konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:
bo po co mu koleżanki po pracy?

a co jest zlego w tym, ze mezczyzna po pracy raz na jakis czas spotka sie z jakas znajoma? mozesz wyjasnic?

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

zapytaj o to swoją żonę :)a gdyby twoja żona spotykała się codziennie z kolegami z pracy np po 10 godzin a potem jeszcze z 6 godzin z tymi samymi kolegami w barze przy piwie czy byłbyś z tego zadowolony i szczęśliwy

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Urszula Kwiatkowska:
ktoś prowadząc wesołą rozmowę lub wykonując pewne gesty zabiera tak naprawde Twoje miejsce a Ciebie spycha na margines bycia jedynie partnerką łóżkową. Wszyscy się bawią a Ty pozostajesz jakby na zewnątrz. Dasz się cierpliwie ustawiać na boku w imię wolności partnera ?

Jak budować więź z mężczyzna jeśli za każdym razem ktoś inny wyprzedza Cię we wszystkim, bo nabył tę wiedzę latami ?

pytanie znowu retoryczne,

mozna jedynie podgodzic sie z faktem, ze inni/e sa w tym lepsi. Jak w calym zyciu. Albo rozwoj osobisty (do konca zycia czlowiek sie uczy). Jasne ze lat wczesnych doswiadczen a tym bardziej czyjegos talentu sie nie nadrobi ...

i tu mozna jedynie zweryfikowac swoje wymagania ... ;))

wiem ze ta perspektywa nikomu nie bedzie sie zbytnio podobalaCzeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 22.12.07 o godzinie 16:19

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:
zapytaj o to swoją żonę :)a gdyby twoja żona spotykała się codziennie z kolegami z pracy np po 10 godzin a potem jeszcze z 6 godzin z tymi samymi kolegami w barze przy piwie czy byłbyś z tego zadowolony i szczęśliwy


zauwazylas, ze napisalem "raz na jakis czas"??
nie napisałem codziennie
Urszula K.

Urszula K. Główny Księgowy/
Kontroler ...... SP
Z O.O.

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Mariusz Janicki:
Katarzyna Ch.:
zapytaj o to swoją żonę :)a gdyby twoja żona spotykała się codziennie z kolegami z pracy np po 10 godzin a potem jeszcze z 6 godzin z tymi samymi kolegami w barze przy piwie czy byłbyś z tego zadowolony i szczęśliwy


zauwazylas, ze napisalem "raz na jakis czas"??
nie napisałem codziennie

a właśnie jak jest u Ciebie ? :)))) Twoja kobieta spotyka się na kawki, piwka lub obiadki ze swoim byłym ?

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Mariusz Janicki:
Katarzyna Ch.:
zapytaj o to swoją żonę :)a gdyby twoja żona spotykała się codziennie z kolegami z pracy np po 10 godzin a potem jeszcze z 6 godzin z tymi samymi kolegami w barze przy piwie czy byłbyś z tego zadowolony i szczęśliwy


zauwazylas, ze napisalem "raz na jakis czas"??
nie napisałem codziennie

raz na jakiś czas może przerodzić się w codzienność

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Urszula Kwiatkowska:
a właśnie jak jest u Ciebie ? :)))) Twoja kobieta spotyka się na kawki, piwka lub obiadki ze swoim byłym ?

tak, nie odbywa sie to dosyc czesto, od czasu do czasu, ale dopoki jestem o tym informowany nie mam nic przeciwko.

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:

raz na jakiś czas może przerodzić się w codzienność

z takim podejsciem nie powinnas w ogole faceta wypuszczac na ulice.
dziwne, ze on sie na to zgadza i pozwolil aby kobieta decydowala z kim mozna a z kim nie mozna sie spotykac.

