Rafał Szanser

Rafał Szanser Studio Rafał Szanser

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Bzdura.
Jak świat swiatem była wojna miedzy tesciowa a synową.
I będzie. To naturalne, jak odzywianie sie, czy rozmnazanie.
Walka o przywództwo. O role w stadzie.
Jesli jest zagrozona, pojawia sie konflikt.
Udział męzczyzny tylko pogarsza sprawe.

A nie mówiłem? :)

Mam jedak radę. Kochasz swoją przyszłą? Kochasz. Więc trzymaj bardziej jej strone. Matka jest tylko jedna i jej sie nie wybiera.
Kobietę, żonę? Owszem. I ona też ma prawo wyboru, a to już ma konsekwencje. Wcześniej czy później. Nie zapominaj o tym.
Nie bedzie miała w Tobie wsparcia....hm....
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Maria Noll:

Ograniczyła ich kontakty do minimum.
Nie przepadaja za sobą - trudno.

Mieszkając pod jednym dachem ?
Ustawisz ich w kątach i będziesz liczyć na to, że nie wyjdą ?

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Wiesz...złoty środek:)
Maria Noll

Maria Noll dotacje z UE

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Elżbieta J.:
Maria Noll:

Ograniczyła ich kontakty do minimum.
Nie przepadaja za sobą - trudno.

Mieszkając pod jednym dachem ?
Ustawisz ich w kątach i będziesz liczyć na to, że nie wyjdą ?
Nie, nie mówie tu oczywiście o sytuacji gdy wszyscy mieszkaja razem.

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Maria Noll:
Elżbieta J.:
Maria Noll:

Ograniczyła ich kontakty do minimum.
Nie przepadaja za sobą - trudno.

Mieszkając pod jednym dachem ?
Ustawisz ich w kątach i będziesz liczyć na to, że nie wyjdą ?
Nie, nie mówie tu oczywiście o sytuacji gdy wszyscy mieszkaja razem.

A co w sytuacji kiedy mieszkają razem?

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Mężczyzna, który zaczyna własne życie z kobietą którą kocha, zaczyna mieć własną rodzinę i nie ważne czy mają ślub czynie. Wtedy on jest jej i ona jego, wtedy żona jest najważniejsza i najbliższa - co nie oznacza, że trzeba jej przytakiwać. Jednak kobieta oczekuje od mężczyzny wsparcia, a można ją wspierać nawet wtedy gdy nie zgadzamy się z jej zdaniem.

A co do twojej sytuacji. Jeśli kłótnia przebiegała ostro, a z tego co piszesz twoja matka bez powodu się uniosła i pozwoliła by nie tylko poniosły ją nerwy (podejrzewam że bardzo boi się iż utraci status pani domu a na dodatek ty nie jesteś już tylko jej synkiem, spotkałeś kobietę swojego życia, ona czuje się zagrożona również jako matka - choć wiem ze może to brzmieć niewiarygodnie), ale też twoja matka swoim zachowaniem - słowami wyryła uraz u twojej kobiety wobec niej, może on się zmniejszyć, ale pozostanie po tym ślad. I dalej pisząc o twoim zachowaniu, w tej sytuacji, tłumaczenie nie dałoby skutku, jednak mogłeś coś uczynić, mogłeś stanowczo i głośno powiedzieć swojej matce np: mamo szanuje cię i kocham i dalej chcę cię szanować, dlatego proszę cię nie krzycz na moją kobietę ( tu jej imię) bo jest mi przykro że w ten sposób się traktujemy. Jeśli to nie podziałało by, powinieneś, powiedzieć, żeby zamilkły (tak) i wróciły do rozmowy, jak przemyślą pewne kwestie, a jeśli w tej chwili nie skończy sie ta kłótnia to ty wychodzisz z domu i nie chcesz uczestniczyć w takiej poniżającej dyskusji, koniecznie starając sie wyprowadzić z domu soją kobietę. Twoja matka zapewne była by w szoku, że została zignorowana, ale nie padło by resztę słów a Ona była by zmuszona do zastanowienia się nad sobą i przeanalizowania tej sytuacji.

Potem mógłbyś (co nadal powinieneś uczynić) porozmawiać osobno z matką i swoją narzeczoną. Matce uświadamiając to jak jest dla ciebie ważna i że jesteś wdzięczny, za mieszkanie, za wszystko, ale poznałeś kogoś kto jest dla ciebie równie ważny i że kochasz je obie dlatego zależy ci na tym by się szanowały... Tak samo powinieneś porozmawiać z swoją kobietą i utwierdzić ją w tym jak jest dla ciebie ważna, powiedzieć gdzie według ciebie miała racje, a następnie powiedzieć że mimo tego jest to dla Ciebie trudna sytuacja, ale chcesz być dla niej wsparciem.

