Elżbieta J. Początek drogi
Temat: czy to jest po mesku?
Agnieszka P.:Tak :))
czy Kasia powiedziala o rzucie moneta???
Elżbieta J. Początek drogi
Agnieszka P.:Tak :))
czy Kasia powiedziala o rzucie moneta???
Elżbieta J. Początek drogi
Paweł N.:Nie, Ela tylko obserwuje i wyciąga wnioski. Oczywiście Istnieje pewne prawdopodobieństwo, ze jakimś świństwem zarazi mnie własny mąż, ale jeśli w dyskotyce co sobote oddam sie w toalecie każdemu kto mnie zechce, to mam wieksze szanse na zachorowanie.
Elżbieta J.:To znaczy, że Ela jest bogiem, który wszystko wie i widzi :-)
A Ela przez ten rok poznała faceta, jego kolegów i 27 poprzednich dziewczyn i juz wie, czy facet wyrywa czy nie :)) Albo facetowi znudzi sie czekanie, wyrwie w międzyczasie 3 inne laski i zostanie przyłapany.
Elżbieta J. Początek drogi
Beata Ś.:..bo tłumaczy :)
a podobno miłość wszystko tłumaczy :]
Katarzyna
Z.
....a wariatka
jeszcze tańczy ....
Agnieszka P.:
powiedz mi dlaczego najwiecej rozwodow dotyka ludzi teraz w okolicach 40 ..30-40 lat? to nie zlosliwosc to autentyczna obserwacja..co sie dzieje...?
konto usunięte
Agnieszka P.:
zastanawiam sie dlaczego wielu mezczyzn i nie pisze tu o sobie a ponownie obserwacje deklaruja uczucia dlugi czas....gdy tylko dostana to o co im chodzi zaczynaja udawac ze kobiety nie znaja...czy to jest po mesku?
dodam wyraznie: problem poruszony w imieniu kobiet ktore na takich mezczyzn sie skarza....i prosze go nie odnosic do mnie :)..problem jest szeroko obserwowany w roznych przedzialach wiekowych..i mysle ze wiele kobiet potwierdzi ze takie przypadki sie zdarzaja...moze to jest powod dla ktorego kobiety wola byc same i bardziej ostrozne
zeby nie bylo: odwrotne sytuacje tez maja miejsce ...wtedy glupio mi ze jestem kobieta...Agnieszka P. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 11:16
Beata
Slusarek
Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...
Katharina Z.:
niestety nasze pokolenie robi to samo....ale mamy czas by ich tego nauczyć..Beata Ś. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 15:28
To tylko parę moich przemysleń. Czasami myślę, że mogłabym napisać na ten temat całą, grubą książke.
konto usunięte
Marek Bronisław Hubert:
Agnieszka P.:
zastanawiam sie dlaczego wielu mezczyzn i nie pisze tu o sobie a ponownie obserwacje deklaruja uczucia dlugi czas....gdy tylko dostana to o co im chodzi zaczynaja udawac ze kobiety nie znaja...czy to jest po mesku?
dodam wyraznie: problem poruszony w imieniu kobiet ktore na takich mezczyzn sie skarza....i prosze go nie odnosic do mnie :)..problem jest szeroko obserwowany w roznych przedzialach wiekowych..i mysle ze wiele kobiet potwierdzi ze takie przypadki sie zdarzaja...moze to jest powod dla ktorego kobiety wola byc same i bardziej ostrozne
zeby nie bylo: odwrotne sytuacje tez maja miejsce ...wtedy glupio mi ze jestem kobieta...Agnieszka P. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 11:16
Jeśli chodzi Ci o sex...Zaspokojenie potrzeb seksualnych, bo jesteśmy zwierzętami jest ważne, lecz to tylko jedna z piramidy potrzeb,(prawie) każdy też ma potrzeby stałej bliskości i bezpieczeństwa...Że po męsku to takie tłumaczenie lub wymówka. Na dłuższą metę nie działa...
Katarzyna
Z.
....a wariatka
jeszcze tańczy ....
Elżbieta J.:
Kasiu, zdarzaja sie wyjatkowe sytuacje. Czy polecisz z czystym sumieniem swoim dzieciom lub znajomymm etodę rzutu monetą przy wyborze życiowego partnera/partnerki i zagwarantujesz im, że to się dobrze skończy ? :))
konto usunięte
Też jest ważny bez niego nie będzie dzieci poza tym jest częścią naszej ludzkiej natury...ważny ale to tylko jeden z wielu elementów ludzkiej układanki...
prawda jest taka ze seks to jest nic i nie wyciaajmy tu filozofiii
konto usunięte
Katharina Z.:
Agnieszka P.:
powiedz mi dlaczego najwiecej rozwodow dotyka ludzi teraz w okolicach 40 ..30-40 lat? to nie zlosliwosc to autentyczna obserwacja..co sie dzieje...?
powiedz mi dlaczego najwiecej rozwodow dotyka ludzi teraz w okolicach 40 ..30-40 lat? to nie zlosliwosc to autentyczna obserwacja..co sie dzieje...?
