Temat: Czy zastanawialiście się kiedyś?
Grzegorz P.:
Ilza P.:
To też prawda, choć może ta jedyna cecha którą wyłowimy, ten prosty wspólny mianownik, może się okazać, że stanowi cechę-warunek konieczny, aby nasz partner posiadał. W moim przypadku absolutnie się zgadza. Nie byłabym w stanie być z osobą, która pali. Po prostu nie.
To może być warunek sine qua non, ale na pewno nie jedyna cecha wspólna ;)
oczywiście, że nie jedyna, ale może taka najbardziej możliwa do wyłapania w pierwszym pomyślunku;) Po drugie, jak już jesteśmy dojrzalsi i różne nasze wcześniejsze doświadczenia zweryfikują nasze wymagania i potrzeby, wtedy łatwiej te cechy określić i chyba łatwiej je znaleźć. Co innego, jeśli będąc naprawdę młodziutkim, w wieku powiedzmy nastolatkowym, nie wiedzieliśmy sami czego oczekiwać, czego chcieć i sami nie wiedzieliśmy jakie są nasze potrzeby w związku. Życie wszystko weryfukuje. Podam prosty przykład z własnego doświadczenia: bardzo po krótce i bardzo ogólnie. Pierwszy chłopak był strasznym zazdrośnikiem i nie widziałam w nim pasji, choć posiadał szereg innych mile widzianych zalet, te jednak przeważyły, że się z nim pożegnałam...; w kolejnym podobało mi się, że ma swoją pasję i nie jest chorobliwym zazdrośnikiem, ale za to okazało się, że brak mu zdecydowania w codziennych sytuacjach, co mnie zaczynało strasznie irytować... Następny: posiadał i swoją pasję, i nie był chorobliwie zazdrosny oraz był zdecydowany. Super, ale..okazał się kłamcą! Następny: posiadał wszystkie ważne cechy jak poprzedni, był szczery do bólu, ale.. okazał się strasznym egoistą. Itd.... Na tym prostym przykładzie, widać jak życie weryfikuje potrzeby...