konto usunięte
Temat: co Cie najbardziej irytuje u płci przeciwnej???
[author]Ula Michnowska:[/authobo wiesz , przeciez lepiej , latwiej zmieniac kogos niz siebie .
na sile , nie widzac bledow u siebie
konto usunięte
[author]Ula Michnowska:[/authobo wiesz , przeciez lepiej , latwiej zmieniac kogos niz siebie .
Darek
P.
"Los świata zapisuję
w los jednego
miasta"
http://www.you...
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
konto usunięte
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
Darek
P.
"Los świata zapisuję
w los jednego
miasta"
http://www.you...
Beata Kenig:
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...nareszcie jakaś zdroworozsądkowa wypowiedź.
konto usunięte
Beata Kenig:moze i kobiety sie poggubily , ale teraz sprecyzuj zagubienie facetow ??
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
konto usunięte
konto usunięte
Małgorzata Angielczyk:
Beata Kenig:moze i kobiety sie poggubily , ale teraz sprecyzuj zagubienie facetow ??
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
jest dosc podobne ;) z postepem wszyscy sie chyba gubia../
bym tutaj o kobietach nie geeneralizowala ..
konto usunięte
Beata Kenig:>
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
Wiesz, po części się z Tobą zgadzam, być może kobiety zupełnie się pogubiły i nie wiedzą czego mają oczekiwać... ale czy nie wynika to przypadkiem z tego, że dokładnie tego samego o czym piszesz, oczekuje się od nas?? Często rozmawiam z ludźmi na temat ich oczekiwań, a właściwie niespełnionych nadziei (urok spraw rozwodowych) i główny problem, u znacznej części panów, polega na tym, że chcieliby mieć jednocześnie cudowną partnerkę, która ma nieograniczoną ilość czasu dla nich, dla dzieci i na zajęcie się domem (w stopniu co najmniej takim jak nasze matki i babki w czasach, gdy to było ich jedynym zajęciem)i partnerkę, która świetnie zarabia (idealnie byłoby gdyby to ona utrzymywała dom), wykonuje jakąś odpowiedzialną i ciekawą pracę na wysokim stanowisku, dobrze wykształconą, przebojową...Problem tkwi w tym, że jak kobieta ma odpowiedzialną, fajną i dobrze płatną pracę (albo co gorzej zarabia lepiej od faceta) i jeszcze stale podwyższa swoje kwalifikacje to panowie też zaczynają mieć z tym problem... bo przestają czuć się potrzebni, niezależnie jak bardzo starasz się im wytłumaczyć, że tak nie jest i zarzucają Ci, że wolisz karierę od rodziny... i błędne koło sie zamyka..Przemiana kulturowa, której jesteśmy świadkami i odejście od patriarchalnego modelu rodziny (który nie oszukujmy się, w czasach PRL-u był jednak dominujący) powoduje, że zaczynamy mieć coraz większy problem ze znalezieniem swojego miejsca w ziwązku i ze zrozumieniem, że jesteśmy poprostu inni, mamy inną wrażliwość, nieco inne potrzeby i możliwości..
konto usunięte
Beata Kenig:nie musze to fakt , bo prolem dosc zlozony
Małgorzata Angielczyk:
Beata Kenig:moze i kobiety sie poggubily , ale teraz sprecyzuj zagubienie facetow ??
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
jest dosc podobne ;) z postepem wszyscy sie chyba gubia../
bym tutaj o kobietach nie geeneralizowala ..
A w jaki sposób według Ciebie pogubili się meżczyźni jeśli chodzi o ich oczekiwania wobec kobiet? Oni zwykle nie mają milionów oczekiwań i w wielu przypadkach są bardziej tolerancyjni wobec naszych niedomagań niż my wobec ich. Chciałabym, żeby to nie była prawda, ale moje obserwacje to potwierdzają. Ale to oczywiście moja opinia, nie musisz się ze mną zgadzać.
konto usunięte
konto usunięte
Małgorzata Angielczyk:
Beata Kenig:nie musze to fakt , bo prolem dosc zlozony
Małgorzata Angielczyk:
Beata Kenig:moze i kobiety sie poggubily , ale teraz sprecyzuj zagubienie facetow ??
