Temat: Dlaczego nie chcemy się żenić-wychodzić za mąż ???
Beata J.:
- dzieci mają tatę, nazwisko, masz prawo do opieki nad nim
a w przypadku rozwodu dzieci tracą tatę, nazwisko, a ojciec prawo do opieki? (nie mówie o skrajnych przypadkach) więc dla mnie to średni argument.
- jesteś z kimś o kim wiesz, że chce z Tobą być do śmierci i nie bał się tego ogłosić całemu światu, daje to duże poczucie bezpieczeństwa i szczęścia, pewności, jak podejrzewam
powyższe zdanie za nic nie mogłoby mnie przekonać do ślubu:) i jak dla mnie jest myśleniem bardzo zgubnym. Ogłosić całemu światu? poczucie bezpieczeństwa, szczęścia i pewności? a na jak długo?
wybacz, ale dla mnie branie ślubu z tych powodów jest wybitnie naiwne. Ta "cudowna" umowa cywilno prawna naprawdę tego nie zapewnia, wręcz przeciwnie daje ciche przyzwolenie na więcej (tu w pełni zgadzam się z Robertem-wiemy, ze jest trudniej skonczyć, że "trzeba" więcej wybaczyć to i na więcej sobie pozwalmy). Obrączka na palcu czy akt małżenstwa w szufladzie naprawdę nic nie zmienią, jeśli ktoś chce zdradzać, nie szanować, nie kochac itd. bez względu na składane obietnice, zobowiązania i tak to zrobi. A to, że kiedyś przysięgał Ci miłość aż do śmierci nie ma namniejszego znaczenia.
Poza tym jak ktoś dobrze zauważył ludzie się zmieniają. Każdy dzień, każda nowo poznan osoba nas w mniejszym lub większym stopniu zmienia.
Zawsze powtarzam, że śmieszą mnie obietnicę "będziemy zawsze razem, zawsze będę Cię kochał itd." bo ja choć dziś mogę powiedzieć "tak, wiem chcę być z tobą" to nie wiem co będzie za 10 lat. Nie mogę być pewna siebie (wiem, kim chciałabym być za 10 lat, ale nie wiem kim będę) a co dopiero drugiej osoby...
To wszystko jest miłe dla ucha, jest przyjemnie gdy ktoś nam mówi takie rzeczy-tyle.
Pomimo tego, że nie jestem fanką małżenstwa, to nie wykluczam że i ja kiedyś powiem to "tak". Ale na pewno nie po to, aby czuć się bardziej pewnie, bezpiecznie.
Karolina Kozak edytował(a) ten post dnia 17.05.09 o godzinie 22:14