Karolina Ł.

Karolina Ł. Nawet gdy ktoś przy
swej prawdzie zostać
chce, czemu pięk...

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Popieram słowa mojej poprzedniczki, a poza tym musisz porozmawiać z mamą i wytłumaczyc jej spokojnie, że teraz masz dziewczynę-przyszła żone i że chciałbyś by miedzy nimi były poprawne stosunki, z tego co pisałes to nie bedzie Wam łatwo bo mama zachowuje sie histerycznie, ale mam nadzieje że uda Wam sie dogadać. Sama mieszkałam z tesciowa jakis czas i wiem co czuje Twoja kobieta dlatego musisz jej okazać wsparcie.
życze powodzenia
Dominika Ptak

Dominika Ptak ..::when nothing is
sure everything is
possible::..

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

na miejscu Twojej Kobiety chyba bym uciekła....

1. wyjaśnij Kobiecie, że taka sytuacja już się więcej nie powtórzy. I że zrobisz wszystko, co w Twojej mocy, aby miała w Tobie oparcie (a jak znowu zawalisz - to osobiście pomogę jej się pakować)

2. wyjaśnij matce, że nie podoba Ci się, że Twoją przyszłą żonę traktuje jak konkurencje! Ona jest po prostu zazdrosna... (pisałeś, że jesteś już "ostatnim"; reszta rodzeństwa zwiała...). Matka boi się, że zostanie sama, niekochana i... może stąd te nerwice i dziwne zachowania....

3.Ustal podstawowe różnice. Kobieta=miłość, Matka=inny rodzaj miłości (czy też poczucie obowiązku, o którym pisałeś... "tylko ja zostałem")

...i najlepiej zrób Wam świąteczny prezent i rozwiąż konflikt natychmiast! :)

Uda się! :)
Tamara Marczewska

Tamara Marczewska specjalista ds.
Marketingu i PR -
B2B: Qumak-Sekom SA

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Agata M.:

Tu nie chodzi o rolę mediatora,ale role:
SYNA- idę do mamy i mówię,że mi się to nie
podobało,że nie powinnas tak do niej mówić,bo ja kocham i to
będzie moja żona.

nie ma znaczenia że ŻONA, ale że
1. krzyczalaś -a to nie do zaakceptowania
2. nie miałaś racji
3. zrobiłaś nie do życia klimat

a jak czytalismy, rodzina JEST taka, że klimat JUŻ panuje nieciekawy. Jeśli pan nie zaprowadzi ładu zawczasu, model z poprzedniej rodziny przeniesie się do nowej.
wszystkiego najlepszego
MĘŻA-powiedzieć słuchaj,to jej moja mam,kocham ja > i szanuję,i nie podobało mi się co powiedziałaś do [...]

CO powiedziałaś - bo to JA zrobiłem bałagan
bo to Brat przekłamał i wyjaśnił
bo to Ty nie miałaś racji
bo wybrałaś sposób który mi się nie podoba - bo to moja żona, i nieważne czy ci się podoba czy nie, masz ją szanować

Jeżeli coś Ci nie pasuję,powiedz jej to spokojnie > a na pewno będzie lepiej.
Wyprowadzka odpada. Dom jest mój :-) i na
pewno jeszcze troche w nim pomieszkamy. Mama ma
przepisany swoj pokój i uzywanie kuchni i łazienki.

w tej sytuacji przypomniałabym delikatnie, kto jest w gościach
To skąd kłótnia o kuchnie?:)

nie stąd.
stąd, że ktoś chciał pokazać komuś, że jest JEDNA władza, która ustala, ktore niepotrzebne kubeczki BĘDĄ stały na półkach, tylko po to, żeby postawić na swoim
:)

współczuję przyszłej Żonie
miałam taką teściową, już szczęśliwie jest Eks.
po takiej sytuacji w domu CHOĆBYM NIE WIEM JAK CIĘ KOCHAŁA spakowałabym rzeczy.
to się nigdy nie zmieni, ty się nie przeniesiesz, ona się będzie coraz gorzej w tym czuła bez Twojego wsparcia....
szkoda takich pięknych lat.

syn i mamusia - sprawdzony, najlepszy na świecie układ
:)
po co zaburzać?

