konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Marta Sokołowska:
Katarzyna Chimko:
niom w sumie zgodze sie z Karolem ja lubie opcje kiedy :
"fajnie byłoby, gdybyś zaproponowała zapłacenie za siebie. Powiedziałbym wtedy, że dzisiaj ja, następnym razem Ty wybierasz film :-) " i jest git!!!! :)

Kasiu a jak byś się czuła, gdyby ktoś Cię zaprosił do bardzo ekskluzywnej restauracji, na którą Cię np. nie stać i oczekiwał, że pokryjesz połowę rachunku?

Kto zaprasza, ten płaci, ponieważ zaprasza zgodnie z tym, na co go stać. Dopóki to są pierwsze spotkania a nie związek.Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 11:51

nie no jak najabrdziej- napislam że zasada -kto zaprasza ten płaci- jest jak najabrdziej ok, tylko wiesz ja z reguły na pierwsze spotkania ch0dzę np na kaffke, albo na jakiś deser dobry heh albo na spacer- choc to rzadzeij bo wiadomo pogoda itd więc nie mam z tym problemu!! a i zawsze biore do portfela "na wszelki wypadek" więcej kasy niż standardowo noszę przy sobie .. bo myśle, a może bedzie tak super, niesamowicie i w ogóle wyjątkowo - zabawa na maksa i bede chciała z tą os spędzić caly dzień i pojść to tu to tam..nie zniosłabym wtedy gdyby za wszystko miał płacić on...wiem że to takie gdybanie ale pomaga :) a może w końcu ktosik sie trafi hihi

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Katarzyna Chimko:
Marta Sokołowska:
Katarzyna Chimko:
niom w sumie zgodze sie z Karolem ja lubie opcje kiedy :
"fajnie byłoby, gdybyś zaproponowała zapłacenie za siebie. Powiedziałbym wtedy, że dzisiaj ja, następnym razem Ty wybierasz film :-) " i jest git!!!! :)

Kasiu a jak byś się czuła, gdyby ktoś Cię zaprosił do bardzo ekskluzywnej restauracji, na którą Cię np. nie stać i oczekiwał, że pokryjesz połowę rachunku?

Kto zaprasza, ten płaci, ponieważ zaprasza zgodnie z tym, na co go stać. Dopóki to są pierwsze spotkania a nie związek.Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 11:51

nie no jak najabrdziej- napislam że zasada -kto zaprasza ten płaci- jest jak najabrdziej ok, tylko wiesz ja z reguły na pierwsze spotkania ch0dzę np na kaffke, albo na jakiś deser dobry heh albo na spacer- choc to rzadzeij bo wiadomo pogoda itd więc nie mam z tym problemu!! a i zawsze biore do portfela "na wszelki wypadek" więcej kasy niż standardowo noszę przy sobie .. bo myśle, a może bedzie tak super, niesamowicie i w ogóle wyjątkowo - zabawa na maksa i bede chciała z tą os spędzić caly dzień i pojść to tu to tam..nie zniosłabym wtedy gdyby za wszystko miał płacić on...wiem że to takie gdybanie ale pomaga :) a może w końcu ktosik sie trafi hihi

Ja też tak robię, ale uważam, jak wyżej;)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

poza tym na prawde chciałabym ,żeby ktoś mnie keidyś zaskoczył nie wiem może za wiel wymagam albo oczekuje..i może sie nie dovzekam:( ale fajnie by było dostac zaproszeni np na obiad do baru mlecznego (dla niezorientowanych-szybkie domowe i TANIe jedzenie popularne szczegolnie wsrod studentow, charrakterystyczne w duzych miastach) na zupe pomidorowa i nalesniki z wowocami do tego koktajt truskawowy heeh to tylko przykładowy zestaw oczywiscie albo ->to widziałam na filmei-> na wycieczke autobusem albo tramwajem , dobra zabawa, smiesznie i szybko czas leci i jest dobrze!!
wiem bo niejedna os mi to mowila, że jestem romantyczka ;P i nic nie poradze- tylko prosze nie wiazac tego z finansami!!!!

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Katarzyna Chimko:
poza tym na prawde chciałabym ,żeby ktoś mnie keidyś zaskoczył nie wiem może za wiel wymagam albo oczekuje..i może sie nie dovzekam:( ale fajnie by było dostac zaproszeni np na obiad do baru mlecznego (dla niezorientowanych-szybkie domowe i TANIe jedzenie popularne szczegolnie wsrod studentow, charrakterystyczne w duzych miastach) na zupe pomidorowa i nalesniki z wowocami do tego koktajt truskawowy heeh to tylko przykładowy zestaw oczywiscie albo ->to widziałam na filmei-> na wycieczke autobusem albo tramwajem , dobra zabawa, smiesznie i szybko czas leci i jest dobrze!!
wiem bo niejedna os mi to mowila, że jestem romantyczka ;P i nic nie poradze- tylko prosze nie wiazac tego z finansami!!!!


haha wycieczkę autobusem lub tramwajem,dobre:DD

Ja mam wycieczki tramwajem lub kolejką na co dzień i nie jest to dla mnie bynajmniej nic niezwykłego, że poruszamy się komunikacją miejską. Rozbawiłaś mnie:)))

Do baru mlecznego chodzę przynajmniej raz w tygodniu, mają pyszne naleśniki z twarogiem a z mężczyzną najbardziej lubię pójść na spacer.

hahah, naprawdę się ubawiłam, mówisz o rzeczach codziennych jak o bajce dla księżniczek:)))czasy się zmieniają, jak widzę:)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Marta Sokołowska:
Płaci ten, kto zaprasza Karol. Tak jest przyjęte w naszej kulturze, tak nakazuje savoir - vivre.
odnosze się do podanych przykładów.
Ania siedziała ze swoim byłym i kolezanka w knajpce i pili kawę kazda za 5 zł. czy zgodnie z zasadami savoir-vivre powinien zapłacić jej były??? Czy fundowanie kolejnych drinkow wszystkim kolezankom dziewczyny siedzącym razem przy stoliku, to rzeczywiście klasa i bycie gentelmanem???

jasne, że zapraszający płaci. tyle że zgodnie z zasadami savoir - vivre zapraszany powinien zaproponować zapłacenie choćby swojej cześci. czysta kurtuazja, po której następuje równie kurtuazyjne odmówienie mu takiego prawa. jezli jednak sie upiera, przyjmujemy jego wkład.

tyle, ze jak się już przyjęło to mężczyzna jest stroną zapraszającą. pytanie też kiedy kończy się granica zapraszania. Znałem przypadki, kiedy takiej granicy nie ma. zapraszasz i zapraszasz i zapraszasz... i wtedy prawdziwe jest stwierdzenie, że stac Cię na kobietę. Wyobraź sobie, że spotykacie się miesiąc dwa. Wychodzicie do kina, teatru, randkujecie co drugi, trzeci dzień. On cały czas płaci. Nie jest Ci zwyczajnie niezręcznie? Moge iść o zakład, że w tym czasie Ty ani razu nie wyszłaś z inicjatywą i nie zapraszasz nigdzie mężczyzny. Umysł mężczyzny jednak działa. W 99% przypadków płacę będzie oznaczać oczekuję/kupuję.

Zasady savoir - vivre zostały tak pomyślane, by nie krępowały, a jedynie umilały ludziom życie. Zresztą zasady savoir-vivre z czasem ulegają zmianom. Obecnie zmiany wynikają z innej pozycji kobiety niz ileś tam lat temu. Chcesz rownego i partnerskiego traktowania, to daj się rowno i partnersko traktować.
Nie chodzi o płacenie za siebie, ale o propozycję złożona płacącemu, a nie stanie i czekanie, aż ureguluje płatność.
Jeśli chcesz robić eksperymenty i tym zasadom się przeciwstawiać, to proszę Cię bardzo. Tylko się nie zdziw, że zostaniesz negatywnie odebrany.
To nie kwestia eksperymentów, ale to jest to, co wyniośłem ze swojego domu. Zasady kórymi się kieruję i uważam, że nie ma w tym niczego złego.
Historia z przyjaciółmi, koleżankami to jest już zupełnie inna bajka. Wśród znajomych obowiązują zasady, jakie sobie ustalicie.
jasne.

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Marta Sokołowska:
Katarzyna Chimko:
poza tym na prawde chciałabym ,żeby ktoś mnie keidyś zaskoczył nie wiem może za wiel wymagam albo oczekuje..i może sie nie dovzekam:( ale fajnie by było dostac zaproszeni np na obiad do baru mlecznego (dla niezorientowanych-szybkie domowe i TANIe jedzenie popularne szczegolnie wsrod studentow, charrakterystyczne w duzych miastach) na zupe pomidorowa i nalesniki z wowocami do tego koktajt truskawowy heeh to tylko przykładowy zestaw oczywiscie albo ->to widziałam na filmei-> na wycieczke autobusem albo tramwajem , dobra zabawa, smiesznie i szybko czas leci i jest dobrze!!
wiem bo niejedna os mi to mowila, że jestem romantyczka ;P i nic nie poradze- tylko prosze nie wiazac tego z finansami!!!!


haha wycieczkę autobusem lub tramwajem,dobre:DD

Ja mam wycieczki tramwajem lub kolejką na co dzień i nie jest to dla mnie bynajmniej nic niezwykłego, że poruszamy się komunikacją miejską. Rozbawiłaś mnie:)))

Do baru mlecznego chodzę przynajmniej raz w tygodniu, mają pyszne naleśniki z twarogiem a z mężczyzną najbardziej lubię pójść na spacer.

hahah, naprawdę się ubawiłam, mówisz o rzeczach codziennych jak o bajce dla księżniczek:)))czasy się zmieniają, jak widzę:)

hmm może i tak ale fajnie jak codziennosc widzisz kolorowo :) i nie czekasz a potrafisz tą nutke romatyzmu, która wg mnie jest wazna i nadaje "tego czegos" w zwiazku odnajdujesz w najdrobniejszych rzeczach ;P hehe niemkoniecznie zwiazanychz kasa- bo to poniekad temat naszego forum!!
ps tez jezdze komunikacja miejscka :)

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol J. P.:
Marta Sokołowska:
Płaci ten, kto zaprasza Karol. Tak jest przyjęte w naszej kulturze, tak nakazuje savoir - vivre.
odnosze się do podanych przykładów.
Ania siedziała ze swoim byłym i kolezanka w knajpce i pili kawę kazda za 5 zł. czy zgodnie z zasadami savoir-vivre powinien zapłacić jej były??? Czy fundowanie kolejnych drinkow wszystkim kolezankom dziewczyny siedzącym razem przy stoliku, to rzeczywiście klasa i bycie gentelmanem???

jasne, że zapraszający płaci. tyle że zgodnie z zasadami savoir - vivre zapraszany powinien zaproponować zapłacenie choćby swojej cześci. czysta kurtuazja, po której następuje równie kurtuazyjne odmówienie mu takiego prawa. jezli jednak sie upiera, przyjmujemy jego wkład.

tyle, ze jak się już przyjęło to mężczyzna jest stroną zapraszającą. pytanie też kiedy kończy się granica zapraszania. Znałem przypadki, kiedy takiej granicy nie ma. zapraszasz i zapraszasz i zapraszasz... i wtedy prawdziwe jest stwierdzenie, że stac Cię na kobietę. Wyobraź sobie, że spotykacie się miesiąc dwa. Wychodzicie do kina, teatru, randkujecie co drugi, trzeci dzień. On cały czas płaci. Nie jest Ci zwyczajnie niezręcznie? Moge iść o zakład, że w tym czasie Ty ani razu nie wyszłaś z inicjatywą i nie zapraszasz nigdzie mężczyzny. Umysł mężczyzny jednak działa. W 99% przypadków płacę będzie oznaczać oczekuję/kupuję.

Zasady savoir - vivre zostały tak pomyślane, by nie krępowały, a jedynie umilały ludziom życie. Zresztą zasady savoir-vivre z czasem ulegają zmianom. Obecnie zmiany wynikają z innej pozycji kobiety niz ileś tam lat temu. Chcesz rownego i partnerskiego traktowania, to daj się rowno i partnersko traktować.
Nie chodzi o płacenie za siebie, ale o propozycję złożona płacącemu, a nie stanie i czekanie, aż ureguluje płatność.
Jeśli chcesz robić eksperymenty i tym zasadom się przeciwstawiać, to proszę Cię bardzo. Tylko się nie zdziw, że zostaniesz negatywnie odebrany.
To nie kwestia eksperymentów, ale to jest to, co wyniośłem ze swojego domu. Zasady kórymi się kieruję i uważam, że nie ma w tym niczego złego.
Historia z przyjaciółmi, koleżankami to jest już zupełnie inna bajka. Wśród znajomych obowiązują zasady, jakie sobie ustalicie.
jasne.


Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi, znajdziesz tam odpowiedź na wszystkie zadane przez siebie pytania:)

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Szczerze mówiąc to romantyzm bardziej odnajduję na łące, w lesie, na plaży niż w miejskim autobusie;)A temat pieniędzy jest dla mnie tak samo nieromantyczny;)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Kasiu a jak byś się czuła, gdyby ktoś Cię zaprosił do bardzo ekskluzywnej restauracji, na którą Cię np. nie stać
przepraszam, że się wtryniam, ale na miejscu takiej kobiety nie dał bym się zaprosić do miejsca, na które mnie nie byłoby stać.poczułbym, że ktos chce mnie kupić, albo, ze poziomy naszego życia różnią się kosmicznie...
na randce, obydwie strony mają sie czuć jak najbardziej naturalnie i bezpiecznie, a chodzenie do miejsc na które nas nie stać, nie jest czymś naturalnym.
i oczekiwał, że pokryjesz połowę rachunku?
Nie chodzi o płacenie, ale o propozycję zapłacenia. nie od zaczynania czegokolwiek od zależności finansowej.

Kto zaprasza, ten płaci, ponieważ zaprasza zgodnie z tym, na co
go stać. Dopóki to są pierwsze spotkania a nie związek.
Czy ja wiem, zaprasza tam, gdzie obydwoje będą się czuć dobrze, a nie tam, gdzie go na to stać. Zresztą uwazam, ze najbardziej udane randki w moim życiu to randki spacerowane. Zupełnie nie krępujące. Moim zdaniem fatalnie, jezeli relację zaczyna się od pieniędzy... i szastania nimi. Owszem, lody, kawka, ale nie przesiadywanie przy wykminionych drinkach w wyczesanym barze... a na pewno juz nie obiad w restauracji. Krępujace to...

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Marta Sokołowska:
Szczerze mówiąc to romantyzm bardziej odnajduję na łące, w lesie, na plaży niż w miejskim autobusie;)A temat pieniędzy jest dla mnie tak samo nieromantyczny;)
więc własciwie się zgadzamy :-)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Marta Sokołowska:
Szczerze mówiąc to romantyzm bardziej odnajduję na łące, w lesie, na plaży niż w miejskim autobusie;)A temat pieniędzy jest dla mnie tak samo nieromantyczny;)

nie no racja racja z tym,że w autobusie akurat jest tez dobra zabawa heh poza tym to tylko przyklad i na dodadatek (jak wspomnialam wczesniej) z filmu wiec moze juz dajmy mu spokój :)

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Przepraszam Cię bardzo, poznając kobietę wiesz, jaki jest jest status materialny?

