Temat: czy to jest po mesku?
Paweł N.:
Anna S.:
Paweł N.:
Anna S.:
Jesli najpierw wskaujesz komus do lozka,a potem chcesz wypracowac sobie szacunek...to jedno do drugiego ma bardzo wiele.
Swój szacunek opieram np. na uczciwości albo na niematerialnym podejściu do życia.
Łózko nijak się ma do tego.
Ty pewnie tak, ale my tu troche generalizujemy...
Wielu jednak po wspolnie spedzonej nocy zamiast zastanawiac sie,czy partnerka ma niematerialne podejscie do zycia mysli raczej- ilu jeszcze tak latwo z nia poszlo?
Empirycznie zgodzę się, że jestem w mniejszości, która tak uważa.
Ale spójrzmy na to tak - jeśli kobieta nie pójdzie, bo przeciętny facet pomyślałby w innym razie, że jest łatwa, to czy facet który uzależnia swój szacunek od tego jest wart tego zachodu?
Teoretycznie nie sposob sie nie zgodzic.
Odwaracjac jednak nieco sytuacje: czy kobieta,ktora nie wymaga szacunku do siebie chetnie i szybko grzejac wiele roznych lozek jest warta zachodu?:)
Wg mnie myślenie łatwa/trudna, bo ze mną poszła/nie poszła jest głupie a jeszcze głupsza jest ekstrapolacja tego na to czy chodziła wcześniej i czy będzie chodzić w przyszłości.
Coz, wiadomo,ze zdarzaja sie wyjatki w postaci szczesliwych, wieloletnich zwiazkow wsrod par,ktore zbyt dlugo z pojsciem do lozka sie nie ociagaly, ale jednak mam wrazenie,ze wiekszosc mezczyzn zacznie miec powazne obawy co do wiernosci takiej zbyt dostepnej pani...i raczej potraktuje znajomosc z nia jak przyjemna odskocznie od szarej codziennosci,a nie material na zone...