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Facet jesteś ciepła klucha i synuś mamusi bez swojego zdania. Zaszyj się z mamusią i lepcie pierogi hahahahhaa. Na pewno będziesz bardziej szczęśliwy - bo przecież kobieta u boku to kłopot a dużo prościej smarkać w falbankę mamusinej kiecuni. Hahahhahaha
Damian K.

Damian K. współwłasciciel,
biuro tłumaczeń,
rolnik, hodowca

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Artur Królica:
Może i Twoja mama nie miała merytorycznych podstaw, by oskarżać przyszłą synową,
Moja kobieta uwaza ze nie miała, dlatego tak przezywa. Ja łumacze ze poniosły ją nerwy bo bała sie ze przez nieobecnosc przeniesiemy ksiażki z kuchni i kubki, a wstawimy rzeczy o które pytała moją mame czy mozeby tak zrobic? A pretencje mamy okazały sie nieprawdziwe, moja kobieta sama nie wiedziala o co chodzi ale mowila i tłmaczyla ze takie rzeczy to ona nie robi, i ze pewnie da sieinaczej wyajasnic. Wtedy mama zaczeła kolejne pretensje, tym razem o rządzenie sie, o to że powinna po mnie sprzątać, że ma gadane.
ale Twoja kobieta mogłaby zachować trochę więcej taktu. Z tego, > co piszesz, wnioskuję, że narzeczona jest osobą dość despotyczną
Ma charakter, fakt. Ale nie zachowywała sie do tej pory niewlasciwie. Zgerzyt jest dopiero po tej kłótni. I poprzedniej, jak moją kobiete zdenerwowało, że mama wszystkim na około, i sąsiadom, rodzinie, i przez telefon opowiada, jak to ona sie męczy, pracuje, jest zmęczona i robi po nas, a faktycznie 2 razy umyła naczynia bo nie zdąrzylismy przed jej powrotem, i zrobiła to z własnej woli. Pozniej robiła przytyki mojej narzeczonej, że ona nic nie powinna robić. Wiec narzeczona powiedziała ze ona nie jest tu gosposią, to nawet nie jest jej, a ile może to pomaga i angażuje sie, a każdy ma jakieś obowiązki. Na co mama sie obraziła.
Mama wtrąciła sie jeszcze że ja "Damian tez przeciez Ci pomaga", co nie do konca jest prawdą, bo ja na jej sprawach prawie sie nie znam, niewiele moge i to od niej mam więcej pomocy niż ona ode mnie. Moja kobieta tak jej odpowiedziała i powiedziała jej że jak nie wie to niech sie zapyta, a nie wtrąca sie i podaje swoje wnioski jakby było tak naprawde, bo nie jest. Moja kobieta na tym skonczyła, bo juz miała dość i przyszła do mnie zapłąkana i opowiedziała to, a sprawa sie rozeszła po kosciach i tez nic nie robiłem w tamtej sprawie. Mama to też krzyczłą w tej kłótni, ale znowu inaczej niż było wg mojej kobiety. Ta sprostowywała i mówiła jak było, mama krzyczała, moja krzyczała ze ma do niej przestać krzyczeć i tak cały czas. Pozniej mama przyznała że moja powiedziała tak jak mówiła, czyli że "każdy ma jakieś obowiązki", a nie inaczej jak sugerowała mama, bo dla niej to to samoa dla mojej kobiety nie.
decyduje o sposobie wydawania pieniędzy, dużo mówi (próbuje "ustawić" otoczenie?),

