Temat: Aborcja...

Sylwia C.:

Radosław G.:
a tak poza konkursem..
Czy kiedyś były aborcję?? może o takim nasileniu??
może to takie czasy, że ważniejsze są inne wartości. Pogoń za karierą, za pieniędzmi.
Trudny temat i w dodatku rzeka:)

jedno z drugim niewiel ma do czynienia...kariera kariera,ale kazda ,kazdy z nas marzy o spelnienu sie jako rodzic -nam kobieta od malenkosci marzy sie slub z bajki i cudowne dzici -taka jest prawda

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Marcin Południkiewicz:

ok, dzieci niech mają ci co są w stanie wszystkie przeciwności losu pokonać by zapewnić im godne życie
:D

Zdefiniuj "godne zycie".

Bez lęku o jutro.

No to ja się boję o jutro. Nawet o dziś się boję. Co powinnam zrobic z moimi dziecmi ?

Zależy pod jakim względem się boisz, jaką masz sytuację.
Bo tak z mostu to ja guzik mogę się za ciebie wypowiadać.
:D

Twoja definicja jest do bani ;)

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Marcin Południkiewicz:
Jak nieznany ojciec to jest poczęty z Ducha Świętego.
Ale to żydowski zwyczaj.
;)

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

Sylwia C.:

Radosław G.:
a tak poza konkursem..
Czy kiedyś były aborcję?? może o takim nasileniu??
może to takie czasy, że ważniejsze są inne wartości. Pogoń za karierą, za pieniędzmi.
Trudny temat i w dodatku rzeka:)

jedno z drugim niewiel ma do czynienia...kariera kariera,ale kazda ,kazdy z nas marzy o spelnienu sie jako rodzic -nam kobieta od malenkosci marzy sie slub z bajki i cudowne dzici -taka jest prawda

Oj nie kazdy, nie każdy....

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Marcin Południkiewicz:
Jak nieznany ojciec to jest poczęty z Ducha Świętego.
Ale to żydowski zwyczaj.
;)

Gdzie to wyczytałes ?

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

A jeśli się nie zna ojca? sa rózne przypadki...

Jak sie nie zna to się nie zna :)

Ja nie twierdzę, że kobieta ma obowiązek odpowiadac na te pytania, tylko ze lekarz ma prawo zapytać bo to sa cenne informacje medyczne. O ostatnią mesiączkę też pyta chociaz to moja intymna sprawa. :)

(no chyba, że cos sie pozmieniało przez oststnie lika lat , ale to znaczy, ze niestety wylano dziecko z kąpielą)Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 23:14

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Marcin Południkiewicz:

Twoja definicja jest do bani ;)

Nie musi się odnosić do wszystkich, gdyż jest moja.
:D
Poza tym nie śmiałbym nawet mówić Tobie co masz zrobić ze swoimi dziećmi.
;)

ok, dzieci niech mają ci co są w stanie wszystkie przeciwności losu pokonać by zapewnić im godne życie
:D
Zdefiniuj "godne zycie".

Bez lęku o jutro.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Sylwia C.:

Nataliya Kozova:

Sylwia C.:

Radosław G.:
a tak poza konkursem..
Czy kiedyś były aborcję?? może o takim nasileniu??
może to takie czasy, że ważniejsze są inne wartości. Pogoń za karierą, za pieniędzmi.
Trudny temat i w dodatku rzeka:)

jedno z drugim niewiel ma do czynienia...kariera kariera,ale kazda ,kazdy z nas marzy o spelnienu sie jako rodzic -nam kobieta od malenkosci marzy sie slub z bajki i cudowne dzici -taka jest prawda

Oj nie kazdy, nie każdy....

moze nie teraz nie juz -ale kiedys ...kazdy chce miec ostoje -czy nie?

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Marcin Południkiewicz:

Twoja definicja jest do bani ;)

Nie musi się odnosić do wszystkich, gdyż jest moja.
:D
Poza tym nie śmiałbym nawet mówić Tobie co masz zrobić ze swoimi dziećmi.
;)

To jst Twoja definicja dotycząca innych :

ok, dzieci niech mają ci co są w stanie wszystkie przeciwności losu pokonać by zapewnić im godne życie
:D
Zdefiniuj "godne zycie".

Bez lęku o jutro.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

Lekarz pyta o chorobę i grupe krwi, ale nie o nazwisko i adres zamieszkania czy telefon najliepiej komurkowy - tak? Więc może sie dowiedzieć coś na temat stanu zdrowia ojca ale nie o tym kto jest ojcem. A to są dwie różne sprawy.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Marcin Południkiewicz:

Elżbieta J.:

Marcin Południkiewicz:

Twoja definicja jest do bani ;)

Nie musi się odnosić do wszystkich, gdyż jest moja.
:D
Poza tym nie śmiałbym nawet mówić Tobie co masz zrobić ze swoimi dziećmi.
;)

To jst Twoja definicja dotycząca innych :

ok, dzieci niech mają ci co są w stanie wszystkie przeciwności losu pokonać by zapewnić im godne życie
:D
Zdefiniuj "godne zycie".

