Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:

Ale mnie jeszcze rozbawiło co innego :)
Niedługo nie będzie można nazwać związku związkiem. Bo ludziom będzie się kojarzyło ze związaniem :)))
Mi sie kojarzy ze związaniem i nie widzę w tym niczego złego.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
niedługo nie da się rozmawiać...

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Elżbieta J.:
Mi sie kojarzy ze związaniem i nie widzę w tym niczego złego.
I posiadasz partnera ?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Mi sie kojarzy ze związaniem i nie widzę w tym niczego złego.
I posiadasz partnera ?
Posiadam. :)

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Katarzyna B.:
niedługo nie da się rozmawiać...
Temat jest czysto teoretyczny.
Ale mnie nic już nie zdziwi.
Ja znam to słownictwo. Nie wolno używać : posiadam partnera, związek, zasłużyłem na ciebie, jesteś dla mnie wszystkim, nie mogę bez ciebie żyć i tym podobne.
Bo to świadczy albo o braku świadomości albo tyrani albo poddaństwie :)

Skąd tylu samotnych.................sooooooooooooooooooory !!!!!!!
Skąd tylu szczęśliwych singli ? :))

Mnie to nie dziwi :)))

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Elżbieta J.:
Posiadam. :)
Ty jedna mnie nigdy nie zawiedziesz :))

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
tego - o co tu chodzi... bo ze związkiem ( a wciąż zakładam, ze rozmawiamy o partnerskim) nie widzę tu nic wspólnego... jak i z zaufaniem, szanowaniem partnera... a juz na 100% z kochaniem (chyba - że siebie...)
nie rozumiem... ale nie muszę.
a jeśli zakumałem - to się nie zgadzam :)
konkretnie? z zaufaniem czy niszczeniem związku? :)
...konkretnie
jeśli ktos z kims chce być - i twierdzi, że go KOCHA ... to nie rozumiem jak może mieć "swój mały świat" (?) a juz na pewno nie rozumiem co znaczy "strach przed utratą jedynego świata (czyli którego?... pogubiłem się)" który prowadzi do powstania zaborczości
a przeczytałeś czy się nastawiłeś na atak?
przyjmuję, że wiesz lepiej. odpuszczam.
...
w związku - nowym związku - tak uważam .... powinno się wspólnie tworzyć NOWY świat - WSPÓLNY i JEDEN - ale, ze nie urwaliśmy sie z księżyca, to w oparciu o wiedzę o przeszlości partnera - i po zaakceptowaniu jej w calości (nawet, jeśli miałoby to polegać na tym, że ustalamy np: " mam pewna 'tajemnicę' - nie potrafię Ci o niej teraz powiedzieć - ale wiedz, że ona istnieje - i że jest ona dla mnie już jedynie przykrą przeszłością, o której nie potrafię mówić". Po co mi to? ... by kiedyś - jeśli się tajemnica wyda - nie miec zalu do partnera, że mnie okłamał!
sory, ale nie tak rozumiemy "swój mały świat" widzisz go jak kłamstwa, oszukiwanie i nadużycia... a ja inaczej.

myślę, że czas skończyć. zanim zaczniesz mi udowadniać, że wiesz lepiej jak powinien wyglądać związek...

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

da się rozmawiać, gdy pozwalamy na wyrażanie swego zdania też innym o odmiennym nawet zdaniu.
a co do pytania Jacka o np. płacz partnera. Jest to b. cenne jak szanujemy uczucia partnera i jest w nas zgoda co się z nim dzieje i co przeżywa.
Andrzej R.

Andrzej R. Project manager, ECG
Communication

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jak Ty Jacku wymyslisz temat to czapki z glow!:)))

Moim zdaniem tracimy duzo wolnosci bedac z kims. Dlatego kazdy z nas chce trafic na osobe, dla ktorej warto zrezygnowac z czesci siebie zyskujac duzo wiecej dzieki bliskosci z druga polowka. Ale dla psychicznego zdrowia kazdy powinien miec troche intymnosci - inaczej nawet mega milosc padnie na ryja:)