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
jest dosc podobne ;) z postepem wszyscy sie chyba gubia../
bym tutaj o kobietach nie geeneralizowala ..
A w jaki sposób według Ciebie pogubili się meżczyźni jeśli chodzi o ich oczekiwania wobec kobiet? Oni zwykle nie mają milionów oczekiwań i w wielu przypadkach są bardziej tolerancyjni wobec naszych niedomagań niż my wobec ich. Chciałabym, żeby to nie była prawda, ale moje obserwacje to potwierdzają. Ale to oczywiście moja opinia, nie musisz się ze mną zgadzać.
oni maja zawsze piszesz miliony oczekiwan ? i my jako kobiety mamy zgadzac sie na to ;)) chyba nie
dla mnie tylko
droga Beato napislas o kobiecie , ktora w ogole nie ma pojecia o co chodzi jej ( ten przypadek )taki modelowy przyklad ,,
jeslli chdzi o wspolny jezyk przyzam racje , temat raczej od strony psychologicznej poruszylas ..,
tytul powinien zabrzmiec co TY od faceta tak naprawde oczekujesz , czego chcesz , kobieta chaos ? tez takie bywaja
jesli juz o kobietach ;))
konto usunięte
[author]Beata Kenig:[/>
no ok przejezyczeie , ale czyzby ?
napisałam, że NIE mają ZWYKLE milionów oczekiwań
konto usunięte
Ula Michnowska:
Beata Kenig:>
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
>Wiesz, po części się z Tobą zgadzam, być może kobiety zupełnie się pogubiły i nie wiedzą czego mają oczekiwać... ale czy nie wynika to przypadkiem z tego, że dokładnie tego samego o czym piszesz, oczekuje się od nas?? Często rozmawiam z ludźmi na temat ich oczekiwań, a właściwie niespełnionych nadziei (urok spraw rozwodowych) i główny problem, u znacznej części panów, polega na tym, że chcieliby mieć jednocześnie cudowną partnerkę, która ma nieograniczoną ilość czasu dla nich, dla dzieci i na zajęcie się domem (w stopniu co najmniej takim jak nasze matki i babki w czasach, gdy to było ich jedynym zajęciem)i partnerkę, która świetnie zarabia (idealnie byłoby gdyby to ona utrzymywała dom), wykonuje jakąś odpowiedzialną i ciekawą pracę na wysokim stanowisku, dobrze wykształconą, przebojową...Problem tkwi w tym, że jak kobieta ma odpowiedzialną, fajną i dobrze płatną pracę (albo co gorzej zarabia lepiej od faceta) i jeszcze stale podwyższa swoje kwalifikacje to panowie też zaczynają mieć z tym problem... bo przestają czuć się potrzebni, niezależnie jak bardzo starasz się im wytłumaczyć, że tak nie jest i zarzucają Ci, że wolisz karierę od rodziny... i błędne koło sie zamyka..Przemiana kulturowa, której jesteśmy świadkami i odejście od patriarchalnego modelu rodziny (który nie oszukujmy się, w czasach PRL-u był jednak dominujący) powoduje, że zaczynamy mieć coraz większy problem ze znalezieniem swojego miejsca w ziwązku i ze zrozumieniem, że jesteśmy poprostu inni, mamy inną wrażliwość, nieco inne potrzeby i możliwości..
