konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Aldona Kostecka:
Za duzo lez juz przez niego wylalam...w koncu trzeba powiedziec dosc i wziac sie w grasc.

Aneta- masz racje wewnetrznie jesscze sie z tym mecze, choc do pogodzenia sie z tym jest coraz blizej niz dalej.

A słuchasz siebie czasem? Po co łzy wylewałaś? Ciach temat.

I co się męczyć... zacznij myśleć pozytywnie i optymistycznie.
Lepiej się skup na tym, co pozytywnego było i czego się nauczyłaś w tym związku i nie negatywnego, a pozytywnego... będzie znacznie łatwiej.


Pierwsza czesc Twojej wypowiedzi pozostawie bez jakiegokolwiek kometarza.
A co do drugiej czesc, to tak mysle o pozytywnych rzeczach, ale to nie znaczy, ze nie moge podyskutowac na temat tego co sie stalo...

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karolina Noszkowicz:
Dodam jeszcze, ze w moim przypadku slub i dzieci nie wchodze w gre, takze dla mnie z jego strony jest tandetna wymowka i obawa orzed nieznanym i duzymi zmianami :)


Karolina nie pękaj, ja od 30 letniego faceta po dwóch latach i po zaręczynach usłyszałam, że nie jest jeszcze gotów;) Tu w grę wchodziła siła wyższa- muzyka i praca. Miłość do własnej firmy i gitary wzięła górę;)

Mogę Cię pocieszyć, o ile to jest pocieszające, że po kilku latach dostajesz wiadomości od takich byłych z biadoleniem, jaką jesteś cudowną kobietą i jaki to był błąd, bo już się zmęczyli szukaniem i wiedzą, co stracili.

Choć szczerze dla mnie to akurat nie jest powód do jakichkolwiek sentymentów już;)

Pozdrawiam Cię ciepło:)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
Zamiast płakać, że ktos odszedł, można się cieszyć, że to my pozwalamy mu odejść:-)

Przypomina mi to sytuacje, kiedy ktos umiera.
Tez sobie to tlumaczymy na wszelkie mozliwe sposoby, ale fakt pozostaje faktem ze, jesli rzeczywiscie byl to dla nas ktos wazny, wraz z jego odejsciem odchodzi czesc nas. To zmiana z ktora pogodzenie sie wymaga czasu.

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

A co do zostawania przy kobiecie mimo przeciwności to wydaje mi
się, że odpowiedzialny jest za to strach przed samotnością, bo
drugiej nie poderwą.

nie sądzę, by był to strach przed samotnością, ale niezbyt zdrowe rozumienie poczucia obowiązku, który wystepuje u wielu mężczyzn. mam na myśli chore rozumowanie, że odpowiadamy za uczucia innych osób i jeśli mówi nam ktoś, że nas kocha, to potrafimy mu w to uwierzyć, mimo iż mało na to tak na prawdę wskazuje...

tak już jest, że ludzie są w większości przypadków albo zupłenie nieodpowiedzialni, albo nad wyraz odpowiedzialni...

fajny byłby złoty srodek z dystansem do siebie i świata:-)

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Przypomina mi to sytuacje, kiedy ktos umiera.
Tez sobie to tlumaczymy na wszelkie mozliwe sposoby, ale fakt
pozostaje faktem ze, jesli rzeczywiscie byl to dla nas ktos wazny, wraz z jego odejsciem odchodzi czesc nas. To zmiana z ktora pogodzenie sie wymaga czasu.
Bo płaczemy nad sobą i swoją strata, a nie nad kimś i jego odejściem. To nam jest brak, nam jest źle i nie dobrze. A może miłośc tez potrafi polegać na tym, że zamiast użalać sie nad sobą można cieszyć się osobie, ktora kochamy jest dobrze. Wiem, zę to trudne, ale w pewien ograniczony sposób jest to możliwe.
Ewa K.

