Temat: Co gorsze dla dziecka

AMELIA M.:

Daniel Częstki:
Jak uważacie. Co jest gorsze dla dziecka i daje większą traumę. Życie z rodzicami którzy ciągle agresywnie się kłócą czy rozwód.

Dla dziecka obojetnie co sie dzieje w rodzinie najwazniejsze aby rodzice byli razem...dopiero kiedy ma np 15,16,17 lat zaczyna rozumiec i pyta dlaczego w takim ukladzie nie wzieliscie rozwodu?

To jest dokladnie tak samo jak dzieci z rodzin patologicznych...zabierane sa do domu dziecka -ale i tak placza za rodzicami i chca do domu ....

Zrozumienie przychodzi z czasem.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:
nie bez powodu pewne związki nazywa się "toksycznymi"... to właśnie toksyczność owa odbiera możliwość prawidłowego odbioru świata i tego w czym się zyje.

Nie zawsze jest tak, że "dzieciom jest wszystko jedno" ... bo to zależy od stopnia "zatrucia".

A te "płaczące za rodzicami" dzieci z patologicznych rodzin - będą płakały, bo dla nich "model rodziny" był zawsze taki a nie inny - w nim żyły i uznały, że tak jest NORMALNIE ...

pogięte to życie...

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

To juz kazdy sam musi znalezc.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

>

To juz kazdy sam musi znalezc.

ooo to nie fer :P

podziel się - podpowiedz - nie bądź samolubem skrywającym rozwiązanie zagadki przed tymi, co znaleźć go nie mogą :P

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

>

To juz kazdy sam musi znalezc.

ooo to nie fer :P

podziel się - podpowiedz - nie bądź samolubem skrywającym rozwiązanie zagadki przed tymi, co znaleźć go nie mogą :P

Droga jest prawda, milosc daje duzo odpowiedzi, wiara i nadzieja trzyma przy zyciu ale kazdy to wie.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:
nie bez powodu pewne związki nazywa się "toksycznymi"... to właśnie toksyczność owa odbiera możliwość prawidłowego odbioru świata i tego w czym się zyje.

Nie zawsze jest tak, że "dzieciom jest wszystko jedno" ... bo to zależy od stopnia "zatrucia".

A te "płaczące za rodzicami" dzieci z patologicznych rodzin - będą płakały, bo dla nich "model rodziny" był zawsze taki a nie inny - w nim żyły i uznały, że tak jest NORMALNIE ...

pogięte to życie...

Pelno w nim zakretow. Ale prosta droga by sie szybko znudzila:)

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

>

To juz kazdy sam musi znalezc.

ooo to nie fer :P

podziel się - podpowiedz - nie bądź samolubem skrywającym rozwiązanie zagadki przed tymi, co znaleźć go nie mogą :P

Droga jest prawda, milosc daje duzo odpowiedzi, wiara i nadzieja trzyma przy zyciu ale kazdy to wie.

Kurcze mam angielska klawiature i troche trudno z tymi ą a kopiowac mi sie nie chce a wiec sorki drogą jest prawda.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:
nie bez powodu pewne związki nazywa się "toksycznymi"... to właśnie toksyczność owa odbiera możliwość prawidłowego odbioru świata i tego w czym się zyje.

Nie zawsze jest tak, że "dzieciom jest wszystko jedno" ... bo to zależy od stopnia "zatrucia".

A te "płaczące za rodzicami" dzieci z patologicznych rodzin - będą płakały, bo dla nich "model rodziny" był zawsze taki a nie inny - w nim żyły i uznały, że tak jest NORMALNIE ...

pogięte to życie...

Pelno w nim zakretow. Ale prosta droga by sie szybko znudzila:)

tiaaa...

tylko młodym i niecierpliwym :P

... ale nie tym, którzy przeżyli jakoś te "zakręty"
- a co mają powiedzieć ci - którzy na tych zakrętach wypadli z drogi i roztrzaskali się na drzewach? ... bo np jakiś "wariat" jadący "by nie było nudno" - wymusił pierwszeństwo zagadany rozmową telefoniczną przez komórkę, albo wyrzucił butelkę po piwie/rozpraszającym nudę - przez okno na asfalt?

:P

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:
nie bez powodu pewne związki nazywa się "toksycznymi"... to właśnie toksyczność owa odbiera możliwość prawidłowego odbioru świata i tego w czym się zyje.

Nie zawsze jest tak, że "dzieciom jest wszystko jedno" ... bo to zależy od stopnia "zatrucia".

A te "płaczące za rodzicami" dzieci z patologicznych rodzin - będą płakały, bo dla nich "model rodziny" był zawsze taki a nie inny - w nim żyły i uznały, że tak jest NORMALNIE ...

pogięte to życie...

Pelno w nim zakretow. Ale prosta droga by sie szybko znudzila:)

tiaaa...

tylko młodym i niecierpliwym :P

... ale nie tym, którzy przeżyli jakoś te "zakręty"
- a co mają powiedzieć ci - którzy na tych zakrętach wypadli z drogi i roztrzaskali się na drzewach? ... bo np jakiś "wariat" jadący "by nie było nudno" - wymusił pierwszeństwo zagadany rozmową telefoniczną przez komórkę, albo wyrzucił butelkę po piwie/rozpraszającym nudę - przez okno na asfalt?