konto usunięte
Beata Kenig:mezczyzna powinien byc mezczyzna Beatko wedlug mnie
Ula Michnowska:
Beata Kenig:>
Izabela Zelmańska:
głupota, zadufanie w sobie, nietolerancja wobec płci przeciwnej bo np nie potrafią zrozumieć że coś nas różni, wieczne dzieci niedojrzałe, uciekające od problemów i trudnych pytań, lenie i obiboki:)
ogólnie...dużo by pisać
tylko że to tez trochę bez sensu pytanie..bo jak się zastanowię głębiej to nie można przypisać pewnych cech charakteru tylko i wyłącznie facetom,
równie dobrze to co napisałam powyżej mogło by się tyczyć kobiety
ja niestety spotykałam takich facetów, koleżanki mam normalne
A mnie się wydaje, że kobiety zanadto się pogubiły, czego właściwie chcą od mężczyzn. Mają być delikatni i wrażliwi, a jednocześnie męscy i zdecydowani; mają być zadbani, ale nie lalusiowaci; mają zawsze wysłuchać i zrozumieć, i oczywiście mieć coś inteligentnego do powiedzenia (jak w końcu dojdą do głosu); mają sprzątać, zmywać, zmieniać pieluchy; przyzwoicie zarobić na rodzinę, zawsze znaleźć czas na romantyczną kolację; obrzucać kwiatami; mają być ogierami w łóżku, ale jednocześnie znosić bóle głowy i pms-y...mają być przebojowi, ale jednocześnie ustatkowani...i jeszcze można wymieniać... NO i właściwie powinni zacząć rodzić dzieci, szkoda, że to na razie niemożliwe...I takie wymagania stawiają często kobiety, kóre nie umieją swoejmu mężczyźnie zrobić jajecznicy. Ja uważam, że powinni zostać, jacy są, poza może jednym: niech wreszcie zaczną trochę otwarciej rozmawiać o swoich uczuciach, bo z tym czasem mają straszny problem...
>Wiesz, po części się z Tobą zgadzam, być może kobiety zupełnie się pogubiły i nie wiedzą czego mają oczekiwać... ale czy nie wynika to przypadkiem z tego, że dokładnie tego samego o czym piszesz, oczekuje się od nas?? Często rozmawiam z ludźmi na temat ich oczekiwań, a właściwie niespełnionych nadziei (urok spraw rozwodowych) i główny problem, u znacznej części panów, polega na tym, że chcieliby mieć jednocześnie cudowną partnerkę, która ma nieograniczoną ilość czasu dla nich, dla dzieci i na zajęcie się domem (w stopniu co najmniej takim jak nasze matki i babki w czasach, gdy to było ich jedynym zajęciem)i partnerkę, która świetnie zarabia (idealnie byłoby gdyby to ona utrzymywała dom), wykonuje jakąś odpowiedzialną i ciekawą pracę na wysokim stanowisku, dobrze wykształconą, przebojową...Problem tkwi w tym, że jak kobieta ma odpowiedzialną, fajną i dobrze płatną pracę (albo co gorzej zarabia lepiej od faceta) i jeszcze stale podwyższa swoje kwalifikacje to panowie też zaczynają mieć z tym problem... bo przestają czuć się potrzebni, niezależnie jak bardzo starasz się im wytłumaczyć, że tak nie jest i zarzucają Ci, że wolisz karierę od rodziny... i błędne koło sie zamyka..Przemiana kulturowa, której jesteśmy świadkami i odejście od patriarchalnego modelu rodziny (który nie oszukujmy się, w czasach PRL-u był jednak dominujący) powoduje, że zaczynamy mieć coraz większy problem ze znalezieniem swojego miejsca w ziwązku i ze zrozumieniem, że jesteśmy poprostu inni, mamy inną wrażliwość, nieco inne potrzeby i możliwości..
Po pierwsze, czy tego chcemy czy nie, to kobiety rodzą dzieci. Tak nas Matka Natura stworzyła. W konsekwencji, to my musimy czasem poświęcić więcej czasu na opiekę nad nimi. Natomiast mężczyzna od zarania dziejów musiał się sprawdzać jako żywiciel rodziny i tego mamuta czasem upolować. Moze trudno się zatem dziwić, że troszkę ich kłuje w żołądku, jeśli to nagle my przynosimy mamuta, podczas gdy oni co najwyżej królika? Gdybym była mężczyzną, z pewnością nie byłoby mi przyjemnie, gdyby moja żona zarabiała dwa razy więcej ode mnie. Tak, czasy się zmieniły i takie sytuacje się zdarzają, i też coraz więcej mężczyzn się z tym godzi, ale tu znowu powołam się na czystą biologię: oni nie rodzą dzieci i nie karmią ich piersią, i też siłą rzeczy nie odczuwają tak silnych uczuć rodzicielskich i potrzeby opieki, jak my. Chcieliby zatem być tymi, którzy są w stanie tę rodzinę utrzymać. Trudno się też dziwić tym, którym nie bardzo się podoba, kiedy żona wraca do domu o 21.00 i daje dzieciom buzi na dobranoc. Ja nie jestem za patriarchalnym modelem rodziny, i wcale nie uważam, że większość dzisiejszych mężczyzn chciałoby do takiego modelu powrócić. Oni potrafią nas wspierać i doceniac również w naszych karierach. I owszem, czasem są o te kariery zanadto zazdrośni, tu się z Tobą zgodzę. Ale może najbardziej zazdrośni i niezadowoleni są Ci, którym żony ciągle dają do zrozumienia, że w żadnej dziedzinie życia się nie sprawdzają?
