konto usunięte

Temat: Być kobietą...

...

edyta kazala sie juz tak nie czepiac, wiec tylko kropki zostawie :-)marek M. edytował(a) ten post dnia 24.09.08 o godzinie 11:41
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: Być kobietą...

na jednym z równoległych wątków Marta napisała wyraźnie, że równouprawnienie to równość praw, a tymczasem ludzie pod pojęciem równouprawnienia widzą to co im wygodnie.
Kobiety wpadają w skrajności podkreślając jakie potrafią być niezależne, że same o wszystkim decydują, rządzą, dominują itp, a potem się dziwią, że mężczyzna nie zachowuje się tak, ja one by tego chciały, czyli że w odpowiedniej chwili nie potraktuje jej jako delikatnej bezbronnej kobietki
Natomiast mężczyźni, wg moich obserwacji, posiłkują się pojęciem równouprawnienie w momencie, kiedy im wygodnie. Chciałyście? To macie. Nie odsunę ci krzesła, nie poniosę ciężkiej torby, nie wymienię koła w samochodzie, radź sobie sama. Oczywiście podaję ekstremalne i raczej chamskie przykłady.
Tak sobie myślę, że po części my kobiety jesteśmy winne za taki stan rzeczy. Bo często dajemy mężczyznom mylne sygnały, z jednej strony zaopiekuj sie mną, ale zaraz z drugiej strony, sama sobie poradzę, nie myśl, że jesteś taki niezbędny:)Anna Kalinowska edytował(a) ten post dnia 24.09.08 o godzinie 11:57

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

wlasnie to osobiscie przeszkadza mi nie tylko w wypowiedziach na forum, ale ogolnie w zachowaniu sie ludzi - lapiemy z kontekstu tylo to co nam wygodne i nie patrzymy na caloksztalt.

rownouprawnienie kobiet ja widze tak, ze odpowiedzialnosc i obowiazki kiedys przypisane kobietom zrzucamy na mezczyzn, a jesli czegos z tego facet przyjac nie chce lub wezmie razem z przyleglym do tego dobrodziejstwem w formie ulgi, radosci, korzysci to juz jest cham lub ciota.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Być kobietą...

Zgadzam się. Niektórzy własną wygodę argumentują "równouprawnieniem" lub jego brakiem. Zależy co komu lub kiedy bardziej pasuje. :(Anna G. edytował(a) ten post dnia 24.09.08 o godzinie 12:23
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: Być kobietą...

bardzo ale to bardzo ubawił mnie jeden z niedawnych wątków, jak uprosić faceta, czy jakoś tak. Założycielka jako przykład podawała wywiercenie w ścianie dziurki, i jak ma wpłynąć na swojego mężczyznę, żeby jej to w końcu zrobił. Normalnie reakcje większości mężczyzn doprowadzały mnie na przemian do śmiechu i do złości. Bo właśnie w takim przypadku większość z nich zasłaniała się równouprawnieniem, zamiast notabene własnym lenistwem, natomiast kobiety wymyślały coraz to "sprytniejsze" sposoby, aby mężczyznę przekonać:)))
W sumie nie wiem, co miał pokazać ten wątek, bo tak, jak pisał wcześniej Marek, cała dyskusja bardzo szybko obróciła się w wojnę płci

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Właśnie dlatego tak jest, że nie ma jasnych reguł, które kiedyś były.

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:
Właśnie dlatego tak jest, że nie ma jasnych reguł, które kiedyś były.
jakie kiedys byly regulu, ktorych teraz nie ma?

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

marek M.:
Joanna Małgorzata Idziak:
Właśnie dlatego tak jest, że nie ma jasnych reguł, które kiedyś były.
jakie kiedys byly regulu, ktorych teraz nie ma?


Jasny podział obowiazków i praw miedzy kobietami i męzczyznami.

..albo ja dziś nie jestem cierpliwa albo wy upierdliwi:)
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Być kobietą...

