Elżbieta J. Początek drogi
Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...
Jacek K.:Z dnia na dzień i bez powodu ?
Po czasie, facet zmienił się na "imprezowicza". A może się to stać po 5,10,15 czy 25 latach.
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:Z dnia na dzień i bez powodu ?
Po czasie, facet zmienił się na "imprezowicza". A może się to stać po 5,10,15 czy 25 latach.
Beata
B.
właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy
Jacek K.:Myślę, że zakres zmian, lub przeciwnie: nie zmieniania się, choć życie jest zmienne, ma znaczenie.
Myślisz, że zakres zmian nie gra żadnej roli ?
konto usunięte
Elżbieta J.:
Z dnia na dzień i bez powodu ?Znałem kobietę, której stało się to z dnia na dzień.
konto usunięte
Beata B.:
Dopuszczam i taką ewentualność, że mogłoby po latach wyskoczyć coś, czego nikt nie podejrzewał, ale po to jest wcześniej wypracowane zaufanie i odwaga, że można przejść to razem, na nowo zdefiniować warunki wspólnego zycia, albo odejść - pewnie u każdego inaczej.I właśnie to ostatnie wyjście, najmniej mi się podoba :(
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:A ja myślę, że tylko "otoczenie" dowiedziało się z dnia na dzień o jej zmianie.
Elżbieta J.:Znałem kobietę, której stało się to z dnia na dzień.
Z dnia na dzień i bez powodu ?
Kiedy doszła do wniosku, ze dzieci są już dorosłe i można nadrobić "stracony" czas.
konto usunięte
Elżbieta J.:
A ja myślę, że tylko "otoczenie" dowiedziało się z dnia na dzień o jej zmianie.No to wiesz lepiej niż zainteresowany. Czyli ja :)
Beata
B.
właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy
Jacek K.:No a gdzie ta wcześniej deklarowana zgoda na inność, że w życiu nie ma żadnych gwarancji i od nikogo nie można niczego oczekiwać, tylko co najwyżej mieć nadzieję, że nawet po latach zechce mu się dobrowolnie chcieć razem dźwigać ciężary i odcinać kupony od szczęśliwych losów?
I właśnie to ostatnie wyjście, najmniej mi się podoba :(
Bo coś, co przez lata było piękne, upada z powodu "wolności" jednej strony :(
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:Nie napisałam, że wiem. Tylko ona wie jak było :)
Elżbieta J.:No to wiesz lepiej niż zainteresowany. Czyli ja :)
A ja myślę, że tylko "otoczenie" dowiedziało się z dnia na dzień o jej zmianie.
konto usunięte
Beata B.:
No a gdzie ta wcześniej deklarowana zgoda na inność, że w życiu nie ma żadnych gwarancji i od nikogo nie można niczego oczekiwać, tylko co najwyżej mieć nadzieję, że nawet po latach zechce mu się dobrowolnie chcieć razem dźwigać ciężary i odcinać kupony od szczęśliwych losów?Bo nie gwarancji, bo jest zgoda, nie można oczekiwać.
konto usunięte
Elżbieta J.:
Nie napisałam, że wiem. Tylko ona wie jak było :)No to nie zawsze, nasz "intymny mały świat" jest pozytywny :)
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:Pytaj innych. Ja tam nie wiem. Juz pisałam, że ja nie mam takiego świata. Mój mąż też nie ma.
Elżbieta J.:No to nie zawsze, nasz "intymny mały świat" jest pozytywny :)
Nie napisałam, że wiem. Tylko ona wie jak było :)
Marzena
M.
Coraz mniej mnie
dziwi....
Jacek K.:dla "właściciela" zwykle tak , dla otoczenia już niekoniecznie
Elżbieta J.:No to nie zawsze, nasz "intymny mały świat" jest pozytywny :)
Nie napisałam, że wiem. Tylko ona wie jak było :)
Beata
B.
właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy
Jacek K.:Powiadają, że miłość to jest wtedy, kiedy pomimo żalu, że samemu się jest odtrąconym chce się dobra dla tej drugiej osoby.
Bo nie gwarancji, bo jest zgoda, nie można oczekiwać.
Ale żal, można czuć, pomimo tego ?
No chyba, że się nie kochało, nie kocha a tylko grało w kiepskim teatrze.
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:A moze kluczem do zrozumienia jest druga cześć mojej wypowiedzi czyli pytanie "z jakiego powodu" ??
Elżbieta J.:No to wiesz lepiej niż zainteresowany. Czyli ja :)
A ja myślę, że tylko "otoczenie" dowiedziało się z dnia na dzień o jej zmianie.
Krystyna S. Andromeda
Jacek K.:
No to nie zawsze, nasz "intymny mały świat" jest pozytywny :)
konto usunięte
Elżbieta J.:
A moze kluczem do zrozumienia jest druga cześć mojej wypowiedzi czyli pytanie "z jakiego powodu" ??Ja już nie wiem. Mnie to przestało dawno temu interesować. Wracam, po pasowało mi do tematu :)
Elżbieta J. Początek drogi
Jacek K.:Nie wnikam. Myślałam, że to przykład "ogólny".
Elżbieta J.:Ja już nie wiem. Mnie to przestało dawno temu interesować. Wracam, po pasowało mi do tematu :)
A moze kluczem do zrozumienia jest druga cześć mojej wypowiedzi czyli pytanie "z jakiego powodu" ??
Spotkałem potem kobietę, co dawne pytania odesłała do śmieci :))Nie rozumiem.
I teraz mam nowe pytanie "z jakiego powodu" ? :)
konto usunięte
Elżbieta J.:
Nie rozumiem.Bo historia kołem się toczy :)
Beata
B.
właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy
Jacek K.:Tylko wtedy:
Bo historia kołem się toczy :)
konto usunięte
Beata B.:
Powiadają, że miłość to jest wtedy, kiedy pomimo żalu, że samemu się jest odtrąconym chce się dobra dla tej drugiej osoby.Powiadają. Ludzie tyle gadają :(
Ale wiem, że mnóstwo ludzi tak właśnie sobie tłumaczy: nie kochała tylko grała, skoro odeszła. Wielu zamienia sobie z czasem swoje kochanie w nienawidzenie, czyli gdyby tą samą miarkę przyłożyli do siebie, co do tej drugiej osoby, to musieli by uznać, że sami grali..Niekoniecznie. Kochała a odeszła, bo miała swoje powody.
Nie sądzę, że sprawy miłosne są tak jednoznaczne i czarno-białe.Bo nie są.
Ale ja jestem z tych, co uważają że miłość nie musi oznaczać związek. Natomiast w związku, rozumianym jako swoista "spółka" można i należy mieć oczekiwania. I fajnie jak jedno i drugie może iść w parze.Mnie pachnie manipulacja samym sobą. I skazywaniem się, na własna prośbę, na ból.
Następna dyskusja: