konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Beata B.:
Jacek....zacząłeś od stwierdzenia historycznego, które jest nieprawdziwe, a teraz opisujesz współczesną i to jedną rodzinę?
Różni nas tylko interpretacja historii.
A podałem przykład jednej rodziny, modelowej dla danych czasów. Bo ja cały czas piszę o modelu.
Ja dyskutowałam o historii. Rewolucja przemysłowa w Europie to jest wiek XVIII, kiedy to poważnie zmieniły się obowiązki kobiet. Ale emancypacja kobiet zaczeła przynosić pierwsze, liche na początku rezultaty dopiero w wieku XIX. Tzw. druga fala ruchu feministycznego to jest zaledwie druga połowa wieku XX. Tak powoli szło wywalczanie praw dla kobiet, a i do dziś nie są one wcale powszechne na świecie.
Nie zmieniły się obowiązki kobiet a jedynie postrzeganie.
I odpowiedz mi proszę, co to jest ta "emancypacja" ? Dopuszczenie kobiet do szkół ? Poszerzenie aktywności zawodowej ?
Te "prawa" kobieta miała zawsze. Tylko nie każda. Te bogate się uczyły a te biedne, musiały pracować.
Ja w słowie "emancypacja" odczytuję inne jego znaczenie. Te z rzymskiej tradycji. Uwolnienie się spod władzy ojca. Czyli mężczyzny. Tylko tam, dotyczyło to chłopców :)
I trochę mnie dziwi, że europejskie kobiety, drażnią te niepowszechne prawa kobiet.
Widocznie kobietom w innych kulturach jest dobrze i nie potrzebują ruchów feministycznych.
Dziś praca kobiet nie jest żadną fanaberią, tylko zwyczajną koniecznością ekonomiczną, więc moim zdaniem między bajki można sobie włożyć "masowy pęd do robienia kariery" przez kobiety.
Wiesz Beata. Ostatnio czytałem, w holenderskiej gazecie,obszerny artykuł o tym, co najbardziej drażni w kobietach - tak same kobiety jak i mężczyzn.
I wiesz co się okazało ? Otóż drażni obie płcie, kobiecy pęd do kariery i wszechobecna afirmacja tegoż.
Czyli jest w wielu przypadkach fanaberią. Wynikająca właśnie z feminizmu.
Inaczej, matki nie wracałyby do pracy w miesiąc po porodzie. Aby tylko nie stracić miejsca w zarządzie spółki.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:

I odpowiedz mi proszę, co to jest ta "emancypacja" ? Dopuszczenie kobiet do szkół ? Poszerzenie aktywności zawodowej ?
Te "prawa" kobieta miała zawsze. Tylko nie każda. Te bogate się uczyły a te biedne, musiały pracować.

Hahahaha !!

Wierzysz w to ?

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

tomasz L.:
każdy z nas może taki model rodziny stworzyć jaki mu się podoba:)
Oczywiście.
tyle, że stary model zakłada, że facet ma kasę i utrzymuje rodzinę
No i nie rozumiesz starego modelu.
Facet zarabia ale kasy nie ma. Kasę maja oni. Ona i on.
To co Ty napisałeś, jest właśnie spojrzeniem feministek.
kobieta więc, która chce w takim modelu uczestniczyć musi znaleźć faceta, który ten byt jej zapewni, czyli, który kasę ma:)
Nie. To jest zwykły podział obowiązków. On zarabia pracując. Ona pracuje w domu. Dwie równie ciężkie prace.
a przy pierwszej wzmiance o kasie, od razu do materialistek, a nawet prostytutek jest przyrównywana:)
Ale co to za przykład ? Zaczniemy cytować idiotów ?
a przecież ona chce żyć jak dawniej:)
Poza tym, ja mówię o modelu. Nie o powielaniu.
Bo system, jesteśmy razem ale wolni. Jesteśmy razem ale niezależni. Jesteśmy jak jedno ale każde jest samo - jest modelem do dupy.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Elżbieta J.:

Wierzysz w to ?
To akurat nie jest kwestia wiary. To są fakty. O ile nie będziesz sięgała XIV wieku.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
Elżbieta J.:

Wierzysz w to ?
To akurat nie jest kwestia wiary. To są fakty. O ile nie będziesz sięgała XIV wieku.
To może zdecydujmy o których wiekach rozmawiamy bo jednak feminizm nie jest wytworem XXI wieku i nie wziął się z księżyca.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:

No i nie rozumiesz starego modelu.
Facet zarabia ale kasy nie ma. Kasę maja oni. Ona i on.
To co Ty napisałeś, jest właśnie spojrzeniem feministek.
To Ty nie rozumiesz albo idealizujesz na potrzeby dyskusji, żeby wyszło na Twoje. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak facet zarabia kasę, to kasa jest wspólna tylko wtedy, gdy facet na to pozwoli. Czyli kobieta jest zależna od jego "widzimisię". Wiec jak facet ma "widzimisię" na swoją kasę a kobieta nie chce być uzależniona to ma jedno wyjście : Zostać feministką i zarobić swoją albo zostać feministką, wziąć rozwód i szukać innego faceta.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Elżbieta J.:
To może zdecydujmy o których wiekach rozmawiamy bo jednak feminizm nie jest wytworem XXI wieku i nie wziął się z księżyca.
Ale czego oczekujesz ? Podania Ci przykładów kobiet w nauce i ich uczestnictwa w życiu szkół ?
No proszę bardzo. Uniwersytet w Bolonii pozwalał na studia kobietom od roku 1088. Ba ! W wieku XV katedrę medycyny prowadziła tam kobieta.
Już w starożytnej Grecji kobiety były dopuszczane do studiowania filozofii przyrody.
Szkoda czasu na dalsze przykłady.
Oczywistym jest także, że wiele a może zdecydowana większość szkół wyższych nie przyjmowała kobiet ale nikt im nie zabraniał uczestnictwa w życiu naukowym.
I faktycznie. Masowe uczestnictwo kobiet w życiu szkół, przyszło zdecydowanie później.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Elżbieta J.:
To Ty nie rozumiesz albo idealizujesz na potrzeby dyskusji, żeby wyszło na Twoje. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak facet zarabia kasę, to kasa jest wspólna tylko wtedy, gdy facet na to pozwoli.

Nie. Jest wręcz odwrotnie. To Ty naciągasz. Ale może popytaj wśród kobiet w podeszłym wieku, czy były skazane na tyranów ?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
Różni nas tylko interpretacja historii.
A podałem przykład jednej rodziny, modelowej dla danych czasów. Bo ja cały czas piszę o modelu.
Jeszcze raz....
Zaczęło się od tego, że my zmieniłyśmy świat i mamy teraz za swoje, tak?
No więc dowodzę Ci, że nie mogłyśmy go zmienić w czasach, kiedy nie miałyśmy żadnych praw i byłyśmy "podludźmi".

"Model" wprowadziłeś dopiero teraz, podczas kiedy nie o tym dyskutowaliśmy..
Ale OK, chcesz "model", to dlaczego nie model rodziny chłopskiej albo profesorskiej? Takie też były... Dokładnie tak samo jak modele rodzin wielopokoleniowych, "blokowych", czy niepełnych. I to niekoniecznie z powodu rozwodu, ale z powodu wojennego wdowieństwa.
Nie zmieniły się obowiązki kobiet a jedynie postrzeganie.
I znów...a w porównaniu do czego???
I odpowiedz mi proszę, co to jest ta "emancypacja" ? Dopuszczenie kobiet do szkół ? Poszerzenie aktywności zawodowej ?
Te "prawa" kobieta miała zawsze. Tylko nie każda. Te bogate się uczyły a te biedne, musiały pracować.
Jak coś nie jest powszechne, to nie jest żadnym "prawem".
I trochę mnie dziwi, że europejskie kobiety, drażnią te niepowszechne prawa kobiet.
Widocznie kobietom w innych kulturach jest dobrze i nie potrzebują ruchów feministycznych.
Następne nowe wątki z gotowymi wnioskami??
Otóż nie. Nie we wszystkich kulturach traktujących kobiety instrumentalnie kobietom jest dobrze. A prawa, tak na mój chłopski rozum, powinny się należeć każdemu obywatelowi bez względu na kolor skóry czy płeć, jeśli tylko ten obywatel ma obowiązki. I o to walczyły najpierw sufrażystki, a potem emancypantki, dziś przemienione na feministki. Przy czym o współczesnych odmianach feminizmu proszę nie ze mną, gdyż ja nie pochwalam tego nurtu.
Wiesz Beata. Ostatnio czytałem, w holenderskiej gazecie,obszerny artykuł o tym, co najbardziej drażni w kobietach - tak same kobiety jak i mężczyzn.
A wiesz co ja na to???
Szukanie wiedzy w gazetach, kolorowych czasopismach, albo telewizjach nastawionych na sensację jest bez sensu.:((