Po prostu spotkałaś ludzi, którzy się z Twoim zdaniem nie zgadzają :)

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:
Jasny podział obowiazków i praw miedzy kobietami i męzczyznami.
to byla i jest indywidualna sprawa kazdej pary.

a tasowanie tych obowiazkow uwzgledniajac stereotypowe podizaly na role zenskie czy meskie powinno odbywac sie za porozumieniem a nie pod przykrywka rownouprawnienia, ktore jak juz opisalem wczesniej jest zazwyczaj tylko tarcza to moszczenia sobie wygodnego zycia kosztem drugiej strony
i wsjo oki jesli potem nie ma do tej drugiej strony zali, gdy sie przekroczy granice
..albo ja dziś nie jestem cierpliwa albo wy upierdliwi:)
moze jedno i drugie - w koncu prawda zawsze lezy posrodku

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Anna G.:
Po prostu spotkałaś ludzi, którzy się z Twoim zdaniem nie zgadzają :)


Wcale tego nie oczekuje, z reguły spotykam takich ludzi, gdyby wszyscy się ze mną zgadzali to o czym bym z nimi gadała:)?

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

marek M.:
Joanna Małgorzata Idziak:
Jasny podział obowiazków i praw miedzy kobietami i męzczyznami.
to byla i jest indywidualna sprawa kazdej pary.

a tasowanie tych obowiazkow uwzgledniajac stereotypowe podizaly na role zenskie czy meskie powinno odbywac sie za porozumieniem a nie pod przykrywka rownouprawnienia, ktore jak juz opisalem wczesniej jest zazwyczaj tylko tarcza to moszczenia sobie wygodnego zycia kosztem drugiej strony
i wsjo oki jesli potem nie ma do tej drugiej strony zali, gdy sie przekroczy granice
..albo ja dziś nie jestem cierpliwa albo wy upierdliwi:)
moze jedno i drugie - w koncu prawda zawsze lezy posrodku


No właśnie i teraz w związkach też nic nie jest jasne a prawda taka czy siaka leży pośrodku bo już nikt nie wie o co chodzi.

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:
No właśnie i teraz w związkach też nic nie jest jasne a prawda taka czy siaka leży pośrodku bo już nikt nie wie o co chodzi.
hmm, to takie zwiazki wg mnie nie maja problemu z kobiecoscia i jej rola, jej wyobrazeniem czy rownouprawnieniem, a z komunikacja i wyrazaniem swoich potrzeb i oczekiwan

albo poprostu wiazemy sie z bylekim moze z braku czasu, moze byle tylko sie zwiazac, moze..
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:

No właśnie i teraz w związkach też nic nie jest jasne a prawda taka czy siaka leży pośrodku bo już nikt nie wie o co chodzi.

Żeby było jasne, to trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać... i wspólnie sobie życie układać, aby obie strony były zadowolone.

Dobrze, że nie ma odgórnych dyrektyw dot. związku. Kto niby miałby to ustalać? UE? ;) Ja poproszę jednak aby moje prywatne sprawy były tylko moje :)
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:
No właśnie i teraz w związkach też nic nie jest jasne a prawda taka czy siaka leży pośrodku bo już nikt nie wie o co chodzi.
Prawd jest tyle ile ludzi, ale w związku to już wypada mieć jedną i tą samą:) coby ten związek miał sens
nie chciałabym być w związku, w którym nic nie jest jasne:) przecież to jakaś bzdura. Jak można być z kimś nie znając żadnych jego poglądów ani wartości, albo znając tylko niektóre i to pobieżnie? Tzn wiem jak:) ale to najzupełniej nie ma sensu

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Anna G.:
Ja poproszę jednak aby moje prywatne sprawy były tylko moje :)
a ja bym prosil, aby je z partnerem dzielic z wzajemnoscia :-)

i nawet gdyby przepisy owe sie ukazaly - nikt nie musi wiedziec, ze je ktos lamie
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Być kobietą...

marek M.:
a ja bym prosil, aby je z partnerem dzielic z wzajemnoscia :-)

Zgadzam się :)
i nawet gdyby przepisy owe sie ukazaly - nikt nie musi wiedziec, ze je ktos lamie

Nadal jestem przeciw, chyba, że to tylko propozycje, rady, wskazówki :)

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Anna Kalinowska:
Joanna Małgorzata Idziak:
No właśnie i teraz w związkach też nic nie jest jasne a prawda taka czy siaka leży pośrodku bo już nikt nie wie o co chodzi.
Prawd jest tyle ile ludzi, ale w związku to już wypada mieć jedną i tą samą:) coby ten związek miał sens
nie chciałabym być w związku, w którym nic nie jest jasne:) przecież to jakaś bzdura. Jak można być z kimś nie znając żadnych jego poglądów ani wartości, albo znając tylko niektóre i to pobieżnie? Tzn wiem jak:) ale to najzupełniej nie ma sensu
Jasność, o której pisałam nie dotyczy poglądów tylko podziału ról.
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: Być kobietą...

