Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Krystyna Smoczyńska:
No i po ptakach z dogadywaniem się jak się komuś udowadnia, że ktoś nie widzi, nie czuje , jest głupi, a tylko nasza koncepcja na życie jest jedynie słuszna. :(
Niestety. Nie wiem dlaczego ludzie coraz gorzej potrafi dyskutować ale coraz lepiej wychodzi im ocenianie innych ? :((
nie wiem dlaczego, może dlatego, że większą odwagą byłoby się przyznanie wobec siebie samego do swych słabości, pokazanie ludzkiej twarzy i zrozumienie, że wszyscy w jakiś sposób jesteśmy do siebie podobni choć też się różnimy. Gdy mamy poczucie wartości własnej, czujemy się dobrze i bezpiecznie sami ze sobą, nie potrzebujemy budować poczucia ważności, a jesteśmy otwarci na partnerstwo w każdej relacji i związku.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
----------
każde słowo napisane tu przeze mnie - nie posiada w zamiarze - znamion ataku, jest wolne od wycieczek osobistych i jest JEDYNIE wyartykułowaniem WŁASNEGO ZDANIA - bez cienia chęci robienia komukolwiek (komukolwiek!) przykrości... dziękuję za zrozumienie :)

za tą część wypowiedzi dałabym milion plusów ale się nie da
(do pozostałej tez nic nie mam :-)))
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Był niejako wyjaśnieniem, dla wszystkich tu piszących, jak ten temat różni się od podobnych tutaj poruszanych.
Nie zrozumiałaś a jednak mnie oceniłaś. Zamiast dopytać.
Nie projektuj na mnie swoich wyobrażeń proszę.

Pisałam wyłącznie o wewnętrznym świecie, o tym jak bardzo różne osoby mogą chronić swój świat, lub otwierać go dla drugiej osoby i jak przez to być "nieczytelnymi" i "nieczytającymi". Jak przez kompletną odmienność wewnętrzną mogą się nie być w stanie zrozumieć i przypisywać swoje własne wyobrażenie drugiej osobie.

I tak to właśnie leci: jest niezrozumienie, więc przy próbie wyjaśnienia może dojść do nadinterpretacji, obrony - choć nie było ataku, wyobrażenia jak koszmarna widocznie musi być ocena, skoro nie ma zgodności poglądów a chęć pokazania inności i pogłębiania się izolacji ludzi.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Beata B.:

Pisałam wyłącznie o wewnętrznym świecie, o tym jak bardzo różne osoby mogą chronić swój świat, lub otwierać go dla drugiej osoby i jak przez to być "nieczytelnymi" i "nieczytającymi". Jak przez kompletną odmienność wewnętrzną mogą się nie być w stanie zrozumieć i przypisywać swoje własne wyobrażenie drugiej osobie.

I tak to właśnie leci: jest niezrozumienie, więc przy próbie wyjaśnienia może dojść do nadinterpretacji, obrony - choć nie było ataku, wyobrażenia jak koszmarna widocznie musi być ocena, skoro nie ma zgodności poglądów a chęć pokazania inności i pogłębiania się izolacji ludzi.
Brzmi strasznie. :(

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Beata B.:
Nie projektuj na mnie swoich wyobrażeń proszę.
Nie wyobrażaj sobie, że wiesz co ja robię.
I tak to właśnie leci: jest niezrozumienie, więc przy próbie wyjaśnienia może dojść do nadinterpretacji, obrony - choć nie było ataku, wyobrażenia jak koszmarna widocznie musi być ocena, skoro nie ma zgodności poglądów a chęć pokazania inności i pogłębiania się izolacji ludzi.
Powracając do tematu.
Jeżeli kogoś nie rozumiemy a próby wyjaśnienia trafiają na odpowiedź : nie teraz kochanie. Chcę zostać z tym sam - należy drążyć, wpadać w fazę negatywnych emocji i nadinterpretacji ?
Czy nie lepiej zaufać i po czasie albo wrócić do tematu albo zostawić w spokoju ?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Elżbieta J.:
Brzmi strasznie. :(
Tak, bo docelowo to jest i straszne i antyzwiązkowe moim zdaniem. Taka droga donikąd. I niestety bardzo rozpowszechniona, jak się tak porozglądać po świecie.:(

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
... bo związek dwojga tworzy (wg mnie - tworzyć powinien) - "jedno" - które kochać należy "jak siebie samego..." (co wg mnie ma sens, bo raczej nikt normalny nie ma ochoty ranić siebie samego ... a jeśli w kimś toczy się wieczna walka - powinien iść do specjalisty... i to samo tyczy się - związku)
>