Agnieszko, mam na ten temat swoją prywatą hipotezę ( nie wiem jak ona się ma do rzeczywistości) opartą na pewnych obserwacjach i przemyśleniach.
Jak już kiedyś pisałam, odnoszę wrażenie, że „moje” pokolenie (w większości) zawiodło jako rodzice. Nie chcę tutaj uogólniać ale mówię na podstawie obserwacji rodzinny oraz dlaszych i bliższych znajomych. Obserwacji, która siłą rzeczy jest subiektywna.
Nie nauczyliśmy „was” rozmawiać/komunikować z innymi ludźmi. W dużym stopniu zrobiliśmy z was „centrum” rodziny, a nie pełnoprawnych jej członków z obowiązkami i prawami. Nie nauczyliśmy was rozwiązywać problemy samodzielnie. Posłużę się tutaj przykładem nauki i gorszych stopni. Po co wkładać dużo wysiłku w samodzielne (czasochłonne) pokonywanie trudności, jeżeli można zatrudnić korepetytora. Nie włączyliśmy was w prawdziwe życie rodziny (ze wszystkimi jego blaskami i cieniami), nie pozwalaliśmy wam podejmować decyzji (dotyczących was wsamych i na waszym poziomie), staraliśmy się usuwać z waszej drogi wszystkie przeszkody. Nie nauczyliśmy was wzajemnego zaufania do bliskich i tego, że i radościami i smutkami/trudnościami należy się dzielić. Bo dzielone radości są 2x większe, a dzielone smutki/problemy 2x mniejsze. I nie ma tu nic do rzeczy to, aby bliskiej osoby nie „martwić”, bo ona i tak zawsze się martwi, nawet jak nic nie wie (a pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że im mniej wie tym bardziej się martwi, bo jest wtedy zupełnie bezsilnna, nie może nawet dać wam jakiejś rady, wskazać ewentualnego, dodatkowego rozwiązania).
Brak wzajemnych rozmów (brak czasu, umiejetności, wstyd) próbowliśmy zastąpić, podsuwając wam poradniki, gazety itp. I tak wam najczęściej „zostało”. W poradnikach, kolorowych pismach (również tych qwasi fachowych) różnej zresztą jakości, szukacie gotowych recept na życie, a tekie nie istnieją (i my to doskonale wiemy, ale nie umiemy wam tego powiedzieć)
I dlatego teraz, tak często nie macie kłopotów w życiu zawodowym ( bo z to odpowiadała szkoła, uczelnia), ale znacznie częściej w życiu prywatnym, którego to my, rodzice powinniśmy was nauczyć.
To tylko parę moich przemysleń. Czasami myślę, że mogłabym napisać na ten temat całą, grubą książke.
Katarzyna
Z.
....a wariatka
jeszcze tańczy ....
Beata Ś.:
Katharina Z.:niestety nasze pokolenie robi to samo....ale mamy czas by ich tego nauczyć..Beata Ś. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 15:28
To tylko parę moich przemysleń. Czasami myślę, że mogłabym napisać na ten temat całą, grubą książke.
Beata
Slusarek
Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...
Katharina Z.:a my za to dziękujemy:)
Beata Ś.:
Katharina Z.:niestety nasze pokolenie robi to samo....ale mamy czas by ich tego nauczyć..Beata Ś. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 15:28
To tylko parę moich przemysleń. Czasami myślę, że mogłabym napisać na ten temat całą, grubą książke.
I bardzo wierzę, że się nauczycie, i dlatego czasami w moich wypowiedziach tutaj jestem "niepopularna" lub uskuteczniam formę "ekshibicjonizmu". Wiem, że moim "bachorom" to bardzo pomogło i bardzo sobie to ceniom. Wiem również, że niewielu rodziców jest stać na taką szczerość (aż do bólu) o swoim życiu.
Niczego tutaj nie polecam, nie radzę, nie narzucam. Po prostu dziele się swoimi przemyśleniami, doświadczeniem życiowym, pokazuję, że można też inaczej niż ogólnie przyjęte. Decyzje i wybory, a później konsekwencje należą do Was. :)
konto usunięte
Katharina Z.:
Beata Ś.:
Katharina Z.:niestety nasze pokolenie robi to samo....ale mamy czas by ich tego nauczyć..Beata Ś. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 15:28
To tylko parę moich przemysleń. Czasami myślę, że mogłabym napisać na ten temat całą, grubą książke.
I bardzo wierzę, że się nauczycie, i dlatego czasami w moich wypowiedziach tutaj jestem "niepopularna" lub uskuteczniam formę "ekshibicjonizmu". Wiem, że moim "bachorom" to bardzo pomogło i bardzo sobie to ceniom. Wiem również, że niewielu rodziców jest stać na taką szczerość (aż do bólu) o swoim życiu.
