Temat: dziecko
Dobra czas spać wiec Wam zdradze cała tajemnicę:)
Otóż w temacie zdrady (obojetnie jakiej płci - odpuśćmy juz troszkę tym facetom) jest tak,ze chcemy mieć ciastko i zjesć ciastko.
Macie kobiety wszystkie racje i ja tez tak mysle,ze jesli jest mega źle i kolejne próby naprawy nic nie dają nalezy skończyc zwiażek A POTEM znaleźć sobie kogoś kto nam odpowiada ale...
- co bedzie jak kochanek/ka sie nie sprawdzi?
- kto bedzie mi prał gacie i gotował/ wbijał gwożdzie i nosił meble - w tym "przejściowym" czasie?
- a jak zostane sam/sama bo nikogo nie znajde etc etc?
Ludzie chcą otworzyc drzwi nie zamykajac poprzednich a potem płacz i zgrzytanie wiadomo czego jak maż/zona sie dowie a kochanek/kochanka wypnie
Wtedy zostaje smutny i nieprawdziwy wniosek,ze wszystkie kobiety są zdradliwe a wszyscy mężczyźni kłamią:)
Dobranoc.