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Katarzyna B.:
Leszek N.:
mnie ruszyło wszystko - a przede wszystkim brak konsekwencji - ubrany w płaszczyk rozterki :)
ale po to są pytania. :) po to żeby rozwiązać problem, pozbyć się rozterek, pogadać o czymś co nas nurtuje albo dziwi... SPROWOKOWAĆ do rozmowy. Jacek nie powiedział, że pochwala. zapytał co my na to... a my w temat :)
owszem :)
ale jak na Jacka - mógł to lepiej napisać - jeśli zależało mu na serio na tym, o czym piszesz ... a nie rzucać "slangiem - byle tylko"...
Jak Go opitolić - to skupia się nad tym co pisze - a jak mu za dobrze - pisze byle jak ;) ... więc ma :P
a napisałam, że mi się kojarzy? :)
nie - ale napisałas to pod tematem dotyczącym kwestii związku i partnera (te słowa powinny mieć wydźwięk pozytywny) ... a tu już nie ma zwiazku - jest ... choroba ... toksyczna
i jako toksyczne to pokazałam. nie jako sposób na życie, a jako negatywny przykład tego jak ludzie rozumieją "związek".
ale - po co? ...
nie manipuluj... ja sobie mogę rozmawiać, dywagować, prowokować...
jesli prowokujesz - liczysz się z konsekwencjami? :/
co nie znaczy, że trzeba wszystko uznawać za "przykład z mojego życia" i moją receptę.
?? ejże - nigdzie tu nie odnioslem się do tego co napisałaś - że to Twój sposób na zycie itd....
Proszę też - nie mów, że manipuluję - ja jawnie wypowiadam SWOJE ZDANIE - i chyba czytelnie.

każdy jest w zwiazku mądry dla siebie i po swojemu związek buduje. jedno widzą we własnej przestrzeni zagrożenie, inni nie. to pewnie zależy od tego jak rozumiemy własną przestrzeń. bo jeśli jako tajemnice, kłamstwa i wypady do agencji... to nie mówimy o tym samym.
więc zacznijmy od własciwego nazewnictwa - i będzie ok :)
dla mnie własna przestrzeń jest bardzo ważna. i nie niszczy związku. a wolność... jasne, że nikt mnie nie zmusza do bycia w związku. :)
...
no :)
no co ? :) ... nie ma co tu komentować - to Twój sposób na życie - masz prawo - a ja nie powinienem tego - komentować :)
Leszek... takiego wydźwięku wypowiedzi się nie spodziewałam. i to bez przyczyny. własna przestrzeń w związku to nie grzech (jeśli się nie nadinterpretuje własnej przestrzeni), a w związku jesteśmy z własnej woli (twoje słowa)... skąd taki komentarz?
wybacz - ale to co napisałem to raczej (jeśli spokojnie to przeczytasz) neutralna wypowiedź - odpowiedź - na Twoje "no:)" ....
oczywiście, że żyję w związku według własnego sposobu. i mam wrażenie, że całe szczęście. bo inne się często nie bardzo sprawdzają...
...
(trzy kropki to info - ze zapoznalem się z treścią ;).... - wg mnie calkiem ok :) )
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Andrzej R.:
Jak Ty Jacku wymyslisz temat to czapki z glow!:)))

Moim zdaniem tracimy duzo wolnosci bedac z kims. Dlatego kazdy z nas chce trafic na osobe, dla ktorej warto zrezygnowac z czesci siebie zyskujac duzo wiecej dzieki bliskosci z druga polowka. Ale dla psychicznego zdrowia kazdy powinien miec troche intymnosci - inaczej nawet mega milosc padnie na ryja:)
Moja nie padła. Ludzie są różni i mają różne potrzeby.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Krystyna Smoczyńska:
da się rozmawiać, gdy pozwalamy na wyrażanie swego zdania też innym o odmiennym nawet zdaniu.
a co do pytania Jacka o np. płacz partnera. Jest to b. cenne jak szanujemy uczucia partnera i jest w nas zgoda co się z nim dzieje i co przeżywa.
I Danusiu, to jest ten osławiony "mały własny świat".
Twoim zdaniem, mamy do niego prawo ? Według mnie, tak.
Ale z drugiej strony, może on obudzić w drugiej osobie, poczucie braku do niej zaufania. Może ?
Lub wielką chęć pomocy. Naturalne. Prawda ?
Więc pytanie jest : jak to pogodzić ?