Wiesz, mama ma emeryture, ale nie dokłada sie nawet do jedzenia. Uznałem, że niech tak bedzie, chociaz teraz jak jestem z moją kobietą to jej sie to nie podoba. Moja kobieta uważa, że skoro to my utrzymujemy dom, remontujemy, kupujemy wyposażenie, jedzenia, a mama z tego korzysta to uwaza, że też ma prawo do decydowania wspolnie z mamą, a nie tylko kupować, gotować, remontować, a nie mieć prawa do decyzji co sie dzieje w kuchni, gdzie to potem poukładać, itd.
Denerwuje ją też, że każdemu w koło mówi jak to ona pomaga dzieciom, a nie rozliczala sie ze mną z wielu rachunków za jakie dostawała pieniadze od siostry i je przerzymywała. Ja nic nie mowiłem, bo to nie az tak duze pieniadze, ale jednak zawsze cos i z moją kobieta wreszcie sie za to zabralismy. Nawet siostra sie zdziwiła ze te pieniadze mamie wysyłała, a ona sie nie rozliczała ze mną. Mozliwe ze te rozliczenia mamie sie tez nie spodobały.

Inna sprawa że moja kobieta ma dobrą reke i gust. Ja sie nie znam, jak facet :-) Oddałem jej pałeczke w tych tematach, bo sie zna i dobo to dobrze. Razem ustalamy, zawsze pyta mnie o zdanie, kupujemy razem, ale ona ma decydujący głos, chyba ze ja jestem na nie albo mamy inne plany finansowe.
anektuje kuchnię Twojej matki ( której pozostała tylko ta kuchnia i jeden pokój).
Prawda jest taka ze moj ojciec zaniedbał dom. Mama w sumie też, bo wróciła tu wiele lat temu a nic nie zmieniała. Po śmierci taty, rok temu robie wszystko pomału, zeby było jak nalezy (na wiele rzeczy nie pozwalał, mimo ze to od wielu lat jes na mnie).
W tym domu gdyby nie moja kobieta, dalej nie byłoby nawet kominka, bo ja sobie bez niego jakoś dawałem rade, załozyłem go dla niej. Piec był i jest tylko u mamy w pokoju. Reszta domu jest nieogrzewana, remont bedzie konczony od marca. Tak było od wielu lat, kazdy sie przyzwyczaił. Ale moja kobieta, wiadomo. Raz że ja sie wstydziłem, dwa że ona mnie potrząsa i mówi, że planujemy przecież dzieci, a tu tyle wydatków, roboty, remontów.
I jakoś pomału, pomału sobie radzimy i juz po 3 miesiącach jak odwiedziła nas siostra, od razu zauważłyła zmiany.
Może z punktu widzenia Twojej mamy sytuacja wygląda tak: "Już teraz tak się rządzi! Co będzie po ślubie? Dzisiaj próbuje wypchnąć mnie z kuchni, potem wyrzuci z pokoju.

Moja kobieta jak kupowalismy jakąkolwiek rzecz do kuchni, zawsze z je rozpakowywała i informowała o niej mame. Cos pogadają, moja cos mamie opowie co z czym sie je, jak używać, żeby wiedziała ze moze korzystać i było ok. Tylko moja kobieta zaczeła sie martwic ze ona chyba mysli ze to kupujemy dla mamy, bo np. kupilismy mikser, a mama bez jej wiedzy chowa te i inne rzeczy po szafkach, do których moja kobieta nawet nie zagląda ani nie szpera po kontach.

Uzywa tylko 2 szafek i naszej nowej lodówki, bo tego też w tym domu nigdy nawet nie było.