WLASNIE :) Dla mnie malzenstwo mezczyzny i kobiety to JEDNOSC. Sa jak JEDNO CIALO. A przeciez jak boli mnie reka czy glowa to odczuwam to i robie cos w tym kierunku aby przestalo mnie bolec. Wiec najprawdopodobniej biore paracetamol a jesli nie pomaga to szukam przyczyny bolu lub prosze o pomoc lekarza.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:

Powracając do tematu.
Jeżeli kogoś nie rozumiemy a próby wyjaśnienia trafiają na odpowiedź : nie teraz kochanie. Chcę zostać z tym sam - należy drążyć, wpadać w fazę negatywnych emocji i nadinterpretacji ?
Czy nie lepiej zaufać i po czasie albo wrócić do tematu albo zostawić w spokoju ?
Wrocić do tematu po czasie.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Jeżeli kogoś nie rozumiemy a próby wyjaśnienia trafiają na odpowiedź : nie teraz kochanie. Chcę zostać z tym sam - należy drążyć, wpadać w fazę negatywnych emocji i nadinterpretacji ?
No przecież już to napisałam: zależy od konkretnego człowieka, konkretnej pary.

Są ludzie, którzy potrzebują odejść na chwilę do własnej jaskini, tam sobie przemyśleć, podlizać rany i dopiero po tym wyjść z gotowością rozmowy i odebrania pomocy. A są tacy, co potrzebują działania już teraz, natychmiast, bo inaczej ich rozniesie.

Nie ma jednej reguły, stąd tak niezbędne jest wyczucie, umiejętność reagowania za każdm razem inaczej jeśli tego wymaga sytuacja.
Czy nie lepiej zaufać i po czasie albo wrócić do tematu albo zostawić w spokoju ?
j.w.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Elżbieta J.:
Wrocić do tematu po czasie.
A jeżeli i potem będzie "mur" ?
Elka, ja ciągle staram się sobie wyobrazić, reakcje drugiej strony.
Tej, która widzi cierpienie partnera a on milczy.
Czy nasze zaufanie może być aż tak wielkie aby przejść z tym do "porządku dziennego" ?
Czy w końcu nie narodzą się, automatycznie, pytania : co on zrobił, że jest w tym stanie i nie chce ze mną o tym porozmawiać ?

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Marzenna M.:
Leszek N.:
----------
każde słowo napisane tu przeze mnie - nie posiada w zamiarze - znamion ataku, jest wolne od wycieczek osobistych i jest JEDYNIE wyartykułowaniem WŁASNEGO ZDANIA - bez cienia chęci robienia komukolwiek (komukolwiek!) przykrości... dziękuję za zrozumienie :)

za tą część wypowiedzi dałabym milion plusów ale się nie da
(do pozostałej tez nic nie mam :-)))
kombinuję - jak to wkleić jako stopkę pod każdą moją wypowiedzią ;) ... bo powtarzanie tego w kółko - to męczące zajęcie - a można by ten czas przyjemniej spożytkować :)

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Jeżeli kogoś nie rozumiemy a próby wyjaśnienia trafiają na odpowiedź : nie teraz kochanie. Chcę zostać z tym sam - należy drążyć, wpadać w fazę negatywnych emocji i nadinterpretacji ?
Czy nie lepiej zaufać i po czasie albo wrócić do tematu albo zostawić w spokoju ?

A jak byloby z innej strony? Gdy to kobieta ma swoje tajemnice lub placze a nie chce Tobie o tym powiedziec?
Zaufasz jej i niech sie wyplacze jak chce czy jak? Nie bedziesz pytal dlaczego? Nie bedziesz zastanawial sie co jej dolega? Jak mozesz jej pomoc? Nie byloby Tobie przykro ze osoba ktora kochasz nie ma do Ciebie zaufania? Bo skoro nie chce powiedziec to nie ma zaufania.
A jesli takie stany sa spowodowane zraniona miloscia z przeszlosci, to moim zdaniem taka osoba powinna to najpierw przepracowac (sama z soba lub z pomoca innych-jak tam woli) a dopiero potem wchodzic w nastepny zwiazek.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Wrocić do tematu po czasie.
A jeżeli i potem będzie "mur" ?
Elka, ja ciągle staram się sobie wyobrazić, reakcje drugiej strony.
Tej, która widzi cierpienie partnera a on milczy.
Czy nasze zaufanie może być aż tak wielkie aby przejść z tym do "porządku dziennego" ?
Czy w końcu nie narodzą się, automatycznie, pytania : co on zrobił, że jest w tym stanie i nie chce ze mną o tym porozmawiać ?
Nad cierpieniem ukochanej osoby nie przejdziesz do porządku dziennego niezaleznie czy wiesz o co biega czy nie.
Reszta to kwestia zaufania. Obustronnego.
Baśka D.