Bez lęku o jutro.

Chodziło mi raczej o finansowe bezpieczeństwo.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Marcin Południkiewicz:

Chodziło mi raczej o finansowe bezpieczeństwo.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

Lekarz pyta o chorobę i grupe krwi, ale nie o nazwisko i adres zamieszkania czy telefon najliepiej komurkowy - tak? Więc może sie dowiedzieć coś na temat stanu zdrowia ojca ale nie o tym kto jest ojcem. A to są dwie różne sprawy.

No to wyobraź sobie, że lekarz pyta ciężarną w szpitalu :
-Czy w razie komplikacji zawiadomic ojca dziecka ?
-Tak.

" hmmm...cholera, jak ? Niech ta kobieta cos powie bo ja nie mogę zapytać o nazwisko ani numer tel..."

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

Lekarz pyta o chorobę i grupe krwi, ale nie o nazwisko i adres zamieszkania czy telefon najliepiej komurkowy - tak? Więc może sie dowiedzieć coś na temat stanu zdrowia ojca ale nie o tym kto jest ojcem. A to są dwie różne sprawy.

No to wyobraź sobie, że lekarz pyta ciężarną w szpitalu :
-Czy w razie komplikacji zawiadomic ojca dziecka ?
-Tak.

" hmmm...cholera, jak ? Niech ta kobieta cos powie bo ja nie mogę zapytać o nazwisko ani numer tel..."

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

Zresztą, jak ojciec dziecka bierze udział w całej historii, to będzie z nia w szpitalu, łatał i pytał lekarza kiedy, jak i co. Jak nikt sie nie kreci, to pytanie pada - KOGO mamy zawiadomic w razie.....
mam za sobą kilka takich pobytów, więc ....Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 23:31

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

I to jest to, o czym ja piszę. Kobieta nie musi odpowiadać.

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

I to jest to, o czym ja piszę. Kobieta nie musi odpowiadać.

Nie...ona nigdy niczego nie musi ;)
Mówiłaś, że lekarz zawsze pyta przy wizytach o ojcu i spór był o tym, że lekarz nie zna ojca dziecka, bo nie pyta kto nim jest, tylko o jego stan zdrowia, krew itp. O tym jak kobieta trafia na porodówke, jest już zapuźno aby dyskutować o aborcji....

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Sylwia C.:

Nataliya Kozova:

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

Lekarz pyta o chorobę i grupe krwi, ale nie o nazwisko i adres zamieszkania czy telefon najliepiej komurkowy - tak? Więc może sie dowiedzieć coś na temat stanu zdrowia ojca ale nie o tym kto jest ojcem. A to są dwie różne sprawy.

No to wyobraź sobie, że lekarz pyta ciężarną w szpitalu :
-Czy w razie komplikacji zawiadomic ojca dziecka ?
-Tak.

" hmmm...cholera, jak ? Niech ta kobieta cos powie bo ja nie mogę zapytać o nazwisko ani numer tel..."

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

Zresztą, jak ojciec dziecka bierze udział w całej historii, to będzie z nia w szpitalu, łatał i pytał lekarza kiedy, jak i co. Jak nikt sie nie kreci, to pytanie pada - KOGO mamy zawiadomic w razie.....
mam za sobą kilka takich pobytów, więc ....Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 23:31

mam wrazenie ,ze rozmowa jest tylko na zasadzie co by bylo gdyby.

Nie Bylas w takich sytacjach wiec malo Wisz

Link do wypowiedzi

Temat: Aborcja...

Nataliya Kozova:

Sylwia C.:

Nataliya Kozova:

Elżbieta J.:

Nataliya Kozova:

Lekarz pyta o chorobę i grupe krwi, ale nie o nazwisko i adres zamieszkania czy telefon najliepiej komurkowy - tak? Więc może sie dowiedzieć coś na temat stanu zdrowia ojca ale nie o tym kto jest ojcem. A to są dwie różne sprawy.

No to wyobraź sobie, że lekarz pyta ciężarną w szpitalu :
-Czy w razie komplikacji zawiadomic ojca dziecka ?
-Tak.

" hmmm...cholera, jak ? Niech ta kobieta cos powie bo ja nie mogę zapytać o nazwisko ani numer tel..."

No to odpowiedź - "nie"
Proszę zawiadomić - tel. do siąsiadki itp.

Zresztą, jak ojciec dziecka bierze udział w całej historii, to będzie z nia w szpitalu, łatał i pytał lekarza kiedy, jak i co. Jak nikt sie nie kreci, to pytanie pada - KOGO mamy zawiadomic w razie.....
mam za sobą kilka takich pobytów, więc ....Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 23:31

mam wrazenie ,ze rozmowa jest tylko na zasadzie co by bylo gdyby.

Nie Bylas w takich sytacjach wiec malo Wisz

:D zawsze się dziwie jak duzo o mnie wiedzą ci, co nic nie wiedzą - więcej ode mnie samej!

Link do wypowiedzi