Kuchnia zresztą tak wyglądała od lat. Miała byc tymczasowa ale juz tak zostało. Bez wody, lodówki, troche rzeczy z mamy pokoju, troche z kuchni i kuchenka z gazem z butli.
Mojej kobiecie to sie nie podpoba, że ja mame utrzymuje. Mama płaci 1 rachunek, opłaca swoje mieszkanie w innym miescie i wypomina wiele pieniadzy. Np. ostatnio powiedziała że pożyczy nam na nowe okno w sypialni, co zbulwersowało moją kobiete, bo wymienilismy drzwi wejsciowe, zrobilsimy remont korytarza, kupilismy lodówke i inne sprzeta, mama nie dołozyła sie ani złotówki. Kazała jeszcze mojej kobiecie wyłozyc nasze wieksze zakupy z zamrazarki i dać jej, bo na 2 tyg. przyjezdza siostra.
Moja kobieta próbowała jej zasugerować, że jestem do dyspozycji i pewnie, jak trzeba to przeciez może mama i ja, albo siostra jak przyjedzie pojechac po zakupy i sobie wsadzą zakupy swoje do lodówki, bo zostawimy ją do ich dyspozycji na czas przyjazdu.
Czy wstawianie tych wszystkich dupereli do kuchni Twojej matki nie mogło poczekać? A może Twoja przyszła żona zrobiła to specjalnie, żeby pokazać teściowej, kto tu teraz rządzi?
Nie wiem. Wiem że nie odpowiadały i nie odpowiadają jej warunki, ich brak. I raczej o to chodziło. Żeby bylo ładniej, przytulniej, i dla nas i dla mamy. Tak przynajmniej mówi. Dlatego tak ją zdenerwowało zachowanie mamy W naszej rozmowie nazwała to niewdziecznością, bo wychodzi na to że najlepiej jakby ona pracowała, kupowała itd., chociaz to nie jess jej, a nie może nawet decydowac co i jak w kuchni. Kuchnia jest mamy ale do pokoju moja narzeczona jej bez pytania nie wchodzi (moja zarzuca mi ze nie reaguje kiedy mama tak robi do naszej sypialni, bez pukania i pytania).
A kuchnia jest na mame, ale tylko tymczasowa i innej narazie nie ma. Stąd ich konflikt. Korzystamy wszyscy a moja mama sobie nie zyczy zeby moja cokolwiek tam robiła.
Zarzuca jej też że przez tyle czasu ani razu mama nie zwróciła sie do niej nawet po imieniu, ylko "weź", "zrób", "widze że masz wolny cza, to zrób to i to".

Mówi też że tojest chora sytuacja i ma dość, bo nie zamierza utrzymywać mojej matki ani patrzeć jak ja to robie. Bo nie po to odkładamy inne wydatki, a mamy ich sporo, żeby mama korzystała, a nie dokładała sie chociaz na jedzenie. Nie podoba jej sie też że od kilku lat uważa, że moja mama robi ze mnie nieudacznika, bo ja przez cały rok ją utrzymuje i nie licze, i tego nie widze, a jak sa nagłe wydatki o mama pozniej wypomina że pozycza mi np. 3 tysiące rocznie. Moja kobieta uważa że mama powinna sie wsydzic ak mówic i stawiac sprawy, bo jakby nawet minimum liczyc ile korzysta z naszych rzeczy, je, itd. to byłbym jeszcze do przodu i nie ma prawa wypominać jakiś porzyczonych pieniedzy. O to tez sie wtedy kłóciły i po tym mama powiedziała że mamy w takim razie wszystko z kuchni zabierać i moja kobieta mam jej sie nie pokazywać na oczy. Moja powiedziała dobrze, dodała że i co wtedy zostanie? i wyszła.
Karolina Ł.

Karolina Ł. Nawet gdy ktoś przy
swej prawdzie zostać
chce, czemu pięk...

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian niektóre opiasne przez Ciebie sytacje przeszłam na własnej skórze z moja teściową - na szczescie juz eks - ale Ty masz o tyle lepszą sytuację, że możesz zrobić dla Ciebie i wtojej kobiety noramalna kuchnię i dopoki jej nie zrobicie to to co jest w tej tymczasowej zapisanej na matkę , niech zostanie jak stoi, ja na waszym miejscu juz bym nic do niej nie kupowała i jak najprędzej remontowała normalna kuchnię, a przedtem poinformowała mamę, że skoro sie tak zachowuje to nie bedziecie jej nic przestawiac, ale tez nie chcecie by ona potem wtrącała sie do Waszej kuchni.