Baśka D. Przetrwać, przetrwać
życie, potem damy
już sobie radę!

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Chyba każdy z nas ma sprzeczne potrzeby.

Sprzeczne potrzeby... nie sądzę. Jeśli jesteśmy kochani i kochamy równie mocno,jesteśmy pewni tej miłości ,czujemy się bezpiecznie,to komu jak nie Jemu/Jej mamy powierzać nasze sekrety,z kim rozmawiać o naszych lękach...?
Nie jest to proste,czasem boli... ale mówienie to tylko moje oddala od siebie.Często przez takie pochowane w nas emocje z przeszłości,rozbija się nasza teraźniejszość i zabieramy sobie przyszłość...Baśka D. edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 10:16

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Zuzanna W.:
Zaufasz jej i niech sie wyplacze jak chce czy jak? Nie bedziesz pytal dlaczego? Nie bedziesz zastanawial sie co jej dolega? Jak mozesz jej pomoc? Nie byloby Tobie przykro ze osoba ktora kochasz nie ma do Ciebie zaufania? Bo skoro nie chce powiedziec to nie ma zaufania.
A jesli takie stany sa spowodowane zraniona miloscia z przeszlosci, to moim zdaniem taka osoba powinna to najpierw przepracowac (sama z soba lub z pomoca innych-jak tam woli) a dopiero potem wchodzic w nastepny zwiazek.
I o to mi chodzi. Jak ma zareagować osoba, która chce się dowiedzieć co się dzieje. Nie z ciekawości. Z chęci pomocy ukochanej.
Bo nie otrzymując odpowiedzi, może wpaść na bardzo "interesujące" ale kompletnie nieprawdziwe powody takiego zachowania.
Czy zaufanie wystarczy ? Czy osoba zamykająca sie w sobie, nie powinna pomyśleć, że zbyt częste zamykanie sie w sobie - prowadzi do utraty tego właśnie zaufania ?

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Ech... ja chyba jestem skrajnym ekstrowertykiem w tej materii bo mogę powiedzieć partnerce o wszystkim co mnie gryzie i boli nawet jeśli mi to nie pomoże w żaden sposób. problem w tym, że to co powiem może zadziałać na nią w sposób nieobliczalny w sensie takim, że może sprawić, że poczuje się z tym źle owa Ona i pozamiatane.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Baśka D.:
Sprzeczne potrzeby... nie sądzę. Jeśli jesteśmy kochani i kochamy równie mocno,jesteśmy pewni tej miłości ,czujemy się bezpiecznie,to komu jak nie Jemu/Jej mamy powierzać nasze sekrety,z kim rozmawiać o naszych lękach...?
Baśka. Ja znam ludzi, którzy nie wierzą w lęki. Którzy lęki uważają za próbę "wymigania" się od odpowiedzialności.
Jak wtedy ma sie taki człowiek otworzyć ze swoimi lękami ?
Kręciłby tym powróz na własną szyję.
Nie jest to proste,czasem boli... ale mówienie to tylko moje oddala od siebie.Często przez takie pochowane w nas emocje z przeszłości,rozbija się nasza teraźniejszość i zabieramy sobie przyszłość...
Ja jestem za otwartością. Ale przeciez ten drugi, jak w wyżej opisanym przypadku, może tego tak nie rozumieć :)

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Aleksander Turski:
Ech... ja chyba jestem skrajnym ekstrowertykiem w tej materii bo mogę powiedzieć partnerce o wszystkim co mnie gryzie i boli nawet jeśli mi to nie pomoże w żaden sposób. problem w tym, że to co powiem może zadziałać na nią w sposób nieobliczalny w sensie takim, że może sprawić, że poczuje się z tym źle owa Ona i pozamiatane.
No to mamy tak samo.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Czy zaufanie wystarczy ? Czy osoba zamykająca sie w sobie, nie powinna pomyśleć, że zbyt częste zamykanie sie w sobie - prowadzi do utraty tego właśnie zaufania ?

Dla mnie osobiscie nie chodzi tu juz o zaufanie. Mnie byloby strasznie przykro i bylabym nieszczesliwa jesli moj mazczyzna nie chcialby ze mna rozmawiac :( Rozumiem ze musi byc jakis problem ze tak sie zamyka, ale nie zwracajac uwagi na to jak ja sie przy tym czuje bylby egoista.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Ja jestem za otwartością. Ale przeciez ten drugi, jak w wyżej
opisanym przypadku, może tego tak nie rozumieć :)

Dlatego tak ważne jest poznanie się zanim " wejdziemy w związek"
Ja za dopytywanie "czemu jesteś smutna" mogłabym zabić ;-))



Wyślij zaproszenie do