konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
niesamowite, że wszystkie drogie Panie nagle odkryły, że trudno dyskutuje się w warunkach wojennego chaosu:-D


kazda rozmowa na GL prędzej czy później przypomina jazgot na targowisku z elementami obrażania sie nawzajem:) ... niestetyMonika K. edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 11:00

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

niestety...
choć dużo zależy od osób biorących udział w rozmowie i poziomów agresji werbalnej tych osób...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 11:06
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
niestety...
choć dużo zależy od osób biorących udział w rozmowie i poziomów agresji werbalnej tych osób...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 11:06
Karolu, zadaję Tobie jako Mężczyźnie pytanie wprost..Czy chciałbyś, aby twoja kobieta zarabiała od ciebie więcej, miała wyższe stanowisko? Pracowała od ciebie dłużej, wyjeżdżała od ciebie cześciej na atrakcyjne szkolenia, miała bardziej interesujące towarzystwo niż ty, byłaby właściwie samowystarczalna, sama decydowała kiedy będziecie mieć dzieci (teraz czy po zrobieniu kariery)..? Czy chciałbyś, zeby nie płakała ci w rękaw, żeby po prostu była silna i trudne swoje sprawy załatwiała sama?..odpowiedz szczerze (żadnego podlizywania się)..proszę

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Karol Jacek Ciupa:
niestety...
choć dużo zależy od osób biorących udział w rozmowie i poziomów agresji werbalnej tych osób...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 11:06
Karolu, zadaję Tobie jako Mężczyźnie pytanie wprost..Czy chciałbyś, aby twoja kobieta zarabiała od ciebie więcej, miała wyższe stanowisko? Pracowała od ciebie dłużej, wyjeżdżała od ciebie cześciej na atrakcyjne szkolenia, miała bardziej interesujące towarzystwo niż ty, byłaby właściwie samowystarczalna, sama decydowała kiedy będziecie mieć dzieci (teraz czy po zrobieniu kariery)..? Czy chciałbyś, zeby nie płakała ci w rękaw, żeby po prostu była silna i trudne swoje sprawy załatwiała sama?..odpowiedz szczerze (żadnego podlizywania się)..proszę


ten temat jest poruszony na innym forum "faceci" .... generalnie "silna kobieta" to nie jest koniecznie kobieta lepiej zarabiajaca i na wyższym stanowisku. Danusiu zerknij do tamtego watku. wszystko zostalo juz napisane .... niby facetom nie przeszkadza to, ale watpie czy przyznają się tutaj do tego. ja osobiscie bardzo zle bym czuła się w związku gdzie to własnie ja zarabiam więcej i jezdze lepszym samochodem.

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Karol Jacek Ciupa:
niestety...
choć dużo zależy od osób biorących udział w rozmowie i poziomów agresji werbalnej tych osób...
Karolu, zadaję Tobie jako Mężczyźnie pytanie wprost..Czy chciałbyś, aby twoja kobieta zarabiała od ciebie więcej, miała wyższe stanowisko? Pracowała od ciebie dłużej, wyjeżdżała od ciebie cześciej na atrakcyjne szkolenia, miała bardziej interesujące towarzystwo niż ty, byłaby właściwie samowystarczalna, sama decydowała kiedy będziecie mieć dzieci
(teraz czy po zrobieniu kariery)..? Czy chciałbyś, zeby nie płakała ci w rękaw, żeby po prostu była silna i trudne swoje sprawy załatwiała sama?..odpowiedz szczerze (żadnego podlizywania się)..proszę
Pewnie:-) jeżeli to dawałoby jej szczęście w życiu, to i ja byłbym szczęśliwy:-D

Ciężko jest mi rozpatrywać tą sytuację abstrakcyjnie. Zresztą, co z tego, że powiem tak, czy tak, jak to i tak nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Nie zmieni się natury kobiecej, więc to co poniżej to właściwie dywagacje nie na temat.
Osobiście nie czuję się źle w towarzystwie osób, które zarabiają więcej ode mnie, które wykonują "lepszą" pracę, więcej mają. Choć pieniądze lepiej mieć, niż ich nie mieć, to same jeszcze szczęscia nikomu nie dały. Za pieniądze nie kupisz sobie ani miłości, ani przyjaciół, nie mówiąc już o zdrowiu i życzliwości ludzkiej.
Oczywiście możemy wyobrazić sobie sytuację idealną, w której partnerzy nie schodzą do tematu finansów, ale znając życie wcześniej, czy później zawsze się do tego tematu dociera. Możemy wyobrazić sobie kobietę, która będąc lepiej sytuowana od swojego partnera, szanuje jego odrębność, indywidualizm i kocha go za to, jakim jest człowiekiem, a nie za to ile przynosi do domu w portfelu, czy za to jak wysoko zaszedł w hierarchii jakiejś tam grupy. Oczywiście, możemy wyobrazać sobie duuuużo...
Możemy sobie nawet wyobrazić, że rezygnuję z aktywnego życia zawodowego, na rzecz wychowywania dziecka... super sprawa. to czas, którego nikt mi nie da. Cóż może być bardziej cudownego w życiu człowieka od wychowywania wspaniałego ludzia. nikt nie odda mi najpiękniejszych chwil w życiu, które akurat mógłbym spędzić za biurkiem, zamiast z ukochanym dzieckiem
:-)
Kobiety już dziś same decydują o tym, kiedy i czy chca mieć dzieci. Same decydują o rozwoju swojej kariery zawodowej. Same wyjeżdzają za granice, biora udział w szkoleniach. Jeżeli z tym jest im dobrze, to ja się z tego jedynie cieszę.