Załóżmy, że zapraszasz ją do kawiarni, gdzie kawa kosztuje 30 zł, (x2?) jest wypasiona a Wy ze znajomymi zawsze tam chodzicie. Dodaj lody za następne 30 zł.

Stawiasz kobietę w niezręcznej sytuacji, jeśli ma Ci powiedzieć przed kafejką, której nie zna lub przy stoliku po obejrzeniu menu, że jest tu dla niej za drogo.

Oczywiście, że fajnie iść na spacer, ale różni ludzie mają różne upodobania i różny status materialny. Dla kogoś kupno 2 kaw po 30 zł jest codziennością może a dla Ciebie może być szastaniem kasą.

Kultura jest kulturą. Można jej nie przestrzegać, ja natomiast wciąż lubię panów, którzy otworzą drzwi lub podadzą płaszcz. Wyraża to ich szacunek. Podobnie ma się kwestia z zapraszaniem.

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Przepraszam Cię bardzo, poznając kobietę wiesz, jaki jest jest
status materialny?
po to kogś poznajesz, by się dowiedzieć.
Załóżmy, że zapraszasz ją do kawiarni, gdzie kawa kosztuje 30
zł, (x2?) jest wypasiona a Wy ze znajomymi zawsze tam chodzicie.
Dodaj lody za następne 30 zł.
Stawiasz kobietę w niezręcznej sytuacji, jeśli ma Ci powiedzieć przed kafejką, której nie zna lub przy stoliku po obejrzeniu menu, że jest tu dla niej za drogo.
widzisz, ja bym docenił szczerość, a spodobało by mi się, gdyby ktoś powiedział mi, że bez sensu jest wydawac na kawę 30 zł. Nawet pita w złotej filizance. ;-P Bardzo cenię to w moim Kochaniu, że otwarcie potrafi mi powiedzieć, że ceny w knajpie jej się nie podobają. Przyznaję jej rację i zmieniamy miejsce. Nie ma niczego wstydliwego w powiedzeniu, ze na cos Cię zwyczajnie nie stać, tak sdamo, jak nie ma niczego złego w powiedzeniu, że wydawanie dużych pieniędzy jest głupotą. Poznałem w zyciu ludzi posiadających potwornie duże w moim mniemaniu pieniądze. I to własnie jeden z takich Panów nauczył mnie, że wychodzi z knajp, gdzie kawa kosztuje więcej niż 1,5 Euro. Bedąc w Polsce był zszokowany cena kawy i jej paskudna jakością. Ale wracając do tematu, na prawdę bogaci ludzie, którzy ciężko zapracowali na swoje pieniądze, nie trwonią pieniądzy bez sensu. jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że drugiej strony zwyczajnie może byc na cos nie stac i nie krępują jej przy pierwszym spotkaniu pokazywaniem swojego świata.
Oczywiście, że fajnie iść na spacer, ale różni ludzie mają różne upodobania i różny status materialny. Dla kogoś kupno 2
kaw po 30 zł jest codziennością może a dla Ciebie może być szastaniem kasą.
może dla takiego co zarabia 30.000 złotych miesiecznie jest normalnością, ale dla osób o wiele bogatszych jest już paranaoją...
Kultura jest kulturą. Można jej nie przestrzegać, ja natomiast
wciąż lubię panów, którzy otworzą drzwi lub podadzą płaszcz. Wyraża to ich szacunek.
wstają, gdy podchodzisz do stolika, albo gdy od niego wstajesz, siadają tuz po Tobie, podają Ci dłoń, gdy wysiadasz z autobusu, tramwaju, pierwsi wychodzą przez drzwi, gdy sa ciężkie, albo wychodzą na ulicę i je przytrzymują, nosza przy sobie materiałowa chustkę, tak gdybyś potrzebowała, nie trzymaja rak w kieszeniach rozmawiając z Tobą, nie żuja gumy, chyba, ze Ty też żujesz, idą po Twojej lewej stronie, nie noszą Twojej torebeczki... itd...
Rzeczywiscie kwestia szacunku.
>Podobnie ma się kwestia z zapraszaniem.
jak najbardziej, tyle, że jak ktos przepusci Cię w drzwiach mówisz dziękuję, a wiele razy w zyciu nie słyszałem takiego słowa wywalając z usmiechem na ustach pieniądze.

