Temat: Dlaczego jest tak wiele rozwodów? W końcu jest odpowiedz...
Zbigniew Grześkowiak:
Aldona Kostecka:
Zbigniew Grześkowiak:
ale ja osobiście mógłbym zamieszkać na końcu świata, z dala od cywilizacji i jej udogodnień z odpowiednią osobą i wierz mi nie czułbym żadnej straty, bo Ona by mi ją zrekompensowała z nawiązką!
hipotetyczne byty... jak to łatwo powiedzieć i to z wykrzyknikiem...
Nie znasz mnie ale wiesz, że bym nie mógł? Ludzie zakładają, że jak ktoś im udziela odpowiedzi na trudne pytanie (jak by postąpił w pewnej hipotetycznej sytuacji) to nie zna na nie odpowiedzi. Z reguły może i tak jest, ale ja często oddaję się przemyśleniom i niektóre pytania przemyślałem już wiele razy zanim mi je zadano. Przekonałem się też, że w różnych sytuacjach reguję tak jak wcześniej założyłem (chyba, że nie myślałem nad danym wariantem). Miałem okazję się przekonać, że zareaguję zgodnie ze swoimi przewidywaniami nawet w sytuacji śmierci patrzącej mi w oczy. Niewielu miało taką okazję a już niewielu nawet kilka razy. Otarć o śmierć nie liczę (dawno już zgubiłem rachubę), więc wyjazd na koniec świata dla ukochanej osoby nie jest tak nierealny jak Ci się może wydawać, Aldono. Każdy ma w życiu jakieś priorytety - dla mnie najważniejsza jest Rodzina i dla niej mógłbym wszystko poświęcić!
Nie znam Cie i nie wiem czybyś mógł...
Ale uważam, że hipotetyczne deklaracje są jedynie hipotetycznymi... do momentu, kiedy nie jesteś w sytuacji ... a jak sam dalej napisałeś, że nie przewidujesz takiej potrzeby... Jak nie przewidujesz to po co takie deklaracje?
Ja słyszę takie jednoznaczne deklaracje, zaraz przypomina mi się słynny eksperyment Zimbardo w więzieniu... do momentu, kiedy nie jesteś w sytuacji nie wiesz co zrobisz.. i mimo naszego "ja" i świadomości, jesteśmy w stanie się dać zmanipulować...
My jesteśmy tylko ludźmi, każdy z nas ma jakieś potrzeby i życie według założonego scenariusza najczęściej nie jest w efekcie tym samym filmem...
co do reakcji w sytuacji śmierci - jest coś takiego jak instynkt samozachowawczy i odruch bezwarunkowy.. na to stawiałabym..
a co do rodziny dla mnie tez jest najważniejsza ... ale nie muszę niczego dla niej poświęcać... żyję, czuję, myślę, ciesze się każdą chwilą i to mnie uszczęśliwia...