Nie rozumiem, co oznacza ciekawsze towarzystwo??? Moje towarzystwo wybieram sobie sam, więc ci, a nie inni ludzie, są dla mnie interesujący. Lubię ludzi, którzy wnoszą coś dobrego w moje życie. Jezeli moja partnerka chce mieć fajniejszych znajomych, to jej wybór. Jej znajomi, wcale nie muszą być moimi.

Jezeli moja partnerka będzie chciała wybrać kogoś innego, to zrobi to, bez względu na to w czy będę bogaty, czy biedny, czy będę miał świetne stanowisko, czy będę bezrobotny, czy będę miał znajomych wśród celebrytów, czy zwykłych dobrych przyjaciół...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 14:44
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
Ciężko jest mi rozpatrywać tą sytuację abstrakcyjnie. Zresztą, co z tego, że powiem tak, czy tak, jak to i tak nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Nie zmieni się natury kobiecej, więc to co poniżej to właściwie dywagacje nie na temat.
Osobiście nie czuję się źle w towarzystwie osób, które zarabiają więcej ode mnie, które wykonują "lepszą" pracę, więcej mają. Choć pieniądze lepiej mieć, niż ich nie mieć, to same jeszcze szczęscia nikomu nie dały. Za pieniądze nie kupisz sobie ani miłości, ani przyjaciół, nie mówiąc już o zdrowiu i życzliwości ludzkiej.
Oczywiście możemy wyobrazić sobie sytuację idealną, w której partnerzy nie schodzą do tematu finansów, ale znając życie wcześniej, czy później zawsze się do tego tematu dociera. Możemy wyobrazić sobie kobietę, która będąc lepiej sytuowana od swojego partnera, szanuje jego odrębność, indywidualizm i kocha go za to, jakim jest człowiekiem, a nie za to ile przynosi do domu w portfelu, czy za to jak wysoko zaszedł w hierarchii jakiejś tam grupy. Oczywiście, możemy wyobrazać sobie duuuużo...
Możemy sobie nawet wyobrazić, że rezygnuję z aktywnego życia zawodowego, na rzecz wychowywania dziecka... super sprawa. to czas, którego nikt mi nie da. Cóż może być bardziej cudownego w życiu człowieka od wychowywania wspaniałego ludzia. nikt nie odda mi najpiękniejszych chwil w życiu, które akurat mógłbym spędzić za biurkiem, zamiast z ukochanym dzieckiem
:-)
Kobiety już dziś same decydują o tym, kiedy i czy chca mieć dzieci. Same decydują o rozwoju swojej kariery zawodowej. Same wyjeżdzają za granice, biora udział w szkoleniach. Jeżeli z tym jest im dobrze, to ja się z tego jedynie cieszę.

Nie rozumiem, co oznacza ciekawsze towarzystwo??? Moje towarzystwo wybieram sobie sam, więc ci, a nie inni ludzie, są dla mnie interesujący. Lubię ludzi, którzy wnoszą coś dobrego w moje życie. Jezeli moja partnerka chce mieć fajniejszych znajomych, to jej wybór. Jej znajomi, wcale nie muszą być moimi.

Jezeli moja partnerka będzie chciała wybrać kogoś innego, to zrobi to, bez względu na to w czy będę bogaty, czy biedny, czy będę miał świetne stanowisko, czy będę bezrobotny, czy będę miał znajomych wśród celebrytów, czy zwykłych dobrych przyjaciół...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 14:44
Rozumiem, czyli wspólcześni mężczyźni nie mają problemów związanych z pewną hierarchią (nie w złym sensie). Ja osobiście wolę ,,przywództwo mężczyzny,,. Nic mi to nie odbiera, lepiej się z tym czuję. Wiem, że Panowie z mojego pokolenia nie są chętni do akceptacji utraty wyraźnie tej pierwszej pozycji. Być może faktycznie jest to zmiana pokoleniowa. Tak jak myśmy mieli ,,rewolucje seksulaną,, w latach 60-70-ąt, to teraz wasze pokolenie ma ,,rewolucję hierarhii,,. Nie określam czy to dobrze czy to źle. Ja osobiście wolę jak mężczyzna jest ,, pierwszy,,i kobieta ,,nie wychodzi,, (jeśli nie musi) przed niego , ale to moje zdanie. Karolu dziekuję za odpowiedź..

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Monika K.:
zreszta ten temat jak i kazdy inny, takie jest moje subiektywne odczucie, nie wnosi kompletnie nic. Uczestnicząc w róznych rozmowach na GL jesetem bogatsza o jedno doświadczenie. Ludzie nie rozumieja siebie, nie potrafia dyskutować i pomiędzy ludzmi jest "kosmos"
i wlasnie dlatego Moniko, powinnismy nadal pilnie cwiczyc, nawet na "glupich watkach" ewent. tez w idiotyczny sposob.

