Anita B.

Anita B. Właściciel, Biuro
Rachunkowe

Temat: Czego boją się kobiety...?

A ja się boję, że będąc w jakimkolwiez związku z mężczyzną zacznę sobie wymyślać nieistniejące problemy. Szukać na siłę dziury w całym. Żyć w ciągłej niepewności, że coś jest nie tak, że gdzieś czai coś złego, co sprawi, że związek się popsuje. Wtedy sobie myślę, że lepiej wcale nie zaczynać, niż żyć w takiej huśtwce nastrojów...

Temat: Czego boją się kobiety...?

nawet jeśli zdradzają, to nie chjcą żeby synowie zdradzali:) i szczerze mówiąc nie znam żadnej kobiety zdradzającej, która wychowuje w tej chwili jakieś dzieci:) napewno takie istnieją tylko powiedziałe s to tak, jakby to była reguła.

złe kobiety potrafią popsuć cały świat, a dobre uratować go:) ja lubię tych dobrych myślących
córki są fajniejsze:)
no widzisz? jesteś facetem, naturalne jest, ze córka przez tate jest rozpieszczana bardziej:)
u mnie w domu jest tak,ze matka zawsze broni brata a ojciec mnie:)
nie mam córki ani syna ani żony:( szukam

wracając do tematu kobiety niczego sie nie boją, tylko żeby nie zostać same:) przecież musi być plus i minus żeby był ruch

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

złe kobiety potrafią popsuć cały świat, a dobre uratować go:) ja lubię tych dobrych myślących

Bo to zła kobieta była. ;) O dobrym się mniej mówi.
>> > mnie:)
nie mam córki ani syna ani żony:( szukam

wracając do tematu kobiety niczego sie nie boją, tylko żeby nie zostać same:)

Nikt nie jest stowrzony do tego by być sam.

przecież musi być plus i minus żeby był
ruch

;)

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

a ja boję się że będę za dużo myśleć i już nie będzie tak dobrze jak jest teraz :) tylko będę się nakręcać i nakręceć ehh....
Czasem za dużo myślę .......

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Wasim Bnayat:
nawet jeśli zdradzają, to nie chjcą żeby synowie zdradzali:) i szczerze mówiąc nie znam żadnej kobiety zdradzającej, która wychowuje w tej chwili jakieś dzieci:) napewno takie istnieją tylko powiedziałe s to tak, jakby to była reguła.

złe kobiety potrafią popsuć cały świat, a dobre uratować go:) ja lubię tych dobrych myślących
córki są fajniejsze:)
no widzisz? jesteś facetem, naturalne jest, ze córka przez tate jest rozpieszczana bardziej:)
u mnie w domu jest tak,ze matka zawsze broni brata a ojciec mnie:)
nie mam córki ani syna ani żony:( szukam

wracając do tematu kobiety niczego sie nie boją, tylko żeby nie zostać same:) przecież musi być plus i minus żeby był ruch


a jest ich duzo ? ;(

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Agnieszka Podpała:
Wasim Bnayat:
nawet jeśli zdradzają, to nie chjcą żeby synowie zdradzali:) i szczerze mówiąc nie znam żadnej kobiety zdradzającej, która wychowuje w tej chwili jakieś dzieci:) napewno takie istnieją tylko powiedziałe s to tak, jakby to była reguła.

złe kobiety potrafią popsuć cały świat, a dobre uratować go:) ja lubię tych dobrych myślących
córki są fajniejsze:)
no widzisz? jesteś facetem, naturalne jest, ze córka przez tate jest rozpieszczana bardziej:)
u mnie w domu jest tak,ze matka zawsze broni brata a ojciec mnie:)
nie mam córki ani syna ani żony:( szukam

wracając do tematu kobiety niczego sie nie boją, tylko żeby nie zostać same:) przecież musi być plus i minus żeby był ruch


a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

Temat: Czego boją się kobiety...?

a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

takich dobrych dobrych jest mało a dobrych pół na pół bardzo dużo, tych złych, złośliwych jest z kolei mało:)
Anna Gruba

Anna Gruba Badacz, TNS OBOP

Temat: Czego boją się kobiety...?

Wasim Bnayat:
a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

takich dobrych dobrych jest mało a dobrych pół na pół bardzo dużo, tych złych, złośliwych jest z kolei mało:)

Czyli taki rozkład normalny;) Ciekawe...
Anna Gruba

Anna Gruba Badacz, TNS OBOP

Temat: Czego boją się kobiety...?

