konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Katarzyna B.:
Karol Michał Gralak:
Do Ani /założycielki tematu/
Sorry ale ja tego nie rozumiem nie można się bać drugiego człowieka zwłaszcza takiego z którym chcemy się związać bądź ewentualnie go poznać /mając na myśli dobrego człowieka/
można się bać konsekwencji zaangażowania, nie człowieka.

nie każda znajomość to idylla poznawania drugiego człowieka. czasami to sport ekstremalny, a nie każdy to lubi.
Też prawda:)

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Leszek N.:
jeśli chciałaś dać nam do zrozumienia, że jesteś optymistką - choć pewnie wcale nie pozbawioną zrozumienia realiów - toooooooooooooo

.......... :)
udało Ci się :)
masz plusa :)
Ha,ha,ha a dziękuję bardzo :))))
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Aneta F.:
Anna Maria Dzikowska:
Nie są. I najlepiej byłoby takich ludzi poznawać. Ale życie nie jest takie proste.
To może warto spróbować poznać Kogoś nowego ?:)
Pewnie warto ale chyba potrzeba czasu przynajmniej dla mnie:)

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Katarzyna B.:
o tem wlasnie pisze:))) kawki?:))
sobie musiałam własnymi słowami :) chętnie. dziękuję :)

mleczko spieniłam:))))

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Miłego Dnia wszystkim życzę

Obrazek
Jacek M.

Jacek M. Pomoge wprowadzic
produkty na teren
panstw arabskich
...

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

każdy ma intuicję.
więc najlepiej na nią się zdać.

czasem trzeba czasu by odpocząć po poprzednim związku.

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Dorota J.:
Katarzyna B.:
o tem wlasnie pisze:))) kawki?:))
sobie musiałam własnymi słowami :) chętnie. dziękuję :)

mleczko spieniłam:))))
A dla mnie kawa też się znajdzie??? :))))) z mleczkiem oczywiście?:))

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Anna Maria Dzikowska:
Aneta F.:
Anna Maria Dzikowska:
Nie są. I najlepiej byłoby takich ludzi poznawać. Ale życie nie jest takie proste.
To może warto spróbować poznać Kogoś nowego ?:)
Pewnie warto ale chyba potrzeba czasu przynajmniej dla mnie:)
Nic na siłę :)))))

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

ale z ta cala "miloscia" to nie wiem ... Tam ktos definiowal, ze to calkowita utrata panowania nad soba. To przeciez wystarczy polowke na szybko oproznic. I efekt podobny .. :)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Anna Nowak:
nie czytałam całego wątku, bo nie mam na to czasu;
Twój problem rozumiem,
i mam pytanie czy przypadkiem nie miałaś dysfunkcyjnej rodziny ( alkohol, przemoc seksualna w domu, rozwód, nieobecny ojciec, ciężka choroba)?
jeżeli dziecko w dzieciństwie nabierze złych skojarzeń z bliskością to może się tak to objawiać;
jest fajna książka na ten temat "Lęk przed bliskością" Woititz
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Jacek M.:
każdy ma intuicję.
więc najlepiej na nią się zdać.

czasem trzeba czasu by odpocząć po poprzednim związku.
To jest też czas żeby przeanalizować wszystko, pogodzić się z tym co się stało i dopiero otwierać serce na kogoś nowego. Stosowanie metody klina byłoby nie w porządku wobec nowo poznanej osoby.Anna Maria Dzikowska edytował(a) ten post dnia 21.03.12 o godzinie 13:14

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Czeslaw Kowalczyk:
ale z ta cala "miloscia" to nie wiem ... Tam ktos definiowal, ze to calkowita utrata panowania nad soba. To przeciez wystarczy polowke na szybko oproznic. I efekt podobny .. :)

utrata panowania nad sobą to jest jak się człowiek porządnie wkurzy. czasami efekt bardziej spektakularny niż po piciu procentów. :) ale każdy wybiera co mu bardziej odpowiada.

mówisz o "miłości" czy miłości?

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Czeslaw Kowalczyk:
ale z ta cala "miloscia" to nie wiem ... Tam ktos definiowal, ze to calkowita utrata panowania nad soba. To przeciez wystarczy polowke na szybko oproznic. I efekt podobny .. :)

Czesiu jak zaczniesz opróżniać połówki to zostaniesz alkoholikiem a jak zaczniesz zakochiwać się to będziesz leciutki i może zostaniesz motylkiem :) :) :) :) :) Miłość Uskrzydla :)

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Beata K.:
jeżeli dziecko w dzieciństwie nabierze złych skojarzeń z bliskością to może się tak to objawiać;
oj to kiedys, u wiekszosci tak bylo, nie wiem, jak teraz ..
jest fajna książka na ten temat "Lęk przed bliskością" Woititz
a po co czytac, analizowac itp. skoro milosc i tak wszystko burzy, odbiera rozum, rozsadek, kontrole?
A bez niej, to jest mniej lub bardziej, na sile, udreka. Tak z wypowiedzi w tej grupie zrozumialem

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Czeslaw Kowalczyk:
Tak z wypowiedzi w tej grupie zrozumialem
i pewnie stąd problemy z dogadaniem się :)

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Katarzyna B.:
mówisz o "miłości" czy miłości?
tak, ja mowie o tej chorobie, zwanej miloscia. Czytajcie uwazniej moj wpis powyzej ... Efekt jest podobny. Tzn. otrzezwienie, bywa czesto jeszcze bardziej bolesne (kac, cierpienie ..) niz po alko :)

I nie, zebym tu reklame czegos robil lub krytyke

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Katarzyna B.:
Czeslaw Kowalczyk:
Tak z wypowiedzi w tej grupie zrozumialem
i pewnie stąd problemy z dogadaniem się :)
ee chyba nie .. ja tylko moze, jak raczej wiekszosc ludzi, nie zasluguje na te "prawdziwa milosc" :))

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Czeslaw Kowalczyk:
i pewnie stąd problemy z dogadaniem się :)
ee chyba nie .. ja tylko moze, jak raczej wiekszosc ludzi, nie zasluguje na te "prawdziwa milosc" :))
lekceważysz ją, to po co ma się pchać :)) pójdzie tam gdzie ją potrafią docenić.Katarzyna B. edytował(a) ten post dnia 21.03.12 o godzinie 17:05

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Czeslaw Kowalczyk:
tak, ja mowie o tej chorobie, zwanej miloscia.
miłość to nie jest choroba. a marskość wątroby potrafi dokopać. :)

z miłości się nie budzisz. mylisz z zauroczeniem albo tym czymś co pogardliwie nazywasz "miłością". :)

konto usunięte

Temat: Boję się zaangażowania Proszę o jaką pomoc i rady... ;c

Katarzyna B.:
Czeslaw Kowalczyk:
tak, ja mowie o tej chorobie, zwanej miloscia.
miłość to nie jest choroba.
c`est tout, c`est tout
la maladie d`amour
/Michelle Sardou/
a marskość wątroby potrafi dokopać. :)
a nawet jest nieuleczalna, z tego co wiem. Ale na cos i tak trzeba
z miłości się nie budzisz. mylisz z zauroczeniem albo tym czymś co pogardliwie nazywasz "miłością". :)
hehe, nie wiem czy jest cos bardziej ulotnego, kaprysnego :))

Calosc, przypomina mi troche kaznodziei, co opowiadaja o raju itp. do ktorego pojdzie ten, kto
w to uwierzy (i odcisnie kase :))
Ale ktos chce, to moze sie i we mnie zakochac. Nie mam nic przeciwko temu ;)))



Wyślij zaproszenie do