Bo tylko cwiczenie czyni mistrzem :)

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Rozumiem, czyli wspólcześni mężczyźni nie mają problemów związanych z pewną hierarchią (nie w złym sensie). Ja osobiście wolę ,,przywództwo mężczyzny,,. Nic mi to nie odbiera, lepiej się z tym czuję. Wiem, że Panowie z mojego pokolenia nie są chętni do akceptacji utraty wyraźnie tej pierwszej pozycji. Być może faktycznie jest to zmiana pokoleniowa. Tak jak myśmy mieli ,,rewolucje seksulaną,, w latach 60-70-ąt, to teraz wasze pokolenie ma ,,rewolucję hierarhii,,. Nie określam czy to dobrze czy to źle. Ja osobiście wolę jak mężczyzna jest ,, pierwszy,,i kobieta ,,nie wychodzi,, (jeśli nie musi) przed niego , ale to moje zdanie. Karolu dziekuję za odpowiedź..
Nie twierdzę, że współcześni mężczyźni nie mają z tym problemów. Owszem mają i to wielkie problemy. Istnieje stereotyp mężczyzny wojownika, gdy tym czasem otworzyły się przed mężczyznami zupełnie nowe horyzonty myślenia i obszary działania. Stąd często rozdwojenie chęci i zamiarów, stąd niezdecydowanie i chęć ucieczki.
Dla mnie osobiście taka zmiana jest czymś zupełnie naturalnym, bo tak zostałem wychowany. Bogu dzięki nie muszę nikogo walić po twarzy, by wykazywać swoją siłę. Nie muszę walczyć, ale mogę się opiekować. Nie wiem, czy partnerstwo jest najlepszą z opcji, ale nie wiem także, czy męskość, jaką obserwowałem na starszych pokoleniach była rzeczywiście ideałem.

Może mój sposób widzenia został ukształtowany poprzez obserwację bezsensu męskiego stereotypu. Może też to kwestia tego, że to kobiety w moim życiu były silne, a mężczyźni wadliwi i słabi, tyle że pokazujący dookoła, co to nie oni. Wiem, ze to może wydawać się dziwne, ale w moich oczach stereotyp mężczyzny ni jak ma się do mężczyzn, których znam.

Męskość można wyrażać w sobie dziś na tysiące sposobów. Nie koniecznie trzeba przetwarzać zużyte wzorce zachowań poprzednich pokoleń. Nie koniecznie trzeba ociekać przy tym testosteronem. Oczywiście kobiety instynktownie wybiorą samca alfa, ale ktoś będzie musiał później po nim posprzątać, połatać, pocieszyć i opiekować się tą rzeczywistością. To wojownik wszystkim się podoba, ale to rolnikowi i jego ciężkiej pracy zawdzięczamy codzienny pokarm. Praca ta wcale nie musi być monotonna, ani nudna.
Trzeba jedynie odnaleźć piękno w rzeczach małych i drobnych.

Wiem, ze to mało romantyczne, ale jak dla mnie romantyczne ideały sięgnęły bruku. Tysiąc razy łatwiej jest walczyć, niż cokolwiek żmudnie budować.
Na całe szczęście, zapewne niewielu tak myśli, a jeszcze mniej się przyznaje do tego;-DKarol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 23.01.08 o godzinie 01:33
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
Nie twierdzę, że współcześni mężczyźni nie mają z tym problemów. Owszem mają i to wielkie problemy. Istnieje stereotyp mężczyzny wojownika, gdy tym czasem otworzyły się przed mężczyznami zupełnie nowe horyzonty myślenia i obszary działania. Stąd często rozdwojenie chęci i zamiarów, stąd niezdecydowanie i chęć ucieczki.
Dla mnie osobiście taka zmiana jest czymś zupełnie naturalnym, bo tak zostałem wychowany. Bogu dzięki nie muszę nikogo walić po twarzy, by wykazywać swoją siłę. Nie muszę walczyć, ale mogę się opiekować. Nie wiem, czy partnerstwo jest najlepszą z opcji, ale nie wiem także, czy męskość, jaką obserwowałem na starszych pokoleniach była rzeczywiście ideałem.

Może mój sposób widzenia został ukształtowany poprzez obserwację bezsensu męskiego stereotypu. Może też to kwestia tego, że to kobiety w moim życiu były silne, a mężczyźni wadliwi i słabi, tyle że pokazujący dookoła, co to nie oni. Wiem, ze to może wydawać się dziwne, ale w moich oczach stereotyp mężczyzny ni jak ma się do mężczyzn, których znam.

Męskość można wyrażać w sobie dziś na tysiące sposobów. Nie koniecznie trzeba przetwarzać zużyte wzorce zachowań poprzednich pokoleń. Nie koniecznie trzeba ociekać przy tym testosteronem. Oczywiście kobiety instynktownie wybiorą samca alfa, ale ktoś będzie musiał później po nim posprzątać, połatać, pocieszyć i opiekować się tą rzeczywistością. To wojownik wszystkim się podoba, ale to rolnikowi i jego ciężkiej pracy zawdzięczamy codzienny pokarm. Praca ta wcale nie musi być monotonna, ani nudna.
Trzeba jedynie odnaleźć piękno w rzeczach małych i drobnych.