Ewa K. Menadżer
ds.Sprzedaży,
Saint-Gobain
Dystrybucja
Budowlana

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
Widocznie złe kobiety poznałeś
wcale tak nie uważam:-)
nie sądzę jednak, ze jest wiele osób na tym świecie, takich jak Matka Teresa z Kalkuty... i to dotyczy wszystkich ludzi... kobiet, mężczyzn... dzieci

Ja te z nie sądze,ale sakobiety , które mają dobre serducho tylko trafaiają akurat na mężczyzn, którzy potrafią to perfidnie wykorzystać

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Marta Sokołowska:
Karolina Noszkowicz:
>

Mogę Cię pocieszyć, o ile to jest pocieszające, że po kilku latach dostajesz wiadomości od takich byłych z biadoleniem, jaką jesteś cudowną kobietą i jaki to był błąd, bo już się zmęczyli szukaniem i wiedzą, co stracili.



Choć szczerze dla mnie to akurat nie jest powód do jakichkolwiek sentymentów już;)

Pozdrawiam Cię ciepło:)


Zazwyczaj doceniamy to co stracilismy, kiedy jest juz za pozno.

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karolina Noszkowicz:
Marta Sokołowska:
Karolina Noszkowicz:
>

Mogę Cię pocieszyć, o ile to jest pocieszające, że po kilku latach dostajesz wiadomości od takich byłych z biadoleniem, jaką jesteś cudowną kobietą i jaki to był błąd, bo już się zmęczyli szukaniem i wiedzą, co stracili.



Choć szczerze dla mnie to akurat nie jest powód do jakichkolwiek sentymentów już;)

Pozdrawiam Cię ciepło:)


Zazwyczaj doceniamy to co stracilismy, kiedy jest juz za pozno.


Taka już ludzka natura, ale nie wydaje mi się, aby to było usprawiedliwienie. Wybieramy tu i teraz, a co wybieramy i kogo, to świadczy o nas i tylko o nas. Łańcuszek takich wyborów składa się na nasze życie. A Ty jeszcze poznasz kogoś, kto będzie gotowy, bo nie będzie się zastanawiać nad tym, czy jest czy nie jest, tylko będzie się cieszył, że jest z Tobą właśnie:)

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Wszystko wymieszales Karolu.
;-) czyżbym siał ferment?
Mowie o wchodzeniach w zwiazki a nie pierwszych spotkaniach.
czy choćby pierwsze spotkanie nie jest wchodzeniem w związek?
jesli nie to które? dziesiąte? po miesiącu? po dwóch latach??? czy tak na prawdę czas ma znaczenie??? a co jeżeli jutra nie ma???
Mowie o angazowaniu sie.
pewnie. Dlaczego nie angazowac się we wszystko co się w życiu robi? takze w relacje z innymi ludźmi, od pierwszych chwil poznania. Nie twierdzę, ze zakładac cokolwiek, ale dawac z siebie jak najwięcej. nic na tym się nie traci:-)
O etapie deklaracji.
co Twoim zadniem oznacza etap deklaracji??? Kompletnie nie rozumiem... ale to moze dlatego, ze jestem mężczyzną ;-P
Ze wiazac sie powinnismy z osabami wobec ktorych mamy potencjalnie powazne zamiary a nie ze sie zabawimy, a potem zobaczymy.
a kto mówi o zabawie??? i jak rozróżnisz intencje drugiej strony, sama nawet mając jak najlepsze?
Poza tym naprawde uwazasz, ze ludzie wola scieme w uczuciach???
uwazam, ze ludzie lubuja się w widzeniu tego, co chca widzieć i ciesza sie gdy ktoś sprzedaje im to, co widzieć chcą...
wolimy byc oszukiwani i by ktoś w nas wlewał słowa, które chcemy zobaczyć odpowiednio podane... dlaczego cąła masa osób ma systemy sprawdzania innych ludzi??? dlaczego te sstemy testowe można przejść bez zająknięcia, przy odrobinie inteligencji i gry aktorskiej.

dlaczego wolimy byc oszukiwani, niż poznać prawdziwego człowieka?
dlaczego chcemy by ktos udowadniał że jest takim, jakim go sobie wyobraziliśmy???

