Temat: Dojrzały 25letni facet?
Jacek K.:
Beata Konczarek:
Nie chcą sobie "zajmować rąk", bo moze trafi się coś lepszego.
Taka wieczna tymczasowość. Bez cienia absolutu (nie piszę o trunku).
A ja Ci powiem szczerze.
Jeżeli ja (nie wiem jak inni faceci), decyduję się na zamieszkanie z kobietą. Dzielenie z nią codziennych obowiążków, całych dni i nocy - uważam,że nie można mówić o tym o czym Ty piszesz.
Bo przecież zdecydowanioe wygodniej byłoby mieszlać osobno a być z doskoku. Ot, parę dni u Ciebie a jak będę mial dość to pójdę do siebie.
Trochę idziesz na łatwiznę, tak to tłumacząc. Ale rozumiem, że masz takie doświadczenia. Szanuję.
Tylko nie jestem pewnu,czy ocena jest obiektywna ?
Nie aspiruję do obiektywizmu.
Nie wiem nawet jaki jest odsetek takich zachować, wiem jedynie ze z takimi się spotkałam.
Człowiek, który tak nie postępował był bardzo młodym człowiekiem, którego się przestraszyłam (byłam głupia i już), a reszta panów (byli starsi, mieli doświadczenie, złe historie za sobą, więc wdzystko co powoduje ze chcemy zmienić swoje życie) byli zwykłymi patafianami.
Teraz, kiedy myślę że mam spotkać następnego takiego....... rzygać mi się chce.
Zastanawiam się czy to nie szkoda czasu na budowanie JAKIS relacji, jeśli po jakimś zaangażowaniu mam się dowiedzieć, ze to była farsa/ pomyłka/próba/ nie to......... dla zainteresowanych- dodaj co chcesz.
Mnie się po prostu już nie chce nikogo spotykać- to jest problem.
Beata Konczarek edytował(a) ten post dnia 14.03.10 o godzinie 10:50