W tego typu "wiedzy" jest tyle wiedzy i prawdy, że więcej jej się znajdzie na opakowaniu papieru toaletowego.
I wiesz co się okazało ? Otóż drażni obie płcie, kobiecy pęd do kariery i wszechobecna afirmacja tegoż.
Czyli jest w wielu przypadkach fanaberią. Wynikająca właśnie z feminizmu.
Inaczej, matki nie wracałyby do pracy w miesiąc po porodzie. Aby tylko nie stracić miejsca w zarządzie spółki.
Tak, tak!:)))
Wszystkie jak jeden mąż siedzą w zarządach spółek i pachną, a na kasach w Realu zapierd... panowie..:((

O "karierze" to może mówić panienka śpiewająca na scenie, albo bezdzietna młódka bez planów rodzinnych, jeśli oczywiście robi karierę, a nie zwyczajnie pracuje, żeby mieć co zjeść.

Mnie osobiście irytuje, że najnormalniejszą pod słońcem pracę zarobkową dziś nazywa się "robieniem kariery", zwykłego znajomego "przyjacielem", a najnormalniejsze pod słońcem zainteresowanie "pasją"..:((

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Beata B.:
Dziś praca kobiet nie jest żadną fanaberią, tylko zwyczajną koniecznością ekonomiczną, więc moim zdaniem między bajki można sobie włożyć "masowy pęd do robienia kariery" przez kobiety.
z tym nie do końca się zgodzę. "kariera" stała się niestety wyznacznikiem "jakości" człowieka. dlatego tak pięknie wkręca się ludzi (obu płci) w wyścig szczurów. bo to pozwala zdobyć atrybuty "zwycięzcy". a kobiety chcą zwyciężać i czuć satysfakcję ze swojej wartości zawodowej, profesjonalizmu, tak samo jak mężczyźni.

jednocześnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że ten "zły" pęd dotyczy tylko kobiet czy w ich przypadku jest czymś wyjątkowo nagannym.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
No i nie rozumiesz starego modelu.
Facet zarabia ale kasy nie ma. Kasę maja oni. Ona i on.
nie. w większości przypadków kasę ma on. dla nich, ale on. bo to jest jego kasa, bo to on zarabia i on ma prawo ostatecznie decydować ile i na co zostanie wydane. konsultacje mogą być, ale słowo ostateczne ma ten co przynosi.
mówię to na kilku znanych mi przykładach. feminizm nie ma tu nic do rzeczy.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Beata B.:
Zaczęło się od tego, że my zmieniłyśmy świat i mamy teraz za swoje, tak?
Nie. Zmieniłyście wartości, potrzeby - nazwij jak chcesz.
I to nie jest nic złego. O ile nie wymaga się nagłej i "nieoczekiwanej zmiany miejsc".
Bo potem faktycznie wychodzi, że jest kryzys męskości.
Ja, jako mężczyzna, nie siadam w autobusie na miejscu dla kobiet ciężarnych.
Więc niech i one, nie zajmują mojego miejsca.
No więc dowodzę Ci, że nie mogłyśmy go zmienić w czasach, kiedy nie miałyśmy żadnych praw i byłyśmy "podludźmi".
To pomówienie. U mądrych mężczyzn nigdy nie byłyście a parszywce, żyły i żyją w każdych czasach,
"Model" wprowadziłeś dopiero teraz, podczas kiedy nie o tym dyskutowaliśmy..
OK. Pomińmy model. Ja myślałem o takim, który powstał a z biegiem czasu podlegał pozytywnym i zadawalającym, obie strony, zmianom.
Jak coś nie jest powszechne, to nie jest żadnym "prawem".
No dobrze. Ale kiedyś i nie wszyscy mężczyźni byli dopuszczeni do nauki.
Byli dyskryminowani i traktowani jako "podludzie" ?
Zmieniły się systemy polityczno-ekonomiczne, to zmienił się i dostęp do szkół.
Następne nowe wątki z gotowymi wnioskami??
A wiesz co ja na to???
Szukanie wiedzy w gazetach, kolorowych czasopismach, albo telewizjach nastawionych na sensację jest bez sensu.:((
Oj, kolejna ocena ? Ja czytam kolorowe pisemka i oglądam TV a Ty czytając książki naukowe, wiesz lepiej ?
To zależy jaka to była gazeta i jaka Twoja książka :)
W tego typu "wiedzy" jest tyle wiedzy i prawdy, że więcej jej się znajdzie na opakowaniu papieru toaletowego.
No. Ja powiem, że Hellingerem można sobie tyłek podetrzeć. I co ? będziemy się przepychać ?
Tak samo możesz powiedzieć, że Teatr Kochanowskiego jest na wyższym poziomie niż Teatr Telewizji :)
Wszystkie jak jeden mąż siedzą w zarządach spółek i pachną, a na kasach w Realu zapierd... panowie..:((
Bez sensu jest taka dyskusja, wiesz ?
Bo zdajesz sobie sprawę, że i ja mam rację a ja, że Ty też.
Bo są i tacy i tacy.
Mnie osobiście irytuje, że najnormalniejszą pod słońcem pracę zarobkową dziś nazywa się "robieniem kariery", zwykłego znajomego "przyjacielem", a najnormalniejsze pod słońcem zainteresowanie "pasją"..:((
I tu mamy tak samo :)
Tylko, że są różne przypadki.