Poza tym zrób porządek z zachowaniem Twojej matki bo niedopuszczalne jest by wchodziął do Waszego pokoju bez pukania bo inazej Twoja Kobieta Ci ucieknie bo tak się nie da zyc, i ustal z matka zasady płacenia rachunków bo widze, że z mamusi to niezłe ziółko i typowa histeryczka, a do tego hipochondryczka!!! Współczuje Twojej Kobiecie...
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Bądź facetem. Ustal zasady i granice. Albo pozwól im ustalić i nie wtrącaj się. Tylko potem się nie dziw, jeśli do każdego pomieszczenia ktoś wstawi zamki, albo że ktoś się spakuje i wyprowadzi.Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 27.11.08 o godzinie 13:11
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Masz wspaniałą (mądrą, rozważną, wyrozumiałą, dobrą..) dziewczynę, Damianie. Nie strać jej. Pomóż jej zadomowić się u Ciebie i stwórz jej maksymalnie tyle autonomii we własnym domu ile z całych sił potrafisz. I będzie dobrze, bo pokażesz jej, że Tobie na niej zależy, że STARASZ SIĘ. :)

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian K:
Mam dosc i chce zamknąć temat. Jak myslicie? Popełniłem gdzieś błąd? Co powinienem zrobić? Jak sie zachować wzgledem mamy,a jak względem kobiety?

ktos madry mi kiedys powiedzial, ze chlopiec staje sie mezczyzna dopiero wtedy, gdy odetnie pepowine od matki.

nie wyobrazam sobie sytuacji, ze moj maz pozwala na to, zeby jego matka sie na mnie darła. i wszystko jedno czy ma powod czy nie.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Kasia M.:
Damian K:
Mam dosc i chce zamknąć temat. Jak myslicie? Popełniłem gdzieś błąd? Co powinienem zrobić? Jak sie zachować wzgledem mamy,a jak względem kobiety?

ktos madry mi kiedys powiedzial, ze chlopiec staje sie mezczyzna dopiero wtedy, gdy odetnie pepowine od matki.

nie wyobrazam sobie sytuacji, ze moj maz pozwala na to, zeby jego matka sie na mnie darła. i wszystko jedno czy ma powod czy nie.
A co by zrobił Twój mąż? Zakneblowałby mamę ?

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Elżbieta J.:
A co by zrobił Twój mąż? Zakneblowałby mamę ?

zakneblowal moze nie, ale na pewno by powiedzial, ze sobie nie zyczy takiego zachowania wobec zony, a nie "nie przeszkadzal w dyskusji".

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

I o to własnie chodzi w zachowaniu męża, a nie syneczka, który nie potrafi odciąć pępowiny

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Nie obraź się ale to co robi Twoja matka to zachowania osoby chorej psychicznie. Zdecydowanie odpraw ją do psychiatry. Niech się leczy
i to jak najszybciej. To wszystko co ona robi wg Twojego opisu jest przerażające.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Anna Marczewska:
Nie obraź się ale to co robi Twoja matka to zachowania osoby chorej psychicznie. Zdecydowanie odpraw ją do psychiatry. Niech się leczy
i to jak najszybciej. To wszystko co ona robi wg Twojego opisu jest przerażające.
Lekarzem jesteś ?
Mogłabyś dla odmiany raz napisać coś konstruktywnego ?

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Anna Marczewska:
Nie obraź się ale to co robi Twoja matka to zachowania osoby chorej psychicznie. Zdecydowanie odpraw ją do psychiatry. Niech się leczy
i to jak najszybciej. To wszystko co ona robi wg Twojego opisu jest przerażające.

Dziewczyno....chyba za krótko żyjesz i za mało miałaś w życiu doświadczeń. Zachowanie tej pani nie jest godne naśladowania i z pewnością źle postąpiła. Jednak każde zachowanie ma swój powód - nie zawsze wydaje się on dla nas zasadny, jednak każdy ma swoje lęki i popełnia błędy.

Pożyj może kilkadziesiąt lat, miej własne dzieci, które wkraczają na własne ścieżki życia, nagle zostajesz sama (no wiesz że te dzieci będą nadal, ale w pewnym sensie już nie twoje) i co wiesz jak zareagujesz, jak się zmienisz? Być może zostaniesz starą zrzędą, chciałabyś by ktoś ciebie wstawił w kąt i olał, bo to jest prostsze niż szukanie rozwiązań i próba zrozumienia.

