Temat: Było minęło!

Dorota P.:
Joanna Nieradko:
Najgorsze, że piszemy ze sobą "koleżeńskie" maile... dziś w pracy postanowiłam, że koniec, koniec maili i wszystkiego, czekam tylko by mi odpisał na mojego ostatniego maila... bo to ja mu nie odpiszę... nie wiem może to głupie ale poczuję sie lepiej jeśli to ja nie odpiszę i to ja zniknę mu z maili... a teraz jestem zła bo on nie odpisuje...czuję, że dałam się całkowicie poniżyć... pod jego dyktando... a teraz mnie już całkowicie dobił brakiem odpowiedzi na maila... zignorowana, zdłamszona, poniżona...
Dziś byłam na rozmowie o pracę, od 1 grudnia zmieniam stanowisko i nie wiem na prawdę na jakiej podstawie mnie chcą ??? z czerwonymi i podpuchniętymi oczami poszłam dziś na rozmowę... nie zależało mi na niczym i na tym stanowisku... teraz czuję , że nie chcę nic planować, wegetuję z godziny na godzinę, aby do rana... nawet nie chcę myśleć o najbliższym weekendzie...


Matko...
Wiem jak to jest czekać... dlatego pisząc ostatniego maila, sformułowałam go tak, aby nie można było na niego odpisać. Ponieważ to ja mam mieć ostatnie zdanie, a nie on.
Rozpacz i czekanie zabija każdą energię jaką mamy w sobie.
Powiedz sobie "...napiasałm to co chciałąm aby wiedział, a teraz mam gdzieś to jak to odbierze. Niech spada"
Wiem, powiesz, łatwo ci pisać, bo nie czujesz tego co ja. Ale wierz mi czuję. Dzisiaj rano znowu się poruczałam. W niedzielę miną trzy tygodnie. A mam wrażenie, że to było wczoraj. Że jeszcze wczoraj mnie przytulał i całował. Byłam z nim krótko i wszystko skończyło się w momencie, kiedy było wspaniale. Kiedy jeszcze nie poznałam jego wad, które mogłyby mi pomóc spojrzeć na niego z góry. Ale postanowiłam mu wybaczyć. I to na prawdę pomaga. Mój problem polega jeszcze na tym,zę bardzo go lubię i brakuje mi go do pogadania.


Odpisał na mojego miala tylko jednym krótkim zdaniem... na ostatnie wręcz elaboraty odpisał krótkim zdaniem.... nie odpisałam, nie zareagowałam, o co chodzi ? przecież sam chciał przyjaźni więc ja dostał w moich mailach, zero o uczuciach tylko przyjacielska wymiana zdań...
Wczoraj zastnawiałam się czy nie napisać do niego ostatniego pożegnalnego maila z opisaniem co czułam , co czuje teraz jak szybko to wszystko się wydarzyło... ale dziś wiem, ze to nie ma sensu bo zawsze tak się zachowywałam jak leczyłam się po rozstaniu, że to ja chciałam wszystko dopowiedzieć, wyjaśnić do końca itp... Pracujemy razem więc nie wykluczone że kiedyś się spotkamy na jakimś wyjeździe. Nie chcę "żebrać" o jego maile, o jego przyjań czy miłość... raz już dałam się tak poniżyć i kiedy upadłam nisko na dno, dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo źle postąpiłam i ile mnie to energii kosztowało.
Moja chęć napisania maila do niego polega na tym, że mam dokładnie taki sam problem, brakuje mi go...

konto usunięte

Temat: Było minęło!

>Nie chcę "żebrać" o jego
maile, o jego przyjań czy miłość... raz już dałam się tak poniżyć i kiedy upadłam nisko na dno, dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo źle postąpiłam i ile mnie to energii kosztowało.
Moja chęć napisania maila do niego polega na tym, że mam dokładnie taki sam problem, brakuje mi go...


Asiu doskonale Cie rozumiem, jednak najlepsze co moze zrobic dla siebie to urwac kontakt. Mialam podobna sytuacje, chcialam wyjasniac, wytlumaczyc, miec ta swiadomosc, ze zamknelam jakis etap, ale to nie ma sensu. My kobiety potrzebujemy takiego "ostatniego wygadania", ale w tym problem, ze to nic nie da. Wrecz przeciwnie, jak minie kilka dni,a on sie nie odezwie to nas zaczyna ssac w zoladku. Wg mnie chec takiego "ostatniego kontaktu" to po prostu wolanie "zobacz jesli bys sie tylko postaral...". Po co to? Ja po ostatnich moich doswiadczeniach stwierdzilam, ze nie nie chce zebrac o uczucia i cieszyc sie kazdym ochlapem lekcewazaco rzuconego spojrzenia... Czemu mam siebie ponizac? Jestesmy tak wartosciowymi kobietami, ze zaslugujemy na kogos kto nas doceni, pokocha, takimi jakimi jestesmy. Nie mozemy zadowalac sie czyms, co nie daje nam zadowolenia, a o szczesciu nie mowiac.
Polecam wykasowanie gg, skype, numeru telefonu i nie pisanie-wiem, ze to trudne, ale jest Ci to tak samo niepotrzebne jak on. Z autopisji powiem Ci, ze pewnie on pierwszy sie odezwie, ale wtedy Ty juz nie bedziesz miala ochoty na rozmowe z nim.
W byciu samym najgorsze jest to, ze trzeba sie do tego przyzwyczaic, a pozniej dostrzegasz zalety.
A brak zrekompensuj sobie robiac dla siebie to, co od dluzszego czasu chodzilo Ci po glowie, a na co kompletnie nie mialas czasu... Poza tym przyjaciele sa niezastapieni... masz ich tez w nas:)

Temat: Było minęło!

Wioleta R.:
>Nie chcę "żebrać" o jego
maile, o jego przyjań czy miłość... raz już dałam się tak poniżyć i kiedy upadłam nisko na dno, dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo źle postąpiłam i ile mnie to energii kosztowało.
Moja chęć napisania maila do niego polega na tym, że mam dokładnie taki sam problem, brakuje mi go...


Asiu doskonale Cie rozumiem, jednak najlepsze co moze zrobic dla siebie to urwac kontakt. Mialam podobna sytuacje, chcialam wyjasniac, wytlumaczyc, miec ta swiadomosc, ze zamknelam jakis etap, ale to nie ma sensu. My kobiety potrzebujemy takiego "ostatniego wygadania", ale w tym problem, ze to nic nie da. Wrecz przeciwnie, jak minie kilka dni,a on sie nie odezwie to nas zaczyna ssac w zoladku. Wg mnie chec takiego "ostatniego kontaktu" to po prostu wolanie "zobacz jesli bys sie tylko postaral...". Po co to? Ja po ostatnich moich doswiadczeniach stwierdzilam, ze nie nie chce zebrac o uczucia i cieszyc sie kazdym ochlapem lekcewazaco rzuconego spojrzenia... Czemu mam siebie ponizac? Jestesmy tak wartosciowymi kobietami, ze zaslugujemy na kogos kto nas doceni, pokocha, takimi jakimi jestesmy. Nie mozemy zadowalac sie czyms, co nie daje nam zadowolenia, a o szczesciu nie mowiac.
Polecam wykasowanie gg, skype, numeru telefonu i nie pisanie-wiem, ze to trudne, ale jest Ci to tak samo niepotrzebne jak on. Z autopisji powiem Ci, ze pewnie on pierwszy sie odezwie, ale wtedy Ty juz nie bedziesz miala ochoty na rozmowe z nim.
W byciu samym najgorsze jest to, ze trzeba sie do tego przyzwyczaic, a pozniej dostrzegasz zalety.
A brak zrekompensuj sobie robiac dla siebie to, co od dluzszego czasu chodzilo Ci po glowie, a na co kompletnie nie mialas czasu... Poza tym przyjaciele sa niezastapieni... masz ich tez w nas:)


Wiolu świetnie to ujęłaś... bo chciałam mu zostawić furtkę poprzez napisanie o moich uczuciach... takie troszkę "zmuszenie" do pisania.. do kontaktu na przyszłość...dokładnie tak się czuję jak to opisałaś. Może to głupie ale cieszę się, że on odpisał mi nawet to krótkie zdanie na które ja nie odpowiem...bo nie ma sensu odpowiadać, bo wiem że on już potem nie odpisze a ja wybuchnę, nie wytrzymam tego napięcia i wtedy napiszę mu o wszystkim, jak źle się z tym czuję... to nie ma sensu... daje sobie czas do końca miesiąca, by jakoś z tego wyjść, by przetrwać tą chęć napisania do niego bo tak jak napisałaś to nic nie da i ja to wiem... Wiem też że moja reakcja jest naturalna bo każdy tonący chwyta się każdego koła ratunkowego...

Temat: Było minęło!

Koła ratunkowego a także brzytwy, można sie wtedy bardzo pokaleczyć. Ale macie dziewczyny wielka racje z tym, ze trzeba zachować szacunek do siebie i nie poświęcać własnego życia by pozostawić po sobie posprzątane, żeby było ładnie - nie warto. Nikt tego nie doceni ani nawet nie zauważy ... a nasza prace i poświecenie pojdzie na marne i nawet zdołuje, zamiast dodać nam siły. Czy zerwać znajomość - jeśli to już ewidentny koniec to zerwać - nie pozostawiać sobie okna nadzieji sądząc że ten ktoś może kiedyś przez nie wyjrzy do nas .....

Temat: Było minęło!

Jarosław M. Tyszko:
Koła ratunkowego a także brzytwy, można sie wtedy bardzo pokaleczyć. Ale macie dziewczyny wielka racje z tym, ze trzeba zachować szacunek do siebie i nie poświęcać własnego życia by pozostawić po sobie posprzątane, żeby było ładnie - nie warto. Nikt tego nie doceni ani nawet nie zauważy ... a nasza prace i poświecenie pojdzie na marne i nawet zdołuje, zamiast dodać nam siły. Czy zerwać znajomość - jeśli to już ewidentny koniec to zerwać - nie pozostawiać sobie okna nadzieji sądząc że ten ktoś może kiedyś przez nie wyjrzy do nas .....


U mnie górę teraz bierze szacunek do siebie jako kobiety. Wiem już że nie warto dać sie zdłamsić bo poprzedni związek mnie tego nauczył...
Ja już nie mam ochoty tak się poświęcać, piekłam placki na jego przyjazd, gotowałam, robiłam przetwory żeby zupa pomidorowa miała domowy smak... człowiek daje z siebie, uczucie wkłada... brak mi słów... teraz muszę o siebie zadbać żeby wrócić jakoś do rzeczywistości...

Temat: Było minęło!

Zadbać o siebie to bardzo dobry pomysł. W koncu przecież trzeba dojrzeć własną wartość i to o czym zapomnieliśmy poświęcając się dla kogoś innego. Do tego dochodzą doświadczenia z życia, które powinny pozwolić na znalezienie szybkiej drogi powrotu na "niebo wsród gwiazd" bo w koncu nasza wrażliwość to jakby skrzydała dla naszych emocji i uczuć.
Pewnie dla nas wszystkich upadek był bolesny, ale latania sie nie zapomina tak jak podobno jazdy na rowerze ;) więc za chwilkę będzie czas poderwać się znów z ziemi i latać .... latać.....latać

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Ja po ostatnim rozstaniu poczulam sie jak wyrzucony na ulice pies... Okropnosc!!! Do tego stopnia przezylam ten trudny moment, ze mialam poczatki depresji, nic mi sie nei chcialo, wstac rano z lozka, zyc... Wyszlam z tego, bo sama sobie szukalam zajecia. Najgorsze byly wieczory kiedy pustka w domu dawala sie we znaki najbardziej, wiec coz... wychodzilam biegac, umawialam sie ze znajomymi na wieczor, chodzilam na spacer, albo czytalam ksiazki. Nie wlaczalam laptopa, bo wiedzialam ze bede siedziala jak wariatka na gg, bo a noz napisze..., odezwie sie... Lzy pojawialy sie jescze dlugo po tym jak mnie zostawil... (dla pracy dodam!!!).

Joasiu wlacz sobie winapma i piosenke cher "strong enough" posluchaj tekstu, a pozniej spiewaj glosno " I'm strong enough
To live without you" :)) I jesli bedziesz miala chwile slabosci to pisz..., ale do nas:))) Zawsze co kilka glow to nie jedna:)

Temat: Było minęło!

Wiem co to znaczy wpaść w początki depresji, przeszłam to po rozstaniu ok 4 lata temu i dlatego teraz nauczyłam się już troszkę wcześniej reagować. Teraz jest o tyle lepiej, że mam ciekawą pracę, przyjaciół i znacznie większą samodzielność. A 4 lata temu nie miałam nic z tych rzeczy, ale i tak się podniosłam.
Dziś powtarzam sobie, że życie się nie kończy, że to naturalne jest co przechodzę i nie czyni mnie trędowatą, czas upłynie i mi pomoże. Nie robię też nic na siłę, planuję co robić dziś, jutro i chwilę obecną, nie planuję w skali miesiąca bo nie jestem gotowa.
Spodobało mi się wyobrażać moją przyszłość, tzn nie tak w szczegółach, ale np widzieć siebie na plaży w przyszłym roku a jeśli wdziera się do mojej głowy przeszłość to mówię jej kategorycznie spadaj!