:P

Sama mialam dwa wypadki samochodowe nie z mojej winy bo jechali np super bryka i nie zauwazyli znaku stop, ale gdy juz jest smierc bliskiej osoby szczerze wspolczuje. Czasem nie ma sily szukac sily:(

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:
nie bez powodu pewne związki nazywa się "toksycznymi"... to właśnie toksyczność owa odbiera możliwość prawidłowego odbioru świata i tego w czym się zyje.

Nie zawsze jest tak, że "dzieciom jest wszystko jedno" ... bo to zależy od stopnia "zatrucia".

A te "płaczące za rodzicami" dzieci z patologicznych rodzin - będą płakały, bo dla nich "model rodziny" był zawsze taki a nie inny - w nim żyły i uznały, że tak jest NORMALNIE ...

pogięte to życie...

Pelno w nim zakretow. Ale prosta droga by sie szybko znudzila:)

tiaaa...

tylko młodym i niecierpliwym :P

... ale nie tym, którzy przeżyli jakoś te "zakręty"
- a co mają powiedzieć ci - którzy na tych zakrętach wypadli z drogi i roztrzaskali się na drzewach? ... bo np jakiś "wariat" jadący "by nie było nudno" - wymusił pierwszeństwo zagadany rozmową telefoniczną przez komórkę, albo wyrzucił butelkę po piwie/rozpraszającym nudę - przez okno na asfalt?

:P

Sama mialam dwa wypadki samochodowe nie z mojej winy bo jechali np super bryka i nie zauwazyli znaku stop, ale gdy juz jest smierc bliskiej osoby szczerze wspolczuje. Czasem nie ma sily szukac sily:(

Jest jeszcze ktos ponad kto da sile:)

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

>

To juz kazdy sam musi znalezc.

ooo to nie fer :P

podziel się - podpowiedz - nie bądź samolubem skrywającym rozwiązanie zagadki przed tymi, co znaleźć go nie mogą :P

Droga jest prawda, milosc daje duzo odpowiedzi, wiara i nadzieja trzyma przy zyciu ale kazdy to wie.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Jest jeszcze ktos ponad kto da sile:)

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Daniel Częstki:
Jak uważacie. Co jest gorsze dla dziecka i daje większą traumę. Życie z rodzicami którzy ciągle agresywnie się kłócą czy rozwód.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

>

To juz kazdy sam musi znalezc.

ooo to nie fer :P

podziel się - podpowiedz - nie bądź samolubem skrywającym rozwiązanie zagadki przed tymi, co znaleźć go nie mogą :P

Droga jest prawda, milosc daje duzo odpowiedzi, wiara i nadzieja trzyma przy zyciu ale kazdy to wie.

w związku - jak sama nazwa wskazuje - związanych (czymś) jest co najmniej kilka osób (minimum dwie)

Tylko tam - gdzie sami odpowiadamy za coś - i na tę sprawę nie mają wpływu inne osoby - możemy mówić, że prawda jest albo jej nie ma.

... nigdy nie możemy być pewni, że ta druga osoba - nie skłamie... może nie dziś... ale...

możemy mieć nadzieję - jednak pewności - nie.

Miłość - uczy tylko jednego - że jest nieobliczalna i nieprzewidywalna..........

a wiara i nadzieja?...
bywa, że znikają.. a żyć nadal TRZEBA

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jacek K.:

Daniel Częstki:
Jak uważacie. Co jest gorsze dla dziecka i daje większą traumę. Życie z rodzicami którzy ciągle agresywnie się kłócą czy rozwód.

Najgorsze dla dzieci ? Głupi i niedojrzali rodzice.

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

Jacek K.:

Daniel Częstki:
Jak uważacie. Co jest gorsze dla dziecka i daje większą traumę. Życie z rodzicami którzy ciągle agresywnie się kłócą czy rozwód.

Najgorsze dla dzieci ? Głupi i niedojrzali rodzice.

Teraz to przynajmniej jest czas na dojrzenie a kiedys majac 18 lat, trzeba bylo sie zenic, wychodzic za maz. Zreszta to byly inne czasy nie ma co porownywac bo znow wyplynie lawina...

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

Jacek K.:

Daniel Częstki:
Jak uważacie. Co jest gorsze dla dziecka i daje większą traumę. Życie z rodzicami którzy ciągle agresywnie się kłócą czy rozwód.

Najgorsze dla dzieci ? Głupi i niedojrzali rodzice.

Teraz to przynajmniej jest czas na dojrzenie a kiedys majac 18 lat, trzeba bylo sie zenic, wychodzic za maz. Zreszta to byly inne czasy nie ma co porownywac bo znow wyplynie lawina...

...

i racja

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Jolanta Baldyga:

welcome back:)

Link do wypowiedzi

Temat: Co gorsze dla dziecka

Leszek N.:

Jolanta Baldyga:

welcome back:)

?? stęskniłas się? :D

soorki ;) zart :)

Link do wypowiedzi