Aneta
S.
trener, doradca
zawodowy, coach
Temat: drugie miejsce
Anna G.:
Temat ten dotyka problemu, nad którym się ciągle zastanawiam. A mianowicie dylemat niezależność=zależność w związkach. Są teorie, które mówią o tym, że człowiek powinien polegać tylko na sobie, być dojrzały i niezależny, też w związku partnerskim, gdyż nigdy nie jesteśmy pewni czy partner będzie z nami zawsze. A gdy partner odchodzi, to taka niezależna jednostka nie "pada na pysk". Ale... co z potrzebą zależności w tym pozytywnym znaczeniu. Tworzenie bliskiej relacji jest swego rodzaju zależnością. Co o tym myślicie? Jak znaleźć złoty środek??
Bardzo powazny problem, Aniu.
Mysle, ze mozna polaczyc bliskosc z wolnoscia, choc przyznam sie, ze w tym miejscu teoretyzuje, bo mnie sie nie udalo. Bliskosc, ktora nawiazalam nosila cechy... nie wiem... jakiegos stopu... Co poskutkowalo gigantyczna katastrofa.
Zloty srodek to mit. Jak sadze. Duzo blizsze realiom wydaje sie balansowanie w celu uzyskania rownowagi. Choc brzmi podobnie, to jednak nie to samo.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 02.08.08 o godzinie 19:50