Temat: będę dla Ciebie mądrą kobietą...
Może warto przeczytać tekst na onecie "Dlaczego partner zmienił się po ślubie?".
http://partnerstwo.onet.pl/1627666,4704,,dlaczego_part...
"Większość z nas marzy o szczęśliwej rodzinie – czułym małżonku, dzieciach, domku z ogródkiem, w którym będziemy czuli się szczęśliwi i bezpieczni. Stając na ślubnym kobiercu jesteśmy przekonani, że te marzenia właśnie się spełniają. Rzeczywistość często okazuje się jednak inna, bo on po ślubie z rycerza zamienił się w zwykłego flejtucha, a ona z królewny w skrzeczącą żabę. Wtedy zastanawiamy się, co się stało z naszymi ukochanymi. Jak dalej mamy razem żyć?
Agata mężatką jest od 5 lat, od roku są w separacji. Powód: wychodziła za mąż za jednego mężczyznę, a po ślubie obudziła się z kimś zupełnie innym. Tylko tak samo wyglądał, jak jej ukochany chłopak. Mieszkali w innych miastach, oddalonych od siebie o 70 kilometrów. Razem spędzali weekendy, czasami spotykali się również w środku tygodnia, kiedy przyjeżdżał do niej po pracy. Marzyła o chwili, kiedy będą razem, setki razy wyobrażała sobie, jak to będzie cudownie. On świetnie gotuje, przecież nie raz robił jej kolacje, kiedy do niego przyjeżdżała. Zawsze miał idealnie czysto, opłacał pomoc domową. Na dworcu czekał z kwiatami. Traktował ją jak księżniczkę. Mówił, że zmywarka pozmywa, a oni nie będą tracili czasu, tylko pójdą do kina albo spotkają się z przyjaciółmi. Miał własne mieszkanie, Agata mieszkała z rodzicami. A Ci powiedzieli, że zamieszka ze swoim chłopakiem, ale po ślubie. Tłumaczyli, że jeśli to prawdziwe uczucie, to przetrwa. A on nie nalegał.
Wspólne życie, wspólna nuda
Agata właśnie kończyła studia, miała szukać pracy. Wtedy zaczęli rozmawiać, że może czas na wspólne życie, że powinna poszukać pracy w jego mieście. Ślub był jak marzenie. Z białą suknią, sypaniem ryżu przed kościołem i setką gości. Rodzice Agaty byli wniebowzięci. Jej koleżanki przed ślubem mieszkały ze swoimi chłopakami, a do ołtarza szły z brzuchem, ale nie ich córeczka. A dziś Agata wie, że to ona popełniła błąd, nie jej "niemoralne" koleżanki, jak mawiała jej matka. One wiedziały przynajmniej za kogo wychodzą, a Agata dopiero go poznawała.
- Wspólne mieszkanie jest dobrym sprawdzianem dla związku. Partnerzy mogą zobaczyć się w różnych sytuacjach i rolach życiowych: jakie mamy życie towarzyskie poza związkiem, jak funkcjonujemy w domu, jak godzimy życie prywatne z pracą, jak się porozumiewamy. Tworzą się już wzajemne zobowiązania, ale wciąż mają świadomość, że gdyby się okazało, że nie pasują do siebie, to mogą się rozstać. Zależy im więc, żeby się dogadywać. I skoro nie rezygnują ze związku i jest im razem dobrze, to kolejnym krokiem jest ślub – mówi Radosław Jerzy Utnik, psycholog i seksuolog z Kliniki "Nasze Zdrowie" w Warszawie...."