To jest moje osobiste zdanie, wynika ono też z własnych przeżyć :-))
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Maria Noll:
Elżbieta J.:
Maria Noll:

Ograniczyła ich kontakty do minimum.
Nie przepadaja za sobą - trudno.

Mieszkając pod jednym dachem ?
Ustawisz ich w kątach i będziesz liczyć na to, że nie wyjdą ?
Nie, nie mówie tu oczywiście o sytuacji gdy wszyscy mieszkaja
Ale oni mieszkają razem :)Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 26.11.08 o godzinie 17:16

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Z tego co tu napisałeś Twoja matka to histeryczka i powinna się leczyć na nerwy, więc jak powinieneś się zachować dać jej kontakt do dobrego psychologa. Jak można zjechać kogoś nie mając argumentów merytorycznych. Wprost niepojęte i przerażające. Zawsze pozostaje wersja lajtowa czyli zlewka, histeryk krzyczy Ty nic nie mówisz, będzie szukać dziury w całym kolejny atak Ty zlewka i tak w koło macieju aż przestanie i da sobie na luz i po sprawie. Ponoć wszelkie rozwiązania do bólu logiczne z histerykami nie przechodzą. Najlepsza metoda to ignor.
Jest oczywiście wersja gorsza, czyli, że Twoja matka to sprytna manipulatorka czerpiąca "przyjemność" (są też takie osobowości)
z możliwości wyżycia się na niewinnej osobie w jakiś sposób w danym momencie zależnej od niej - oby ta wersja nie była tą prawdziwą, bo wówczas okaże się, że może jednak nie obędzie się bez psychiatry.Anna Marczewska edytował(a) ten post dnia 26.11.08 o godzinie 17:26
Damian K.

Damian K. współwłasciciel,
biuro tłumaczeń,
rolnik, hodowca

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Elżbieta J.:
Damian Kupsch:

Widzisz, mowisz to samo co moja kobieta :-) tylko ze dochodzą pretensje ze nie zareagiowałem jak krzyczala na nią, ze nie wyjasniłem przy stole albo jej w 4oczy jak sie wyjasniło ze wypadałoby ją przeprosic, że ona sie wcale nie rządzi (bo raczej jest takowna)
A dlaczego nie zareagowałeś ?

Teraz obiecałem,ze postaram sie reagować. Ale jej i tak przykro i ciągle przezywa ze nie zareagowałem, ze zostawiłem to tak jakby nic sie nie stało. Ona jests nerwowa (ma nerwice) ale strasznie przezywa wszystko, wczuwa sie, biereze do siebie.
Na drugi dzien sniafanie jedlismy odzielnie, ale juz na obiad mama udawala ze nic sie nie stało i przyszła do nas do samochodu powiedziec ze jest obiad, a ja zaniosłem moją kobiete na obiad do stołu na rękach :-)

A czemu nie zareagowałem? Chyba nie umiem. Poczułem sie jak miedzy młotem, a kowadłem. Np. wiem, że mama mowiła nieprawde że np. "jeszcze nie weszłaś do rodziny a już skłóciłaś rodzine". Sam byłem przy tamtej rozmowie. Ale ja chyba tak zostałem wychowany ze lepiej cicho załatwic cos. Ja byłem zawsze ten cichy i najmłodszy :-)
No i rodzice sie kłocili jak bylem mały i nie lubie kłotni z zasady. Moze o ez mieć wpływ.

P.S. I troche mi zajmuje zanim coś przemysle i zareaguje :-) Na co moja kobieta tez nieraz sie denerwuje. Poza tym sam nie wiem kto miał racje i jak miałem zareagować? Czy mama miała prawo do niej krzyczeć? czy moja kobieta ma prawo oczekiwać, że jak sie wyjasniło ze mama nie miała racji to powinna ja przepriosic albo po tym wszystkim jakos sie odnieść do sprawy, itd. Chyba dlatego.
Damian K.

Damian K. współwłasciciel,
biuro tłumaczeń,
rolnik, hodowca

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Elżbieta J.:
Maria Noll:

Ograniczyła ich kontakty do minimum.
Nie przepadaja za sobą - trudno.

Mieszkając pod jednym dachem ?
Ustawisz ich w kątach i będziesz liczyć na to, że nie wyjdą ?
No własnie. W jednym domu ciężko, zwłaszcza ze sam na starosc nie chciałbym byc sam, ani nie podpobami sie oddzielne zycie, oddzielne szafki, odgrodzone murem, itd. co mojej tez sie nie podoba. Bo ona uwaza ze moja mama jej nie uszanowała i skoro moja mama nie umiala sie zachowac, i ma sie to powtórzyc, a ja nie reaguje, to ona nie chce żadnych zbednych zażyłości.