Niczego tutaj nie polecam, nie radzę, nie narzucam. Po prostu dziele się swoimi przemyśleniami, doświadczeniem życiowym, pokazuję, że można też inaczej niż ogólnie przyjęte. Decyzje i wybory, a później konsekwencje należą do Was. :)
Benny
K.
Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne
Agnieszka P.:Nie chodzi czy to męskie czy żeńskie lecz o prawie konsumenta ;)
zastanawiam sie dlaczego wielu mezczyzn i nie pisze tu o sobie a ponownie obserwacje deklaruja uczucia dlugi czas....gdy tylko dostana to o co im chodzi zaczynaja udawac ze kobiety nie znaja...czy to jest po mesku?
Elżbieta J. Początek drogi
Agnieszka P.:Powiedz mi, skąd przekonanie, że w czasach braku sms-ów i komputerów ludzie umieli rozmawiać ? Dlatego , że częsciej odzywali się do siebie ? To jeszcze nie rozmowa. Jeśli ktoś jest emocjonalnym kaleką, zabierz mu komputer i komórkę a zobaczysz, że znajdzie sobie inny substytut, inny zamiennik. To co widzisz, wpływ nediów, komputerów, techniki, to tylko objaw - nie przyczyna.Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 13.09.09 o godzinie 15:49
nie do konca z powodu Waszych bledow- owszem bywaly miedzy waszym pokoleniem i dziecmi tematy tabu..ale nie potraifmy rozmawiac bo sa maile..gg smsy...nie potrafimy rozwiazywac problemow bo gdy pojawia sie porblem atmosfera jest ciezsza...on czy ona woli np siedziec przedkomputerem i rozmawiac na czacie forum dopieszczac emcjonalnie inne osoby zamiast usiasc i porozmawiac z partnerem...przewartosciowalismy...poszlismy na latwizne stad moj wniosek ze tez czasy zorbily z nas emocjonalnych i zyciowych kalekow- tak radzimy sobie tylko w karierze- bo tam znajdujemy pieniadze przyjemnosci nie rzadko przygody. nie wszyscy. ale to coraz szersze zjawisko,
konto usunięte
Elżbieta J.:
Agnieszka P.:Powiedz mi, skąd przekonanie, że w czasach braku sms-ów i komputerów ludzie umieli rozmawiać ? Dlatego , że częsciej się do siebie ? To jeszcze nie rozmowa. Jeśli ktoś jest emocjonalnym kaleką, zabierz mu komputer i komórkę a zobaczysz, że znajdzie sobie inny substytut, inny zamiennik. To co widzisz, wpływ nediów, komputerów, techniki, to tylko objaw - nie przyczyna.
nie do konca z powodu Waszych bledow- owszem bywaly miedzy waszym pokoleniem i dziecmi tematy tabu..ale nie potraifmy rozmawiac bo sa maile..gg smsy...nie potrafimy rozwiazywac problemow bo gdy pojawia sie porblem atmosfera jest ciezsza...on czy ona woli np siedziec przedkomputerem i rozmawiac na czacie forum dopieszczac emcjonalnie inne osoby zamiast usiasc i porozmawiac z partnerem...przewartosciowalismy...poszlismy na latwizne stad moj wniosek ze tez czasy zorbily z nas emocjonalnych i zyciowych kalekow- tak radzimy sobie tylko w karierze- bo tam znajdujemy pieniadze przyjemnosci nie rzadko przygody. nie wszyscy. ale to coraz szersze zjawisko,
konto usunięte
Benny K.:
Agnieszka P.:Nie chodzi czy to męskie czy żeńskie lecz o prawie konsumenta ;)
zastanawiam sie dlaczego wielu mezczyzn i nie pisze tu o sobie a ponownie obserwacje deklaruja uczucia dlugi czas....gdy tylko dostana to o co im chodzi zaczynaja udawac ze kobiety nie znaja...czy to jest po mesku?
Nic nie musi się używać wiecznie ;)
Jeśli niema miłości jest to flirt którego można przerwać w dowolnej chwili- chyba że w umowie pisze inaczej ;)
Elżbieta J. Początek drogi
Agnieszka P.:W nas. W błędach i zaniedbaniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W tym, co opisała Kasia. Starsze pokolenia wcale nie były lepsze, bo rodzic który umie rozmawiać nauczy tego swoje dziecko. Jest tak samo jak kiedyś, ludzie są tacy sami, tylko objawy dobra i zła są inne.
to gdzie lezy przyzyna?
Benny
K.
Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne
Paweł K.:O! Kolejny przybysz klubu "trzeźwych", który już nie czuje potrzeby obwijania w bawełnę lecz napisał to co myśli ;)
* Od słuchania tych tekstów chce mi się już po prostu wymiotować. Serio.
Benny
K.
Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne
Agnieszka P.:Dokładnie tylko ciekawe kiedy tego zrozumiecie ;)
taaa....jak facet jest niesprawny to mozna ten flirt przerwac albo nawet go nie zaczynac :))))))
przperaszam za zlosliwosc ale dzialasz na mnie jak plachta na bykaAle jakiego koloru? ;)
Następna dyskusja: