Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...
Marta Sokołowska:
Danusiu od najmlodszych lat nie bylo przy mnie mężczyzny (lącznie z ojcem), który w czymkolwiek by mi potrafil pomóc, odciążyć. Może jeden taki się kiedyś trafil, ale to bylo bardzo dawno temu. W czym ja mam wybierać? Kiedy mam być slabą kobietą? Kto na mnie zarobi, podejmie decyzje ciężkie, pomoże rodzinie, która pomocy potrzebuje, kto za mnie mimo wszystko będzie się rozwijal i nie tracil pogody ducha przy tym wszystkim? Latwo mówić moja droga:) Mimo wszystko uważam, że usilne podkreślanie swojej sily jest oznaką kompleksow. Nie chcę być w szeregu za mężczyzną ani przed mężczyzną. Chcę partnerstwa i wzajemnej pomocy oraz zrozumienia a nie demonstracji naszej sily. Każdy czlowiek ma prawo również do slabości i bez przyznania się do tego moim zdanie prawdziwej sily nie doświadczy.Też bym chętnie widziala mężczyzn, którzy by "wrócili" na swoją pozycję odpowiedzialnego opiekuna, ale malo kto się teraz do tego rwie, chociaż wyzwań w życiu nie brakuje.Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 30.01.08 o godzinie 18:24
Marto, nie zrozumiałyśmy się. W tym wątku przedstawiam się jako przeciwnik ,,singli,,. Jeśli młoda kobieta nie spotkała tego właściwego i walczy o swój byt i stabilność finansową to jest OK..przecież nie będziesz u kogoś na garnuszku jeśli masz trochę ambicji. Nie jesteś ,,singlem,, tylko młodą kobietą otwartą na życie i na swój rozwój. Marto, nie patrz przez pryzmat rodziców, czy nie udanych związków koleżanek. Tobie się uda..Nie sugeruj się nieudanymi twoimi związkami z dawnych lat. Moja rada..nie spotykaj się z ludźmi żyjącymi w ,,toksycznych związkach,, za często, a już na pewno nie słuchaj ich rad..A facetów trochę trzeba przymusić, aby się stali facetami...bo teraz to im się robi za wygodnie.. a dziewczyny chcące być ,,silne,, na to zezwalają. Przecież biologiczny facet uwielbia być,,singlem,,. Czy bilogiczna kobieta na dłuższą metę (do 60-tki) uwielbia być ,,singielką,,? Wątpię ...