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Wiem, ze spotkam kogos kto bedzie na mnie zaslugiwal, dlatego nie przejmuje sie juz tym tak bardzo, tym co sie stalo.
Stalo sie....
Tak jak napisal Karol, teraz moge sie tylko cieszyc z tego, ze pozwolilam mu odejsc, kiedy chcial odejsc i do niczego go nie zmuszalam :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

:-)

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Aneta S.:
Paweł Niewiadomski:
Do rozstan idzie sie przyzwyczaic.
Tak wlasciwie to pierwsze porzucenie najbardziej boli.
Potem to juz kazde nastepne jest lzejsze.

A zastanawiales sie dlaczego?
Masz jakas teorie?
Bo ja mam.:)
Bo na poczatku czlowiek jest gupi i naiwny, a potem to juz wie ze drogi sie zejda i moze rozejda moze nie, ale trzeba isc tylko wlasna.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
Wszystko wymieszales Karolu.
;-) czyżbym siał ferment?
Mowie o wchodzeniach w zwiazki a nie pierwszych spotkaniach.
czy choćby pierwsze spotkanie nie jest wchodzeniem w związek?
jesli nie to które? dziesiąte? po miesiącu? po dwóch latach??? czy tak na prawdę czas ma znaczenie??? a co jeżeli jutra nie ma???
Mowie o angazowaniu sie.
pewnie. Dlaczego nie angazowac się we wszystko co się w życiu robi? takze w relacje z innymi ludźmi, od pierwszych chwil poznania. Nie twierdzę, ze zakładac cokolwiek, ale dawac z siebie jak najwięcej. nic na tym się nie traci:-)
O etapie deklaracji.
co Twoim zadniem oznacza etap deklaracji??? Kompletnie nie rozumiem... ale to moze dlatego, ze jestem mężczyzną ;-P
Ze wiazac sie powinnismy z osabami wobec ktorych mamy potencjalnie powazne zamiary a nie ze sie zabawimy, a potem zobaczymy.
a kto mówi o zabawie??? i jak rozróżnisz intencje drugiej strony, sama nawet mając jak najlepsze?

Karolu, nie rozczarowuj mnie.
Przeciez nie bede tlumaczyla rzeczy podstawowych.
Takie momenty to dla mnie decyzja o wspolnym zamieszkaniu lub zareczynach (z intencja slubu) dla tych, ktorzy mysla o malzenstwie.
Poza tym naprawde uwazasz, ze ludzie wola scieme w uczuciach???
uwazam, ze ludzie lubuja się w widzeniu tego, co chca widzieć i ciesza sie gdy ktoś sprzedaje im to, co widzieć chcą...
wolimy byc oszukiwani i by ktoś w nas wlewał słowa, które chcemy zobaczyć odpowiednio podane... dlaczego cąła masa osób ma systemy sprawdzania innych ludzi??? dlaczego te sstemy testowe można przejść bez zająknięcia, przy odrobinie inteligencji i gry aktorskiej.

dlaczego wolimy byc oszukiwani, niż poznać prawdziwego człowieka?
dlaczego chcemy by ktos udowadniał że jest takim, jakim go sobie wyobraziliśmy???

Ot i wydalo sie!
Nie jestem czlowiekiem...;)Aneta S. edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 13:45
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Paweł Niewiadomski:
Bo na poczatku czlowiek jest gupi i naiwny, a potem to juz wie ze drogi sie zejda i moze rozejda moze nie, ale trzeba isc tylko wlasna.

OK, ale rozumiem, ze tego samego podejscia nalezy oczekiwac od drugiej strony?

