Temat: Dramat - katastrofa samolotu prezydenckiego
Jolanta Baldyga:
Ale się chyba nie doczekam na nic treściwego.... :))))
Panska analize bardzo chetnie wyslucham:)
Dziękuję :)))
Nie chciałbym na grupie o związkach nadużywać cierpliwości czytelników, obszerniej wypowiadam się na „Polityce”, tutaj opowiem więc tylko o małym fragmencie – jednym z argumentów przeciwko teoriom spiskowym.
Otóż zwolennicy zamachu twierdzą, że użyto meaconingu czyli „oszukano” przyrządy samolotu tak, że załoga sądziła, że jest w innym miejscu i na innej wysokości.
Taka akcja wymagałaby koordynacji i wielu ludzi – operatorów „zagłuszarek”, obsługi wieży, obsługi producentow „sztucznej mgły” – jakies kilkanaście osób. W dodatku taka akcja jest ryzykowna, bo pod naciskiem opinii światowej, albo zwyczajnie po pijanemu ktoś może „puścić farbę”.
A taka sytuacja oznaczałaby dla premiera i prezydenta Rosji (musieliby zaaprobować ewentualny zamach) problemy wewnętrzne (współczucie Rosjan dla ofiar i potępienie ewentualnych sprawców jak pospolitych bandytow) oraz zewnętrzne i to bardzo poważne – od międzynarodowego wstydu i restrykcji politycznych i gospodarczych po nawet interwencję wojsk NATO włącznie – jako, że zabito prezydenta i kadrę dowódczą kraju – członka.
Czyli ryzyko było wielkie a korzyści … niewielkie bowiem były małe szanse na ponowny wybór L. Kaczyńskiego. Za kilka miesięcy „problem” rozwiązałby się sam – jeśli w ogóle jakiś problem z Polakami był.
Jeśli wiec chcieliby to rzeczywiście zrobić – zrobili by to inaczej odnosząc w dodatku korzyści.
Wystarczyło zrobić tak, jak zrobili to talibowie w Bagdadzie
http://www.cargolaw.com/2004nightmare_on.target.html#t...
Pod linkiem jest przykład jak w stosunkowo tani i prosty sposób zestrzelić samolot. Wystarczy tak naprawdę jedna osoba z przenośną rakietą np typu "Strieła" - dość powszechnie używaną w krajach arabskich.
Wystarczy zaczaić się w krzakach i poczekać aż samolot nadleci.
Wziąć dwie albo i trzy dla pewności (Strieła ma słaby ładunek ale i tak jest sprawna, w sytuacjach bojowych około 50 % wystrzeleń kończy się trafieniem a Tupolew to nie mały myśliwiec i łatwo go trafić) i po prostu odpalić jedną po drugiej.
Jakbym był w rosyjskich służbach i powziął (szalony i po prostu głupi wg mnie) pomysł zabicia polskiego prezydenta - wziałbym ze trzy takie striely z magazynu (produkuje je Rosja i sprzedaje od lat do krajów arabskich) i po prostu poszedł z nimi w krzaki.
Po co sztuczna mgła, meaconing, wciąganie w spisek niskich ranga wojskowych. To same słabe punkty i zawsze coś może pójść źle albo ktos się wygada.
A tak szybko, tanio, skutecznie, niezależnie od warunków pogodowych. I oczywiście winni byliby jacyś mudżahedini, którzy na dodatek od razu by się telefonicznie przyznali do zamachu.
I w dwa dni sprawa zamknięta.
Dlatego właśnie uważam, że teorie spiskowe są po prostu głupie.