Joanna Małgorzata Idziak:
Kobietki czy nie uważacie, ze powoli zapędziłyśmy się w tzw kozi róg? Czy walcząc o niezalezność i równouprawnienie nie załozyłyśmy sobie kamienia na szyję uwalniając niechcący mężczyzn od odpowiedzialności?

Pomimo, ze mogę uważać się za kobiete niezależną zaczynam powoli obawiać się typowo kobiecych zachowań takich jak strach przed robalami na przykład żeby nie okazało się, ze słaba ze mnie i do tego staroświecka kobita:)
Tak...zrobiłyśmy sobie duże ..KU.KU... a panowie wyszli obronną ręką...
Kiedyś statut rodziny, wychowania dzieci świadczył o mężczyźnie...Odpowiedzialność była ogromna...a teraz....
..Chcesz kochanie mieć ładniejsze mebelki...to sobie zarób....itp..
Młodzi panowie wogóle teraz nic nie muszą....Jeszcze jest trochę porządnie wychowanych facetów..którzy cieżar wychowania czy utrzymania rodziny podźwigną z własnej...nie przymuszonej woli....ale widzę, że coraz więcej panów..jest zadowolona z bycia...singlem...wiecznie młodym...
tu kwiatek...tam kwiatek....a ON...jak motylek fruwa...bez żadnej odpowiedzialności.....bo przecież kwiatuszki teraz są takie zaradne....i same.... zwiędną z nadmiaru...odpowiedzialności....
A pamiętajmy...kwiatuszki same na to dają przyzwolenie....
Myślę, że zdjęcie całkowitej odpowiedzialności za byt rodziny z ...barków mężczyzn....to największy błąd....współczesnych KOBIET...Feminizm... TO KIJ O DWÓCH KOŃCACH...właśnie młode kobiety dostają po łapach..z tego drugiego końca...

konto usunięte

Temat: Być kobietą...

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Joanna Małgorzata Idziak:
Kobietki czy nie uważacie, ze powoli zapędziłyśmy się w tzw kozi róg? Czy walcząc o niezalezność i równouprawnienie nie załozyłyśmy sobie kamienia na szyję uwalniając niechcący mężczyzn od odpowiedzialności?

Pomimo, ze mogę uważać się za kobiete niezależną zaczynam powoli obawiać się typowo kobiecych zachowań takich jak strach przed robalami na przykład żeby nie okazało się, ze słaba ze mnie i do tego staroświecka kobita:)
Tak...zrobiłyśmy sobie duże ..KU.KU... a panowie wyszli obronną ręką...
Kiedyś statut rodziny, wychowania dzieci świadczył o mężczyźnie...Odpowiedzialność była ogromna...a teraz....
..Chcesz kochanie mieć ładniejsze mebelki...to sobie zarób....itp..
Młodzi panowie wogóle teraz nic nie muszą....Jeszcze jest trochę porządnie wychowanych facetów..którzy cieżar wychowania czy utrzymania rodziny podźwigną z własnej...nie przymuszonej woli....ale widzę, że coraz więcej panów..jest zadowolona z bycia...singlem...wiecznie młodym...
tu kwiatek...tam kwiatek....a ON...jak motylek fruwa...bez żadnej odpowiedzialności.....bo przecież kwiatuszki teraz są takie zaradne....i same.... zwiędną z nadmiaru...odpowiedzialności....
A pamiętajmy...kwiatuszki same na to dają przyzwolenie....
Myślę, że zdjęcie całkowitej odpowiedzialności za byt rodziny z ...barków mężczyzn....to największy błąd....współczesnych KOBIET...Feminizm... TO KIJ O DWÓCH KOŃCACH...właśnie młode kobiety dostają po łapach..z tego drugiego końca...

Danusiu całkowicie się z Toba zgadzam, najsmutniejsze jednak jest to jak bardzo młode kobiety bronią tej swojej "niezalezności" a często i samotności zarazem, to z wiekeim mija ale wtedy jest już najczęsciej za późno.



Wyślij zaproszenie do