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian Kupsch:
P.S. I troche mi zajmuje zanim coś przemysle i zareaguje :-) Na co moja kobieta tez nieraz sie denerwuje. Poza tym sam nie wiem kto miał racje i jak miałem zareagować? Czy mama miała prawo do niej krzyczeć? czy moja kobieta ma prawo oczekiwać, że jak sie wyjasniło ze mama nie miała racji to powinna ja przepriosic albo po tym wszystkim jakos sie odnieść do sprawy, itd. Chyba dlatego.

Nie jest dla Ciebie wytłumaczeniem, że tak zostałem wychowany...Człowiek uczy się całe życie, a wszystkie trudne sytuacje powinny nasz kształtować i uczyć - co powinniśmy w sobie zmienić.

Bez względu na to, kto by krzyczał, czy ojciec, czy matka, czy narzeczona...brat i czy ktoś starszy czy młodszy - nikt nie powinien tak się zachowywać. Takie zachowanie jest oznaką braku kontroli nad samym sobą, nie jest to łatwe - ale należy się szanować, co nie jest równoznaczne z przytakiwaniem. Więc twoja matka nie powinna tak się zachować.

Twoja kobieta ma prawo oczekiwać przeprosin, ale nie powinno to być jakąś demonstracją, ale słowem przepraszam i wzajemnym porozumieniem się, przejście do codzienności nie załatwia spraw, jest tylko taką łatką, która może pęknąć i znów wszystko powraca...
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

W konflikcie powinieneś zawsze stać po stronie swojej kobiety, nie ważne kto ma rację. Jeśi zrobi lub powie coś źle, powiedz jej to na osobności.
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian Kupsch:
Elżbieta J.:
Damian Kupsch:

Widzisz, mowisz to samo co moja kobieta :-) tylko ze dochodzą pretensje ze nie zareagiowałem jak krzyczala na nią, ze nie wyjasniłem przy stole albo jej w 4oczy jak sie wyjasniło ze wypadałoby ją przeprosic, że ona sie wcale nie rządzi (bo raczej jest takowna)
A dlaczego nie zareagowałeś ?

Teraz obiecałem,ze postaram sie reagować. Ale jej i tak przykro i ciągle przezywa ze nie zareagowałem (...) Czy mama miała prawo do niej krzyczeć? czy moja kobieta ma prawo oczekiwać, że jak sie wyjasniło ze mama nie miała racji to powinna ja przepriosic
Wiesz, Damianie, mnie w takiej sytuacji również było by przykro, gdyby mężczyzna (z którym planuję spędzić resztę życia) nie reagował. Twoja mama poniżyła Twą ukochaną w Twojej obecności, a Ty nic??? Nikt nie ma prawa krzyczeć na nikogo! Krzyk to tylko brak argumentu i bezsilność. Chcesz, by Twoja partnerka ufała Ci? -nie ignoruj jej. Obojętność zabija uczucia. Planujesz założyć rodzinę, przemyśl co jest dla Twojej rodziny najlepsze i tym się kieruj. Jeśli nie jesteś na to gotowy, zrezygnuj jak najszybciej, bo patologicznym przywiązaniem mamusi związku, szacunku i miłości długo nie zaznasz. Przykre, ale nie Ty pierwszy...
Trzymam kciuki za Was, za Ciebie.
Damian K.

Damian K. współwłasciciel,
biuro tłumaczeń,
rolnik, hodowca

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Elżbieta J.:
W konflikcie powinieneś zawsze stać po stronie swojej kobiety, nie ważne kto ma rację. Jeśi zrobi lub powie coś źle, powiedz jej to na osobności.
Musze to prze,myslec. Moja kobieta tez cos takiego mowila jak sie sprzecalizmy o to, tłumacząc tez ze jest tu sama, ze ma tylko mnie i kto jak nie ja mam pilnowac żeby jej sie nie działa krzywda, zeby jej nie obrazano? A ja ciągle nie wiem, jakieś skomplikowane tte syttuacje. Wiem tylko ze w jej oczach nawaliłem na calje linnii i ma cały czas pretensje i przezywa 3 tydzien, bo ja jeszce nie postanowiłem jak sie zachowam jak mama wróci po świetach, i ona sie boi co bedzie dalej i kolejjnej jakiejs jazdy, moich reakcji, albo braku reakcji.

Jest tez co innego. Widzisz, mojej kobiecie wieloletni moj przyjaciel powiedział ze z boku widzi, ze nas matka wychowała zeby obowiązkowo ich szanowac, bez wzgl. na wszystko, bez prawa do sprzeciwunawe jak cos jest nie tak jak trzeva, czy mają racje, czy nie.
Mozecos w tym jest. Nawet sam sie łapie ze jak obowiazek traktuje ze tez jestem od tego zeby o mame dbać, tłumaczyć ją, a zwłaszcza ze tu jestem tylko ja. Reszta rodzenstwa sie porozjezdzała.Damian Kupsch edytował(a) ten post dnia 26.11.08 o godzinie 17:58
Damian K.

