konto usunięte
Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Monika K.:Moniko, dlaczego mam mieć serce dla potencjalnych matek, a nie mam mieć serca dla tych małych istotek ,,zawieszonych w nieokreślonej przestrzeni,,. Ja mam szacunek dla życia...Moniko, nie mam zamiaru, pikietować, walczyć z klinikami in vitro...wyrażam swoją opinię, a dorośli ludzie mają wybór. Mam znajome małżeństwa, które już kilka razy przechodziły i płaciły za całą kurację bez efektu.. Warto mówić, że tylko 30% par może liczyć na pozytywny efekt. Szanuję tych znajomych, bo rozumiem ich pragnienie, ale in vitro to nie jest leczeniem bezpłodności...Warto naprawdę, aby naukowcy pomogli takim kobietą wyleczyć problem, a nie zastępować Boga w labolatorium..za duże pieniądze..
jak stac ich na to .... super!
mam gdzieś zamrożone komórki, pipety, lodówki. nie mordujemy tutaj ludzi, zeby spełnić kaprys pary, która chce mieć dziecko. nie uzywaj tutaj określenia embrion. Embrion to zupełnie coś innego. to implantacja, czyli zagnieżdżenia w błonie śluzowej macicy (siódmy dzień)
Sama jesteś matką i szczęśliwą babcią ... moze z Twojej pozycji "bezpłodnsc" to problem moralności.
na Boga! wiecej serca!
zapłodneinie in vitro to ostateczność! a nie sposób leczenia. tak samo jak aborcja nie jest metodą antykoncepcyjną!
o jakich małych "istotkach" piszesz! my tutaj nie rozmawiamy o aborcji! i jak tutaj nie odnieść się do świadomości "moherowych beretów"? albo przemawiają przez Ciebie emocje albo całkowity brak wiedzy!Monika K. edytował(a) ten post dnia 28.01.08 o godzinie 18:01