Temat: autonomia a związek ;)
Magdalena M.:
Erik Erikson, psycholog rozwojowy, wysnuł tezę, że dobry związek możemy stworzyć wtedy, gdy potrafimy być autonomiczni, kiedy wiemy, kim jesteśmy i czego chcemy od życia.
Często, żeby się tego dowiedzieć, potrzebujemy pobyć samemu.
Dojrzała, pewna siebie osoba, robiąc ustępstwo na rzecz partnera, dokonuje świadomego wyboru, bez poczucia, że ulega presji.
A człowiek przyzwyczajony do zależności będzie zawsze skrycie marzył, że ktoś się nim zaopiekuje i z większą łatwością wejdzie np. w toksyczny związek.
mm.. i co Wy na to?
Zupełnie przypadkiem znalazłem ten wątek na GL, ale muszę przyznać, że pod tezą wysnutą przez amerykańskiego psychologa, a przytoczona przez Magdę, podpisuję się obiema rękami.
Jeżeli ktoś chce mieć porządek w życiu osobistym czy zawodowym, jasne cele, musi posprzątać najpierw swój ogródek a nie zaczynać od partnera.
Mam głębokie przekonanie, że w dużej mierze to pochodna wychowania w domu rodzinnym, przekazywanych wartości, poczucia własnej wartości, ciągłego samodoskonalenia.
Człowiek powinien mieć własną odskocznie, swoją własną jednoosobową łódkę, którą zawsze może zwodować i na której może przepłynąć wszystkie mielizny dnia codziennego, bez znaczenia czy jest w związku czy też nie.
W kwestii lenistwa Panów - mam podobne obserwację, choć dostrzegam pozytywny trend w próbach zmiany tej sytuacji.