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol J. P.:
Czy szastanie kasą = bycie gentelmanem? Jak mało więc potrzeba, by byc uznanym za kulturalnego człowieka. Tak małym kosztem mozna kupis sobie swietny przydomek. Ha ha ha :-D

A jeszcze mniejszym kosztem zostac uznanym za niekulturalnego :D
Marta Sokołowska:
Płaci ten, kto zaprasza Karol. Tak jest przyjęte w naszej kulturze, tak nakazuje savoir - vivre. Jeśli chcesz robić eksperymenty i tym zasadom się przeciwstawiać, to proszę Cię bardzo. Tylko się nie zdziw, że zostaniesz negatywnie odebrany.
Niektorzy twierdza ze w naszej (polskiej) kulturze przyjete jest obchodzenie swiat narodowych albo bycie religijnym. ;-)
A jesli chodzi o savoir-vivre to nawet rodowici francuzi (nie imigranci i ich potomkowie; sprawdzone na dwudziestu paru osobach z wyksztalceniem wyzszym badz prawie wyzszym) wieszaja kurtki na krzeslach w restauracji, siadaja nim kobiety usiada, nie przepuszczaja kobiet w drzwiach. :-)

Savoir-vivre sie oklepal i zminimalizowal znacznie, byc moze na skutek feminizmu. ;-)

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol J. P.:
wstają, gdy podchodzisz do stolika, albo gdy od niego wstajesz, siadają tuz po Tobie, podają Ci dłoń, gdy wysiadasz z autobusu, tramwaju, pierwsi wychodzą przez drzwi, gdy sa ciężkie, albo wychodzą na ulicę i je przytrzymują, nosza przy sobie materiałowa chustkę, tak gdybyś potrzebowała, nie trzymaja rak w kieszeniach rozmawiając z Tobą, nie żuja gumy, chyba, ze Ty też żujesz, idą po Twojej lewej stronie, nie noszą Twojej torebeczki... itd...
U mnie w pracy na codziennych krotkich zebraniach wszyscy praktycznie rozawiaja z rekoma w kieszeniach z szefem oraz jedyna kobieta wlacznie :-)
A narodowosci z 6 conajmniej.