Wiem, ze to mało romantyczne, ale jak dla mnie romantyczne ideały sięgnęły bruku. Tysiąc razy łatwiej jest walczyć, niż cokolwiek żmudnie budować.
Na całe szczęście, zapewne niewielu tak myśli, a jeszcze mniej się przyznaje do tego;-DKarol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 23.01.08 o godzinie 01:33
Karolu, bardzo ciekawa jest twoja wypowiedź i myślę, że szczera. Karolu lubię boks i cieszę się, że Gołota dobrze ,,przywalił,, Włochowi w szczękę , choć sam, mocno trafiony w oko wygrał.. To było jak na walce Gladiatorów. Mało estetyczne, ale uczciwe.. Po prostu, męska walka, bez podchodów, bez kombinowania. Niestety świat kobiet jest estetyczny, przesycony ,,podchodami,, i boję się, że to was mężczyzn zainfekuje. Nie będziecie szli na wprost, tylko będziecie kluczyć. Wiem, że teraz narażę się wielu Paniom, ale wolność dyskusji wymaga dotknięcia tego tematu..

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karolu, bardzo ciekawa jest twoja wypowiedź i myślę, że szczera. Karolu lubię boks i cieszę się, że Gołota dobrze ,,przywalił,, Włochowi w szczękę , choć sam, mocno trafiony w
oko wygrał.. To było jak na walce Gladiatorów. Mało estetyczne, ale uczciwe.. Po prostu, męska walka, bez podchodów, bez kombinowania. Niestety świat kobiet jest estetyczny, przesycony ,,podchodami,, i boję się, że to was mężczyzn zainfekuje. Nie będziecie szli na wprost, tylko będziecie kluczyć. Wiem, że teraz narażę się wielu Paniom, ale wolność dyskusji wymaga dotknięcia tego tematu..

Cóż, nie każdy z nas będzie jak "Andrew". To, że nie walę kogoś po zębach, co ładnie wyglada i błyskawicznie rozstrzyga kto jest lepszy, wcale nie oznacza, że będę stosował nieuczciwe zagrywki. Zasady są w życiu ważne i to na nich i na dumie opiera się moje męskie postrzeganie świata. To, że dążę do kompromisów i wole łagodzić spory, niż dążyć do konfrontacji, nie oznacza, że nie znajduję się czasami w sytuacji, w której nie ma już innego wyjścia, jak tylko mocno komuś przywalić, tak by zrozumiał swoje złe podejście do tematu lub błędny sposób myślenia. Jednak argumenty siłowe należy, w moim mniemaniu wykorzytywać, dopiero w ostatecznosći, albo wtedy, gdy jest to bezpośrednio uzasadnione.

Nie przeceniałbym jednak czysości męskich zagrań. Od zawsze były wśród mężczyzn takie straszne szuje, że aż szkoda gadać. Sprzedaliby własna matkę i siostrę, przespaliby się z miłością swojego przyjaciela... Ich zagrania potrafią być wyjątkowo nieczyste. Nie przeceniałbym także savoir-vivre walczących. Wiem, wiem, ten romantyczny model wojownika z zasadami, ale prawda jest taka, że zwycięzców nikt nie osądza.

Dążenie na wprost do wytyczonego sobie życiowego celu, gdy rozjeżdża się, niczym czołg, wszystko co po drodze, tez nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem. Oczywiście jest bardzo efektowne i cieszy kobiece oko, szczególnie, jak kobieta idzie za czołgiem. Gorzej jednak, jak czołg nagle zawróci, bądź straci sterowność i zacznie kręcić się w kółko.

Od dawna mężczyźni klucza. Tyle, ze skrzętnie to ukrywają przebierając się w czołg i przyjmując horyzonty i sposób myślenia takiego czołgu. Od kogo niby mężczyźni mieliby się uczyć chodzenia twardo wytyczoną ścieżką?
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
Nie przeceniałbym jednak czysości męskich zagrań. Od zawsze były wśród mężczyzn takie straszne szuje, że aż szkoda gadać. Sprzedaliby własna matkę i siostrę, przespaliby się z miłością swojego przyjaciela... Ich zagrania potrafią być wyjątkowo nieczyste. Nie przeceniałbym także savoir-vivre walczących. Wiem, wiem, ten romantyczny model wojownika z zasadami, ale prawda jest taka, że zwycięzców nikt nie osądza.
Dążenie na wprost do wytyczonego sobie życiowego celu, gdy rozjeżdża się, niczym czołg, wszystko co po drodze, tez nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem. Oczywiście jest bardzo efektowne i cieszy kobiece oko, szczególnie, jak kobieta idzie za czołgiem. Gorzej jednak, jak czołg nagle zawróci, bądź straci sterowność i zacznie kręcić się w kółko.

Od dawna mężczyźni klucza. Tyle, ze skrzętnie to ukrywają przebierając się w czołg i przyjmując horyzonty i sposób myślenia takiego czołgu. Od kogo niby mężczyźni mieliby się uczyć chodzenia twardo wytyczoną ścieżką?
Karolu, ty masz rację i ja. Słuszność jest gdzieś pośrodku. Oczywiście swiat mężczyzn nie jest doskonały (chociażby w biznesie), świat kobiet też nie. Mnie jednak odowiada dla mężczyzn wzorzec rycerski, dla kobiet wzorzec kobiety mądrej, subtelnej, wspierającej swojego mężczyznę. A tak porobiło nam się dużo ,,babo-chłopów i chłopo-bab,,. Jednocześnie media promują ,,dmuchane, plastikowe gwiazdeczki, i wygolonych czipendelsów.. i zrobił się z tego totalny galimatias..Czyli brak wzorca...granice płci się rozmywają. Może to tak ma być..? Ostatecznie w ulu jest królowa (do rozrodu), mnóstwo robotnic bez potomstwa, ale coś mi sie nie zgadza z tymi ,,trutniami,, ha..ha.. oni tam nic nie robia tylko zapylają..królową... Ta pszczela dominacja kobiet..to też nie najlepszy pomysł..