Ps. Moim rozwiązaniem jest zaufać. Kiedy dojrzeje, być może sam mi powie.

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Jacek K.:
Krystyna Smoczyńska:
da się rozmawiać, gdy pozwalamy na wyrażanie swego zdania też innym o odmiennym nawet zdaniu.
a co do pytania Jacka o np. płacz partnera. Jest to b. cenne jak szanujemy uczucia partnera i jest w nas zgoda co się z nim dzieje i co przeżywa.
I Danusiu, to jest ten osławiony "mały własny świat".
Jacku, mogę i być nazwana Danusią :)) Oczywiście, że tak rozumiejąc świat uczuć jak najbardziej się z Tym zgadzam, każdy go ma i na swój sposób przeżywa.
Twoim zdaniem, mamy do niego prawo ? Według mnie, tak.
Jak najbardziej. Świat bez uczuć byłby czegoś pozbawiony, czegoś b. cennego w nas samych jak przyjaźni, empatii, miłości, ciepła.
Ale z drugiej strony, może on obudzić w drugiej osobie, poczucie braku do niej zaufania. Może ?
Może u innych tak. Ja tak nie mam.
Lub wielką chęć pomocy. Naturalne. Prawda ?
Raczej bycia z tym co dana osoba przeżywa, bo sama pomoc może tu być na różnych płaszczyznach.
Więc pytanie jest : jak to pogodzić ?
Pogodzenie to akceptacja i szacunek połączona ze zrozumieniem i współczuciem
Ps. Moim rozwiązaniem jest zaufać. Kiedy dojrzeje, być może sam mi powie.
może i daję mu prawo, że nie musi. :)

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Krystyna Smoczyńska:
może i daję mu prawo, że nie musi. :)
No to jesteśmy zgodni.
I nie pytaj mnie dlaczego bardziej pasowało mi Danusiu ? :)))
Nie wiem. Wreszcie coś, czego nie wiem :)))

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Katarzyna B.:
Leszek N.:
tego - o co tu chodzi... bo ze związkiem ( a wciąż zakładam, ze rozmawiamy o partnerskim) nie widzę tu nic wspólnego... jak i z zaufaniem, szanowaniem partnera... a juz na 100% z kochaniem (chyba - że siebie...)
nie rozumiem... ale nie muszę.
...
a jeśli zakumałem - to się nie zgadzam :)
konkretnie? z zaufaniem czy niszczeniem związku? :)
...konkretnie
jeśli ktos z kims chce być - i twierdzi, że go KOCHA ... to nie rozumiem jak może mieć "swój mały świat" (?) a juz na pewno nie rozumiem co znaczy "strach przed utratą jedynego świata (czyli którego?... pogubiłem się)" który prowadzi do powstania zaborczości
a przeczytałeś czy się nastawiłeś na atak?
.. hmmm....
jak dotąd - nie doznałem odczucia, że miałas zamiar atakować - zastanawia mnie więc ... skąd to pytanie....
przyjmuję, że wiesz lepiej. odpuszczam.
gdybym wiedział lepiej - nie pisałbym, że nie rozumiem
...
w związku - nowym związku - tak uważam .... powinno się wspólnie tworzyć NOWY świat - WSPÓLNY i JEDEN - ale, ze nie urwaliśmy sie z księżyca, to w oparciu o wiedzę o przeszlości partnera - i po zaakceptowaniu jej w calości (nawet, jeśli miałoby to polegać na tym, że ustalamy np: " mam pewna 'tajemnicę' - nie potrafię Ci o niej teraz powiedzieć - ale wiedz, że ona istnieje - i że jest ona dla mnie już jedynie przykrą przeszłością, o której nie potrafię mówić". Po co mi to? ... by kiedyś - jeśli się tajemnica wyda - nie miec zalu do partnera, że mnie okłamał!
sory, ale nie tak rozumiemy "swój mały świat" widzisz go jak kłamstwa, oszukiwanie i nadużycia... a ja inaczej.
nie - nigdzie nie napisałem jak rozumiem zwrot "mój mały swiat" prócz wzmianki o tym, że (JA) uważam go za zbędny lub - za temat z przeszłości - "bezimienny" ale i zamknięty - więc proszę, nie pisz za mnie co myślę a co nie :)

