konto usunięte
Temat: Dlaczego ?
Ostatnio mam wiele kontaktów z kobietami, przedział wieku 40-50 lat, z którymi rozmawaim o "życiu".I jedno zauważam, niestety, z niepokojem. One "marzą" o mężczyźnie, one w wyobraźni nie chcą być same, one nie chciałyby spędzać samotnych wieczorów i weekendów, nie chcą same kosić trawy i rąbac drzewa do kominka. Ale równocześnie , z ich ust, padają tego rodzaju komentarze :
"są chwile że juz nie chce walczyc sama z codziennoscia ale czasami
analizuje ,patrze na znajomych i stwierdzam ze praktycznie nic mi nie brakuje wrecz przeciwnie mam wiecej niz oni"
"ja wiem ze zycie to nie bajka wiec i rozczarowania muszą byc ale tu ja jestem problemem gdyż wiekszosci zainteresowanych nie daję szans"
"ja sie nie boje nikogo i niczego tylko jest jedno pytanie czy ja potrafie życ w zespole bo zawsze był z mojej strony brak zainteresowania a nie zainteresowanych"
"brak zaufania do męskiej płci"
"ja nie pisze się na dzielenie się finansami ,nawet dzieciom nie pomagam ,a nie zamierzam obniżyć swojej stopy życiowej"
Czy kobiety aż tak się boją ? Czy kobiety aż tak nie potrafią zaufać ? A może, doszły do tego, że lepiej łapać seks gdzie się da a być samej ? Bo po co dzielić się z innym, na "starość" ?
Nie rozumiem i wprawia mnie to w smutek.
Bo wychodzi mi na to, że świat dzieli sie tylko na dawanie i branie.
Uczucia umarły, pozostał rozsądek.