Temat: Atrybuty kobiecości zmorą kobiety
Magdalena Błońska:
Wszyscy wiemy, że faceci są wzrokowcami i nie da się ukryć, że po to kobieta jest opatrzona pięknymi atrybutami żeby były zauważone. Swojego rodzaju wabikami jak to w przyrodzie nagminnie występuje.
Co jeśli jednak facet, z racji swej natury wzrokowca, patrzy na eksponowane skutecznie atrybuty kobiece (piersi, nogi, pupa itp.) innych kobiet niż jego partnerka? Zawsze możemy na to przymknąć oko, w końcu to z nami jest, a nie z panią z ulicy czy tv. Ale co jeśli dana kobieta ma np. duży/płaski tyłek lub małe/wielkie piersi lub nie ma nóg do szyi, a facet oczywiście patrząc i zwracając uwagę na powiedzmy jej przeciwieństwa, opatruje zauważony obiekt nie lada komentarzem (wiedząc, że jego kobiecie jest wtedy przykro) i tłumaczy swoje zachowanie tym, że chce być SZCZERY i NATURALNY i pyta się czy w takim razie ma kłamać i udawać...
Rzecz, której nie miał zawsze będzie kusiła?
Co o tym myślicie?
ja jako kobieta, ktora ma wszystko na miejscu a nawet niektore miejsca np na klatce piersiowej za duze uwazam, ze jesli mezczyzna powie swojej partnerce, ze ma za male/duze cycki, plaski/duzy tylek i nagminnie to powtarza to lepiej pozegnac sie z tym panem. Jesli powie to raz na ruski rok to wystarczy obrocic to w zart. Moje drogie panie trzeba znac swoja wartosc. Przeciez pewnosc siebie bardziej pociaga faceta niz to, ze masz jedna piers mniejsza! ;P
Nie mozna tez pisac, ze "rzecz, ktorej nie mial" - w kazdej chwili moze Cie zostawic i pojsc wlasnie do takiej co ma wszystko. Wystarczy powazniejsza rozmowa na temat swojego ciala i zapytac sie czy mu sie podobasz wizualnie ... Pamietaj - rozmowa jest lekiem na cale zlo. Cycki sobie mozesz zrobic w kazdej chwili a jak z nim nie bedziesz gadac to pojdzie do takiej, ktora ma wszystko i potrafi gadac!