konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Asia Jastrzębska:
Katharina Z.:
Asia Jastrzębska:
Ponieważ ja nie widzę związku, to może mi go Pani uzmysłowi.

Nie ma sensu skoro ma Pani swoje zdanie, ale nie chciałbym, że by ludzie z podobnymi poglądami byli decydentami w sprawie np. legalizacji aborcji..napisałam mniej więcej już wcześniej co o tym sądzę (<--uprzedmiotowienie własnych, niechcianych
> dzieci).
Pani by nie chciała by decydentami w sprawie aborcji byli jej zwolennicy, a osoby będące za aborcją wolałyby, by ktoś z Pani poglądami nie decydował o ich prawie. Dlatego właśnie powsatła tak ostra polemika, którą szczerze mówiąc ciężko roztrzygnącć, bo nie ma możliwości wypośrodkowania...
Reakcje na moje wypowiedzi nie są dla mnie żadnym
zaskoczeniem.
Jeśli Pani to wie, tzn. że zdaje sobie sprawę z jej kontrowersyjności.
Katharina Z. edytował(a) ten post dnia
15.05.09 o godzinie 21:25

Temat: aborcja a związek

Katharina Z.:
Nadal jednak jestem zdania, że każda kobieta ma prawo traktować płód tak jak uważa za słuszne i w przypaku niechcianej ciąży postąpić tak, jak sama uzna za właściwe. W przypadku usunięcia niechcianej ciąży tylko ona będzie musiała ze swoją decyzją żyć i ponosić jej konsekwencje. Jeżeli zdecyduje się urodzić niechciane dziecko, konsekwencje będzie ponosiło również ono ( a czasami jeszcze kilka innych osób np. inne dziecko)


bingo.
Katharino, zdaje się, że pierwszy raz się z Tobą zgadzam :))
co więcej - w stu procentach :))))
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: aborcja a związek

Elżbieta J.:

Czy tak trudno zrozumieć, że osoba która uważa dzieko poczetę za cłowieka a nie płód i aborcję za morderstwo nigdy nie powie: "mordujcie jeśli checie, to wasz wybór" ?

Doskonale rozumię, że ktoś uważa płód za człowieka, nie odbieram mu do tego prawa, nie wyśmiewam. Szanuję jego pogląd tak długo jak dotyczy on "jego" płodu. Tylko nadal nie rozumię, dlaczego on nie chce uszanować mojego poglądu i odbiera mi prawo o decydowaniu o moim życiu i zdrowiu,a także o życiu (nie tym płodowym) mojego dziecka. Dlaczego ktoś chce zdecydować o tym, że moje dziecko ma być nieszczęśliwe wychowując się w poczuciu bycia niekochanym, stać się ofiarą maltretowania (fizycznego lub psychicznego)?

Nie wstrząsały Tobą doniesienia tv o niemowlętach znajdowanych na śmietnikach lub w beczkach po kapuście ? Mną wstrząsały.

Mną też wstrząsneły, tak samo jak widok 4 letniej dziewczynki z połamanymi rączkami i nóżkami oraz tak uszkodzonym mózgiem, że nie dało się jej uratować i umierała 5 dni.
Tyle tylko, że dla mnie jest kolosalna różnica pomiedzy 10-12 tygodnowym płodem, który nie czuje, nie ma świadomości (bo jego mózg jeszcze nie funcjonuje), a już urodzonym lub 4 letnim dzieckiem
Aborcja dla mnie to dokłdnie to samo. Dlaczego tu mam powiedzieć "moje zdanie ble ble ble... ale róbcie co chcecie" ?