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Gratuluje twoja żona spotyka się z byłymi ...gratuluje

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

czyli jesteś informowany o tym ,że twoja żona jeśli nadal się spotyka z byłym facetem to jednak coś do niego czuje ...fajna wizja związku

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:
czyli jesteś informowany o tym ,że twoja żona jeśli nadal się spotyka z byłym facetem to jednak coś do niego czuje ...fajna wizja związku


no jasne, spotkanie przypadkiem bylego faceta np w centrum handlowym i pojscie na kawe, to od razu oznaka tego, ze moja kobieta cos jeszcze czuje do swojego bylego.
super myslenie

rozumiem, ze jak ty spotkasz kolege w sklepie i pojdziecie na herbate, to twoj facet mysli, ze cos czujesz do niegoMariusz Janicki edytował(a) ten post dnia 22.12.07 o godzinie 21:07

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:
Gratuluje twoja żona spotyka się z byłymi ...gratuluje

moja kobieta przede wszystkim nie trzyma mnie pod pantoflem i nie ustala z kim mi wolno sie spotykac, a z kim nie
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Urszula Kwiatkowska:
Wszytko fajnie... to co piszecie brzmi bardzo rozsądnie i dojrzale, ale jest małe "ale". Nie chodzi o odbieraniu mężczynie wolności czy tropieniu go na piwku z koleżanką lub kolegą.

Wyobraźmy sobie sytuacje kiedy koleżanki vel byłe pocieszają w problemach Twojego faceta i rozumieją się z nim w tzw dwa słowa. Ty dopiero budujesz relacje, poznajesz jego nawyki, ulubione potrawy, poglądy, złe i dobre strony. Tymczasem podczas wspólnego wyjścia z jego gronem przyjaciół obserwujesz, ze ktoś prowadząc wesołą rozmowę lub wykonując pewne gesty zabiera tak naprawde Twoje miejsce a Ciebie spycha na margines bycia jedynie partnerką łóżkową. Wszyscy się bawią a Ty pozostajesz jakby na zewnątrz. Dasz się cierpliwie ustawiać na boku w imię wolności partnera ?

Jak budować więź z mężczyzna jeśli za każdym razem ktoś inny wyprzedza Cię we wszystkim, bo nabył tę wiedzę latami ?


Moge sie wczuc w twoja sytuację.
pare lat temu spotykałam sie z facetem, który miał przyjaciółkę. Ona miała taki dar łatwego flirtowania...była taka ku*ewsko rozkoszna. Nie, miała swojego chłopaka i nie chciała mi "zabrać" mojego, ale i tak chciała mieć uwagę wszystkich facetów dookoła skupioną na niej,

Po pierwsze primo: to Twój facet powinień dbać o Ciebie. jeśli sam nie zuważa, ze czujesz sie źle w jego "starym" towrzystwie powinnać mu o tym powiedzieć delikatnie, uzywajac komunikatu "ja" ("czuje się...")a on powinien sam ukrócić zapędy koleżanek.

Po drugie primo: te koleżanki chyba nie są zbyt dobre skoro nie staraja się z Tobą , w końcu dziewczyną ich przyjaciela ułożyć w miarę przyjaznych kontaktów.

tak, czy inaczej - to faceta sprawa by ustalił zasady towarzyskie (np wprowadzajac Cie w te nieznane konteksty: mówiąc np. tak: "wiesz, Ula, to było tak . W 1994 razem z kaską pojechaliśmy... i tam...śmiechu było co niemiara")i dbajac byś czuła się ok, nie Twoja by kogokolwiek "gonić" (hetera nie jest rolą która warto polecić)

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Mariusz Janicki:
Katarzyna Ch.:
Gratuluje twoja żona spotyka się z byłymi ...gratuluje

moja kobieta przede wszystkim nie trzyma mnie pod pantoflem i nie ustala z kim mi wolno sie spotykac, a z kim nie

zazdroszczę twojej żonie , bo mój partner jest o mnie bardzo zazdrosny i jak bym mu nawet wcześniej powiedziała o tym że np w piątek spotykam się z moim byłym byłaby mała awanturka :)
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Rozganianie "towarzystwa" nic nie pomoże... W miejsce dotychczasowego znajdą się nowi (nowe? ;) ). Więc może zamiast nic nie dać i skracać smycz warto popracować razem nad wspólnym, dobrowolnym spędzaniem wolnego czasu?

Szkoda tracić choćby chwilę na uganianiem się za potencjalną "konkurencją".

