konto usunięte
Tomasz
M.
W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...
konto usunięte
Anna
B.
Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit
Monika Kotlarek:
Wiec Moi Drodzy .... morał jest jeden, jezeli spotkamy kogos na punkcie kogo oszalejemy, to nie będziemy opowiadac o lęku itp. bzdur, tylko pojdziemy w to "jak w dym". bez względu na to czy ktos kiedyś nas zranił czy tez nie, to juz wtedy nie będzie miało zadnego znaczenia.
konto usunięte
Anna Błesznowska:
Monika Kotlarek:
Wiec Moi Drodzy .... morał jest jeden, jezeli spotkamy kogos na punkcie kogo oszalejemy, to nie będziemy opowiadac o lęku itp. bzdur, tylko pojdziemy w to "jak w dym". bez względu na to czy ktos kiedyś nas zranił czy tez nie, to juz wtedy nie będzie miało zadnego znaczenia.
Ok, MY "pójdziemy jak w dym".
A ONI?????
Anna
B.
Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit
Ok, MY "pójdziemy jak w dym".
A ONI?????
oni tez pojdą ... jezeli będą chcieli ... nawet nie będziemy musiały ich specjalnie namawiac ... "bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz":)
konto usunięte
Anna Błesznowska:
Ok, MY "pójdziemy jak w dym".
A ONI?????
oni tez pojdą ... jezeli będą chcieli ... nawet nie będziemy musiały ich specjalnie namawiac ... "bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz":)
No właśnie.....
I jesteśmy w punkcie wyjścia ;)))
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
konto usunięte
Joanna Kiriczok:czasami męzczyzna używa tego argumentu jako pretekstu a po prostu nie jest zainteresowany dalszą znajomością. Tak też bywa.
Darku cio mam zrobić?
uprzejmie powiedziałam, że szanuję jego decyzję chociaz nieukrywam, ze sie brzydze tchórzostwem.....
tak na marginesie to co chcecie być sami, bo macie złe doświadczenia?
no to pora spac w trumnie:P
konto usunięte
Monika Kotlarek:Monika, masz rację, jeśli chłopak jest zainteresowany i pod wrażeniem dziewczyny nie zastanawia się czy się boi czy też nie. Strach nie ma z tym nic wspolnego. A jest to argument dośc wygodny do zakonczenia relacji. Nie nalezy go traktowac jako faktu.
Anna Błesznowska:
Ok, MY "pójdziemy jak w dym".
A ONI?????
oni tez pojdą ... jezeli będą chcieli ... nawet nie będziemy musiały ich specjalnie namawiac ... "bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz":)
No właśnie.....
I jesteśmy w punkcie wyjścia ;)))
ok. zgadzam się z Tobą ... ale nie wynika to z ich lęku/strachu, itp.
najzwyczajniej w świecie musimy spotkac "tego odpowiedniego"
konto usunięte
Joanna Kiriczok:
A to nie prościej powiedzieć...nie chce się z Tobą wiązać?
Bo u mnie oznacza, to ze sie bojke kolejnego rozczarowania dkładnie t. I nie oznacza spadaj tylko uważaj na mnie....ale chcę...
po co komplikowac proste sprawy?
ciągłe problemy z komunikacją?
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
konto usunięte
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
konto usunięte
Marta Chojnowska:Dokladnie komunikacja to podstawa, ale trzeba chciec chyba, a moze az?
To prawda, ludzie nie umieją rozmawiać a co gorsze nie umieją się na wzajem słuchać. A to juz jest tragiczne, ale moim zdaniem to troche taka płapka w jaką wpadami sami, biegnąc cały czas z postępem
konto usunięte
Joanna Kiriczok:
Zastanawiałam się ostatnio z kolezanką skąd to się bierze......
Weszłysmy na analizę pokolenia naszych rodziców. Tam nie bylo wyścigu szczurów, rodzice wracali do domu jak normalni ludzie na obiad i nie widziałam siedzenia w domu nad praca...no moze moja Mama ale to nauczycielka i czasami musiała spradzić klasówki;)
Amy? Ciągle gdzieś pędzimy, gonimy za czymś.....życie na najwyższych obrotach, stres jako choroba cywilzacyjna, wieczna rywalizacja itd.
konto usunięte
Monika K.:ciach
nas nie interesuje drugi człowiek. nie jestesmy siebie ciekawi.To przykre, ale prawdziwe. Cywilizacja, pieniadza, zadze. No ale na szczescie nie wszysyc tacy sa.
nie wiem czy zauważyliście taką sytuację .... ilu z Waszych znajomych/przyjaciół jest wstanie Was wysłuchać jak macie problem?
- nie komentować, nie oceniać tylko pozwolic sie wygadać i nie odbić piłeczki i rozpocząć rozmowę o sobie i swoich problemach.
a nasi rodzice ... siedzieli w domu, bo co innego mieli robic. Oni niedziel nie spedzali w centrach handlowych, bo ich nie było.Monika K. edytował(a) ten post dnia 04.01.08 o godzinie 11:58
Ewa Miąsko Dyrektor/Właściciel
Joanna
Z.
senior project
manager, mama
Tygrysa
konto usunięte
Joanna Kiriczok:
Moinko hmmmm ja zupełnie nie wiem dlaczego dobieram Twoje wypowiedzi jako krytykę mnie osobiście..... Ale w temacie...ja nie spędzam weekendów w centrach handlowych.
A moi rodzice byli w domu bo to lubili..... zabierali mnie i rodzeństwo na basem i do kina.
Moi znajomi bez problemu wysłuchują to co mam do powiedzenia. Najczęsciej zacyznam od tego czego po nich oczekuję - czy rady czy wysłuchania. Na to wyglada, że o ile do facetów mam pecha to do przyjaciól szczęście:) Sama tez z nimi rozmaiwam w ten sam sposób. Bo nie kazdy wie jaką mam potrzebe i w nią trafiają wiec na wszelki wypadek wolę to zwerbalizować:)
Darku nie wszyscy:) A i z wyścigu szczurów mozna się otrząsnąć...cos wiem na ten temat:)
Ewuś mi sie nie wydaje- teraz to ja to wiem:)
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