Bo każdy ma prawo w tym konkretnym przypadku sam decydować o swoim życiu ( a narodzone dziecko to też część jego życia). Bo każda kobieta ma prawo sama podjąć decyzję czy chce być matką czy nie. Bo matką nie jest się tylko 9 m-cy ciąży, jest sie nią już do końca życia. I im dziecko starsze tym rola matka trudniejsza. Szczególnie gdy dziecko dorasta, usamodzielnia się i trzeba je właściwie "urodzić" po raz drugi i "oddać" światu. Wiele matek ma z tym olbrzymi problem i nie chce dostrzec, że ich dziecko to samodzielny człowiek, w życiu którego jest tylko mały skrawek przeznaczony dla matki.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: aborcja a związek

Katharina Z.:

Doskonale rozumię, że ktoś uważa płód za człowieka, nie odbieram mu do tego prawa, nie wyśmiewam. Szanuję jego pogląd tak długo jak dotyczy on "jego" płodu. Tylko nadal nie rozumię, dlaczego on nie chce uszanować mojego poglądu i odbiera mi prawo o decydowaniu o moim życiu i zdrowiu,a także o życiu (nie tym płodowym) mojego dziecka.

..Nie szanuję, tak jak nie szanuję "prawa" złodzieja do kradzierzy i "prawa" mordercy do mordowania. Choć to ich życie a nie moje i nie mi ukradli ani nie mnie zamordowali.

Mną też wstrząsneły, tak samo jak widok 4 letniej dziewczynki z połamanymi rączkami i nóżkami oraz tak uszkodzonym mózgiem, że nie dało się jej uratować i umierała 5 dni.
Tyle tylko, że dla mnie jest kolosalna różnica pomiedzy 10-12 tygodnowym płodem, który nie czuje, nie ma świadomości (bo jego mózg jeszcze nie funcjonuje), a już urodzonym lub 4 letnim dzieckiem
Dla mnie nie ma. I nie ma różnicy między moim płodem a cudzym. Tak jak nie ma różnicy między moim dzieckiem a cudzym. Ja swoich nie biję. Mam pozwolić by inni katowali wlasne bo to ich dzieci ?


Bo każdy ma prawo w tym konkretnym przypadku sam decydować o swoim życiu ( a narodzone dziecko to też część jego życia).
To niech decyduje PRZED ciążą.
Bo każda kobieta ma prawo sama podjąć decyzję czy chce być matką czy nie. Bo matką nie jest się tylko 9 m-cy ciąży, jest sie nią już do końca życia. I im dziecko starsze tym rola matka trudniejsza. Szczególnie gdy dziecko dorasta, usamodzielnia się i trzeba je właściwie "urodzić" po raz drugi i "oddać" światu. Wiele matek ma z tym olbrzymi problem i nie chce dostrzec, że ich dziecko to samodzielny człowiek, w życiu którego jest tylko mały skrawek przeznaczony dla matki.
Jak nie chce być matką to niech odda dziecko tej która chce być matką a nie może.

Problem polega na tym, że zabieg łatwiej ukryć przed światem niż ciążę. A te wyzwolone kobiety o nowoczesnych poglądach zwyczajnie boją się "co ludzie powiedzą"Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 14:39
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: aborcja a związek

Kaśka, zastanów się tak "po ludzku": jak ktoś kto uważa poczęte dziecko za maleńkiego człowieczka który żyje i czuje może jednocześnie uważać że inny płód na tym samym etapie rozwju jest tylko zbiorem komórek ?
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: aborcja a związek

Elżbieta J.:
Kaśka, zastanów się tak "po ludzku": jak ktoś kto uważa poczęte dziecko za maleńkiego człowieczka który żyje i czuje może jednocześnie uważać że inny płód na tym samym etapie rozwju jest tylko zbiorem komórek ?

Elu, być może nie jestem człowiekiem ;). Z biologicznego punktu widzenia 10-12 tygodniowy płód nic nie czuje (mózg jeszcze nie jest u niego tak rozwinięty) i niestety nikt mnie nie przekona (poza naukowcami, jeżeli udowodnią), że jest inaczej. Oczywiście na poziomie emocji i wiary możemy przyjąć, że jest inaczej i najpewniej w przypadku chcianej ciąży emocje (pozytywne) odgrywaja olbrzymią rolę. Ale są ludzie w penym sensie odporni na tego rodzaju emocje.