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Joanna Nieradko:
Wiem co to znaczy wpaść w początki depresji, przeszłam to po rozstaniu ok 4 lata temu i dlatego teraz nauczyłam się już troszkę wcześniej reagować. Teraz jest o tyle lepiej, że mam ciekawą pracę, przyjaciół i znacznie większą samodzielność. A 4 lata temu nie miałam nic z tych rzeczy, ale i tak się podniosłam.
Dziś powtarzam sobie, że życie się nie kończy, że to naturalne jest co przechodzę i nie czyni mnie trędowatą, czas upłynie i mi pomoże. Nie robię też nic na siłę, planuję co robić dziś, jutro i chwilę obecną, nie planuję w skali miesiąca bo nie jestem gotowa.
Spodobało mi się wyobrażać moją przyszłość, tzn nie tak w szczegółach, ale np widzieć siebie na plaży w przyszłym roku a jeśli wdziera się do mojej głowy przeszłość to mówię jej kategorycznie spadaj!


I o to chodzi:)) Ja sobie powtarzalam: "bedzie dobrze...nie nie nie; bedzie lepiej:)!!!!" po prostu inaczej byc nie moze:)
Agnieszka C.

Agnieszka C. ....... i coś
jeszcze ;o)

Temat: Było minęło!

Dziewczyny:)

miusi być lepiej:) I trzeba w to wierzyć:) Chociaż czasami jest ciężko, nachodzą nas dziwne klimaty, świat jest przeciwko nam a wszyscy fajni faceci zdają się być zajęci, to i tak idziemy do przodu:) Bo gdzieś za rogiem czeka na nas szczęście. I chyba, po latach, chciałabym na nie zapracować niż dostać je w prezencie:) Wtedy wiadomo, że obie strony doceniają to co mają, wiedzą ile pracy ich to kosztowało i w razie problemów szybciej postarają się posklejać wszystko niż wymienić partnera na nowszy model:):)

A swoją drogą, jak to życie zmienia nastawienie i postrzeganie świata.....

Temat: Było minęło!

Jest dobrze a będzie lepiej :)

Czasami tak jest że potykamy się o przeciwności losu i bywa że nawet się przewrócimy. Co wtedy zrobić ? Można leżeć i czekać jak kurz przykryje naszą osobę i będziemy wyglądali jak szary głaz, ale można też wstać, otrzepać się i pójść dalej. Znów nauczyć się podskakiwać ze szczęścia i radości i poznawać to co jest dalej ....

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Jaruś, jaki Ty ciudny jesteś :) O kurczę, gdzieś zniknąłeś!!! :(
Edit: O znowu jesteś. Trochę starszy tylko. Ale ciągle ciudny. :PMarta Górecka edytował(a) ten post dnia 13.11.07 o godzinie 18:29

Temat: Było minęło!

Rosnę jak na drożdżach i nawet wziąłem się za prace budowlane ;)

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Jarosław M. Tyszko:
Rosnę jak na drożdżach i nawet wziąłem się za prace budowlane ;)
Hehe.. prawdziwy (choć młodociany) mężczyzna ;)))

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Wracając do tematu, moje już dosyć dawno minęło i jakoś żyję. Zaraz po tym jak minęło zrobiłam dwie rzeczy, które pomogły mi przetrwać i które polecam wszystkim, którym przetrwać ciężko:
1. Znalazłam sobie kochanka (warunki: musi być przystojny, zabawny, najlepiej młodszy i najlepiej dość dobrze sytuowany)
2. Znalazłam sobie pracę (warunki: musi być baaaaardzo absorbująca)
3. Bardzo intensywnie poświęcałam swój czas pracy na przemian z kochankiem
TO NAPRAWDĘ DZIAŁA :D :D :D

Temat: Było minęło!

To zaczynamy nowy rozdział w "było minęło" czyli jak zrobić żeby z było powstało jest a z minęło powstało fajnie ;) czyli było minęło ale jest fajnie ;):)

konto usunięte

Temat: Było minęło!

Jarosław M. Tyszko:
To zaczynamy nowy rozdział w "było minęło" czyli jak zrobić żeby z było powstało jest a z minęło powstało fajnie ;) czyli było minęło ale jest fajnie ;):)
Tak się mnie wydawało, że takie było pierwotne założenie <zakłopotana> A nie???

Temat: Było minęło!

wszystko co daje jakąś odpowiedź w sytuacji gdy jesteśmy po rozstaniu jest dobre i właściwe ;):)
Marta Balcerzak

Marta Balcerzak Kontrola, kontrola i
jeszcze raz
kontrola:)

Temat: Było minęło!

Po pół roku przechodzi!!:):)
To tak optymistycznie, ale u mnie się sprawdza. Nie wiem dlaczego ale zawsze jest to 6 miesięcy dziwne prawda?

Temat: Było minęło!

To u mnie sie jakoś ten cykl przesunął, albo nie moze znalezc znacznika końca. Chyba mam jakiś błąd w oprogramowaniu ;):) i mi po 6 miesiacach sie nie zmieniło ;):)



Wyślij zaproszenie do