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

to ja jestem takim typem babo-chlopa bo nijak mi nie odpowiada taka rola w cieniu
juz predzej ramie w ramie

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

tak, ci wspaniali faceci, majacy w sobie cos z rycerza
- zakuta pale

A w naturze wszystko gra, tylko czlowiek taka zblakana owieczka
ale po nas beda prawdopodobnie cyborgi (w zaczatkach juz sa), ktore mniej lub wcale nie cierpia. To bedzie ten obiecany nowy raj.

Jeszcze co do sily (rowniez u kobiet) - ona polega dzisiaj glownie na umiejetnosci kooperacji, wspolgrania. Nie jak dawniej konkurencji.Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 23.01.08 o godzinie 22:59

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karolu, ty masz rację i ja. Słuszność jest gdzieś pośrodku.
Jasne Danusiu. Opisuję jedynie swoja obserwację. Zakładam jednocześnie, ze moge się mylić, albo może istniej zupęłnie relatywny sposób analizy tych samych zjawisk. Piszemy o tym samym w rożny sposób. Jedno nie wyklucza drugiego.
Może rzeczywiscie przejaskrawiam i uwypuklam, ale generalizowac jest mi wyjątkowo trudno. Uśredniac też nie potrafię.
Oczywiście swiat mężczyzn nie jest doskonały (chociażby w biznesie), świat kobiet też nie. Mnie jednak odowiada dla mężczyzn wzorzec rycerski, dla kobiet wzorzec kobiety mądrej,
subtelnej, wspierającej swojego mężczyznę.
Czy realnie spotykasz takie osoby?
Wzrastałem, zresztą jak kazdy w tym kraju nad Vistulą, w uwielbieniu dla etosu rycerskiego i poczuciu wyższości romantyzmu nad pragmatyzmem. Jednakże to co od dawna obserwuję to zupełne zaprzeczenie wszelkich ideałów. Nie zmienia to postaci rzeczy, że ten system wartości, który odziedziczyłem od starszych pokoleń uznaję za słuszny, mimo iż nie jest on zbytnio modny, ani wygodny. Można łatwiej, szybciej i przyjemniej.
A tak porobiło nam się dużo ,,babo-chłopów i chłopo-bab,,.
no cóż. porobiło się, więc jedyne co pozostaje, to zaakceptować tą rzeczywistość. Osobiście straszie żal mi kobiecości... Babochłopstwo wywołuje u mnie całkowity brak zainteresowania kobietą, jako kobietą. Takie Panie są dla mnie zaprzeczeniem seksualności kobiecej i jako takie nie wywołują u mnie jakiegokolwiek stanu podniecenia emocjonalnego, uczuciowego, czy w końcu czysto fizjologicznego. Czuję zupłną obojętność i apatię:-( Kiedyś się zastanawiałem co ze mną jest nie tak...
Co ja poradzę, że jestem zupełnie heteroseksualny . Nie ten sposób poruszania się, nie ta emisja głosu, nie ten cudwony sposób myślenia - nic podniecającego...
z drugiej strony to się lubi, co się ma i jakoś się można przyzwyczaić do troche mniej. Może nie jest to fascynujace, ale jakos działa. Aby nie narzekać na trochę mniej, to samemu trzeba zrzucić samemu trochę z siebie. Ot takie lenistwo i wygoda.
To tak jak z samcem lwa. Samice polują, a on się wyleguje. Samice walczą o kolejkę do niego, a on sobie spokojnie obserwuje co się dzieje. Może już niedługo tak to będzie wygladać???
Różnica jest taka, ze jak on się wkurzy i chce mieć święty spokój, to wszystkie uciekają... ;-)
masz rację Danusiu, że mężczyźni kluczą. tyle, ze do tej pory wszyscy uwazali, że ida wytyczona drogą. Dziś szczytem sprytu jest za to tak sie ustawić, by jak najmniej z siebie dać. Nie lubię strasznie tego podejścia, ale w relacjach ze współczesnymi kobietami nie da się inaczej... im mniej im dasz z siebie, tym lepiej dla ciebie, bo im mniej się starasz i inwestujesz, tym więcej dostajesz w zamian i jeszcze wygląda jakby ci mocniej zalezało. Kobiety zakończyły cudowna grę pozorów, a mężczyźni dodali ją do swojego arsenału. Nie musisz być, bo wystarczy, że wygladasz...

Zresztą od dawna nie spotkałem kobiety o jakiej piszesz Ty Danusiu.
Jednocześnie media promują ,,dmuchane, plastikowe gwiazdeczki,
i wygolonych czipendelsów..
W końcu dzięki zachwianu wszelkich wartości i trwałych relacji między ludzkich, korporacje na całym świecie zyskują nieograniczone rynki zbytu. To czego nie masz w zyciu zapychasz
produktami. Swoje deficyty zasypujesz stertą produktów adresowanych dla takich właśnie osób. Czysty biznes...