myślę, że czas skończyć. zanim zaczniesz mi udowadniać, że wiesz lepiej jak powinien wyglądać związek...
:)
hmmm ... nie no.. jeśli chcesz to ok :) ... TY WIESZ LEPIEJ ! :)

ja jedyne co robię - to to samo co częściowo Ty ;)
czyli - piszę co myslę

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
?? ejże - nigdzie tu nie odnioslem się do tego co napisałaś - że to Twój sposób na zycie itd....
... nie ma co tu komentować - to Twój sposób na życie - masz prawo - a ja nie powinienem tego - komentować :)

ejże

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Katarzyna B.:
Leszek N.:
?? ejże - nigdzie tu nie odnioslem się do tego co napisałaś - że to Twój sposób na zycie itd....
... nie ma co tu komentować - to Twój sposób na życie - masz prawo - a ja nie powinienem tego - komentować :)

ejże
to się tyczyło konkretnej części Twojej wypowiedzi ale nie tej, za którą mi palnęłaś w łeb... przeczytaj dokładnie i bez emocji oceń to raz jeszcze.

miłego dnia
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
to się tyczyło konkretnej części Twojej wypowiedzi ale nie tej, za którą mi palnęłaś w łeb... przeczytaj dokładnie i bez emocji oceń to raz jeszcze.
A nawet ciekawie Wam wyszedł ten dialog..

Dla mnie to przykład, jak przez niezrozumienie może dojść do poczucia ograniczania własnej wolności, choć nie taka była intencja.

Sądzę, że ludzie dobrze czują się w swoich związkach wtedy, kiedy znajdują swój unikalny złoty środek pomiędzy sprawami wspólnymi i sprawami odrębnymi. I pewnie jest to kwestia wyczucia, kiedy należy się zbliżyć do oddalającego się partnera, choć deklaruje on chęć poradzenia sobie samemu, a kiedy zostawić go z nimi bo musi sam je sobie poukładać w głowie.. Nie sądzę, że da się raz na zawsze ustalić na jak dużą lub małą wolność osobistą może się zgodzić para, żeby wciąż po latach była parą.

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Beata B.:
Sądzę, że ludzie dobrze czują się w swoich związkach wtedy, kiedy znajdują swój unikalny złoty środek pomiędzy sprawami wspólnymi i sprawami odrębnymi. I pewnie jest to kwestia wyczucia, kiedy należy się zbliżyć do oddalającego się partnera, choć deklaruje on chęć poradzenia sobie samemu, a kiedy zostawić go z nimi bo musi sam je sobie poukładać w głowie.. Nie sądzę, że da się raz na zawsze ustalić na jak dużą lub małą wolność osobistą może się zgodzić para, żeby wciąż po latach była parą.
Beata. Tym razem nie chodziło o potocznie rozumiana wolność osobistą. Czyli on chce wyjść z kumplami na piwo a ona z koleżankami na kawę. Bo to normalne i nie podlega dyskusji.
Chodzi o obszar duchowo-myślowy - tak bym to określił.

Kiedy np. jedno widzi, że drugiemu jest źle. I jak na to zareagować.
Czy np. z uporem wiercić dziurę w brzuchu, bo oczywistym jest, że chce się pomóc. Czy jednak dać spokój ?
I jak daleko może pójść ten, co chce to zatrzymać w swoim intymnym świecie.

I doprecyzuję. Jaką rolę ogrywa czas trwania związku ?

konto usunięte

Temat: Czy można pogodzić potrzebę posiadania partnera i związku...

Leszek N.:
Joanna B.:
odpowiedz na Twoje pytanie: obydwoje musza byc gotowi i otwarci na nowe ... nowe zycie, nowa milosc, uczucie i doznania ...

bez wewnetrznej gotowosci - nie stworzy sie szczesliwego zwiazku ... niestety !
szczerze mówiąc - to nie jest odpowiedź na pytanie Jacka...

szczerze mowiac -odpowiedzi jest wiele, roznych :-) nie ma jednej wlasciwej :-)

to jest jeden z warunków umożliwiających powstanie - nowego związku... i za to masz plusiaka :) (a nie za udzielanie poprawnej odpowiedzi na zadawane pytania :P )



Wyślij zaproszenie do