Anita Bartkowiak:
A ja się boję, że będąc w jakimkolwiez związku z mężczyzną zacznę sobie wymyślać nieistniejące problemy. Szukać na siłę dziury w całym. Żyć w ciągłej niepewności, że coś jest nie tak, że gdzieś czai coś złego, co sprawi, że związek się popsuje. Wtedy sobie myślę, że lepiej wcale nie zaczynać, niż żyć w takiej huśtwce nastrojów...

jak slyszala siebie..
a z 2.strony mowi sie,ze kto nie ryzykuje..

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Wasim Bnayat:
a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

takich dobrych dobrych jest mało a dobrych pół na pół bardzo dużo, tych złych, złośliwych jest z kolei mało:)


Dobrych na pol.....
Ja uwazam ze czlowiek jest meiszanina wad i zalet..i nie ma idealow..i jelsi ktos tego idealu szuka....to spedzi cale zycie na szukaniu....sztuka jest zyc tak zeby swoim dzialaniem zyciem nie krzywdzic celowo i perfidnie drugiego clzowieka..nie tylko partnera....a w partnerze zaakceptwoac wady i zalety..i innosc....Dlaczego wady? a no neich rzuci kamieniem ten co wad nie posiada

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

a najlpesze ze wszyscy chca byc oryginalni wyluzowani...zapominaja o ponadczasowych wratosciach...a pozniej jest wielki zal...a mzoe wlasnei nie tylko my kobiety ale rowneiz mezczyzni chca w tym partnerz etych starych dobrych wartosci..nie wszytsko stare jest złe.

Temat: Czego boją się kobiety...?

da sie eliminować odległości między wyobraźnią w rzeczywistością,
jak sie pozbędzie swojego egoizmu poprzez wiedzę można żyć w spójności miedzy myślami w rzeczywistością, to nie wyklucza że życie będzie pełne problemów.
można zrobić mieszaninę kultury, etyki i cywilizacji, jedno nie wystarczy na szczęśliwe życie
dowodem na to że system kapitalistyczny jest błędny są problemy teraźniejsze które przeżywa świat i będzie przeżywał. czyli realizacja planów czysto-logicznych nie jest rozwiązaniem danego problemu:)

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

czego się boję?
- robactwa brrrrrr

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Paweł N.:
Agnieszka Kurkiewicz:
najgorsze jest to, że kobiety to już mało czego się boją...
a takich kobiet, dla odmiany boją sie mężczyżni ....
Natomiast najlepsze jest to, że kobiety chcą się bać :-)
(i nie myslę tu o jakiejś przemocy rzecz jasna)


hm..... nie zgadzam sie z tym ........ kobiety poprostu bardziej wnikliwie patrza na sytuacje, nie zawsze to jest dobre, bo czesto cala uwage skupiaja na negatywach... ale niestety, tego nie da sie obejsc, taka nasza natura......... wiec czasem troszeczke wiecej zrozumienia - i oczywiscie mocne argumenty Panowie....Kinga Ossowska edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 19:08

Temat: Czego boją się kobiety...?

Kinga Ossowska:
Paweł N.:
Agnieszka Kurkiewicz:
najgorsze jest to, że kobiety to już mało czego się boją...
a takich kobiet, dla odmiany boją sie mężczyżni ....
Natomiast najlepsze jest to, że kobiety chcą się bać :-)
(i nie myslę tu o jakiejś przemocy rzecz jasna)


hm..... nie zgadzam sie z tym ........ kobiety poprostu bardziej wnikliwie patrza na sytuacje, nie zawsze to jest dobre, bo czesto cala uwage skupiaja na negatywach... ale niestety, tego nie da sie obejsc, taka nasza natura......... wiec czasem troszeczke wiecej zrozumienia - i oczywiscie mocne argumenty Panowie....Kinga Ossowska edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 19:08

ZGADZAM SIE NA 300% :)

Temat: Czego boją się kobiety...?

Einstein mimo że był wielkim naukowcem mówił najwięcej o etyce, kulturze moralnej o Bogu:
http://info.wsisiz.edu.pl/~bnayat_/einstein/Einstein.html
Marzanna C.

Marzanna C. dyrektor Miejskiego
Ośrodka Kultury

Temat: Czego boją się kobiety...?

Wasim Bnayat:
Einstein mimo że był wielkim naukowcem mówił najwięcej o etyce, kulturze moralnej o Bogu:
http://info.wsisiz.edu.pl/~bnayat_/einstein/Einstein.html

"Człowiek zajmujący się nauką nigdy nie zrozumie, dlaczego miałby wierzyć w pewne opinie tylko dlatego, że znajdują się one w jakiejś książce (czytaj na stronie internetowej z cytatami)..." A.Einstein

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

czasem zastanawiam sie czego my, kobiety, mamy tak bardzo silna potrzebe bliskosci? Czesto wystarczy czuly gest i zapominamy, przebaczamy... I chyba to wlasnie ta "wielka potrzeba" czesto popycha nas do robienia rzeczy ktore .... co tu duzo mowic sprawiaja, ze stworzony obraz nas samych charakteryzuje sie jako "slabe istoty".Kinga Ossowska edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 20:03

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Agnieszka Podpała:
Wasim Bnayat:
a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

takich dobrych dobrych jest mało a dobrych pół na pół bardzo dużo, tych złych, złośliwych jest z kolei mało:)


Dobrych na pol.....
Ja uwazam ze czlowiek jest meiszanina wad i zalet..i nie ma idealow..i jelsi ktos tego idealu szuka....to spedzi cale zycie na szukaniu....sztuka jest zyc tak zeby swoim dzialaniem zyciem nie krzywdzic celowo i perfidnie drugiego clzowieka..nie tylko partnera....a w partnerze zaakceptwoac wady i zalety..i innosc....Dlaczego wady? a no neich rzuci kamieniem ten co wad nie posiada
Wada wadą, a nieludzkie zachowanie to już inna sprawa. Można akceptować wady, ale nie da się akceptować podłości, ciągłego oszukiwania, przekupstwa, rzucania słów na wiatr, złego traktowania, znęcania się itd. I takie podłości ze strony faceta kobiety niestety często wybaczają. I tak ciągnie się związek bez końca, bo tak naprawdę niewiadomo czy wydarzyło się na tyle złego, żeby odejść, czy jeszcze gorsze rzeczy mogłyby sie wydarzyć.Anna Dzikowska edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 20:36

konto usunięte

Temat: Czego boją się kobiety...?

Anna Dzikowska:
Agnieszka Podpała:
Wasim Bnayat:
a jest ich duzo ? ;(
tych dobrych myslacych?

takich dobrych dobrych jest mało a dobrych pół na pół bardzo dużo, tych złych, złośliwych jest z kolei mało:)


wczesniej pisalam o tym by dzialac zyc tak by nie krzywdzic innych...dodam tez siebie...wady ma kazdy ....i kazdy rozsadnie i empatycznie czujacy i myslacy czlowiek...zaakceptuje to co mozna zaakceptowac...ale to o czym pisalas to mozn anazwac przemoca psychiczna emocjona;na..niestety kobiety duzo wybaczaja...nie warto...to jest tak jak z uderzeniem..zrobi raz zrobi drugi raz...i nie tylko...tak jest ze wszystkim


Dobrych na pol.....
Ja uwazam ze czlowiek jest meiszanina wad i zalet..i nie ma idealow..i jelsi ktos tego idealu szuka....to spedzi cale zycie na szukaniu....sztuka jest zyc tak zeby swoim dzialaniem zyciem nie krzywdzic celowo i perfidnie drugiego clzowieka..nie tylko partnera....a w partnerze zaakceptwoac wady i zalety..i innosc....Dlaczego wady? a no neich rzuci kamieniem ten co wad nie posiada
Wada wadą, a nieludzkie zachowanie to już inna sprawa. Można akceptować wady, ale nie da się akceptować podłości, ciągłego oszukiwania, przekupstwa, rzucania słów na wiatr, złego traktowania, znęcania się itd. I takie podłości ze strony faceta kobiety niestety często wybaczają. I tak ciągnie się związek bez końca i tak naprawdę niewiadomo czy wydarzyło się na tyle złego żeby odejść, czy jeszcze gorsze rzeczy mogłyby sie wydarzyć.

Następna dyskusja:

Z serii pytania: Dlaczego k...




Wyślij zaproszenie do