Dlaczego nikt (nawet zagorzali przeciwnicy aborcji) nie robi uroczystości skończenia przez ich dziecko 1 roku życia np. 3 m-ce po porodzie, przecież ich dziecko żyje już od chwili poczęcia ;)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: aborcja a związek

No dobra, powiedzmy mozna ustalic od ktorego momentu mamy do czynienia z czlowiekiem, w jakich okolicznosciach aborcja jest dopuszczalna, itp. i tych ustalen sie trzymac.
Ale teraz - doszlo do zlamania prawa. Moj 49-letni przyklad dokonuje nielegalnej aborcji - zabija czlowieka. Wie o tym partner. Co robimy?

Oko za oko, zab za zab?
Wiezienie?
Roboty w kamieniolomach?
Wypalenie na ciele szkarlatnej litery?
Kara grzywny?
Ona? Oboje?
Inne pomysly?

A co z ekipa, ktora faktycznie dokonala zabiegu?

Szacunkowa liczba dokonanych aborcji w Polsce to ok. 190 tys. rocznie, w tym legalnie ok. 100.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 18:49
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: aborcja a związek

Jacek Kornek:
A ja znam kobiete, ktora usunela w wieku 23 lat. Dzis ma 49, jest samotna, nie sama, nie potrafi sobie do dzis z tym poradzic. Pewnie masz racje...

Nie chcę nikogo przekonywać..nawracać..czy uczyć..
Aborcja czyli skrobanka..czyli zabieg usunięcia zarodka i wyskrobania wszystkiego co organizm przygotował dla dziecka ..to gwałtowna ingerencja w ciało kobiety..ale moim zdaniem gwałtowniejsza w psyche.
Młode kobiety sobie nie zdają z tego sprawy..Kiedy następuje zapłodnienie ..w organizmie kobiety nastepują silne zmiany psychiczne (chemia organizmu)..i to co zostanie wyskrobane z macicy..nie zostanie wyskrobane z mózgu.
Przepraszam, że epatuję słowem skrobać..ale wydaje mnie się, że trudne sprawy należy nazywać po imieniu..a nie gadać..że to demokratyczne prawo do regulacji narodzin..
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: aborcja a związek

Aneta S.:

Szacunkowa liczba dokonanych aborcji w Polsce to ok. 190 tys. rocznie, w tym legalnie ok. 100.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 16:11
Zastanawia mnie skąd takie "szacunki"
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: aborcja a związek

Elżbieta J.:
Zastanawia mnie skąd takie "szacunki"

Na podstawie danych innych, sasiadujacych z nami krajow.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: aborcja a związek

Aneta S.:
Elżbieta J.:
Zastanawia mnie skąd takie "szacunki"

Na podstawie danych innych, sasiadujacych z nami krajow.
Przerażające :(

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Aneta S.:
Na podstawie danych innych, sasiadujacych z nami krajow.
a czy te statystyki nie pochodzą czasem z 2003 roku?
tak czy owak.. sporo

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Dla mnie nie istnieje w ogóle podział na pro-life i pro-choice, bo jestem przeciwniczką aborcji, zarówno kilkutygodniowego płodu jak i kilku miesięcznego. Bez znaczenia. Wiadomo, że embrion od pierwszej chwili wyposażony jest w niepowtarzalny genotyp o liczbie chromosomów identycznej jak osoba dorosła. Tak więc z biologicznego punktu widzenia proces życia jest ciągły i niepodzielny od momentu zapłodnienia komórki jajowej do chwili śmierci. To jest dziecko a nie wybór. Mamy możliwość dopominać się o swoje prawa, natomiast nienarodzone dzieci są najbardziej bezbronnymi z bezbronnych, więc ktoś musi występować w ich imieniu.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: aborcja a związek

Elżbieta J.:
Przerażające :(

Tak.

