy! i tyle.
I niestety....niestety.

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
Tomasz L.:
zwyczajnie pogadać;)
jak zwyczajnie pogadać to nie jesteśmy źli tylko gadamy :)

właśnie... ciekawi to tacy, z którymi można zwyczajnie pogadać.
zwyczajnie pogadać... nie zawsze się da...trzeba trochę znać rozmówcę aby "zwyczajnie rozmawiać"
wszyscy mamy swoje emocje, różne doświadczenia,
no i wreszcie ten nieszczęsny dysonans poznawczy, który powoduje, że reagujemy czasami odrzuceniem tego co nie "nasze,"
pewnie duże znaczenie ma tu poczucie własnej wartości, które gdy jest zbyt niskie sprawia, że czasami emocje biorą górę nad rozsądkiem...nie wiem :)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Katarzyna B.:
Jacek, nie jesteśmy pępkiem świata.
Mów za siebie :))))))))))
ciekawy człowiek nie musi sobie potwierdzać swojej ciekawości naszym zainteresowaniem i powrotami. skoro my nie mamy dla niego czasu, to idzie swoją drogą.

I tego nie oczekuję. Ja napisałem to w nawiązaniu do tego, co Ty wcześniej. O tym, że nam bardzo zależy, zależało, tej drugiej stronie też ale......z jakiś powodów nie dogadaliśmy się.
I wtedy trzeba żyć z faktem, że pociąg odjechał albo liczyć, jak pisze Leszek, że jednak na nas poczeka.
to co napisałeś brzmi ocena czyjejś "ciekawości" przez pryzmat jego zainteresowania nami. :) jak nie poczeka, to nie jest targetem? jak nie poczeka, a był dla nas ciekawy, to my jesteśmy gapy! i tyle.
W końcowym bilansie z pewnością jesteśmy gapy :) Tylko pomiędzy "gapa", "nie poczeka" i "zainteresowany nami" - jest wiele nieznanych nam powodów, dlaczego tak się stało. Skoro byliśmy dla nich ciekawi i nagle przestaliśmy albo nie starczyło cierpliwości aby wyjaśnić :)
Sądzisz, że zainteresowanie kimś kto jest ciekawy, może zniknąć w jednej sekundzie ?
Baśka D.

Baśka D. Przetrwać, przetrwać
życie, potem damy
już sobie radę!

Temat: Ekonomia

.... z ciekawością przeczytałam to co napisaliście :)
z mojego punktu widzenia, napotkani przez nas człowieki ( w różnych sytuacjach i konfiguracjach) mogą być dla nas" swoistą ciekawostką",poprzez inny od naszego sposób bycia,ubioru czy np. konika jakiego mają na punkcie czegoś tam .Takim jednak ludziom z reguły nie poświęcamy więcej czasu i uwagi niż chwilę w której to akurat się spotkaliśmy(nooo może później jeszcze opowiemy komuś o takim spotkaniu ; ) )... i z tego punktu widzenia ,każdy może stanowić taką ciekawostkę dla kogoś innego
.... ale spotykamy też ludzi którzy mogą okazać się ciekawi i ważni dla nas... i z Takimi ludźmi chcemy mieć częstsze kontakty... bo nas intrygują,bo rozmowa z Nimi coś ciekawego wnosi do naszego życia , bo nas zaskakują i zmuszają do przemyśleń,bo .... można by by tak długo wymieniać :)
więc tym samym to co dla mnie jest tylko ciekawostką w danym człowieku dla X czy Y może być fenomenem i odkryciem Człowieka Roku :)Baśka D. edytował(a) ten post dnia 15.01.13 o godzinie 12:15
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Ekonomia

Izabela Kozicka:
bo ważniejsze od tego jacy jesteśmy "naprawdę" jest to, co sami myślimy o sobie, jacy jesteśmy?
cały ten onanizm nad własnym wizerunkiem wydaje mi się mało potrzebny:)
w końcu prawdy możemy nigdy się nie dowiedzieć, może nigdy nie dotrzeć do naszego świata
:)
może nawet nie istnieć taka prawda inna niż stwarzana na nowo przy każdym spojrzeniu
i różna dla każdego z tych spojrzeń:)
bo zarówno my, jak i inni patrzą na nas subiektywnie:)

może więc wszyscy nie mamy twarzy, a tylko maski zakładane przez spojrzenie na nas?:)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

a mnie cieszy jak diabli, że ciekawy człowiek w naszej rozmowie to taki co ma ciekawą głowę... a nie gruby portfel! :)

konto usunięte

Temat: Ekonomia

Izabela Kozicka:
właśnie... ciekawi to tacy, z którymi można zwyczajnie pogadać.
zwyczajnie pogadać... nie zawsze się da...trzeba trochę znać rozmówcę aby "zwyczajnie rozmawiać"
czasami nie... czasami kogoś spotykamy, zaczynamy rozmowę jakbyśmy się znali od lat.
wszyscy mamy swoje emocje, różne doświadczenia,
no i wreszcie ten nieszczęsny dysonans poznawczy, który powoduje, że reagujemy czasami odrzuceniem tego co nie "nasze,"
pewnie duże znaczenie ma tu poczucie własnej wartości, które gdy jest zbyt niskie sprawia, że czasami emocje biorą górę nad rozsądkiem...nie wiem :)
racja. :)

Następna dyskusja:

Ekonomia singla




Wyślij zaproszenie do