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karolu, nie rozczarowuj mnie.
:-)
Przeciez nie bede tlumaczyla rzeczy podstawowych.
podstawowe dla Ciebie, nie koniecznie musza byc podstawowymi dla
mnie:-) różnmy się i dlatego własnie rozmawiamy
Takie momenty to dla mnie decyzja o wspolnym zamieszkaniu lub
zareczyny dla tych, ktorzy mysla o malzenstwie.
tzn. przed zamieszkaniem razem nie traktujesz relacji z drugim czlowiekiem poważnie? A jak się zareczcie, to juz bardziej powaznie, niż jak mieszkacie razem? tego to ja nie rozumiem. Choz oczywiście spotkałem sie wielokrotnie w życiu z takim sposobem podejścia do relacji międzyludzkich o jakim piszesz. I wiesz, moge tez napisać, że dla niektórych nie ma znaczenia mieszkanie razem, czy zareczyny, dla innych nawet jakiekolwiek sluby, czy obietnice.

Nie rozumiem, dlaczego ludzie szukają człowieka na zewnatrz w różnorakich symbolach i definiują swoje związki i relacje własnie poprzez symbole. tak na prawdę to wszystko jest wewnątrz a nie na zewnątrz w jakimkolwiek znaku. Nie rozumiem osobiscie dzielenia relacji na etapy i "upgradowanie" ich zewnetrznymi społecznie przyjętymi oznakami... ale to moze dlatego, zę nie lubię półśrodków... albo trochę w życiu.
Ot i wydalo sie!
Nie jestem czlowiekiem...;)
no co Ty?
;-)Karol "Puzon" C. edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 12:49

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Ja te z nie sądze,ale sakobiety , które mają dobre serducho tylko trafaiają akurat na mężczyzn, którzy potrafią to perfidnie wykorzystać
tak już jest, ze przez deficyty walsnych osobowości fascynujemy sie tym co odmienne, a nie tym, co dla nas i w nas samych najlepsze. I to przekonanie, ze nie zasługuję na czyjąś miłość, ze mógłbym kogos skrzywdzić, gdybym był sobą... i gdy spotykamy osobę, która mogłaby być spełnieniem naszych snów, mijamy ją nie zwracając uwagi, albo zwyczajnie uciekamy, bo boimy się, ze szcześćie nie może byc prawdą. Ciężko sie nam przekonać, człowiek z pełnym bagazem doswiadczeń, z workiem wad, których nie maskuje dobra grą aktorską, jest w stanie spełnic nasze wszystkie oczekiwania.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
podstawowe dla Ciebie, nie koniecznie musza byc podstawowymi dla
mnie:-) różnmy się i dlatego własnie rozmawiamy

Punkt dla Ciebie - dzieki za zwrocenie uwagi.:)
tzn. przed zamieszkaniem razem nie traktujesz relacji z drugim czlowiekiem poważnie?

Osobiscie nie angazuje sie cala soba od pierwszego spojrzenia z natychmiastowa wizja: i zyli razem dlugo i szczesliwie.
Zanim pojawila sie w mojej glowie mysl, ze z tym czlowiekiem chce zyc - minelo troche czasu.

Ale nie wykluczam, ze sa tacy, ktorzy maja szczescie z mety wiedziec ze okreslona osoba jest ta, z ktora przyjdzie im sie zestarzec - to pewnie rzadkie, ale czytalam o takich przypadkach.
A jak się zareczcie, to juz bardziej powaznie, niż jak mieszkacie razem? tego to ja nie rozumiem.

Zamieszkalam ze swoim mezem dopiero po slubie i to koscielnym, ktory byl 3 miesiace po cywilnym. Jestem z innej epoki i z takiego srodowiska z jakiego jestem. Dla mnie moment kiedy zapadla decyzja - tak, to ten, wypadl przed zareczynami. Potem zostalam staroswiecko i romantycznie poproszona o reke, na co przystalam juz bez zastanowienia.:)
Choz oczywiście spotkałem sie wielokrotnie w życiu z takim sposobem podejścia do relacji międzyludzkich o jakim piszesz. I wiesz, moge tez napisać, że dla niektórych nie ma znaczenia mieszkanie razem, czy zareczyny, dla innych nawet jakiekolwiek sluby, czy obietnice.

