Temat: Czy macie w związku tajemnice przed partnerem?
Wioleta R.:
a co powiecie o telefonie.... nie mieszkaja ze soba, ale podczas spotkan jedno z nich ma telefon w kurtce wyciszony...., bo nie chce sie czuc jak pies na sznurku (?) Co o tym myslicie? Jakie macie podejscie do wlaczenia, wyciszania telefonu, nieodbierania rozmow?
Ja się nie zapędzam. Sama myślę, że na niektórych spotkaniach - np. z moją przyjaciółką albo na spotkaniu z szefem, promotorem, nauczycielem, kimś ważnym, komu się poświęca uwagę nie jest grzecznie mieć włączony telefon, bo to rozprasza i bywa odbierane przez różne osoby jako brak szacunku. Poza tym mam telefon, który się rozładowuje i ciągle pada mu bateria. Gdyby mój facet chciał do mnie wtedy (kiedykolwiek w zasadzie, a jest coraz gorzej:) zadzwonić, to musiałby sądzić, że to wszystko to ja tak celowo. A przecież tak nie jest.
Staram się nie zabierać czasu memu chłopu, kiedy spędza go beze mnie. Przecież to nic nie zmieni, że będę go sprawdzać, a tylko będzie gorzej. Na zasadzie - mam zaufanie i spokój, że wraca przecież do mnie, a nie musi, mamy tylko wspólny stoliczek w salonie :)
Tu zaznaczę, że to inna sytuacja, mieszkamy ze sobą.
Tak czy inaczej myślę sobie, że jak dzwonię i on nie odbiera, to może jest na papierosie (czytaj - zostawić musiał telefon w biurze), może z kimś ważnym rozmawia, może jedzie samochodem a nie ma zestawu głosnowmówiącego (bo nie ma), może cokolwiek innego.
W każdym razie dokąd mi nie powie, dlaczego nie odebrał/wyłączył/odrzucił itd. nie interpretuję, żeby się nie zapędzić w kozi róg. Czekam na rozmowę.