Bylabym za szeroka akcja propagandowa, upowszechnieniem wszelkiego rodzaju srodkow antykoncepcyjnych, pomoca doradcza, moze nawet obowiazkowa konsultacja medyczno-psychologiczna przed, ale nie za karaniem. To - w mojej opinii - najprostsza, najmniej skuteczna i watpliwej wartosci samowychowawczej droga. W tej akurat kwestii szczegolnie.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 19:07

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Monika Bielecka:
Asia Jastrzębska:
Katharina Z.:
Asia Jastrzębska:
Katharina Z.:
Asia Jastrzębska:
Ja również nie widzę związku z tym czy się posiada dzieci... samam mam, a jestem za wprowadzeniem legalizacji aborcji!
Dla Pani wypowiedzią kontrowersyjną jest wypowiedź Pani Kathariny, a dla innych w tym i dla mnie Pani wypowiedź wzbudza mało pozytywne emocje.
Tak jak Pani powiedziła wolny kraj, więc kazdy powinien podejmować decyzje dotyczące swojego życia tak jak to czuje.

Brawo, po prostu brawo!!!
Ta ilość kontrargumentów jest wprost powalająca! Jeśli już się obala czyjąś teorię to trzeba przytoczyć choć parę dowodów na obalenie czyjejś teorii, tak jak to zrobiła P. Kasia, a nie twierdzić, że ktoś nie ma racji bo nie ma i już. Przypomina mi to trochę taką kłótnię w piaskownicy, gdzie jedna do drugiej wykrzykuje: nie masz racji, bo nie i już!
A ponieważ obydwie razem stwierdziłyśmy, że wolny kraj dlatego ja pozwolisz nie będę ciągnąć dyskusji z kimś kto faktycznie nie potrafi na swoją obronę przytoczyć jakichkolwiek przykładów. Polemika to m.in. dyskusja na argumenty, a tu tych argumentów zabrakło. Jedynym zadaniem było komuś dokopać po to tylko, że się z czymś nie zgadza. Tak więc dyskusja owszem ale nie w takim tonie. Ja w każdym razie rezygnuję z dyskusji z Tobą.

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Magdalena Mróz:
tak czy owak.. pojawia się ciąża
po pierwsze trzeba coś sobie założyć (nie chodzi o gumę) ... mianowicie, że jak idziesz z kimś do łóżka to bierzesz pod uwagę, że tak może być...
jedna strona chce a druga nie chce dziecka
zależy od przyczyny, są banalne i poważne... jeśli ktoś nie dorósł do tej roli powinien przejść szybki kurs ... ma na to 8 miesięcy :) bo później bedzie się sprawdzał w nowej roli
czy związek przetrwa?
niewiadoma...
a jeśli przetrwa jak długo?
niewiadoma...
a co jeśli po czasie (pytam Panów) dowiedzielibyście się, że Wasza partnerka usunęła ciążę nie poprzedzając tej decyzji wtajemniczeniem Was?
... kurcze z kim ja jestem ... bez komentarza

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Krzysztof Tomasz J.:
a co jeśli po czasie (pytam Panów) dowiedzielibyście się, że Wasza partnerka usunęła ciążę nie poprzedzając tej decyzji wtajemniczeniem Was?
... kurcze z kim ja jestem ... bez komentarza
fakt- nie znam słów adekwatnych tu jako komentarz

