Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Aldona Kostecka:
Jak ja lubię te schematy.... a to przy mężczyznach można?
albo można przeklinać, albo nie... co za różnica czy słyszy kobieta, mężczyzna czy dziecko?
Właściwie..to ruszyliśmy ciekawy temat...Dlaczego obecnie młodzi, wykształceni ludzie przeklinają..? Ja nie chcę nikogo pouczać..ale przekleństwa..to była kiedyś domena....rynsztoku...teraz wszyscy przeklinają. Pracując w dużej korporacji..nie mogłam się nadziwić, że młody, ambitny menager..asystentka..specjalistka...wszyscy klną jak szewcy.., a dzień bez słowa ..ku..a... to dzień stracony...Zawsze męzczyźni w gronie mężczyzn ,,rzucali mięsem,,...ale kiedy pojawiała się kobieta..to pokazaniem szacunku było nie używanie przekleństw...Dziewczyny..dlaczego pozwalacie w przeklinać facetom w waszym towarzystwie..? .i same coraz więcej przeklinacie.. Mnie się zdarza ,,rzucić wiązankę,, ale kiedy jestem wściekła na coś...Jednak dla mnie musi być mocna przyczyna...Obecnie słyszę wulgaryzmy w języku młodych dziewczyn i chłopaków...bez żadnej przyczyny....[edited]Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie
Może się czują bardzo znajomo i swobodnie tu.
Ja sam bardzo rzadko przeklinam, bo ludziom, którymi się otaczam to nie imponuje.
A zauważyłem, że sporo osób, które przeklinają, może nawet nieświadomie usiłują pokazać swoją niezależność, to że mają własne zdanie, że przez to, że są agresywni (w tym wypadku słownie) są stanowczy etc.
W jednej firmie pamiętam jednego szefa, który tworzył wizerunek maczo poprzez przekleństwa i bycie cały czas podenerwowanym, pod rzekomym testosteronem.
"Autorytet" takich ludzi bardzo łatwo ośmieszyć, choć potem oczywiście nie ma sie dobrego stosunku z tą osobą.