Nie rozumiem, dlaczego ludzie szukają człowieka na zewnatrz w różnorakich symbolach i definiują swoje związki i relacje własnie poprzez symbole. tak na prawdę to wszystko jest wewnątrz a nie na zewnątrz w jakimkolwiek znaku. Nie rozumiem osobiscie dzielenia relacji na etapy i "upgradowanie" ich zewnetrznymi społecznie przyjętymi oznakami... ale to moze dlatego, zę nie lubię półśrodków... albo trochę w życiu.

Mysle, ze roznym ludziom rozne rzeczy potrzebne sa do szczescia. A rola symboli jest ogromna, nie do przecenienia - poruszamy sie w swiecie symboli - to chyba one najbardziej dzialaja na nasza podswiadomosc.

Bardzo odeszlismy od tematu.:)Aneta S. edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 13:23
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
tak już jest, ze przez deficyty walsnych osobowości fascynujemy sie tym co odmienne, a nie tym, co dla nas i w nas samych najlepsze. I to przekonanie, ze nie zasługuję na czyjąś miłość, ze mógłbym kogos skrzywdzić, gdybym był sobą... i gdy spotykamy osobę, która mogłaby być spełnieniem naszych snów, mijamy ją nie zwracając uwagi, albo zwyczajnie uciekamy, bo boimy się, ze szcześćie nie może byc prawdą. Ciężko sie nam przekonać, człowiek z pełnym bagazem doswiadczeń, z workiem wad, których nie maskuje dobra grą aktorską, jest w stanie spełnic nasze wszystkie oczekiwania.

I takiego Karola lubie najbardziej - pieknie powiedziane.
Ewa K.

Ewa K. Menadżer
ds.Sprzedaży,
Saint-Gobain
Dystrybucja
Budowlana

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

Karol "Puzon" C.:
Ja te z nie sądze,ale sakobiety , które mają dobre serducho tylko trafaiają akurat na mężczyzn, którzy potrafią to perfidnie wykorzystać
tak już jest, ze przez deficyty walsnych osobowości fascynujemy sie tym co odmienne, a nie tym, co dla nas i w nas samych najlepsze. I to przekonanie, ze nie zasługuję na czyjąś miłość, ze mógłbym kogos skrzywdzić, gdybym był sobą... i gdy spotykamy osobę, która mogłaby być spełnieniem naszych snów, mijamy ją nie zwracając uwagi, albo zwyczajnie uciekamy, bo boimy się, ze szcześćie nie może byc prawdą. Ciężko sie nam przekonać, człowiek z pełnym bagazem doswiadczeń, z workiem wad, których nie maskuje dobra grą aktorską, jest w stanie spełnic nasze wszystkie oczekiwania.

Ależ Ja chce szczęścia. Każdy mam wady ... Zresztą jak sie jest z kimś to nalezy zaakceptowac wady równiez

konto usunięte

Temat: Dlaczego faceci zawsze uciekaja jak robi sie troszke...

A słuchasz siebie czasem? Po co łzy wylewałaś? Ciach temat.

I co się męczyć... zacznij myśleć pozytywnie i optymistycznie.
Lepiej się skup na tym, co pozytywnego było i czego się nauczyłaś w tym związku i nie negatywnego, a pozytywnego... będzie znacznie łatwiej.


Pierwsza czesc Twojej wypowiedzi pozostawie bez jakiegokolwiek kometarza.
A co do drugiej czesc, to tak mysle o pozytywnych rzeczach, ale to nie znaczy, ze nie moge podyskutowac na temat tego co sie stalo...

Karolino, nie miałam intencji Cię urazić... Moją intencją było uświadomienie, że na prawde watro zrobić ciach temat i nie rozmyślać... Uwierz - wiem co mówię ... też to przerabiałam...

Im więcej pytań zadawałam sobie dlaczego tak sie potoczyło... nie przyniosło nic dobrego.. dopiero jak pozytywnie popatrzyłam na tę sytuację... zakaceptowałam ... to znalazłam spokój... a potem i miłość...



Wyślij zaproszenie do