jak najbardziej, tyle, że jak ktos przepusci Cię w drzwiach mówisz dziękuję, a wiele razy w zyciu nie słyszałem takiego słowa wywalając z usmiechem na ustach pieniądze.
Prawda. Choc lucky me , bo jesli chodzi o aspekt finansowy to sie zorientowalem szybciej niz nadzialem :-)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol J. P.:
Przepraszam Cię bardzo, poznając kobietę wiesz, jaki jest jest
status materialny?
po to kogś poznajesz, by się dowiedzieć.
Załóżmy, że zapraszasz ją do kawiarni, gdzie kawa kosztuje 30
zł, (x2?) jest wypasiona a Wy ze znajomymi zawsze tam chodzicie.
Dodaj lody za następne 30 zł.
Stawiasz kobietę w niezręcznej sytuacji, jeśli ma Ci powiedzieć przed kafejką, której nie zna lub przy stoliku po obejrzeniu menu, że jest tu dla niej za drogo.
widzisz, ja bym docenił szczerość, a spodobało by mi się, gdyby ktoś powiedział mi, że bez sensu jest wydawac na kawę 30 zł. Nawet pita w złotej filizance. ;-P Bardzo cenię to w moim Kochaniu, że otwarcie potrafi mi powiedzieć, że ceny w knajpie jej się nie podobają. Przyznaję jej rację i zmieniamy miejsce. Nie ma niczego wstydliwego w powiedzeniu, ze na cos Cię zwyczajnie nie stać, tak sdamo, jak nie ma niczego złego w powiedzeniu, że wydawanie dużych pieniędzy jest głupotą. Poznałem w zyciu ludzi posiadających potwornie duże w moim mniemaniu pieniądze. I to własnie jeden z takich Panów nauczył mnie, że wychodzi z knajp, gdzie kawa kosztuje więcej niż 1,5 Euro. Bedąc w Polsce był zszokowany cena kawy i jej paskudna jakością. Ale wracając do tematu, na prawdę bogaci ludzie, którzy ciężko zapracowali na swoje pieniądze, nie trwonią pieniądzy bez sensu. jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że drugiej strony zwyczajnie może byc na cos nie stac i nie krępują jej przy pierwszym spotkaniu pokazywaniem swojego świata.
Oczywiście, że fajnie iść na spacer, ale różni ludzie mają różne upodobania i różny status materialny. Dla kogoś kupno 2
kaw po 30 zł jest codziennością może a dla Ciebie może być szastaniem kasą.
może dla takiego co zarabia 30.000 złotych miesiecznie jest normalnością, ale dla osób o wiele bogatszych jest już paranaoją...
Kultura jest kulturą. Można jej nie przestrzegać, ja natomiast
wciąż lubię panów, którzy otworzą drzwi lub podadzą płaszcz. Wyraża to ich szacunek.
wstają, gdy podchodzisz do stolika, albo gdy od niego wstajesz, siadają tuz po Tobie, podają Ci dłoń, gdy wysiadasz z autobusu, tramwaju, pierwsi wychodzą przez drzwi, gdy sa ciężkie, albo wychodzą na ulicę i je przytrzymują, nosza przy sobie materiałowa chustkę, tak gdybyś potrzebowała, nie trzymaja rak w kieszeniach rozmawiając z Tobą, nie żuja gumy, chyba, ze Ty też żujesz, idą po Twojej lewej stronie, nie noszą Twojej torebeczki... itd...
Rzeczywiscie kwestia szacunku.
>Podobnie ma się kwestia z zapraszaniem.
jak najbardziej, tyle, że jak ktos przepusci Cię w drzwiach mówisz dziękuję, a wiele razy w zyciu nie słyszałem takiego słowa wywalając z usmiechem na ustach pieniądze.

hmm ja tak sobie myslę, że to kwestia charakteru i odwagi mi by bylo chyba trochę niezręcznie pow.."wiesz mnie nie stać moze pójdziemy dzie indziej..?" nie wiem jakos tak- nie bardzo do nowo poznanej osoby
fajnie Karol,ze bys sobie pomysał ooo jaka szczera itd ale no nie wiem to dość krępujące !!
fakt faktem nie poszłabym też do takie knajpki :) wczesniej juz słysząc -moze pojdziemy do XXX (wiedząc kuźwa kawa=30) dyplomatycznie skierowałabym nas gdzie indziej ;P

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

hmm ja tak sobie myslę, że to kwestia charakteru i odwagi mi by
bylo chyba trochę niezręcznie pow.."wiesz mnie nie stać moze pójdziemy dzie indziej..?" nie wiem jakos tak- nie bardzo do nowo poznanej osoby
sądzę, zę równie niezręcznie byloby Ci siedziec w takim miejscu i zastanawiac się dlaczego pijesz cos takiego ;-)
fajnie Karol,ze bys sobie pomysał ooo jaka szczera itd ale no
nie wiem to dość krępujące !! a nie krępowałabys się swiadomością picia kawy za 30 zł?
fakt faktem nie poszłabym też do takie knajpki :)
:-)
wczesniej juz
słysząc -moze pojdziemy do XXX (wiedząc kuźwa kawa=30) dyplomatycznie skierowałabym nas gdzie indziej ;P
dlatego umawiając się na randke najlepiej jak mężczyzna przedstawia przynajmniej poczatkowy rys trasy wycieczkowej :-)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Prawda. Choc lucky me , bo jesli chodzi o aspekt finansowy to sie zorientowalem szybciej niz nadzialem :-)
no rzeczywiscie Lucky you :-D
w moim wypadku chemia była zbyt mocna, by myślec logicznie...