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Katarzyna B.:
nie. w większości przypadków kasę ma on. dla nich, ale on. bo to jest jego kasa, bo to on zarabia i on ma prawo ostatecznie decydować ile i na co zostanie wydane. konsultacje mogą być, ale słowo ostateczne ma ten co przynosi.
Kasia. Podam na moim przykładzie. Długie lata pracowałem tylko ja, moja zona nie.
W Polsce, każdego pierwszego, brałem gotówkę jako pensje i oddawałem ją w domu zonie. Ona dawała ja w nam znajome miejsce i oboje sie nią częstowaliśmy.
Ona kupowała co potrzeba było do domu i dla siebie a ja kupowałem...książki :))
Podobnie było w Niemczech. Oboje mieliśmy karty do naszego konta i oboje obracaliśmy, przeze mnie, zarobionymi pieniędzmi.
Potem, kiedy zachorowałem a żona pracowała, było tak samo.
mówię to na kilku znanych mi przykładach. feminizm nie ma tu nic do rzeczy.
I mówię to, na podstawie, wielu, bardzo wielu podobnych do mojej rodzin.

Nie wiem, naprawdę nie wiem, jakich facetów sobie kobiety wyszukują :((
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Katarzyna B.:
z tym nie do końca się zgodzę. "kariera" stała się niestety wyznacznikiem "jakości" człowieka. dlatego tak pięknie wkręca się ludzi (obu płci) w wyścig szczurów. bo to pozwala zdobyć atrybuty "zwycięzcy". a kobiety chcą zwyciężać i czuć satysfakcję ze swojej wartości zawodowej, profesjonalizmu, tak samo jak mężczyźni.

jednocześnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że ten "zły" pęd dotyczy tylko kobiet czy w ich przypadku jest czymś wyjątkowo nagannym.
Kasia, a nie wydaje Ci się, że czym innym jest "wyścig szczurów" wciąż jednak mniejszościowej kasty "białych kołnierzyków", a czym innym zwykła harówka szeregowych pracowników?

Ja też nie potępiam pracy. Żadnej pracy. A szczególnie, kiedy perspektywą ma być mieszkanie na własny rachunek, a nie na utrzymaniu rodziców. Z tym, że zdecydowana większość najemnych pracowników moim zdaniem nie robi żadnej "kariery", bo to słowo jest zwyczajnie na wyrost.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
Elżbieta J.:
To Ty nie rozumiesz albo idealizujesz na potrzeby dyskusji, żeby wyszło na Twoje. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak facet zarabia kasę, to kasa jest wspólna tylko wtedy, gdy facet na to pozwoli.

Nie. Jest wręcz odwrotnie. To Ty naciągasz. Ale może popytaj wśród kobiet w podeszłym wieku, czy były skazane na tyranów ?
Nie muszę pytać bo wiem. I nie chodzi o to na jakich mężów były skazywane kobiety tylko o fakt "skazania".Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 13.07.11 o godzinie 18:10

konto usunięte

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Elżbieta J.:
Nie muszę pytać bo wiem. I nie chodzi o to na jakich mężów były skazywane kobiety tylko o fakt "skazania".
Nooooooooooooo.................moja babcia umierając miała 92 lata. Była wdową od 35 lat. A jej ostatnimi słowami było ; idę do ciebie Marcinku (dziadek a jej mąż).