Damian K. współwłasciciel,
biuro tłumaczeń,
rolnik, hodowca

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Rafał Szanser:
Bzdura.
Jak świat swiatem była wojna miedzy tesciowa a synową.
I będzie. To naturalne, jak odzywianie sie, czy rozmnazanie.
Walka o przywództwo. O role w stadzie.
Jesli jest zagrozona, pojawia sie konflikt.
Udział męzczyzny tylko pogarsza sprawe.

A nie mówiłem? :)

Mam jedak radę. Kochasz swoją przyszłą? Kochasz. Więc trzymaj bardziej jej strone. Matka jest tylko jedna i jej sie nie wybiera.
Kobietę, żonę? Owszem. I ona też ma prawo wyboru, a to już ma konsekwencje. Wcześniej czy później. Nie zapominaj o tym.
Nie bedzie miała w Tobie wsparcia....hm....
Mocne :-) Ale cos na rzeczy jest, bo juzmi sie pakowała 2 razy
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Najlepiej byłoby zamieszkać osobno... Ale skoro się nie da, to powinieneś twardo stać po stronie swojej kobiety. Musi czuć, że ma w Tobie oparcie, bo inaczej prędzej czy później ten związek się rozpadnie. Mama pewnie trochę się pogniewa, ale prędzej czy później zaakceptuje nowy układ sił ;)

I nie przyjmuj roli mediatora, bo to tylko podsyca konflikt :/
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Damian K:

Mozecos w tym jest. Nawet sam sie łapie ze jak obowiazek traktuje ze tez jestem od tego zeby o mame dbać, tłumaczyć ją, a zwłaszcza ze tu jestem tylko ja. Reszta rodzenstwa sie porozjezdzała.

O swoją kobietę też masz obowiązek dbać, bo ona też ma tylko Ciebie. W dodatku jest w nowym miejscu, więc tym bardziej potrzebuje Twojego wsparcia. A mama sobie poradzi, nic się nie martw. Musi się po prostu pogodzić z myślą, że już nie jest najważniejszą kobietą w Twoim życiu...
Może wyślij ją na randkę? ;)

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Jest też wyjście trzecie, ale na to trzeba mieć silne nerwy - korzystając z tego, że baby się kłócą możesz zdominować je obie :-)
Gdzie grupa osób się sprzecza tam jest miejsce dla lidera z zewnatrz :-)

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

<oi, zdaniem powinieneś się zdecydować czy jesteś mężczyzną swojej kobiety, czy synkiem mamusi. Nie oznacza to że masz przestać z mamą rozmawiąc i ja szanować, nie. Ale najwazniejsza jest twoja przyszła żona i masz obowiązek stanąć w jej obronie. Przetnij wreszcie pępowinę. Ustalcie z mamą zasady, jakiś podział, spokojnie, może niech każda osobno napisze czego oczekuje, czy coś takiego.
Ale w bezpośrednim starciu masz obowiązek stanąć po stronie swojej przyszłej żony, albo wziąć ją i wyjść razem z nią z domu - niech mama sama się uspokoi. Nic nie robienie rani twoją kobietę strasznie.
Nie jest to łatwe, ale trzeba chcieć. Ja przez 3 lata miszkałam z moim mężem i rodziacmi, i wiem jak to jest. Ale nie wyobrażam sobie nie stanąć po stronię męża, bo to on jest moją najbliższą rodziną.

konto usunięte

Temat: babska kłótnia. co zrobić? jak sie zachiować? czy dobrze...

Może i Twoja mama nie miała merytorycznych podstaw, by oskarżać przyszłą synową, ale Twoja kobieta mogłaby zachować trochę więcej taktu. Z tego, co piszesz, wnioskuję, że narzeczona jest osobą dość despotyczną - decyduje o sposobie wydawania pieniędzy, dużo mówi (próbuje "ustawić" otoczenie?), instruuje Cię, co masz robić, anektuje kuchnię Twojej matki ( której pozostała tylko ta kuchnia i jeden pokój). Może z punktu widzenia Twojej mamy sytuacja wygląda tak: "Już teraz tak się rządzi! Co będzie po ślubie? Dzisiaj próbuje wypchnąć mnie z kuchni, potem wyrzuci z pokoju. Z synem w ogóle nie mam co gadać, bo wpatrzony w nią, jak w obraz, zresztą owinęła go sobie wokół palca".
Czy wstawianie tych wszystkich dupereli do kuchni Twojej matki nie mogło poczekać? A może Twoja przyszła żona zrobiła to specjalnie, żeby pokazać teściowej, kto tu teraz rządzi?



Wyślij zaproszenie do