Niech sobie media promują co chcą. Dla mnie to nawet lepiej.
Stoję zupełnie obok tego i tak sobie to jedynie obserwuję.:-)
Komercjalizacja daje mi więcej właśnej przestrzeni.
Mam swietnych przyjaciół, fantastyczną rodzinę, więc plastikowe ikony i celebryci jakoś nie kręca mnie... Właściwie, to nawet tak jakoś mi ich żal.
i zrobił się z tego totalny galimatias..Czyli brak wzorca...granice płci się rozmywają. Może to tak ma być..?
Nie przesadzałbym z tym tak bardzo. Sądzę, ze zawsze tak było i proporcje wcale się nie zmieniły. tyle, ze dzis nawet męski facet nie musi pokazywać ani gloryfikować wszystkim swojej męskosci.
Ostatecznie w ulu jest królowa (do rozrodu), mnóstwo robotnic bez potomstwa, ale coś mi sie nie zgadza z tymi ,,trutniami,, ha..ha.. oni tam nic nie robia tylko zapylają..królową... Ta pszczela dominacja kobiet..to też nie
najlepszy pomysł..
Teraz najbardziej pożądany byłby nowy rodzaj trutnia, a mianowicie trutnioośłomuł. Taki trutnioosłomuł zdolny byłby jednynie do jednorazowego zapłodnienia, po czym zabierałby się do ciężkiej roboty i płaciłby wielkie alimenty...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 24.01.08 o godzinie 13:32
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karol Jacek Ciupa:
najlepszy pomysł..
Teraz najbardziej pożądany byłby nowy rodzaj trutnia, a mianowicie trutnioośłomuł. Taki trutnioosłomuł zdolny byłby jednynie do jednorazowego zapłodnienia, po czym zabierałby się do ciężkiej roboty i płaciłby wielkie alimenty...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 24.01.08 o godzinie 13:32
Karolu, masz rację, mówimy o tym samym tylko inaczej. W twojej wypowiedzi wyczuwam jednak smutek. Oczywiście, że nie ma ideałów. Ale mieliśmy kiedyś konkretne wzorce (nawet te literackie). Ja uważam, że twoje pokolenie jest przez to zagubione. Tak dużo samotnych mężczyzn i kobiet. Tak łatwo podejmowane decyzje o rozwodzie...czy o byciu samotnym. Realizowanie się w mitycznej ,,karierze,,..szczególnie to dotyczy kobiet. Typowy produkt RYNKOWY TO ,,SINGIEL/SINGIELKA,,...Tak, firmy kosmetyczne, z ubraniami, różne kliniki chirurgii plastycznej itd... mają się dzięki temu super... a co z prawdziwym życiem ? Zauważyłam, że w Stanach zaczyna się odwrót.. Wczoraj relacja z 300 000-ego marszu protestacyjnego przeciwko aborcji w USA...Nie do pomyślenia w Europie, choć sprawa jest bardzo ważna... Mam wrażenie, że twoje pokolenie dla tolerancji zatarcia róznić między płciami na poziomie seksualnym i sposobu życia, stało się nietolerancyjne dla wyraistych wzorców. Oczywiście piszę ogólnie , nie tyczy się to ciebie. Jesteś hetero i nie wstydzisz sie do tego przyznać..Niestety, modę na mówienie homo i nie w stylu jest przyznawanie się wyraziste do hetero.Przeraża mnie ta nietolerancja starych wzorców. Karolu mam wrażenie, że młode kobiety, stały się teraz bardziej agresywne, roszczeniowe..Mężczyżni za to bardziej ustępliwi (dla świętego spokoju) i bardziej ,,rozmiękczeni,,. Oczywiście nie generalizuję, ale z mediów, ze znanych programów idzie taki sygnał..

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Karolu, masz rację, mówimy o tym samym tylko inaczej. W twojej
wypowiedzi wyczuwam jednak smutek.
Smutek, to dobre słowo. :-)
Oczywiście, że nie ma ideałów. Ale mieliśmy kiedyś konkretne wzorce (nawet te literackie). Ja uważam, że twoje pokolenie jest przez to zagubione. Tak dużo samotnych mężczyzn i kobiet.
strasznie dużo. jest to realny problem społeczny. Ale może taka własnie kolej naszych dziejów. Upadek wartości takich jak rodzina, przyjaciele, dobro i miłość zwiastowały zagładę juz nie jednej cywilizacji. Społeczeństwa opierają się na więziach miedzyludzkich od mikro, do maro skali.
Rodzina od zawsze była podstawowa jednostką kazdego społeczeństwa. To od jej siły zależała siła społeczeństw lokalnych, narodów, państw i cywilizacji. Niestety cywilizacja europejska ma cudowną zdolność do generowania i utrwalania najgorszych z możliwych wzorców zachowań. Niby cywilizacja ta została ukształtowana pod wpływem chrześcijaństwaale wybrała z niego tylko to co najmniej w nim piekne. Podobnie było z ideami liberalizmu, konserwatyzmu, utylitaryzmu, komunizmu, socjalizmu, demokracji, nacjonalizmu itd... Czy my musimy zawsze brać z pięknej ideii to co w niej najgorsze???