To ja się na takie "skazanie" pisze w ciemno.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Elżbieta J.:
Jacek K.:

No i nie rozumiesz starego modelu.
Facet zarabia ale kasy nie ma. Kasę maja oni. Ona i on.
To co Ty napisałeś, jest właśnie spojrzeniem feministek.
To Ty nie rozumiesz albo idealizujesz na potrzeby dyskusji, żeby wyszło na Twoje. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak facet zarabia kasę, to kasa jest wspólna tylko wtedy, gdy facet na to pozwoli. Czyli kobieta jest zależna od jego "widzimisię". Wiec jak facet ma "widzimisię" na swoją kasę a kobieta nie chce być uzależniona to ma jedno wyjście : Zostać feministką i zarobić swoją albo zostać feministką, wziąć rozwód i szukać innego faceta.
Moze zarabiać, ale nie być feministką.
czy model nie przewiduje kobiet nie-feministek pracujących?
Ja pracuje, zarabiam, utrzymuje dom, ale feministką nie jestem.
Chyba nie ma tylko opcjii czarno- białych? Są jeszcze jakieś warianty pośrednie, prawda?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Nie muszę pytać bo wiem. I nie chodzi o to na jakich mężów były skazywane kobiety tylko o fakt "skazania".
Nooooooooooooo.................moja babcia umierając miała 92 lata. Była wdową od 35 lat. A jej ostatnimi słowami było ; idę do ciebie Marcinku (dziadek a jej mąż).

To ja się na takie "skazanie" pisze w ciemno.
Ale o czym Ty do mnie piszesz ?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Jacek K.:
Nooooooooooooo.................moja babcia umierając miała 92 lata.
Jacek....ale zaczęliśmy przecież od pewnych uogólnień ("wyście zmieniły świat"), więc powinniśmy trzymać się uogólnień jeśli chcemy zrozumieć inny punkt widzenia, jeśli on faktycznie występuje..

Twoja babcia statystycznie rzecz ujmując była wyjątkiem.

Średni wiek człowieka bardzo sie zmieniał na przestrzeni wieków, od 20 lat w latach -20000, przez 35 lat w 1550 roku, 48 lat w roku 1900, do 79 lat w roku 2000. Tak średnio. Czyli uogólniając.

No więc tak samo średnio przed wojną model rodziny to było 2 + 10/12, po wojnie 2 + 3/4, za Gierka 2 + 1, a obecnie 2 + 2...

Czy to oznacza, że nie ma innych, lub kiedyś nie było innych modeli rodzin, ludzi zyjących dłużej, lub kobiet cieszących się pełnym szacunkiem i prawami?

Były.

Ale w statsytyce wyjątki reguły nie potwierdzają.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Aby miec udany związek trzeba utemperować agresję kobiet..:)

Beata Konczarek:
Elżbieta J.:
Jacek K.:

No i nie rozumiesz starego modelu.
Facet zarabia ale kasy nie ma. Kasę maja oni. Ona i on.
To co Ty napisałeś, jest właśnie spojrzeniem feministek.
To Ty nie rozumiesz albo idealizujesz na potrzeby dyskusji, żeby wyszło na Twoje. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak facet zarabia kasę, to kasa jest wspólna tylko wtedy, gdy facet na to pozwoli. Czyli kobieta jest zależna od jego "widzimisię". Wiec jak facet ma "widzimisię" na swoją kasę a kobieta nie chce być uzależniona to ma jedno wyjście : Zostać feministką i zarobić swoją albo zostać feministką, wziąć rozwód i szukać innego faceta.
Moze zarabiać, ale nie być feministką.
czy model nie przewiduje kobiet nie-feministek pracujących?
Ja pracuje, zarabiam, utrzymuje dom, ale feministką nie jestem.
Chyba nie ma tylko opcjii czarno- białych? Są jeszcze jakieś warianty pośrednie, prawda?
To zależy od definicji feministki. Myślę, że kobieta może zarabiać kupę szmalu a i tak będzie zależna od mężczyzny - bo taką ma "konstrukcję". Może też nie zarabiać ani grosza i być całkowicie niezależną. :)



Wyślij zaproszenie do