konto usunięte

Temat: aborcja a związek

Katharina Z.:
Elżbieta J.:
P. Kasiu, a ja mam prośbę o ustosunkowanie się do całkiem niedawnej głośnej sprawy matki, której odmówiono aborcji, a gdy urodziła pogorszył się jej znacząco wzrok, co spowodowało, że wniosła sprawę w Strasburgu z zarzutem, iż kazano jej urodzić mimo, iż tego nie chciała. Zresztą ona do dzisiaj żałuje tego czynu, mimo że dziecko ma już kilka lat. Chciałabym, aby Pani spojrzała na tą sprawę szerzej, a mianowicie od strony dziecka, które już żyje z piętnem niechcianego dziecka. Ona też twierdzi, że mogła usunąć płód, czyli jeszcze nie człowieka, a teraz z perspektywy czasu to dziecko wie, że matka nie chciała go w momencie poczęcia.
Czy naprawdę możemy do płodu w ten sposób podchodzić? Czy mamy taką władzę nad drugim człowiekiem, aby decydować o jego życiu? I jak takiemu niechcianemu dziecku wytłumaczyć: nie chciałem (nie chciałam) cię?
Tak jestem przeciwniczką aborcji, bo uważam, że to morderstwo. Natomiast, aby zapobiec tym właśnie niechcianym ciążom podpisuję się obiema rękami za rozpowszechnianie środków antykoncepcyjnych oraz propagowanie wiedzy na temat zapobieganiu niechcianej ciąży.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: aborcja a związek

Magdalena Mróz:
a czy te statystyki nie pochodzą czasem z 2003 roku?

Calkiem mozliwe. Choc przy szacunkach nie ma to wiekszego znaczenia. Tym bardziej, ze istnieja jeszcze inne metody uzyskiwania tego typu danych, wynikajace ze stosunku aborcji do liczby urodzen.
Jak sie doczytalam ta druga liczba podana przeze mnie, tj. aborcji legalnych, zwiekszyla sie w ostatnich latach do ok. 300.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 22:07
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: aborcja a związek

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Jacek Kornek:
A ja znam kobiete, ktora usunela w wieku 23 lat. Dzis ma 49, jest samotna, nie sama, nie potrafi sobie do dzis z tym poradzic. Pewnie masz racje...

Nie chcę nikogo przekonywać..nawracać..czy uczyć..
Aborcja czyli skrobanka..czyli zabieg usunięcia zarodka i wyskrobania wszystkiego co organizm przygotował dla dziecka ..to gwałtowna ingerencja w ciało kobiety..ale moim zdaniem gwałtowniejsza w psyche.
Młode kobiety sobie nie zdają z tego sprawy..Kiedy następuje zapłodnienie ..w organizmie kobiety nastepują silne zmiany psychiczne (chemia organizmu)..i to co zostanie wyskrobane z macicy..nie zostanie wyskrobane z mózgu.
Przepraszam, że epatuję słowem skrobać..ale wydaje mnie się, że trudne sprawy należy nazywać po imieniu..a nie gadać..że to demokratyczne prawo do regulacji narodzin..

Danusiu, a co z psychiką dzieci wychowujących się bez miłości ale za to ze świadomością, że są niechciane? W tym przypadku mamy dwie "ofiary" niedokonania "skrobanki"

Co z psychiką tych, które zostały oddane do adpocji i w pewnym momencie dowiedziały się o ty, że ich biologiczną matką jest ktoś inny, szukają swoich korzeni i czują się zawieszone w próżni, miotają się pomiędzy miłością i nienawiścią do obu kobiet (tej, która wychowała i tej, która urodziła)? Tu mamy już conajmniej 3 jeżeli nie 4 lub wiecej (np. adopcyjny ojciec, ewentualnie inne dzieci biologicznej matki, inne dzieci z rodziny adopcyjnej).

Skrobanka nie jest metodą regulacji urodzin, od tego są środki i metody antykoncepcyjne, wychowanie seksualne dzieci i młodzieży Ona może jedynie zmniejszyć ilość dzieci niechcianych (np. noworodki na śmietnikach, w zamrażarkach, w beczkach, niemowlęta i małe dzieci maltretowane i głodzone - czasami na śmierć itd. itp.).

Następna dyskusja:

Aborcja...




Wyślij zaproszenie do