Temat: "Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY" ??
na tą zagadkę i ja nie znam odpowiedzi... ale widze po doświadczeniach innych że jak facet jest za dobry, za miły, za
słodki i za misiowaty to dziewczynom szybko się to nudzi ...
tak to już jest... czysty biologizm.
Facet ma być twardy, z jajami i taki przy którym dziewczyna ma
się czuć bezpieczna.
Zauważ jedna różnicę. Dziś siła i twardość wcale nie polegają na wysokim poziomie testosteronu. Niestety stąd też dysonans pomiędzy oczekiwaniami kobiecymi, a tym, co dostają od życia. tak tez juz jest, jeżeli oceniamy ludzi po tym, czym sa na zewnątrz. Szpan, blichtr, piękne słówka, pieniądze, władza. jakże łatwo jest widzieć w nich prawdziwa siłę człowieka. W pewnym sensie polemizuję z biologizmem ludzkim i osiagnięciami socjobiologii.
choć wiem, że stoję na przegranej pozycji i nie moge wygrać. nie moge udowodnić tego, że człowiek, to jednak pięna i nieżalezna istota. jestesmy zdeterminowani przez instynkt samozachowawczy. Sądzę, że kobiety, przez swoja wyjątkowa funkcje w procesie prokreacji, są o niebo mocniej zdeterminowane biologicznie od mężczyzn... tak, jak kiedyś kobiety pierwotne zabiegały o względy najbardziej agresywnego, a zarazem najsilniejszego samca, tak teraz kilkanaście tysięcy lat później nadal atawistycznie szukają takiego wzorca... tyle, że dzisiaj agresja nie jest już przejawem siły, ale słabości i lęku...
Od bycia słodkimi i misiowatymi są ponoć
dziewczyny (??)
a gdzie Ty masz takie kobiety??? osobiście nie znam takich...
Masz romantyczną duszę prawda? Czy tylko mi się
tak wydaje?
masz na myśli neoromantyzm przejechany przez walec socjobiologii?-)