Zamiast tolerancji dla odmienności i możliwości wyrazania swoich pogladów w cywilizowany sposób, mamy zakaz myślenia i wyrażania jakichkolwiek opinii niezgodnych z mainstreamem, czyli de facto nietolerancję. Zamiast feminizmu mamy przerabianie kobiety na mężczyzn, a mężczyzn w kobiety. Zamiast prawa do intymności i poszanowania swej seksualnosci mamy wybór pomiędzy byciem homofobem albo gayfriendly. Czy ja nie mam prawa nie opowiadać się po żadnej stronie i po prostu żyć sobie. Dlaczego jakiekolwiek słowa krytyki w stosunku do zachowań konkretnego człowieka doprowadzają do sytuacji, w której nagle się okazuje, ze jestem szowinistyczna świnią, homofobem, antysemitą, zapyziałą konserwą, rasistą itd...
i jak w takiej rzeczywistości być sobą:-) wszystkim nie dogodzisz?;-) ale żeby to zrozumieć potrzebny jest czas.
Dla mnie bycie mężczyzną, to stanie w tym bagnie po kolana i ciągłe niezłomne bycie sobą. Takim trochę troglodytą, ceniącym swoje właśne zasady i nie chciejącym się na wszystkie strony w zależnosci od podmuchu wiatru...
Tak łatwo podejmowane decyzje o rozwodzie...czy o byciu samotnym. Realizowanie się w mitycznej ,,karierze,,..szczególnie to dotyczy kobiet. Typowy produkt RYNKOWY TO ,,SINGIEL/SINGIELKA,,...Tak, firmy kosmetyczne, z ubraniami, różne kliniki chirurgii plastycznej itd... mają się dzięki temu super...
komercja rządzi:-) człowiek z perspektywy pieniadza wygląda zupęłnie inaczej. A singiel jest lepszym klientam od przeciętnej rodziny. Hormony na całe życie od 14 roku zycia, to genialny biznes. Klient uzależniony na jakieś 60 lat. Prawdziwa bomba. Dzieci po 30ce - zyski firm farmaceutycznych, zabiegi in vitro i inne... potworne pieniądze. Jakoś nikt głośno nie mówi, że w tej grupie docelowej 30 latków co piąty Polak ma z tym problemy... Połączmy te osoby w pary i jak to wygląda??? A pięć lat wcześniej o ile mniej problemów byłoby z pierwszym dzieckiem. Tyle, zę wtedy mniej byśmy wydarli z singla. Mniej wydajnej pracy i mniej pieniedzy wydanych w sklepie. Poza tym rodzic 30 letni miłość będzie rozumiał jako możliwość zapewnienia standardu.
Dlaczego nikt nie mówi w tym wszystkim o miłości. Dlaczego nikt nie mówi o tym, co w życiu tak na prawdę ma sens...
A moze mam zuełnie porabane w głowie. :-)
a co z prawdziwym życiem ? Zauważyłam, że w Stanach zaczyna się odwrót..
możemy mowic co chcemy, ale społeczeństwo amerykańskie ceni i wspiera powstawanie więzi rodzinnych i lokalnych, w efekcie czego tworzy bardzo silne podwaliny dla funkcjonowania silnego państwa.
To w USA powstał ruch czystości przedmałżeńskiej. O tym, może się nie mówi, ale ma on tam miliony sympatyków.
To w Stanach przeciętna rodzina ma trójke dzieci i model ten jest silnie wspierany przez politykę prorodzinna państwa.
Wczoraj relacja z 300 000-ego marszu protestacyjnego przeciwko aborcji w USA...Nie do pomyślenia w Europie, choć sprawa jest bardzo ważna... Mam wrażenie, że twoje pokolenie dla tolerancji zatarcia róznić między płciami na poziomie seksualnym i sposobu życia, stało się nietolerancyjne dla wyraistych wzorców.
Wszytscy co myśla inaczej są be. Nie ważne sa ich powody i przekonania...
Oczywiście piszę ogólnie , nie tyczy się to ciebie. Jesteś hetero i nie wstydzisz sie do tego przyznać..Niestety, modę na mówienie homo
i nie w stylu jest przyznawanie się wyraziste do hetero.
dziś bycie hetero, to bycie homofobem cyklistą i mocherowym beretem...
Przeraża mnie ta nietolerancja starych wzorców. Karolu mam wrażenie, że
młode kobiety, stały się teraz bardziej agresywne, roszczeniowe..Mężczyżni za to bardziej ustępliwi (dla świętego spokoju) i bardziej ,,rozmiękczeni,,. Oczywiście nie
generalizuję, ale z mediów, ze znanych programów idzie taki sygnał..
tak jest. Ale taka właśnie jest prawidłowa reakcja mężczyzny na agresję kobiety. Zejść jej z drogi, niech sobie leci dalej. Byle dalej. Zachowanie agresywne w odpowiedzi, to już jest chamstwo:-D i zbrodnia. konkurowac z kobietą, też mi sprawa. Wiele kobiet ze mną konkurowało i nadal stara sie to robić. Ja wolę współpracować. Lubię też jak komuś się zdaje, ze wygrywa. Prosze o wybaczenie, ale z kobietą nie będę nigdy konkurować. Nie będę też z kobietą walczył, bo to nie moja waga i nie moje zasady, a kobiecych zasad nie chcę ani poznawać, ani przyjmować.