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

jak jej (dziewczyny) nie bedziesz wspieral i bronil przed matka to faktycznie sie spakuje
i to wcale nie bedzie dziwne
z tego co piszesz to twoja dziewczyna ma anielska cierpliwosc do mamusi...
a awantura o kubki byla tylko demonstracja sil i jak widac swietnie sie mamusi udala
dziewczyna sie obrazila ty stuliles uszy a mama rzadzi
Magdalena Zielonka

Magdalena Zielonka Praca, praca...

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damianie,
im prędzej wyjaśnisz swej rodzicielce, że nie życzysz sobie takiego zachowania względem swojej narzeczonej, tym lepiej. Reaguj od razu, w konkretnej sytuacji - rozwiążesz problem i unikniesz dzięki temu wielotygodniowych wyrzutów swojej dziewczyny. Tak to już niestety jest, że - nie reagując - dajesz swojej mamie ciche przyzwolenie na tak haniebne traktowanie swojej partnerki. Dlaczego krzyczy na Twoją dziewczynę? Dlaczego niesprawiedliwie ją oskarża? Dlaczego nie przeprasza jej i jak gdyby nigdy nic zaprasza Was na posiłek, udając, że nic się nie stało? Odpowiedź na te pytania brzmi: bo TY jej na to pozwalasz. Zastanów się, jakie zmiany nastąpiły przez zachowanie Twojej mamy? No cóż, 'ośrodek władzy' w domu pozostał bez zmian, a stosunki między Tobą a Twoją dziewczyną sukcesywnie się pogarszają. Nie wydaje mi się, by coś się zmieniło, dopóki Twoja mama nie zauważy, złe traktowanie Twojej partnerki działa na jej(mamy)niekorzyść, bo robiąc to, naraża się na Twoje niezadowolenie/gniew/rzadsze i mniej serdeczne kontakty z Tobą. Może to sprawi, iż zadba o to, by w domu panowały lepsze stosunki. Jeśli poważnie myślisz o związku ze swoją dziewczyną - a mówisz to wprost w swoich postach - nie bagatelizuj tego, w przeciwnym razie będziesz na najlepszej drodze do rozstania. I nawet, jeśli zwiążesz się z kimś innym, problem pozostanie. Więc może warto już teraz ustalić zasady? Z tego, co piszesz, faktycznie wiele spraw niezwłocznie wymaga ustalenia - kwestie Waszej prywatności(pukanie do sypialni!), wspólne ponoszenie kosztów utrzymania, rozliczenia, remonty, etc. Niestety, w oczach Twojej mamy będą to najprawdopodobniej zmiany na gorsze - dotychczas nie ponosiła przecież kosztów utrzymania, nie rozliczała się z Tobą (dlaczego brała na ten cel pieniądze od Twojej siostry?), czuła się panią domu. Przymykasz na wiele rzeczy oko, bo to Twoja mama - czy i ona w takim razie nie powinna chcieć Twojego dobra? Bo w rodzinie wygoda i zadowolenie jednego jej członka nie powinno się odbywać kosztem drugiego.
Podsumowując - działaj! Swoją drogą to ciekawe, iż niejednokrotnie to właśnie mężczyźni mają większy problem z ucinaniem takich sporów. A to przecież najprostsze i najbardziej logiczne rozwiązanie! A jeśli nadal będą targały Tobą wątpliwości,odpowiedz sobie na pytanie: Are you a man or a mouse? Ono Cię na pewno zmotywuje do działania :-)))) (żart)
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian K:
(...)
Moim zdaniem rację ma Twoja narzeczona. We wszystkim. Sam zresztą to przyznajesz. Twoja mam zdaje się, chce mieć dla siebie pierwsze miejsce u Ciebie. Ale ona jest Twoją matką a ni kobietą z którą sobie życie układasz.
Powinieneś bronić tej, która ma rację, czyli narzeczonej. A potem jak tego nie zrobiłeś, powinieneś porozmawiać z matką.
Przeprosiny narzeczonej się należą.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Chłopie, przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś... Jak tak dalej pójdzie, a Ty nie będziesz się wtrącał, to stracisz kobietę swojego życia. I zostaniesz sam z niedojrzałą mamusią.

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Boże, ile tu jest pieknych kobiet, coraz to nowe, sliczne buzie... Miło popatrzeć :))



Wyślij zaproszenie do