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

im krotsza smycz tym wieksze pragnienie zerwania sie z niej...

osobiscie nie toleruje zadnych atakow zazdrosci u partnerow
odbieram to jako usilowanie ograniczania mnie
jesli mi nie ufa to znaczy ze byc moze sam ma cos na sumieniu
jesli z kims jestem to wylacznie dlatego ze chce byc wlasnie z ta a nie inna osoba a nie dlatego ze nie mam okazji sie urwac
jestem za tym zeby w miare jasno komunikowac swoje odczucia a nie probowac ustawic partnera (wrzaskiem cisza czy tez innymi bardziej lub mniej dopuszczalnymi metodami)
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Kasiu, te chwile pragnę zapamiętać... To taka słodycz czuć, że obydwoje się ze sobą zgadzamy. ;)
Tadeusz Pyś

Tadeusz Pyś ..czyli samo zuo ;)

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna P.:
im krotsza smycz tym wieksze pragnienie zerwania sie z niej...

dokladnie.. ale jesli jej w ogole nie ma, parnter moze poczuc sie hm.. olany
osobiscie nie toleruje zadnych atakow zazdrosci u partnerow
odbieram to jako usilowanie ograniczania mnie
jesli mi nie ufa to znaczy ze byc moze sam ma cos na sumieniu
jesli z kims jestem to wylacznie dlatego ze chce byc wlasnie z ta
a nie inna osoba a nie dlatego ze nie mam okazji sie urwac
jestem za tym zeby w miare jasno komunikowac swoje odczucia a nie probowac ustawic partnera (wrzaskiem cisza czy tez innymi bardziej lub mniej dopuszczalnymi metodami)

atak zazdrosci to skrajnosc. ale samo bycie zazdrosnym o to ze Ona wieczorem spotka sie z X,Y i Ztem a ja tam zaproszony nie jestem bo mnie nie trawia to chyba zdrowe? gdyby Ona o mnie w ogole nie byla zazdrosna jak gadam z ladna kolezanka ze studiow, to bym sie zaczal martwic ze juz mnie za meza (albo eunucha) uwaza..

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Katarzyna Ch.:
Kolegom, koleżankom mówię -nie!Ale jeśli poprosi mnie żebym z nim poszła na piwo do jego kolegów to ok:)Samowolka do niczego dobrego nie prowadzi albo razem albo osobno.Taką mam zasadę:)i jeśli mnie pięknie poprosi i zasłuży ...wiecie...tak porządnie:)to ewentualnie raz na rok pozwolę mu wyjść samemu ale musi się postarać...;)

hmmmm... ciekaw jestem, jak bardzo musiałbym prosić i co takiego musiałbym zrobić, by wyjść gdzieś z kolegami? Masz może na myśli jakąś szczególna potrawę, salto, tulupa lub inne dziwactwo?

Nie rozumiem takiej postawy. Mam wrażenie, że jest sztuczne podbudowywanie własnego ego. Próba sił, w której Ty zawsze wychodzisz zwycięsko. A czesem trzeba przegrać. By się nauczyć. Nie pytaj czego, bo nie powiem. Nie wiem. jednak zawsze, gdy przegrywam takie batalie, wynoszę coś dla siebie. Co zaś się tyczy praktycznego aspektu, to nie wyobrażam sobie, bym mógł być z kimś, kto nie ma właśnego świata, wlasnej rzeczywistości, znajomych, przyjaciół... Jak można żyć z osobą, dla której świat ogranicza się tylko do Ciebie? Która uczy się tylko na Tobie, nie mając punktów odniesienia? Która swoim własnym wewnętrzym światem nie jest w stanie Cię ubogacić? Toż to żałośc i smutek....

Nie, nie piszę się na męskie piwo w towarzystwie mojej ukochanej... (co nijak nie umniejsza, że najważniejsza na świecie jest)

konto usunięte

Temat: byłe, eks-żony, koleżanki.... pomocne przyjaciółki...

Ja chyba jakaś dziwna jestem.
TŻ jak chce wyjść to wychodzi, zasługiwać nijak nie musi ani o żadne pozwolenie pytać, zazwyczaj proponuje żebym z nim poszła, ale ja uważam, że zdrowo jest jak się czasem dwóch czy trzech facetów spotka na piwie i jeszcze przykazuję żeby nie wracał za wcześnie :) Działa to tak samo w druga stronę. I tak samo ja wierzę, iż się on nie prostytuuje za moimi plecami ze swoimi atrakcyjnymi koleżankami jak i on wierzy że ja sie nie prostytuuję z moim atrakcyjnym przyjacielem, chociaż teoretycznie jakby się uprzeć to obydwoje byśmy mieli i czas i miejsce po temu.



Wyślij zaproszenie do