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Karol Jacek Ciupa:
najlepszy pomysł..
Teraz najbardziej pożądany byłby nowy rodzaj trutnia, a mianowicie trutnioośłomuł. Taki trutnioosłomuł zdolny byłby jednynie do jednorazowego zapłodnienia, po czym zabierałby się do ciężkiej roboty i płaciłby wielkie alimenty...Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 24.01.08 o godzinie 13:32
Karolu, masz rację, mówimy o tym samym tylko inaczej. W twojej wypowiedzi wyczuwam jednak smutek. Oczywiście, że nie ma ideałów. Ale mieliśmy kiedyś konkretne wzorce (nawet te literackie). Ja uważam, że twoje pokolenie jest przez to zagubione. Tak dużo samotnych mężczyzn i kobiet. Tak łatwo podejmowane decyzje o rozwodzie...czy o byciu samotnym. Realizowanie się w mitycznej ,,karierze,,..szczególnie to dotyczy kobiet. Typowy produkt RYNKOWY TO ,,SINGIEL/SINGIELKA,,...Tak, firmy kosmetyczne, z ubraniami, różne kliniki chirurgii plastycznej itd... mają się dzięki temu super... a co z prawdziwym życiem ? Zauważyłam, że w Stanach zaczyna się odwrót.. Wczoraj relacja z 300 000-ego marszu protestacyjnego przeciwko aborcji w USA...Nie do pomyślenia w Europie, choć sprawa jest bardzo ważna... Mam wrażenie, że twoje pokolenie dla tolerancji zatarcia róznić między płciami na poziomie seksualnym i sposobu życia, stało się nietolerancyjne dla wyraistych wzorców. Oczywiście piszę ogólnie , nie tyczy się to ciebie. Jesteś hetero i nie wstydzisz sie do tego przyznać..Niestety, modę na mówienie homo i nie w stylu jest przyznawanie się wyraziste do hetero.Przeraża mnie ta nietolerancja starych wzorców. Karolu mam wrażenie, że młode kobiety, stały się teraz bardziej agresywne, roszczeniowe..Mężczyżni za to bardziej ustępliwi (dla świętego spokoju) i bardziej ,,rozmiękczeni,,. Oczywiście nie generalizuję, ale z mediów, ze znanych programów idzie taki sygnał..
Zgadzam się z Wami moi drodzy, ale powiedz Danusiu czy to nie jest jakaś prawidłowość, że z pokolenia na pokolenie ten świat dziczeje coraz bardziej?
Ostatnio gdzieś powiedziałam, że młode matki robią ze swoich dzieci gwiazdeczki- małe dorosłe kobietki, dla których wzorcem jest jakaś lalunia w mini spódnicy z big biustem... W dzieciach nie ma dzisiaj tej skromności, radości... Włąśnie dzieci są obrazem naszego zwariowanego świata... Powiedziałam, że brak mi u małych dziewczynek dwóch kiteczek z kokardkami i sukienek w krateczkę, brak mi... dziecinności? Wdzisiejszych czasach nie ma to miejsca? To tylko przykład, a w każdej sferze życia jest tak samo :( I masz rację Danusiu- smutne to :(

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

PS. Pomijam już kwestje uczuć, na które ludzie nie mają czasu... Każdy gdzieś biegnie, każdy chce jak najwięcej osiagnąć, jak anjwięcej mieć...i fajnie, że ludzie mają ambicje...z tym, że te ambicje stają się jedyną wartością...
Tylko wiecie co? Jest mnóstwo ludzi, któzy tęsknią za tym co w życiu ważne... Problem dzisiejszych czasów: ludzie bogaci, wykształceni, piękni, wiecznie młodzi i... samotni... Oczywiście oni twierdzą, że nie, bo na pstryknięcie palcami mają partnera na noc...Oni się boją zaangażować uczuciowo, więc wmówili sobie i nauczyli się, że nie potrzebują miłości, bo mają wszystko... Ot i cały ten świat...

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Magda Kaseja:
PS. Pomijam już kwestje uczuć, na które ludzie nie mają czasu... Każdy gdzieś biegnie, każdy chce jak najwięcej osiagnąć, jak anjwięcej mieć...i fajnie, że ludzie mają ambicje...z tym, że te ambicje stają się jedyną wartością...
Tylko wiecie co? Jest mnóstwo ludzi, któzy tęsknią za tym co w życiu ważne... Problem dzisiejszych czasów: ludzie bogaci, wykształceni, piękni, wiecznie młodzi i... samotni... Oczywiście oni twierdzą, że nie, bo na pstryknięcie palcami mają partnera na noc...Oni się boją zaangażować uczuciowo, więc wmówili sobie i nauczyli się, że nie potrzebują miłości, bo mają wszystko... Ot i cały ten świat...


Ot i zgadzam się z przedmówczynią;)Na związki kochana nie ma dziś czasu, bo jest praca i nie ma chęci, bo związek zmusza mnie do rezygnacji z części tylko MOICH spraw. Trzeba szukac wspolnych pasji, wspólnych znajomych (nie tylko, ale też), trzeba mieć czas na rozmowe i na spacer..To za trudna sprawa;P

konto usunięte

Temat: czy mężczyżni boją się "silnych"kobiet , jakie K wam...

Ale związek to nie tylko rezygnacja ze swoich spraw... To także uzyskanie wsparcia, motywowania się nawzajem, trzymania się za rękę, gdy bywa gorzej, wspólne plany, marzenia... Z czegoś się rezygnuję, ale nie dla byle wartości...a dla wartości najwyższej... A może się mylę?



Wyślij zaproszenie do