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

"dlatego umawiając się na randke najlepiej jak mężczyzna przedstawia przynajmniej poczatkowy rys trasy wycieczkowej :-)"

hehe dobre:)

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol J. P.:
Przepraszam Cię bardzo, poznając kobietę wiesz, jaki jest jest
status materialny?
po to kogś poznajesz, by się dowiedzieć.
Załóżmy, że zapraszasz ją do kawiarni, gdzie kawa kosztuje 30
zł, (x2?) jest wypasiona a Wy ze znajomymi zawsze tam chodzicie.
Dodaj lody za następne 30 zł.
Stawiasz kobietę w niezręcznej sytuacji, jeśli ma Ci powiedzieć przed kafejką, której nie zna lub przy stoliku po obejrzeniu menu, że jest tu dla niej za drogo.
widzisz, ja bym docenił szczerość, a spodobało by mi się, gdyby ktoś powiedział mi, że bez sensu jest wydawac na kawę 30 zł. Nawet pita w złotej filizance. ;-P Bardzo cenię to w moim Kochaniu, że otwarcie potrafi mi powiedzieć, że ceny w knajpie jej się nie podobają. Przyznaję jej rację i zmieniamy miejsce. Nie ma niczego wstydliwego w powiedzeniu, ze na cos Cię zwyczajnie nie stać, tak sdamo, jak nie ma niczego złego w powiedzeniu, że wydawanie dużych pieniędzy jest głupotą. Poznałem w zyciu ludzi posiadających potwornie duże w moim mniemaniu pieniądze. I to własnie jeden z takich Panów nauczył mnie, że wychodzi z knajp, gdzie kawa kosztuje więcej niż 1,5 Euro. Bedąc w Polsce był zszokowany cena kawy i jej paskudna jakością. Ale wracając do tematu, na prawdę bogaci ludzie, którzy ciężko zapracowali na swoje pieniądze, nie trwonią pieniądzy bez sensu. jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że drugiej strony zwyczajnie może byc na cos nie stac i nie krępują jej przy pierwszym spotkaniu pokazywaniem swojego świata.
Oczywiście, że fajnie iść na spacer, ale różni ludzie mają różne upodobania i różny status materialny. Dla kogoś kupno 2
kaw po 30 zł jest codziennością może a dla Ciebie może być szastaniem kasą.
może dla takiego co zarabia 30.000 złotych miesiecznie jest normalnością, ale dla osób o wiele bogatszych jest już paranaoją...
Kultura jest kulturą. Można jej nie przestrzegać, ja natomiast
wciąż lubię panów, którzy otworzą drzwi lub podadzą płaszcz. Wyraża to ich szacunek.
wstają, gdy podchodzisz do stolika, albo gdy od niego wstajesz, siadają tuz po Tobie, podają Ci dłoń, gdy wysiadasz z autobusu, tramwaju, pierwsi wychodzą przez drzwi, gdy sa ciężkie, albo wychodzą na ulicę i je przytrzymują, nosza przy sobie materiałowa chustkę, tak gdybyś potrzebowała, nie trzymaja rak w kieszeniach rozmawiając z Tobą, nie żuja gumy, chyba, ze Ty też żujesz, idą po Twojej lewej stronie, nie noszą Twojej torebeczki... itd...
Rzeczywiscie kwestia szacunku.
>Podobnie ma się kwestia z zapraszaniem.
jak najbardziej, tyle, że jak ktos przepusci Cię w drzwiach mówisz dziękuję, a wiele razy w zyciu nie słyszałem takiego słowa wywalając z usmiechem na ustach pieniądze.

No to nieciekawie:/



Wyślij zaproszenie do