Krystyna S. Andromeda
Beata Kenig:
Po pierwsze, czy tego chcemy czy nie, to kobiety rodzą dzieci. Tak nas Matka Natura stworzyła. W konsekwencji, to my musimy czasem poświęcić więcej czasu na opiekę nad nimi.i tak i nie, bo różnica jest w tym czy chcemy, czy musimy. Jeżeli coś robimy z potrzeby i radości, a nie ma w tym przymusu to, nie ma rozczarowań co do oczekiwań.
mężczyzna od zarania dziejów musiał się sprawdzać jako żywiciel rodziny i tego mamuta czasem upolować. Moze trudno się zatem dziwić, że troszkę ich kłuje w żołądku, jeśli to nagle my przynosimy mamuta, podczas gdy oni co najwyżej królika?owszem, z tym się zgadzam. jak świat światem- mężczyzna sprawdzał się jako żywiciel rodziny, a kobieta zajmowała się domem. tylko teraz są różne sytuacje życiowe i gdy wkrada się porównywanie w związku " co kto więcej", to już mamy początek możliwości konfliktu w związku. a poza tym, kto mężczyźnie ogranicza przyniesienie " mamuta". Może on sam jest dla siebie takim ograniczeniem.
przyjemnie, gdyby moja żona zarabiała dwa razy więcej ode mnie.a dla mnie to są stereotypy.
Tak, czasy się zmieniły i takie sytuacje się zdarzają, i też coraz więcej mężczyzn się z tym godzi, ale tu znowu powołam się na czystą biologię: oni nie rodzą dzieci i nie karmią ich piersią, i też siłą rzeczy nie odczuwają tak silnych uczuć rodzicielskich i potrzeby opieki, jak my.to zależy też od osobowości zarówno kobiet jak i mężczyzn. oczywiście rodzaj opieki może być różnie podzielony.
tymi, którzy są w stanie tę rodzinę utrzymać. Trudno się też dziwić tym, którym nie bardzo się podoba, kiedy żona wraca do domu o 21.00 i daje dzieciom buzi na dobranoc.to samo można by powiedzieć o mężczyznach pracoholikach, którzy nie potrafią bawić się ze swymi dziećmi nawet w czasie urlopu, bo ich umysły są ciagle zaprzątnięte kolejnymi planami dotyczącymi pracy, kariery i osiagania kolejnych celów.
jestem za patriarchalnym modelem rodziny, i wcale nie uważam, że większość dzisiejszych mężczyzn chciałoby do takiego modelu powrócić. Oni potrafią nas wspierać i doceniac również w naszych karierach.tak samo jak i kobiety, gdy podziały w związku są tak rozłożone, że obydwoje mogą się realizować, spełniać swe potrzeby, wspierać i przede wszystkim kochać.
zazdrośni, tu się z Tobą zgodzę. Ale może najbardziej zazdrośni i niezadowoleni są Ci, którym żony ciągle dają do zrozumienia, że w żadnej dziedzinie życia się nie sprawdzają?no to jak można mówić o związku, gdy są roszczenia z jednej lub z drugiej strony.
Witold S. ... połatany :)
Beata Kenig:To cieszy, że są na świecie KOBIETY myślące tak jak TY i mające odwagę publicznie to głosić.
konto usunięte
Beata Kenig:ciekawe studium obserwacji .. drodzy Panowie czy my kobiety na pamiec musimy tej wypowiedzi uczyc sie ?? ;))) haha
konto usunięte
konto usunięte
Małgorzata Angielczyk:
Beata Kenig:ciekawe studium obserwacji .. drodzy Panowie czy my kobiety na pamiec musimy tej wypowiedzi uczyc sie ?? ;))) haha
ps 5 bylo za ... uu to sporo ;)))
Następna dyskusja: